• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stoczniowe zabytki doczekają się dokumentacji

Katarzyna Moritz
16 października 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Tereny postoczniowe to nie tylko żurawie, ale wiele innych obiektów, które chce obecnie spisać pomorski konserwator zabytków. Tereny postoczniowe to nie tylko żurawie, ale wiele innych obiektów, które chce obecnie spisać pomorski konserwator zabytków.

Nie tylko stoczniowe żurawie czy budynki, ale też tory, lampy uliczne oraz wiele innych obiektów, które mogą zniknąć przy budowie Młodego Miasta, doczekają się kompleksowego spisu konserwatora zabytków.



W zeszłym roku wyburzono m.in. dawną wzorcownię czy płot z muralem Iwony Zając. W zeszłym roku wyburzono m.in. dawną wzorcownię czy płot z muralem Iwony Zając.

Czy wszystkie obiekty na postoczniowych terenach powinny być zachowane?

Miłośnicy zabytków i terenów stoczniowych od lat apelowali, często bezskutecznie, o ochronę obiektów, które znajdują się na byłych terenach Stoczni Gdańsk. Powstała nawet skupiająca ponad 2 tys. osób społeczność "Nie dla burzenia stoczni gdańskiej" na Facebooku. Mimo to wiele z nich na przestrzeni ostatnich lat już bezpowrotnie zniknęło. Obecnie jednak postanowiono pod wodzą pomorskiego konserwatora zabytków przynajmniej dokonać spisu stoczniowych zabytków, zanim teren ten stanie się nową dzielnicą Gdańska: Młodym Miastem.

Czytaj też: Znika budynek dawnej Wzorcowni.

Temat łatwy nie jest, bo tereny postoczniowe to łącznie 70 hektarów powierzchni. Właścicielem stoczniowych gruntów jest w tej chwili kilku inwestorów: BPTO, TK Development, Drewnica Development i Synergia 99. Dla tego obszaru obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego. Dokładnie określa on, które budynki na terenie przyszłych inwestycji podlegają ochronie i tego pomorski konserwator zabytków nie ma zamiaru zmieniać, twierdząc, że ochrona jest satysfakcjonująca.

- Do tej pory nikt jednak nie pokusił się o szczegółową inwentaryzację wszystkich stoczniowych elementów, powstałych przed 1945 rokiem. Dotyczy to nie tylko budynków czy urządzeń technicznych, ale także takich elementów jak tory, ogrodzenia, lampy uliczne czy studzienki. Chcemy też dokładnie zadokumentować obiekty, które mogą być wyburzane w czasie przyszłych inwestycji, a po których powinien jednak pozostać ślad w dokumentacji, chociażby po to, abyśmy nawet za kilkadziesiąt lat mogli dokładnie prześledzić etapy rozwoju i zmian na tych terenach - wyjaśnia Dariusz Chmielewski, pomorski konserwator zabytków w Gdańsku.

Czytaj też: Stocznia - jeszcze nie wszystko stracone

Zakłada się, że akcja inwentaryzacyjna obejmie kilkaset obiektów. W tym celu urząd konserwatora porozumiał się już z BPTO, jedną z firm inwestujących na terenach "Młodego Miasta". BPTO jest właścicielem 22 hektarów dawnych postoczniowych gruntów. Znajduje się na nich osiem zabytkowych, chronionych budynków i trzy stoczniowe żurawie. W tym przypadku zarówno zabytkowe budynki, jak i żurawie inwestor chce wkomponować w nową zabudowę.

- Liczymy, że także pozostali właściciele stoczniowych terenów pozytywnie odpowiedzą na nasze działania. Inwentaryzacja pozwoli przecież raz na zawsze rozwiać wszystkie wątpliwości co do stoczniowego historycznego mienia. Dzięki temu możliwe będzie stosowanie w praktyce martwych dotąd zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, które obejmują ochroną budynki i urządzenia powstałe przed 1945 rokiem - tłumaczy Dariusz Chmielewski.

Czytaj też: ARP tworzy w Gdańsku park przemysłowy i nowe miejsca pracy.

W akcji zainicjowanej przez urząd konserwatora uczestniczy także Europejskie Centrum Solidarności, gdański oddział Narodowego Instytutu Dziedzictwa, Miejski Konserwator Zabytków w Gdańsku oraz Centralne Muzeum Morskie. Akcja jest współfinansowana. Pomorski konserwator pokrywa koszt wykonania kart ewidencyjnych, a jej wzór opracował Miejski Konserwator Zabytków po uzgodnieniu z wszystkimi stronami. Pierwsze, robocze spotkanie "grupy inwentaryzacyjnej" odbyło się we wtorek w siedzibie Narodowego Instytutu Dziedzictwa w Gdańsku.

Stocznia w Gdańsku, wcześniej nosząca nazwę Cesarskiej oraz Schichau (były to dwa osobne zakłady), przez ponad sto pięćdziesiąt lat stanowiła napęd dla całego miasta. Najpierw ekonomiczny, bowiem budowała statki dla armatorów na całym świecie. Na jej pochylniach zwodowano ponad tysiąc statków pełnomorskich. Później była napędem politycznym, kolebką "Solidarności", który doprowadził do upadku komunizmu.

W zeszłym roku wyburzono m.in. budynek dawnej Wzorcowni.

Miejsca

Opinie (65)

  • (1)

    To pewnie kwestia gustu, ale jakos gdansk mi sie ze stocznia nie kojarzy, zaklad pracy tyle.

    • 15 22

    • Gdańsk rzeczywiście przestał się kojarzyć ze stocznią!teraz to tylko AFERA AMBER GOLD,KORUPCJA W URZĘDZIE MIEJSKIM,PODPALENIE MECZETU,CBA ZŁOŻYŁA ZAWIADOMIENIE OŚWIADCZENIE MAJĄTKOWE P,A..SYNEKURY,MUZEA.....A zakładów pracy nie ma .i co dalej?????

      • 0 0

  • Czy te obiekty były budowane bez projektu budowlanego? (10)

    Jeśli nie, to jakiekolwiek dokumentowanie jest wyrzucaniem kasy w błoto, bo sam projekt jest wystarczającą dokumentacją.

    • 5 17

    • kolego zabytkowe budynki bardzo często są budowane bez jakichkolwiek projektów lub projekty zagineły w czasie komuny bądz wojny!

      • 0 1

    • Sądzisz, że istnieje jakakolwiek rzetelna dokumentacja tych budynków w wersji materialnej? (7)

      Mam wątpliwości. Jest problem z dokumentacją stosunkowo nowych bloków i kamienic w Śródmieściu, którą Miasto miało na swój koszt odtworzyć lub odszukać w swych przepastnych archiwach i przekazać wspólnotom mieszkaniowym i ich zarządcom.
      W przypadku terenów stoczniowych pewnie jeszcze większy jest bałagan, a o dokumentacji przedwojennej to raczej można w ogóle zapomnieć.

      • 14 1

      • Nie wypowiadaj się pod moim postem jeśli nie masz nic sensownego do napisania. (6)

        Twój bełkot niczego nie wnosi do dyskusji.

        • 0 14

        • Coś z hormonami ci nie trybi? Trochę więcej kultury, bo to ty chyba bełkoczesz w niepotrzebnym (5)

          i prostackim poście z 08.58?

          • 11 1

          • Trzeba mieć tupet żeby coś takiego napisać. (4)

            Nigdy nie zwracaj się w taki sposób do kobiety!

            • 0 14

            • Coś z tobą jest jednak nie tak. Piszę to również jako kobieta (2)

              (choć nigdy nie wpadłabym na tak uwłaczający własnej godności pomysł, aby tak żałośnie niemerytorycznego argumentu dotyczącego płci używać w dyskusji z kimkolwiek). Wstyd Krystyno (o ile nie jesteś czyimś "projektem").

              • 13 1

              • To co wypisujesz świadczy o braku poszanowania dla samej siebie. (1)

                Nie dam się gnoić przez samców, którzy wszędzie muszą wleźć z butami, nie mając pojęcia co piszą. Miej szacunek dla siebie.

                • 0 12

              • OK "Krystyno" ;-) Czyli jednak ktoś się "bawi". Spoko, nie było tematu.

                • 10 1

            • ha ha ha

              :-D

              • 8 1

    • A zdjęcia, przecież ich nie ma w projekcie.

      Tyle tylko,że można je było robić już kilka lat temu.

      • 8 1

  • Gdański urząd konserwatora (2)

    to jakies kpiny z ludzi! do inwentaryzacji powinni dokladac gratis zestaw gasnic, bo budynki na konserwatorskiej liscie ploną jak sierpniowe zboże :)

    • 39 3

    • Zamiast prdlć bzdury cieszcie się, że znalazł się wreszcie na tym stanowisku ktoś kompetentny. Wcześniej jakoś żaden z konserwatorów nie kwapił się, żeby taką inwentaryzację przeprowadzić.

      • 1 2

    • A co z zabytkową zajezdnią bo temat ucichł , A TAM NADAL SIĘ NIC NIE RUSZYŁO BY RATOWAĆ ZABYTEK.

      • 11 1

  • SKANDAL

    Kto w tym mieście odpowiada za wciskanie jego mieszkańcom takich dyrdymał i kłamstw. Takie rzeczy należy robić z wyprzedzeniem, zanim jakiekolwiek działania inwestycyjne zostaną podjęte. Połowa, jak nie więcej terenu jest już zrównana z ziemią. Teraz, gdy zamknięto już temat przetrwania m.in. stoczniowych dźwigów, które nie ukrywajmy są jednym z symboli tego miasta, jakiś nieogarnięty pajac wpada na taki pomysł.
    Brawo. Gratuluję inicjatywy. A może celowy ruch by nikt przypadkiem rabanu nie podniósł. Ech..
    To przypomina mi się jak przy budowie nowego Muzeum Morskiego, pewna firma budowlana wykopała dziurę wypieprzyła wszystko spod ziemi na ciężarówkach i było już za późno oceniać co tam się znajdowało. Ktoś tam szybciutko zrobił rabanik i tak samo szybciutko się o tym zapomniało. Tak działa konserwator w tym mieście. Wymieniać by tu dużo (nawet sławetną już dziurę przy NOT).

    • 3 0

  • Młode Miasto.... (5)

    ...to czy nie w przyszłości dzielnica zamknięta dla POpaprańców miłościwie nam panującego prezydenta???

    • 40 21

    • co ty PiS zesz kolego?? (1)

      • 4 14

      • Nie i nawet nie ma po co tłumaczyć POpaprańcom czemu zwykły człowiek ma dość tych rządów, macie zbyt wąski umysł by to zrozumieć.Zresztą po co wam cokolwiek rozumieć skoro całe POpaprane bydło jest kierowane przez pastucha jeszcze głupszego od was samych.Jak i fanatycy PiS tak i lemingi PO to banda małp, jesteście małpami TV was tak wytresowała.

        • 2 2

    • (1)

      Przepraszam bardzo, ale czy naprawdę teraz już wszystko jest dobra okazją aby napisać coś o PO? Tereny postoczniowe to kawał miasta który jest obecnie wyłączony z obiegu. Bardzo dobrze, że tam coś powstanie.

      • 8 12

      • dla PISbecyli każda okazja jest dobra....

        ale nie martw się, to zwykłe kundle, które ugryźć nie ugryzą tylko obsikają.

        • 2 4

    • Tam może pisać tylko Pisior

      wszyscy są źli, a całe zło to PO.

      • 4 15

  • Rychlo w czas!!!

    To jawna kpina!Polowa stoczniowych zabytkow,wlacznie z niektorymi najstarszymi dzwigami,zostala juz rozszabrowana, a tu chca inwentaryzowac stoczniowe zabytki.Panowie nowobogaccy kapitalisci,wladcy obecnej Polski, Stocznia Gdanskapowinna byc kwitnacym zakladem pracy a nie muzeum.To co zrobiona z ta Stocznia wola o pomste do nieba, bo w ta ludzka postkomunistyczna "sprawiedliwosc" nie wierze.

    • 5 0

  • śmieszą ludzi takie artykuły,nie wspomnę o konserwatorze zabytku ,który nie wiadomo po co jest,skoro na wszystko pozwala...zniszczenie młyna na Kartuskiej,dewastacje kamienic przez malowanie na nich przez pseudo artystów,a po wyburzeniu większości budynków w stoczni ,nagle wpadł na genialny pomysł...brawo za refleks ,a do redaktora ,może tym razem

    • 4 0

  • "Obecnie jednak postanowiono pod wodzą pomorskiego konserwatora zabytków przynajmniej dokonać spisu stoczniowych zabytków, zanim teren ten stanie się nową dzielnicą Gdańska: Młodym Miastem."
    Śmich na sali.Zamiast ratować wpisując do rejestru pozostałe obiekty to Konserwator Chmielewski spis chce robic czegos co nawet do rejestru nie jest wpisane.Rok nad tym myślał prawie widać.Jakie lampy,studzienki kanalizacyjne ,tory chce ratować jak wszystko roz....zone już.

    • 3 0

  • Za duzo to już do spisania (2)

    nie pozostało.

    • 30 1

    • A to się dopiero okaże, jak przyjdzie do płacenia za konserwację i

      utrzymanie tych zabytków.
      Bo jak zwykle w Polsce bywa pyskujących u nas dostatek, a jak przychodzi do płacenia to "niech tamten Pan i tamta Pani zapłacą".

      • 0 1

    • Spiszą to co zostało , żeby wiedzieć co można jeszcze sprzedać :)

      • 7 0

  • jak chesz tam mieszkać to bedziesz musiał wynając bo wszystkie mieszkania kupił budyń

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane