- 1 Stracił pół mln zł, bo zainwestował w kryptowalutę przez oszusta (120 opinii)
- 2 Ktoś zostawił dokumenty na przystanku (49 opinii)
- 3 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (316 opinii)
- 4 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (224 opinie)
- 5 Oszuści podszywają się pod system Fala (37 opinii)
- 6 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (97 opinii)
Stuletni pallotyn daje rady na Święta i na całe życie
Na Święta i na co dzień poleca być radosnym, rozdawać uśmiechy i nie narzekać. - Dawniej Polacy byli dla siebie milsi, bardziej przystępni, lepiej się rozumieli. A teraz mniej. Dlatego po każdej mszy świętej modlę się do mojej patronki: Matko Boża Uśmiechnięta, wróć Polakom szczery i serdeczny uśmiech - mówi stuletni ks. Tadeusz Płonka z gdańskiego domu zakonnego pallotynów.
Ks. Tadeusz Płonka: "Co ty masz za charakter?" - zastanawiała się mamusia i dodawała: "Na nikogo się nie gniewasz". A podejście mam takie: jak ktoś coś gada i jest to prawda, to trzeba się poprawić. A jak nieprawda, to spływa jak deszcz po rynnie. A mój wiek? Może jeszcze Pan Bóg czeka, kiedy się chłopak poprawi. (śmieje się)
- I znów uśmiech. Coś mi się zdaje, że ma ich ksiądz spory zapas.
- Trzeba być radosnym, rozdawać uśmiechy, nigdy nie narzekać i wtedy będzie się szczęśliwym. A jeśli człowiek będzie chciał, żeby wszystko kręciło się wokół niego, to się nie doczeka. Zawsze będzie niezadowolony. Trzeba o sobie zapomnieć, a szukać szczęścia innych.
- Pewnie ma ksiądz na to swój sposób.
- Na przykład witaminy. Kiedy przeniesiono mnie z Mazur do Gdańska, miałem trzy szpitale: wojewódzki, MSW i kolejowy. Najdłużej chodziłem do tego ostatniego: 30 lat. I rozdawałem witaminki U, M oraz C. U to uśmiech, czyli lek bez względu na wiek. M to miłość, a dla specjalnych dusz była witamina C, czyli całus (śmieje się).
- Taki zestaw witamin mógłby trafić pod choinkę. Być może w niejednym domu Święta byłyby pogodniejsze. Takie przeżywane z dziecięcą radością. Pamięta ksiądz Boże Narodzenie z dzieciństwa?
- Mieszkaliśmy dziewięć kilometrów od Wadowic. Tatuś Jan, mamusia Tekla i nasza piątka rodzeństwa: siostra i czterech braci. Dom mieliśmy z pachnącego drewna modrzewiowego. Tatuś postawił go po powrocie z Ameryki. Dziadek narobił długu i tatuś kochany wyjechał, żeby zarobić i spłacić dług. Po ośmiu latach wrócił i chciał zabrać ze sobą mamusię, ale powiedziała mu, że ojczyzny nie opuści. I zostali.
Pamiętam, że w Wigilię Bożego Narodzenia, my - dzieci - czekaliśmy na dworze na pierwszą gwiazdkę. To była przyjemność tak stać i czekać, aż się pojawi. I wtedy w domu przychodził czas na wieczerzę. Był stół z siankiem, 12 dań i jedno dodatkowe miejsce. Tatuś rozpoczynał modlitwę, czytaliśmy fragment Pisma Świętego i dzieliliśmy się opłatkiem - przeważnie tatuś zaczynał. To była najmilsza chwila w życiu. Człowiek czekał na Wigilię.
- I pewnie była też pasterka?
- Tak, jechało się końmi.
- Ale od wigilijnej kolacji do pasterki mieliście pewnie sporo czasu. A internetu i telewizji to wtedy w wiosce nie było...
- Siedzieliśmy przy choince, którą wcześniej w Wigilię dekorowaliśmy całą rodziną. I tak zebrani obok choinki do 11 wieczorem śpiewaliśmy kolędy. A później jechało się na pasterkę do kościoła oddalonego o cztery kilometry.
- W świątyni było ciepło czy zimno?
- Kościół był nieogrzany. Jak wierni śpiewali, to ino para się unosiła. I grała orkiestra prowadzona przez wojskowego kapelmistrza. Wszyscy na nią czekali. To się ludziom podobało. Na trąbce grał jeden z moich braci.
A w pierwsze święto, kiedy wspomina się pierwszego męczennika św. Szczepana, gospodarze przywozili do poświęcenia owies. Był taki zwyczaj, że tak jak św. Szczepana ukamienowano, tak w proboszcza rzucano owsem. Pamiętam, że proboszcz założył na siebie kapę i uciekł na swoje podwórko, a ludzie za nim. I całe podwórko mu tym owsem zasypali, tak że potem kury miały co jeść. Takie to zwyczaje były.
- A co robiło się w pierwsze i drugie święto?
Pierwsze spędzało się w gronie rodziny, a drugie to już odwiedziny. I była też zabawa ludowa. Jechało się do dużego domu w Wieprzu, gdzie znajdowała się wielka sala i scena. Zbierali się i młodzi, i starzy. Były zabawy, tańce i śpiewy. Śpiewano kolędy i ludowe pieśni.
- Piło się alkohol?
- Nie było picia. W tamtych czasach było za to dużo kolędowania. Po świętach sąsiedzi zapraszali sąsiadów na skubanie gęsi. Rozmawiało się, jadło placek, śpiewało kolędy i skubało pierze. Poza tym młodzi chodzili od domu do domu i kolędowali. Byli poprzebierani, śpiewali, grali na instrumentach i robili przedstawienia.
- Przez ostatnie sto lat sporo się pozmieniało.
Dużo zabiła telewizja w domach. Poza tym każdy chce być niezależny. Kiedyś było nie do pomyślenia, żeby na przykład siedzieć w pociągu i nie nawiązać kontaktu, nie rozmawiać. Jakoś tego życia rodzinnego i przyjacielskiego coraz mniej. Dlatego modlę się, żeby Polacy lepiej się rozumieli i żeby więcej się do siebie uśmiechali.
Poznaj historię średniowiecznej świątyni, w której obecnie posługują pallotyni
Miejsca
Opinie (137) ponad 20 zablokowanych
-
2016-12-24 10:49
Przypomniało mi się (7)
6 ta rano pod drzwiami Pawła A
Puk puk -kto tam?
ABW -nie wieże!!!
No właśnie my też w tej sprawie!- 11 16
-
2016-12-24 11:14
(6)
"wieżę" to masz w architekturze, szachach itd.
- 15 3
-
2016-12-24 11:24
a szostke w totolotku (5)
w szkole najwyzej piatke.
- 1 1
-
2016-12-24 11:25
a najnizej pałkę
- 2 1
-
2016-12-24 11:52
A polskie znaki gdzie masz?
- 1 1
-
2016-12-24 14:42
(1)
"Nie wieżę " - widać, że to tępy KODerasta od Michnika :)))
- 2 6
-
2016-12-25 04:26
A moze on Wolak z Wolski?
- 5 1
-
2016-12-24 16:33
Dawno w szkole nie byłeś. Bardzo dawno.
- 1 1
-
2016-12-24 11:13
wesolych swiat dla wszystkich bezrobotnych! (5)
ktorych pracodawca zwolnil z koncem roku.
niech sie swieci wieczor wigilijny.- 10 5
-
2016-12-24 11:16
jakich bezrobotnych? (3)
ludzi do pracy brakuje...
bezrobotny to chyba na własne życzenie- 7 8
-
2016-12-24 11:17
nie mowiwy o wolontariacie
bo wolontariuszy zawsze brakuje.
W tym miejscu wesolych swiat dla wszystkich wolontariuszy!
Bez weaszego spolecznego zaangazowania Polska by upadla.- 2 7
-
2016-12-24 11:20
jesli koszty pracy i podatki przewyzszaja polowe zarobku (1)
to nie wazylbym sie tego nazywac praca zarobkowa. Moze czynem spolecznym?
- 6 4
-
2016-12-24 12:03
No to w Szwecji tylko czyn społeczny.
- 5 2
-
2016-12-24 13:19
bezrobotnych hahaha, rynek zawalony ofertami pracy, 5 lat temu to szef mowil "Na Twoje miejsce mam 5-ciu chetnych" dzisiaj pracownik mowi "Na Twoje miejsce mam 5-ciu pracodawcow" ....
- 7 3
-
2016-12-24 11:15
Polacy ponurzy,bo mało wciąż zarabiają .Podniescie ich poziom życia (7)
a Bedziemy Najbogatszym,Najbardziej Usmiechnietym i Najmilszym Narodem!
I tego Nam życzę tu i teraz !Niech sie spełni! Amen- 25 10
-
2016-12-24 11:17
tak jest, czas na program "wszystko wszystkim+"
a potem choćby potop- 4 4
-
2016-12-24 11:23
wystarczy zniesc kolosalne nierownosci w dystrybucji plac (1)
prezes, ktory zgarnia kase w firmie panstwowej jak za 12 pracownikow??
no way!- 8 4
-
2016-12-24 11:54
A ile tych "firm państwowych" zostało?
Zresztą tam i tak wszyscy biorą kasę z tego co wypracują prywatni, więc co za różnica kto ile.
- 2 2
-
2016-12-24 22:38
Uśmiech nie zależy od zarobków, tylko od życzliwości (2)
Uśmiechasz się "sercem", nie portfelem. Jeśli komuś życzysz dobrze, to się uśmiechniesz, czyż nie?
- 6 2
-
2016-12-25 00:38
A ja chodzę jak zbity pies z mordą spuszczoną na kwintę
bo mnie na nic nie stać.
I nie zamierzam się uśmiechać mimo że wszystkim dobrze życzę.- 4 0
-
2016-12-25 04:22
...ale jakby trudniej byc usmiechnietym kiedy ciagle mysli sie z czego zrezygnowac zeby bylo co jesc do konca miesiaca...
- 6 0
-
2016-12-25 11:29
Pogoda ducha i dobre nastawienie wcale nie rośnie wprost proporcjonalnie
do zasobności portfela,
często- obniża się wprost proporcjonalnie- 4 0
-
2016-12-24 11:21
Super wywiad, dziękuję, wesołych świąt :-)
- 19 2
-
2016-12-24 11:25
"Dlatego modlę się, żeby Polacy lepiej się rozumieli i żeby więcej się do siebie uśmiechali." Raczej prosze sie modlic o to,aby brali z ksiedza przyklad, jesli tak zrobia, tak sie stanie. Ja osobiscie wzielam sobie do serca slowa ksiedza o ludzkim gadaniu i o tym,ze swiat nie powinien sie krecis w okol nas, ale my wokol swiata. Zdrówka życzę i wiecznej szcześliwosci:)
- 22 1
-
2016-12-24 11:31
(2)
ZUS sie niecierpliwi
- 6 5
-
2016-12-24 16:51
to smutne z tym zus,em i niestety prawdziwe
- 3 0
-
2016-12-25 11:29
no, tak na 100-tkę podwójna emerytura
- 3 0
-
2016-12-24 13:53
Szczęść Boże! (4)
Bardzo sympatyczny zakonnik, taki starej daty. Kiedyś w ogóle ludzie byli ulepieni z innej gliny. Nie potrzebowali wiele do szczęścia a teraz niejednokrotnie ulegają presji czasów komercji i konsumpcji (m.in. manipulacja reklam). Tak pamiętam o. Eugeniusza Dutkiewicza - też chyba pallotyna, prawdziwy kapłan z powołania. Tak jak ks. Jan Kaczkowski współtworzył hospicjum z tym że w Gdańsku. Miałem kiedyś kontakt ze środowiskiem Akademii Medycznej w Gdańsku - prof. Bincer, prof. Iwaszkiewicz, prof. Górski, prof. Dębicki, prof. Mozołowski, prof. Penson - co za fantastyczni ludzie!!! Tak jak o. Płonka, tak Oni byli z powołania idealistami i nawet jeżeli - tak jak każdy człowiek popełniali jakieś błędy - to nie mam żadnych wątpliwości że mieli czyste i dobre intencje. Cześć Ich pamięci a Ojcu Płonce życzę dużo zdrowia i radości (chociaż o to, to akurat się nie martwię). Szczęść Boże!!!
- 19 6
-
2016-12-24 14:12
Non omnis moriar
Też pamiętam wspomnianych przez Pana profesorów. Do tej listy dołączyłabym jeszcze znakomitego radiologa prof. Witolda Grabowskiego. Tak jak poprzedni też bardzo sympatyczny i dobry człowiek. Dołączam się do życzeń. Wesołych Świąt!
- 4 2
-
2016-12-24 14:41
Ach te wspomnienia
Warto też przywołać pamięć o prof. Tadeuszu Bilikiewiczu. RIP
- 3 1
-
2016-12-25 15:59
U mnie podobnie choć po innemu (1)
Tak, zaprawdę znakomitość. Ludzie się pozmieniali, świat jest już inny. Pamiętam ich wszystkich, tego i tamtego ojca i profesorów także. Poza nimi licznych docentów i asystentów. A po podwórku ciągle mi łażą takie nieokreślone, nieidealne, bez intencji żadnych, byleby popić i vpjerdol dać komu. Co za ludzie są tera? Co za czasy są, jakieś takie nieswoje? Żyć się nie da ani chce się nawet. Nie widzę prześwitu w dziejach ino samą ciemność i niemoc.
- 3 0
-
2016-12-25 17:03
Pozdrawiam!
Panie Tomku, nie demonizujmy. Nie jest aż tak źle. Jak Pan się uważnie rozejrzy, to zobaczy Pan, że jest nadal wielu wspaniałych, mądrych i ofiarnych ludzi. Owszem, być może ten świat za bardzo kręci się wokół pieniędzy kosztem relacji z drugim człowiekiem, kosztem rodziny, ale też trzeba zrozumieć, że ludzie chcą żyć godnie. Problem co najwyżej jest w tym, że niektórzy chcą więcej i więcej, nie potrafią się zadowolić tym co mają i mogą stąd wynikać frustracje. Praca wtedy przestaje być źródłem satysfakcji z pomocy drugiemu, z dobrze spełnionego obowiązku a staje się tylko źródłem pieniędzy. Jest jakby mniej idealizmu a więcej cynizmu i zgorzknienia. Może też trochę mniej zwykłej życzliwości, bo się nie chce, bo szkoda czasu no i może też mniej bezinteresowności - szkoda czasu na to co się nie kalkuluje. Mam wrażenie, że żyje się teraz bardziej powierzchownie niż kiedyś, mniej dokładnie, szybciej a bardziej po macoszemu. Ale być może jestem w błędzie. Tak czy inaczej życie uczy pokory - im dłużej żyję, tym bardziej widzę jak mało wiem, jak moje sądy i opinie są naiwne. Życie nie jest jednoznaczne a każdy czas rządzi się swoimi prawami. Z drugiej strony żyje się teraz wygodniej, świat ma więcej do zaoferowania a więc może bilans jest zdecydowanie dodatni? A może w pewnych sprawach jest lepiej a w innych jest gorzej i tyle...
- 3 1
-
2016-12-24 14:20
Chyba paladyn nie pallotyn
Literówka w tytule
- 3 16
-
2016-12-24 14:22
Wyniki ankiety są "zafałszowane" ? (2)
No bo jak to jest ? 80% ludzi się uśmiecha, a równocześnie ze sobą nie rozmawiają ?
Brak w tym logiki...ale ja też jestem za Uśmiechającymi się :)
Wesołych Świąt :)- 3 4
-
2016-12-24 15:21
(1)
Może te 80 procent jest chorych psychicznie?
- 3 2
-
2016-12-25 12:00
80% sie uśmiecha, aby spoglądający sie wku * wił, ze uśmiechającemu sie powodzi. Jakie to polskie ;)
- 1 2
-
2016-12-24 14:29
Palladyn lvl 100
- 4 4
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.