Kończy się okres oczekiwania na Święta Bożego Narodzenia, gorączkowych porządków, zabiegania, robienia prezentów, zakupów i wielkiego gotowania. Przed nami czas spotkań z rodziną, leniuchowania, i objadania się łakociami.
Pierwszy posiłek w Wigilię gromadzi co roku przy stole całą rodzinę - wreszcie wszyscy mamy okazję do spotkania. Możemy spożyć wspólnie posiłek i to nie byle jaki, bo składający się aż z dwunastu potraw. Do wyjątkowych 'sezonowych potraw' należy na pewno karp, którego ze wiele rodzin spożywa tylko raz w roku.
Na rozpoczęcie kolacji wigilijnej czekamy aż do pojawienia się na niebie pierwszej gwiazdy, zwykle jesteśmy już zdrowo głodni (24 grudnia to przecież dzień scisłego postu). Tradycyjnym zwyczajem jest przygotowanie o jedno nakrycie więcej - dla spóźnionego, niespodziewanego gościa. W ten szczególny wieczór musimy być gotowi na jego przybycie, nie możemy być nieufni - w ten jedyny wieczór drzwi naszego domu nie powinny być zamknięte. Po posiłku śpiewa się kolędy i przystępuje do rozpakowywania prezentów znalezionych pod choinką. To chyba najmilsza chwila Świąt. Wszyscy wiemy, jak wiele radości potrafi sprawić nam choćby najskromniejszy prezent. Przed północą najwytrwalsi udają się do kościoła na Pasterkę - chyba najpopularniejsza mszę w Polskiej tradycji.
A potem mamy jeszcze dwa dni świętowania w gronie rodziny i znajomych. Wracamy do pracy rozleniwieni i szersi o kilka centymetrów w pasie. Często narzekamy na stracony czas, wydane pieniądze i poświąteczny bałagan obiecując sobie, że w przyszłym roku nie zrobimy prezentów, wigilijne potrawy gotowe kupimy w Geant-ie, albo w ogóle na Święta wyjedziemy do ciepłych krajów. Ale w miarę zbliżanie się grudnia, znowu pomału ulegamy tej magii i poddajemy się gorączce przeświątecznej. Taka już chyba nasza natura..
Bo Święta po prostu są. I my tak naprawdę bardzo je lubimy. Czy możemy wyobrazić sobie rok bez Świąt Bożego Narodzenia?
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
