• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Strefa kibica w Gdańsku oczami pracownika

Luxik
26 czerwca 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
aktualizacja: godz. 14:05 (27 czerwca 2012)

Kibice oglądają mecz w strefie kibica w Gdańsku.



Wielokrotnie opisywaliśmy strefy kibica, które funkcjonowały lub wciąż funkcjonują w Trójmieście podczas turnieju Euro 2012. Wszystkie informacje, jakie publikowaliśmy zdobywali nasi reporterzy lub pochodziły od organizatorów poszczególnych stref. Dziś jednak spojrzenie z drugiej strony.



Czy odwiedziłes którąś z trójmiejskich stref kibica podczas Euro 2012?

Zobacz także: wszystko o strefach kibica w Trójmieście

Poniżej publikujemy (bez żadnych zmian z naszej strony) relację jednego z pracowników strefy, który umieścił ją w portalu Wykop.pl.

Aktualizacja godz. 14:50 Do prezentowanej poniżej opowieści ustosunkował się operator gdańskiej strefy kibica, MOSiR. Jego stanowisko można znaleźć w ramce na dole tekstu.

Aktualizacja 27 czerwca, godz. 14:05 Do prezentowanej poniżej opowieści ustosunkował się także operator gastronomiczny gdańskiej strefy kibica. Jego stanowisko także można znaleźć w ramce na dole tekstu.

***


Oto historia pracownika strefy, podpisującego się jako Luxik:

Tak się zdarzyło, że dostałem pracę na Euro, na nalewaku/kasie w Strefie Kibica (tej na Placu Zebrań), chciałbym Wam o tym trochę opowiedzieć w formie krótkiego tekstu + małego AMA w komentarzach.

Zacznę może od zatrudnienia - w samej Strefie pracuje, hm, myślę, że ponad 500 osób, oczywiście nikt nie udostępnia takich danych, ale samych osób na nalewak/kasę zatrudniono ponad 200, do tego dochodzi ochrona, ratownicy, techniczni etc. Co do zatrudnienia, to jest to bardzo skomplikowane, bo działamy pod szyldem Carslberga, którego (chyba) podwykonawcą jest PPUH Nowak (ci od wędlin)[chodzi o Zakłady Mięsne Nowak - dop. red.]. Płacą dobrze, 150 zł brutto za dzień (120 na rękę), więc nie ma co narzekać.

Sama Strefa otwierana jest o 15, zamykana o 12/1 (o 1 w dniach koncertów). Pracownicy przychodzą na 14, przynajmniej większość z nich. Z tego, co zauważyłem, to w nocy/rano jest sprzątanie, na 14 przychodzi lwia część pracowników, czyli ochrona + my. Tutaj mała ciekawostka a propos bezpieczeństwa - kto był, ten wie, że ochrona w miarę szczegółowo przeszukuje, ciężko jest wnieść jakieś żarcie etc - kiedy my przychodzimy do pracy na 14, na bramkach nikogo nie ma, więc możemy spokojnie wnieść COKOLWIEK i nikt tego nie zauważy - więc jakby ktoś chciał wnieść na Strefę litra, nóż, bombę, czy jakieś inne pierdoły, to wystarczy mieć znajomego, który tam pracuje :) Trochę to nielogiczne, ale to już nie nasze zmartwienie.

Co do jedzenia - przede wszystkim jest drogie, szaszłyk bodajże 24 zł, kanapka ze smalcem 6, frytki 6, butelka wody 5. Jedzenia jest dość duży wybór, ryby, kebab, golonka, karkówka, wszystko oczywiście w cenach nastawionych na obcokrajowców. Zdarzało się, że komuś np. zapomniało się schować surówek na noc i całą noc leżały sobie poza lodówką, tak samo żarcie czasem przez 2-3 dni było jeszcze podgrzewane ;)

Piwo - lane z 3 rodzajów nalewaków - tutaj warto wspomnieć o polskim bydle na meczach polskiej reprezentacji i ludziach drących mordę, żebyśmy piwo lali po ściankach - otóż połowa nalewaków jest taka, że podstawia się kubek i naciska o dno, piwo się leje. A sprzęt od Carlsberga jest wadliwy i przy dużym obciążeniu robił głupoty, np. lał ¾ piany - oczywiście to my byliśmy temu winni i żadne tłumaczenia nie pomogły :) Drugi typ nalewaka, to coś w stylu takiego, jak się benzynę leje, z tą różnicą, że działa jak poprzedni - wkłada się go w kubeczek, przyciska, piwko leci. Takich typowo barowych nalewaków jest może z 10, w strefie VIP i Komfort, nie wiem jak ze strefą VIP, ale za samo wejście na strefę Komfort płaci się 80 zł, w cenie są dwa piwa, żarcie i napój. A cała komfortowość polega na tym, że można sobie usiąść na trybunie i ogólnie jest mniej ludzi, bo komu chce się tyle płacić - przez dwa dni pracy tam ¾ gości to byli działacze UEFA :)

Kolejna sprawa, jedna z chyba najważniejszych - kibice. Wiadomo, Hiszpanie/Irlandczycy najbardziej pozytywni, Polacy ogólnie też, ale tylko wśród naszych rodaków zdarzały się nieprzyjemne incydenty. Nie ma się tym co przejmować, bo nie można za wiele wymagać, ale niesmak pozostaje :)

Z takich ciekawszych zdarzeń, to np. Hiszpanie, którzy notorycznie malowali policzki wszystkim kasjerom, Hiszpan, który miał namalowaną na dupie flagę Hiszpanii i chwalił się tym faktem wszystkim wkoło. Ogólnie kibice przeważnie byli bardzo pozytywnie do nas nastawieni (szkoda, że nie mogliśmy brać napiwków, w ogóle cała Strefa jest bezgotówkowa, wszystko paypassem się załatwia), chociaż niestety zdarzały się wyjątki, w tym np. jeden typowy łysy dres, który jeszcze nie kupił piwa, ale darł ryja, że 'co tak kurwa dużo piany lejecie' i coś tam się sapał, w końcu mu powiedziałem, że nie ma obowiązku kupowania piwa i jak mu się nie podoba, to nikt go nie zmusza, na co się dowiedziałem, że on jeszcze mnie znajdzie i się jeszcze spotkamy - ale jak wychodziłem z pracy, to nikogo nie było :(

No i na meczach Polski, nie wiem, czy to kwestia tłumu, czy Polaków, ale ludzie PCHALI się do nas tak, że prawie wywrócili całą ladę, generalnie trzeba było iść po ochronę, bo żadne prośby i krzyki nie pomagały - to pchanie się oczywiście nic nie dawało, ale zachowywali się jak zombie w czasie zombie apokalipsy, które zwęszyły mózgi - po prostu pchali się tak, jakbyśmy to piwo za darmo rozdawali, niesamowite.

Jakimiś konkretnymi danymi liczbowymi nie dysponuję, może po zakończeniu Euro przygotują jakieś zestawienie, ale do wczoraj Strefę odwiedziło 300 000 osób (wg mnie mało, o tym za chwilę), a na meczach Polski na naszym stoisku (20 osób kasa, 20 nalewak) zużywaliśmy około 150 beczek piwa (każda beczka 30l=60 piw, 60150=9000 piw, 90008=72000 zł), więc w całej Strefie takich beczek schodziło pewnie z 400. Piwa nie dało się rozcieńczać (dało się za to sprzedawać 'na lewo', za co parę osób wyleciało), miało 3,4% i leciało z beczki+było mieszane z CO2.

Napisałem, że mało osób odwiedziło Strefę - organizatorzy cholernie się przeliczyli, było to widać po naszym zatrudnieniu - przez pierwsze parę dni + na meczach Polski pracowało u nas na stoisku 40 osób (czyli max), potem do pracy przychodziło po 12-14, reszta miała wolne. W umowie o pracę mieliśmy mieć zagwarantowane 160 godzin pracy (umowa zlecenie), ale po jakimś czasie przyszedł mejl, że godzin nie uda się wyrobić, więc albo za każdy niewyrobiony dzień zapłacą nam 50 zł albo dopracujemy te dni przy okazji Jarmarku Dominikańskiego - dla mnie to kpina, ale nie bardzo wiem co mam z tym zrobić, a boję się, że jak się postawię, to mnie wywalą (słyszałem, że jest nagonka, żeby jak największą ilość osób wypieprzyć, wyrzucali ludzi za rozwiązywanie krzyżówek/czytanie książek - nawet jak nie było klientów, jakiegoś chłopaka wyrzucili za to, że lał za dużo piwa).

Codziennie w Strefie były jakieś koncerty (przeważnie mało znanych kapel/DJów, najczęściej dość mierne), pokazy walk rycerskich, wikingów, tańce regionalne etc.

Tekst został opublikowany bez żadnych zmian ze strony trojmiasto.pl.

Oświadczenie gdańskiego MOSiR-u

W nawiązaniu do subiektywnych refleksji jednego z pracowników strefy Kibica, MOSiR w Gdańsku - operator Strefy Kibica - może odnieść się jedynie do kwestii dot. bezpieczeństwa w Strefie.

Nieprawdą jest, że do Strefy można wnieść "cokolwiek, przed godziną 15. Nawet bombę". Wszyscy pracownicy strefy podlegają kontroli bagażu bez względu na godzinę wejścia do Strefy. Bez względu czy są menadżerami czy zwykłymi pracownikami gastronomii. Dodatkowo, wszyscy pracownicy Strefy podpisali stosowne oświadczenia, w których zadeklarowali znajomość regulaminu bezpieczeństwa.

Strefa Kibica jest stale monitorowana przez system cyfrowych kamer, również Miejsko-Wojewódzki Sztab Operacyjny ma podgląd na przebywających i zmierzających do Strefy gości. Dodatkowo na terenie Strefy nad bezpieczeństwem stale czuwają oficerowi łącznikowi Policji, Straży Pożarnej i Straży Miejskiej.

Pozostałe informacje anonimowego pracownika dotyczą kwestii nie związanych z działalnością Operatora Strefy.

Piotr Piotrowski


Oświadczenie operatora gastronomicznego Strefy Kibica w Gdańsku

Informujemy, iż dostawy, przechowywanie, kontrola jakości, sprzedaż produktów w strefie gastronomicznej oraz ich wycofywanie z obrotu odbywa się zgodnie z procedurami spełniającymi przepisy sanitarne.

Jedzenie dostarczane jest codziennie w ilościach odpowiednich do planowanej wielkości sprzedaży, w formie gotowych przetworzonych produktów, przechowywane w chłodniach oraz podgrzewane w specjalnie do tego celu przystosowanych piecach konwekcyjno-parowych na stoiskach gastronomicznych, co zapewnia im właściwą jakość, smak i właściwości.

Należy przy tym dodać, że projekty stoisk wraz z wszystkimi występującymi urządzeniami, w tym dodatkowymi dużymi chłodniami zlokalizowanymi na zapleczu, oraz procedury wewnętrzne zostały uzgodnione oraz dopuszczone przez Powiatową Stację Sanitarno - Epidemiologiczną w Gdańsku, a same stoiska poddawane są bieżącej kontroli jej pracowników.

Dodajmy, że wątpliwości budzi wiarygodność autora artykułu, rzekomego pracownika strefy, który podaje błędną nazwę firmy, z którą zawarł pisemną umowę.

Uwagi i sugestie do obsługi gastronomicznej w strefie, prosimy zgłaszać na adres mailowy strefakibicagdansk@gmail.com
Luxik

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Wydarzenia

Strefa kibica w Gdańsku. Wszystkie atrakcje (34 opinie)

(34 opinie)
85-800 zł
festyn

Miejsca

Opinie (218) ponad 10 zablokowanych

  • ochroniarz też może wnieść bombe ale trudno żeby jeden ochroniarz drugiego sprawdzał

    I dobrze że cała sytuacja została pokazana z tej drugiej strony

    • 5 3

  • jaka płaca taka praca (1)

    a ty jeszcze piszesz że nieźle płacili?jak zwykle w Huye mieli tanią siłę roboczą,ceny pod obcokrajowców -w jakim normalnym państwie tak jest?

    • 5 2

    • nie po to firma zarabia wiecej zeby pracownikom wiecej z tego tytulu placic ale zeby wiecej zarobic dla wlascicieli i tak jest w kazdym panstwie fakt moze (ale nie musi)odpalic pozniej jakies premie z tego tytulu.

      • 0 0

  • PAYPASS - nie, dziękuję, idę gdzie indziej.

    NIE, dla narzucania siłą niebezpiecznych rozwiązań.

    • 11 5

  • " więc albo za każdy niewyrobiony dzień zapłacą nam 50 zł..."

    czyli masz wolne, siedzisz w domu a kasa na konto i tak leci :-) A ty jeszcze narzekasz

    • 6 8

  • w zyciu nie pilem tak nedznego piwa jak na tej strefie kibica (1)

    przez nedznosc rozumiem stosunek ceny do jakosci. czyli cena kosmiczna, a jakosc tragiczna (konkretnie zawartosc alkoholu). bo jak inaczej to ocenic jesli wypijasz 4 piwa za 36 zl i czujesz sie kompletnie trzezwy, a o tym ze piles rzekomo piwo przypomina ci jedynie pelny pecherz...

    • 7 4

    • chyba za 32zł. ...

      • 1 0

  • też pracuję na strefie....

    .... i uważam, ze atmosfera jest świetna tylko jedyne co było złe to, że trzeba było w deszczu stać jak ten pajac... i zgadzam się , że obcokrajowcy lepiej się zachowywali w stosunku do pracowników niż Polacy...
    Co do piwa, to myślę , że prawdziwy człowiek mógłby się bez niego obejść skoro niby było takie kiepskie, tylko narzekać potraficie...

    • 14 3

  • Nie rozumiem (4)

    PO KIEGO GRZYBA chlać to piwo skoro drogie i wam nie smakuje??? WTF? Ja byłam na strefie a jakoś piwa chlać nie musiałam.. przednia zabawa na trzeźwo.. nie rozumiem ludzi, którzy dopiero czują PEŁNIĘ szczęścia jak się nachleją..

    A jeszcze łażą z tym piwem nie patrząc, rozlewają.. brudasy a fee!!

    • 20 2

    • przednia zabawa na trzezwo... dalej czytac nie musze xD
      nikt nie mowi zeby sie zachlac ale pare dla humoru akurat w sam raz ja za to nie rozumiem imprez dla abstynentow...

      • 1 5

    • jak byłaś "na strefie" to gratulacje...

      tam rzeczywiście piwa się nie pija :)

      • 2 2

    • a pewnie po co piwo :)))

      lepiej wziąć gumowy młotek i walnąć się w czerep... efekt jak widać po wpisie wspaniały!

      • 1 4

    • zgadzam się, nikt nikogo nie zmusza do kupowania czegokolwiek w tej strefie. A narzekania najwięcej na jedzenie i piwo (zwlaszcza ze strony tych, ktorzy ani razu do strefy nie posli, do czego sami sie przyznaja). Jezeli uwazam, ze taka cena za takie piwo to przesada- nie kupuje. Nie wiem, dlaczego na tej podstawie ci, ktorzy chodza do strefy, sa wyzywani od frajerow. Ja takze swietnie bawilem sie kilkakrotnie w strefie nie pijac ani jednego piwa na jej terenie.

      • 2 0

  • za dużo %

    byłem tylko na jednym meczu, ostatnim z polską reprezentacją w roli głównej. Z wejściem trochę słabo, ochrona wydawała się konkretna, ale i tak znalazły się race... Na płycie więcej niż ciasno :( Na plus jakość transmisji, na minus stan upojenia niektórych kibiców, mi się trafił nieco agresywny kibic gdańskiej drużyny:(( Dużym PLUSEM było zachowanie się kibiców po przegranym meczu, trzeba troszkę popracować nad kreatywnością przyśpiewek, daleko nam jednak do Hiszpanów i Irlandczyków.

    • 4 1

  • inni zarobili my bedziemy długi spłacać

    inni zarobili my bedziemy długi spłacać

    • 2 1

  • pracownik - opinia inna

    zabawne, że o jedzeniu wypowiada się osoba z nalewaka/kasy carlsberga,
    osobiście wiem, że rzeczy z dni poprzednich trafiają do organizacji wspomagających bezdomnych, a surówki wyrzucam własnoręcznie.
    co do sanepidu, może na carlsberga nie wpada, ale do nas zagląda codziennie lub co dwa dni
    dalej bramki: od godziny 14.05 sprawdzani są pracownicy i ich bagaże, poza tym skoro wchodzisz z identyfikatorem, no to błagam, nie bądź idiotą...

    • 14 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane