Impreza sylwestrowa, którą będą mogli oglądać widzowie Polsatu po raz drugi z rzędu zostanie zorganizowana w Gdyni - taką informację przekazała Nina Terentiew, wiceprezes Polsatu ds. programowych. Potwierdził ją też Urząd Miasta.
tak, to dobra promocja dla miasta, ostatni sylwester pokazał, że mieszkańcy chcą takich imprez67%
nie, to przykład złego wydatkowania pieniędzy z budżetu33%
Aktualizacja, godz. 13:21. Nowina, którą przekazała dziś Nina Terentiew została oficjalnie potwierdzona przez gdyński magistrat. O to, by być gospodarzem Sylwestra z Polsatem miało zabiegać kilka miast.
- Zdecydowała dobra współpraca podczas zeszłorocznej transmisji oraz atrakcyjna oferta przedstawiona przez Polsat. Jej szczegóły są wciąż dopinane. Będą znane w najbliższych tygodniach - wyjaśnia Krzysztof Romański z biura prasowego UM w Gdyni.
Przypomnijmy, że w zeszłym roku miasto dopłaciło 700 tys. zł. Na razie nie wiadomo również, czy muzycy, których skład również jest w trakcie ustalania, ponownie pojawią się na scenie zlokalizowanej na Skwerze Kościuszki.
***
W gdyńskim magistracie na razie nikt nie chce potwierdzić tych doniesień, ale nikt nie ukrywa też, że rozmowy na temat imprezy sylwestrowej w tym roku zaczęły się już w styczniu.
- Obydwie strony były ze współpracy zadowolone, więc to naturalne, że podjęliśmy rozmowy o jej kontynuowaniu. Rzeczywiście Nina Terentiew spotykała się w tej sprawie w ostatnim czasie z prezydentem Wojciechem Szczurkiem - wyjaśnia Krzysztof Romański.
Dodaje, że żadne oficjalne decyzje jeszcze do urzędników nie dotarły. Jak się dowiedzieliśmy, o organizację imprezy sylwestrowej zabiegały też m.in. Katowice.
Przypomnijmy, że zeszłoroczny Sylwester z Polsatem był po raz pierwszy transmitowany z Gdyni. Miasto za telewizyjną transmisję zapłaciło 700 tys. zł. Według badań firmy Nielsen Audience Measurement Polsat i relację z sylwestra ze Skweru Kościuszki oglądało średnio 4,32 mln widzów.
Szacunki organizatorów wskazują, że na miejscu mogło pojawić się nawet 250 tys. osób. Koncert był bezpłatny. Część pracujących, a także bawiących się na ulicach zwracała jednak uwagę, że impreza miała sporo niedociągnięć związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa uczestnikom.
W zeszłym roku specjalnie przyjechaliśmy z Opola do Gdyni na Sylwester. Ale cała rodzina w podróży złapała grypę żołądkową. Oglądaliśmy w TV w hotelu, będąc 3 km od imprezy:( W tym roku jedziemy! Tym razem bez postoju w tej okropnej restauracji, która zaserowała nam grypę żołądkową (albo zatrucie). Będziemy w Gdyni, wydamy tam kasę przez cały tydzień. Na nas zarobicie!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
