• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Subiektywny spacer po Jarmarku św. Dominika

Katarzyna Moritz
29 lipca 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
  • Kolekcjoner z Gdyni oferuje zabytkowe, ale wciąż działające radia.
  • Kubki z trójmiejskimi akcentami.
  • Zamiast ostrzałek do noży tegorocznym hitem są nieplączące się węże do podlewania ogrodu.
  • Biżuteria z elementami dawnych, mechanicznych zegarków.
  • Namioty "Marokańskiej karawany" stanęły przy Katowni.
  • Czy w tym roku francuska fontanna za 85 tys. zł znajdzie kupca?
  • W upalny dzień nie ma dużych tłumów na jarmarku. Mieszkańcy i turyści szukają orzeźwienia na plaży.

Chińszczyzna w zaniku i brak ostrzałek do noży - to pierwsze pozytywne spostrzeżenia podczas spaceru szlakiem ponad tysiąca straganów na tegorocznym Jarmarku św. Dominika. Czy poza tym jarmark nas jeszcze czymś zaskoczy? Na pewno.


Jedną z większych atrakcji jarmarku jest koło widokowe na Wyspie Spichrzów.


Tak wyglądał pchli targ na jarmarku w 1974 roku - czy dużo się zmienił?

Czy lubisz Jarmark św. Dominika?

Tegoroczna edycja jarmarku pokazuje, że dyktatura stoisk z tzw. chińszczyzną powoli odchodzi do lamusa. Nie zniknęły one zupełnie, ale w porównaniu do ubiegłych lat zajmują już tylko niewielką część ul. Szerokiej.

Inaczej niż w przeszłości zaaranżowana jest przestrzeń Targu Węglowego. Jeszcze kilka lat temu była pełna małych straganików z jedzeniem, obecnie to duża strefa gastronomiczna pod jednym namiotem, sceną przy Teatrze Wybrzeże i zaskakującą, kilkupiętrową stalową konstrukcją.

Jak się okazuje jest to punkt informacyjno-edukacyjny Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach i jednocześnie... tester przestrzeni miejskiej, który pokazuje jak wyglądałby Targ Węglowy gdyby zabudowano jego zachodnią pierzeję. Warto się wspiąć na tę dziwną wieżę, by popatrzeć na ten plac z innej perspektywy.

Nieopodal, bo przy Katowni, po raz pierwszy stanęła "Marokańska karawana". W namiotach arabska cepelia: biżuteria, rzeźby, skórzane torebki.

- Z jakiej skóry są zrobione? - pytam śniadego sprzedawcę z turbanem na głowie. - Z krowy, ta za 120 zł. Prawdziwa skóra - zachęca uśmiechnięty sprzedawca. Gdy widzi, że odchodzę, rzuca: - A ile pani da? Sprzedam za 100! - targuje się zgodnie z arabską tradycją.

Poza arabskim rzemiosłem przy Katowni, na Tkackiej znajdziemy produkty z Litwy, szczególnie wędliny i pieczywa, a na ul. św. Ducha naczynia z Ukrainy. W części gastronomicznej na ul. Szerokiej, po sukcesie sprzed paru lat, zaroiło się w tym roku od stoisk z węgierskimi kołaczami czyli ciastkami z dziurą w środku, podobnymi do sękacza. Ale jest też włoskie spaghetti w kilku wersjach, ja polecam carbonarę. Turcy oferują pyszną chałwę i oliwki - uwaga jednak na zęby, bo niewielka czarna oliwka ma w środku pestkę. Hiszpanie oferują wina, białe już od 12 zł za butelkę, i olbrzymie całe podsuszane udźce wieprzowe - najdroższe za ponad 1 tys. zł, ale są też takie za ok. 100 zł.

Wiele ciekawych produktów pochodzi od trójmiejskich rzemieślników czy producentów. Na ul. Kołodziejskiej można kupić kubki z symboliką przypominającą czasy PRL czy koszulki ze stoczniowymi dźwigami. Robi je dziewczyna z firmy Zakład że 3 Miasto. Dwie dziewczyny z Glinianej Kury z Gdańska, które w zeszłym roku zadebiutowały na jarmarku, oferują ściereczki, notesiki, siateczki z bardzo ładnymi autorskimi rysunkami.

Przyciąga też wzrok biżuteria, np. wykonana z elementów starych, radzieckich zegarków. Na straganie znajdziemy cacka zarówno dla fanów staroci, jak i miłośników nowszych technologii. Matka z córką, które wpadły na pomysł podarowania drugiego życia starym zegarkom, nie chcą zdradzić skąd biorą części. - Nie jest łatwo, bo teraz mechanizmy są głównie elektroniczne, ale mamy swoje źródło - podkreśla pani z Zegarynki.

Jak zwykle przeniesiemy się w czasie na pchlim targu przy ul. Świętojańskiej i na Podwalu Staromiejskim. O mało nie kupiłam starego zielonego radia od kolekcjonera z Gdyni, który ma w swoich zbiorach prawie 700 eksponatów.

- Wszystkie działają! - zapewnia kolekcjoner. - Najdroższe, za 300 zł, to amerykańskie radio z lat 30. XX wieku. Co ciekawe, od marca można na nich złapać Radio Moskwa.

Już od kilku lat na jednym ze stoisk oferowana jest olbrzymia fontanna z brązu. Ponoć pochodzi z Francji. Trudno znaleźć na nią kupca, bo kosztuje 85 tys. zł.

Na szczęście w tym roku nie ma dziesiątek stoisk z ostrzałkami do noży, czy wieszakami do ubrań, ale pojawiły się inne "jarmarkowe hity". Teraz są to nieplączące się węże do podlewania w ogródku, za jedyne 90 zł oraz nowa wersja urządzenia, które pozwala się napić soku prosto z pomarańczy czy innych owoców. Trudno powiedzieć, czy działa lepiej niż poprzednia, którą kupiłam parę lat temu. Drugi raz jednak nie zaryzykuję.

Wydarzenia

Jarmark Św. Dominika (1 opinia)

(1 opinia)
jarmark

Opinie (163) 7 zablokowanych

  • a te stare radia to po ile szły?

    • 0 0

  • Pchli targ

    Witam,
    Czy za ustawienie się na pchlim targu jest płatne?

    • 0 0

  • Czy ktoś widział w sprzedaży skaczącą Myszkę Miki i Kaczora Donalda w tym roku na Jarmarku? (10)

    Jarmark bez skaczącej Myszki Miki i Kaczora Donalda w rytm muzyki z "kaseciaka" to nie jarmark - mam nadzieję że można kupić taką "atrakcję" Jarmarku

    • 196 13

    • tanczaca myszka

      jest do kupienia jak sie idzie na długą od strony motławy

      • 0 0

    • E tam, lepszy jest "kogucik" :)

      • 1 0

    • Cały czas jest pod Zielona Bramą od strony Motławy.

      • 6 1

    • Jest, już przed jarmarkiem stał Pan z Myszką Miki pod Zieloną Bramą

      od strony Motławy :D

      • 13 1

    • jest jest

      ostatnio widziane przy bramie wychodzacej na most nad motlawa

      • 11 1

    • w Zielonej Bramie są pływające żabki

      i króliczki z ohydnymi czerwonymi oczami-bleeeeeee

      • 13 1

    • W tym roku zamiast myszki Mickey i Kaczora Donalda (1)

      Sa tanczace budynie i Donaldy.

      • 39 18

      • trafny nick

        • 23 4

    • Potwierdzam widziałem w sobotę nad Motławą :)

      • 23 1

    • Teraz myszka jest na USB

      A kaczor Donald robi za Vadera

      • 28 1

  • (1)

    Osobiście co rok udaję się na Jarmark na stoisko z naturalnymi kosmetykami. Są ojejki różnej maści, maski Kallos daweniej w 3mieście nie widziane, dziś popularne w sieci drogeryjnej Hebe. Różne różności.

    • 2 8

    • Minusują ci, co nie lubią się myć, czyli 90% Polaków.

      • 0 0

  • (6)

    Można jednak znależć rzeczy piękne. Każdego roku kupuję coś na jarmarku do domu.Wczoraj kupiłam piękny ścienny zegar a dzisiaj cudownego ,kolorowego kota z fajansu na Ukraińskim stoisku. Mniej więcej na przeciwko Kaplicy Królewskiej znajduje się stragan z kapeluszami. Projektant i wykonawca jest z Łodzi. Też warto nawet na nie popatrzeć .Są przepiękne. Uwielbiam Jarmark.

    • 76 15

    • lubie sie przespacerowac i poogladac (2)

      ale lubie tez minimalizm w domu, wiec taki zegar czy kot niewazne jakby pieknie wygladaly to dla mnie zbieracze kurzu w domu ;)

      • 15 12

      • I tak i nie. Wiadomo, ciężko usuwa się kurz z półek na których stoi masa bibelotów ale warto mieć kilka ładnych, dużych ozdób i to nie ze sklepu typu za 5 zł czy Ikea tylko jakieś rękodzieło, sztukę - czy co kto lubi, ale wartościowego. Dobry wazon jest przy okazji ozdobą użytkową, tak samo zegar czy szkatułka.

        • 0 0

      • gdybyś nie chodził po swym domu to byś nie wzbijał kurzu

        więc najlepiej zamknił swą chatę na 4 spusty. to kurzu nie będzie /może/

        • 13 4

    • kolorowy kot z fajansu??? .......

      pogratulowac smaku

      • 18 12

    • Ukraińskie stoisko... Ludzie porozstawiani hurtem z chińskimi towarami...

      od piesków szczekających po twoje kolorowe zwierzątka...
      Ta chinszczyzna nie wadzi kierownictwu Jarmarku ? Dlaczego?

      • 11 2

    • gdzie jest

      to ukrainskie stoisko?

      • 12 2

  • rękodzieło

    Czy ktoś mi podpowie ile kosztuje wynajęcie stoiska na targu,wybieram się w przyszłym roku.

    • 1 0

  • Ile moze kosztowac piwo na J.Sw Dominika.przy kole widokowym juz kosztuje 10zl ,bylo 8.0 to ile jeszcze podrozeje do konca jarmarku ::pytam?to mozna podwyzszac ile sie chce????

    • 2 1

  • gość Jarmarku (4)

    Hmm... nie wiem gdzie Pani chodziła ale ilość stoisk z chińszczyzną i bazarową tandetą z hurtowni jest przeogromna !!! Prawdziwego Polskiego rzemiosła jest jak na lekarstwo a organizacja i umiejscowienie stoisk to jakaś pomyłka. Najlepiej to obrazuje kram z tabliczką organizatorów "rękodzieło" a na stoisku etui do telefonów , uchwyty samochodowe do telefonów , zegarki elektroniczne :)
    Takich stoisk jest dużo więcej niż z faktycznym naszym rękodziełem .
    Powody : wysokie ceny wynajmu powierzchni oraz brak weryfikacji czyli pazerność na kasę targów gdańskich.
    Za dwa lata będzie tylko chińszczyzna i jedzenie a już teraz obcokrajowcy ta tandetę omijają z daleka.

    • 102 23

    • ja zaproszę na plac dominikański tam stoją dziewczyny z hand made ubrankami dziecięcymi dzisiaj zakupiłam kilka dla córki.

      • 0 1

    • Zapraszmy na MOST ZIELONY - Rybuszki Made in Poland

      pochwalę się i ogłoszę, że nasze Rybuszki są produkowane w Polsce. Zapraszam na Most Zielony obok Miasta Aniołów

      • 1 1

    • Ona widzi biżuterię i myśli co jej by pasowało a nie skąd ona pochodzi...

      Nie ma wiedzy nawiasem mówiąc by orzec , że to wszystko i tak chinszczyzna.

      • 12 3

    • Jeśli nie wiesz o co chodzi...

      to chodzi o....

      • 9 3

  • Co sie porobobilo!!

    Z roku na rok jarmark jest coraz gorszy... Kiedys trwal dwa tygodnie miał więcej chińskiej tandety i kiczu i przyciagal tlumy.Sam w sobie robil wrazenie i miał swoj urok... sama jako dziecko " handlowalam drobiazgami" było dużo więcej atrakcji co chwile dzialo się cos ciekawego. A teraz pustki i drozyzna nie ma nawet zadnej karuzeli dla dzieci ,koncertow, wystepow... Szkoda ze dawne czasy odeszly do lamusa!!

    • 2 4

  • Niecierpiwie czekam aż się skończy (1)

    Syf, kiła i mogiła, zablokowany ruch samochodowy, ba-na własnych nogach ciężko się przedrzeć przez ten bajzel i tłumy świętych krów.Strefa gastronomiczna to same śmieci wokół i niebywały smród unoszący się jeszcze długo w nocy czy nawet po zakończeniu jarmarku(!).Tabuny chamów ściągniętych atrakcjami w jedno miejsce.Zgiełk, hałas, brud, utrudnienia i ograniczenia w życiu codziennym. Oto czym dla mieszkańca jest Jarmark, oto prawdziwa strona tego cyrku.Miasto powinno wspólnotom czy spółdzielniom grubo rekompensować niewygody poczynając dla równowagi jakieś przydatne inwestycje, w końcu na tym wszystkim najlepiej zarabia budżet miasta.

    • 8 9

    • Jarmark zmora dla mieszkańców

      Od lat okres wakacji to przekleństwo dla mieszkańców centeum gdańska większość z nich to starsi ludzie więc się mało skarżą i nie protestują i władze miasta mają spokój. Na obszar pomiędzy Podwalem Przedmiejskim a ulicą Wałową jest ciężko wjechać i ciężko wyjechać szczególnie w godzinach szczytu. A miejsc parkingowych w tej strefie ubyło. A odwiedzający jak transie pełzają po jarmarku nie patrząc na innych. Na taką impreze przydałyby się bardziej otwarte tereny może trzeba to przenieść na obszar po Stoczni przynajmniej latem by ożył jakoś a i mniej byłoby to uciążliwe.
      Na okres jarmarku dobrze byłoby gdyby władze miasta wydawaly jakiś poradnik dla turystów gdzie wygodnie zostawić auto skoro twierdzą że są wygodne strefy parkowania na zewnątrz centrum.
      Skoro można było wyznaczyć i oznaczyć parkingi na Euro2012 to może trzeba podtrzymać tą tradycje co roku w sezonie.
      A wyżej opisaną strefę miasta zamykać dla ruchu ograniczając wjazd dla mieszkańców albo cała ona powinna być płatna dla pozostałych pojazdów.
      W to miejsce w razie jakiegoś poważniejszego pożaru czy wypadku jest bardzo ciężko wjechać nawet służbom rarowniczym.
      W chwili obecnej z Nowej wałowej prowadzącej do nikąd możnaby też zrobić parking.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane