• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stefan W. zostanie jednak uznany za poczytalnego?

Piotr Weltrowski
28 sierpnia 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Stefan W. cały czas przebywa w areszcie. Stefan W. cały czas przebywa w areszcie.

Prokuratura Okręgowa w Gdańsku kilkanaście dni temu otrzymała nową, drugą już opinię biegłych dotyczącą poczytalności zabójcy Pawła Adamowicza. Według nieoficjalnych informacji ma z niej wynikać, że Stefan W. w chwili popełnienia zbrodni był poczytalny. Wcześniej inni biegli uznali, że był on niepoczytalny. Prokuratura na razie nie komentuje sprawy.



Czy liczysz, że ta sprawa w tym roku trafi do sądu?

- Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że biegli uznali, że Stefan W. nie był całkowicie niepoczytalny, gdy w styczniu 2019 roku wszedł z nożem na scenę Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy i zadał śmiertelne ciosy prezydentowi Gdańska. To oznacza, że - z punktu widzenia prawa karnego - jego działanie można potraktować jako przestępstwo i że Stefan W. może zostać osądzony - o nowej opinii napisali dziennikarze RMF24.
Do sprawy odniósł się także Piotr Adamowicz, brat zamordowanego prezydenta.

- Niezwykle obszerną, liczącą niemal 350 stron opinię odebrałem tydzień temu. Jest ona analizowana. Dysponentem śledztwa jest prokuratura i to ona decyduje, czy odpowie na szczegółowe pytania. Ja ze swej strony mogę powiedzieć, że opinia została przygotowana w sposób profesjonalny, a zarazem jest to smutny, poruszający, także nierzadko porażający materiał - stwierdził w mediach społecznościowych.
Prokuratura o treści nowej opinii oficjalnie nie chce na razie informować.

- Nie będziemy komentować tej sprawy - mówi Grażyna Wawryniuk, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Być może prokuratorzy zastanawiają się, co zrobić z dwiema sprzecznymi ze sobą opiniami biegłych.

Pierwsza opinia stwierdzała niepoczytalność Stefana W.



Przypomnijmy, o powołaniu kolejnego, drugiego już zespołu biegłych Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zadecydowała w grudniu ubiegłego roku. Stało się to po tym, jak prokuratorzy przeanalizowali opinię pierwszego zespołu biegłych i uznali ją za "niejasną".

Stefan W. był już wcześniej badany: przeszedł najpierw jednorazowe badanie, kilkanaście dni po zatrzymaniu. Wówczas biegli nie byli jednak w stanie jednoznacznie stwierdzić, czy w chwili, gdy zaatakował prezydenta Gdańska, był poczytalny. Dlatego też przeprowadzono kolejne badanie, tym razem w formie trwającej pełne cztery tygodnie obserwacji.

Czytaj więcej o Stefanie W., zabójcy Pawła Adamowicza

Badaniem zajęli się biegli z Krakowa, tam też - na oddziale psychiatrycznym krakowskiego aresztu śledczego - odbywała się sama obserwacja Stefana W. Obserwację zakończono na początku czerwca ubiegłego roku. Od tego momentu biegli sporządzali opinię, która w październiku 2019 r. trafiła do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.

Do tej pory prokuratura oficjalnie nie wypowiadała się na temat tej opinii, choć nieoficjalnie krążyły informacje, że uznawała ona Stefana W. za niepoczytalnego w chwili popełnienia zabójstwa, ale też, iż nie odpowiadała na wszystkie pytania związane z jego stanem.

Stefan W. już wcześniej miał diagnozowane zaburzenia



13 stycznia podczas wieczornego finału WOŚP w Gdańsku Stefan W. dostał się na scenę i trzykrotnie ugodził nożem prezydenta Gdańska. "Halo, halo! Nazywam się Stefan W****t. Siedziałem niewinny w więzieniu. Platforma Obywatelska mnie torturowała. Dlatego właśnie zginął Adamowicz" - tak krzyknął ze sceny tuż po zadaniu śmiertelnych - jak się wkrótce okazało - ciosów.

Warto zaznaczyć, że 28-letni dziś Stefan W. za kraty trafił w 2013 r. po tym, jak zatrzymano go w związku z czterema napadami na placówki bankowe. Został za te przestępstwa skazany i w więzieniu spędził pięć i pół roku. Wyszedł w grudniu ubiegłego roku, niemal równo miesiąc przed zabójstwem prezydenta Pawła Adamowicza.

Wyjść na wolność chciał jednak wcześniej. Trzykrotnie składał wniosek o skrócenie kary: w październiku 2016 r., w czerwcu 2017 r. oraz w czerwcu 2018 r. Za każdym razem sąd odmawiał.

Osobną sprawą było zdiagnozowanie u W. zaburzeń psychicznych. W roku 2016 r., podczas gdy przebywał w więzieniu, zdiagnozowano u niego takie zaburzenia. Dlatego też prokuratura zdecydowała o powołaniu biegłych psychiatrów w tej sprawie.

Stefan W. cały czas przebywa w areszcie. Niedawno sąd przedłużył mu okres tymczasowego aresztowania do października.

Opinie (314) ponad 50 zablokowanych

  • Zabójstwo było w pełni zaplanowane...

    i wykonane z premedytacją, powinien zgnić w więzieniu i tam jeszcze pracować na swoje utrzymanie.

    • 60 9

  • Rzetelność biegłych (1)

    krakowskich jest bezsprzeczna. Morderca tego ohydnego i wykalkulowanego czynu powinien ponieść pełną odpowiedzialność. Niezmiernie współczuję Bliskim śp. Pawła Adamowicza - wspaniałego Człowieka i Prezydenta mojego miasta...

    • 30 32

    • Ja też.

      • 1 2

  • ciekawe jakie poglądy polityczne ma Stefan W. (8)

    • 34 3

    • Zgodne z partią rządzącą (4)

      ...sam powiedział, że Gdańsk to siedlisko PO i chciałby, aby Kaczyński został dyktatorem. Jego słowa cytowały niektóre portale.

      • 19 19

      • Które? Dej linka. (1)

        • 5 0

        • Linka nie ma

          Kaśka słyszała od jednej pani, która mówiła, że słyszała jak jeden pan to mówił

          • 1 2

      • Ciekawe które.

        Białoruskie?

        • 4 0

      • M.in. "skandale"

        • 0 0

    • a jakie ma to znaczenie?

      Choroba nie wybiera.

      • 2 1

    • To Stefan M przecież jest

      • 1 0

    • To zależy czy wtedy gdy jest poczytalny czy wtedy gdy jest niepoczytalny.

      • 0 0

  • To było zlecenie. Wiara w wariata Stefana to zwykła naiwność. (1)

    Prawdy się nie dowiemy bo nikomu na niej nie zależy.

    • 50 6

    • Zlecił ten co zyskał.

      • 0 1

  • Łatwiej ludzi oszukać niż przekonać że byli oszukani

    • 27 0

  • dostanie dożywocie czy 25 lat? (1)

    • 10 3

    • Prace społeczne

      .

      • 0 0

  • Z psycholami zawsze ten sam problem (1)

    Prawo mówi jasno o niepoczytalności, która znosi (całkowicie) winę za popełnione czyny.

    Problem jest taki że większość morderstw popełnia się właśnie w stanie niepoczytalności, większość z nich popełniana jest w sytuacji w której każdy poczytalny człowiek rozumiałby że mu się to nie opłaca, bo zostanie złapany i uwięziony.
    W zasadzie samo to już wystarczy do stwierdzenia niepoczytalności - poza pewnymi wyjątkami, ale rzadkimi takimi jak porachunki, morderstwa na zlecenie itp. (można je rozpoznać po tym że morderca ma plan i wiarę w skuteczność ucieczki i uniknięcia odpowiedzialności).

    I tu mamy to samo - gość to pełnoobjawowy psychol, który zrobił coś takiego bo sobie uroił że wcześniej był więźniem politycznym i miał jakąś swoją "misję"...
    I zgodnie z literą prawa jest absolutnie niewinny, bo był niepoczytalny.

    Natomiast oczywiście społeczeństwo (słusznie) oczekuje kary, więc zaczyna się stały cyrk wokół każdego mordu. Czyli udowadnianie że psychol jednak był poczytalny.
    To zazwyczaj przyjmuje formy naprawdę robienia kurtyzany z logiki i zapewne tak też będzie w tym przypadku.
    Zazwyczaj biegli opierają się na hipotezach że zniesienie poczytalności to musi być impuls, a jak ktoś zbrodnie planuje, czy się do niej przygotowuje, to już jest poczytalny. Bzdura - samobójcy potrafią miesiącami planować swoje samobójstwo, co nijak nie zmienia ich niepoczytalności.
    Tak samo taki psychol może miesiącami a nawet latami planować zbrodnię.

    To co należałoby zrobić to zlikwidować fikcję prawną mówiącą o konieczności bycia poczytalnym żeby odpowiadać za swoje czyny. To jest rak systemu prawnego, pozwalający wymigać się kutym na cztery łapy cwaniakom nawet od ciężkich przestępstw (najśmieszniejsze że bywa że nawet malwersacji finansowych).
    Prosty temat - niepoczytalny popełnił zbrodnię, to niech niepoczytalny idzie siedzieć.
    Jeśli jest chory - w więzieniu należy zapewnić mu leczenie.

    • 34 1

    • Na logikę facet był niepoczytalny...

      A ta fikcja prawna zapewne jest dla wielu wygodna, stąd brak chęci zmiany tego zapisu...

      • 0 0

  • Dyrektor wiezienia w sztumie ,ktory zabral noz i wydal rozkaz otworzenia drzwi po czym zabil czlowieka rowniez byl

    • 15 0

  • bedzie jak w meczu siatkówki 3:2 ale dla kogo? 3 ekspertyzy jeszcze przed nami

    • 8 3

  • Polityka i strach biegłych

    Opinia na zamówienie, czyżby proces miał coś obnażyć ?

    • 17 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane