• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Symboliczny koniec antresoli na dworcu w Gdańsku

Katarzyna Moritz
15 grudnia 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 

Zobacz, jak symbolicznie wyburzono antresolę na gdańskim dworcu.


W samo południe w sobotę przy gdańskim Dworcu Głównym PKP pojawiło się sporo chętnych, którzy przy pomocy młotka, żegnali antresolę. Na razie symbolicznie. Prawdziwa rozbiórka ruszy za trzy tygodnie.



Na początku stycznia rozpocznie się prawdziwe burzenie antresoli w holu gdańskiego dworca PKP. Na początku stycznia rozpocznie się prawdziwe burzenie antresoli w holu gdańskiego dworca PKP.
Akcję "Żegnaj antresolo" zorganizował właściciel budynku dworca, czyli PKP SA. Już kilka lat temu zdano sobie sprawę, że jej budowa okazała się sporą pomyłką. Nie tylko nie sprawdziła się jako miejsce handlu, ale jest też mało estetyczna.

Dlatego w sobotę przy budynku gdańskiego dworca stanęła symboliczna antresola, ze specjalnie przygotowanej konstrukcji z pustaków. Każdy chętny do burzenia antresoli otrzymał specjalistyczne wyposażenie ochronne - kamizelkę, kask, rękawice, okulary oraz młotek.

Mimo śnieżnej pogody, chętnych do burzenia nie brakowało, także wśród kobiet. Pogromców antresoli zachęcał do niszczenia makiety utwór "We will rock you" zespołu Queen. Wystarczyło zaledwie pół godziny, by rozprawić się z fikcyjną antresolą.

Jednak wyburzenie prawdziwej antresoli w hali dworca, które miało ruszyć w poniedziałek 10 grudnia, przeciągnie się z powodu odwołania jednej z firm uczestniczącej w przetargu. Prace mają ruszyć po nowym roku.

- Będzie to pierwszy etap prac, bo dopiero po wyburzeniu tej antresoli będzie można myśleć o dalszym przywracaniu świetności temu obiektowi. Planów mamy sporo, chcemy, by dworzec zyskał bardziej przyjazny wygląd. W uzgodnieniu z konserwatorem zabytków zakładamy odtworzenie dawnej stolarki w okienkach kasowych, drewnianych drzwi czy kolorowych dachówek na dachu. Obecnie szukamy na to finansowania - zapowiada Adam Neumann, dyrektor PKP Dworce Kolejowe Gdańsk.

Prace związane z wyburzeniem antresoli mają potrwać około dwóch miesięcy, w tym czasie przy KFC, stanie w kontenerze dworzec tymczasowy, gdzie będzie można kupić bilety. Część dworca gdzie są toalety, będzie otwarta.

Miejsca

Opinie (94) 4 zablokowane

  • Wreszcie

    Gdańsk zmierza ku lepszemu

    • 8 6

  • banda burakow Adamowicza i tyle

    • 11 0

  • a co z moim ulubionym FRYZJEREM u góry?

    chodzę tam od lat, tanio i dobrze strzygą.
    Jestem załamany:(

    • 3 6

  • hehe

    miało być wspólne rozwalania antresoli a nie jakiegoś styropianowego pudła przed dworcem :) jaki bezsens

    • 9 2

  • Zostawcie antresolę w spokoju bo jeszcze naruszycie konstrukcję głównego budynku.

    • 6 4

  • Burz, Buduj, Marnuj

    Właśnie wróciłem po podróży czerwonymi autokarami.W obie strony czystość, kultura, gratis poczęstunek /nocne lody:)/.W obie strony przyjazd przed czasem!!!O połowę taniej niż koleją!!! Po poprzedniej podróży koleją z zas..nymi toaletami bez wody, ze spóżnieniem 65 minut a nawet koniecznością przesiadania,bo wagon się urwał!!! cieszyłbym się gdyby wyremontowano za te pieniądze zapyziały dworzec autobusowy

    • 14 0

  • Ile razy mozna

    przebudowywac budynek co 10-15 lat? Nie da się raz, a dobrze?

    • 13 1

  • Kiedy niszczenie pluskiew, pcheł i wszy

    w wagonach.

    • 9 0

  • lina

    Budyń jak by się zaparł to sam rozwali tylko musi mieć linę do ciągnięcia.Dajcie mu linę.

    • 7 0

  • z PO Polska idzie na dno. (10)

    trzeba byc naprawde slepym idiotą aby jeszce wierzyć w te bajki jakie serwuje PO nam wyborcom. Oczywiście jest pewna grupa, która żeruje i ma sie dobrze jak nigdy dotąd w tym parapaństwie. Ale trzeba spojrzec prawdzie w oczy, ten system sie zawali sam, jednak odpowiedzilni za to będa chcieli umyc ręce i uciec do Brukseli na komisarzowe stanowiska a zostawia rozwalona Polskę opozycji. Jesli sie nie zmieni konstytucji i renegocjuje naszego członkostwa w UE, to polske czeka przyszłość biednego państewka na zawsze sjkazanego na role rynku zbytu w UE i taniej siły roboczej. czy za taka Polskę gineli młodzi chłopcy i dziewczeta w czasie powstania warszawskiego? Czy oni gineli za byle Polske wg Donalda Tuska? Polskę jako kraju wasalnego wobec wielkich Niemiec? Taką obecnie polityke prowadzi Donald Tusk. Jednak trzeba być masochista aby nie rozumieć historii (podobno Donald Tusk jest magistrem historii?) która mówi, że tylko mocna niezalezna Polska9tę polityke wprowadzał ś.p. Lech kaczyński) tylko taka Polska może sie liczyc w Europie i z taka Polską licza sie Niemcy i Rosja. Z tej perspektywy patrząc zamach Smoleński naprawde zaczyna byc realny. I niemoc błogosławiona przez Donalda Tuska ściskajacego sie ze swoim carem Putinem, równiez nabiera sensu. Przecież takąpolityka jest akceptowana przez nadrzedne Tuskowi wielkie Niemcy. Śmiem twierdzić, że obecnie realizowana polityka zagraniczna rządu PO-PSL jest antypolska, wręcz niebezpieczna. Szczególnie zlekceważenie inicjatywy porozumienia państw środkowo europejskich , inicjatywy prezydenckiej, która zaczynała odnosić sukcesy, to jest wręcz sabotaz i dobitnie obrazuje, że na co dzień jestesmy karmieni ładnymi obrazkami, pod którymi czai się celowe działanie, metodyczne, którego ostatdecznym celem jest zniszczenie samodzielności naszego kraju, skazanie go na pomoc UE 9Niemiec) oraz Rosji. Nie chcę takiego kraju.Czy Wy chcecie, chcecie byc na zawsze "Murzynami" w tej pseudo solidarnej Uni.

    • 15 17

    • czyżby pani Fotyga ?

      • 2 3

    • Fajny wpis

      Szczególnie podoba mi się zdanie: "z tej perspektywy patrząc zamach Smolenski naprawdę zaczyna być realny".

      Fan PiS nawet gdy chce być poważny to wychodzi śmiesznie...

      • 4 3

    • Asa - żal mi Ciebie, widzę że twoja sekta już Cię ma. Zamiast marudzić weź zmień coś w swoim życiu jak Ci źle. Tusk ci zabrania? (5)

      chłopcy i dziewczęta w czasie powstania w-wskiego walczyli o wolną Polskę a dostali komunizm. Ja już wolę Tuskoland od komuny, w porównaniu z którą granice są otwarte i mogę wyjechać. Za komuny bez perspektyw i bez możliwości wyjazdu. A do kraju zawsze mogę wrócić. A kryzys w PL jest od zawsze, żaden rząd tego nie zmienił. Widać, że jesteś z PiSu, ale za pisu to chyba więcej ludzi wyjechało niż teraz. Mnie też nie było, a już nie wspomnę o ilości moich znajomych. Teraz z tym bezrobociem u nas to jest tak samo jak w 2003 za SLD.

      • 3 4

      • Słabo znasz historię (4)

        a te rzekome ograniczenia wyjazdów to znasz jedynie z "Wyborczej". Oczywiście że nie było łatwo wyjechać za czasów stalinowskich czy gomułkowskich ale już niekoniecznie gierkowskich. Nie było też tak że wyjazdy były możliwe po podpisaniu lojalki czy jakiegokolwiek zobowiązania. Po 13 grudnia '81, to bardziej kontrolowani byli wjeżdżający do Polski niźli z niej wyjeżdżający. Po roku 1986, każdy obywatel PRL-u trzymał paszport w domu i nie musiał pisywać podania o jego wydanie do "paszportówki" przed każdym wyjazdem za granicę. Od roku 1988 do Austrii, RFN, Szwecji i Danii można było jechać bez wiz a że były to kraje Schengen, więc i pozostałe kraje Europy niejako z automatu były dostępne.
        Nie gloryfikuję czasów "komuny", jednak pragnę zauważyć, że nader często jest praktykowane podpieranie wymyślonych tez, nieuprawnioną retoryką o ograniczeniach obywatelskich, czasów idei marksizmu-leninizmu. To że współcześnie są możliwe sprawy jakich wówczas nie było, nie oznacza że było tak bardzo źle. Niesformalizowane grupy społeczne było zorganizować o wiele łatwiej niż jest to obecnie, "komuna" nie była w stanie obsadzić ich wszystkich swymi agentami. Współczesny legalizm jest o niebo cięższy do strawienia. Kiedyś miało się nad głowa straszak w postaci SB, teraz ma się ABW, Policję, organy samorządowe i skarbowe. Kiedyś "skarbówka" niszczyła na podstawie donosów głównie ludzi złych, złych naprawdę i dorobkiewiczów żerujących na cudzej krzywdzie często partyjnych karierowiczów. Teraz jest to organ walki z konkurentami na rynku, zwłaszcza tymi uczciwymi, bo jak inaczej ich usunąć można z pola walki. Łapówki ówczesne, bardziej przypominały znany z państw kultury arabskiej bakszysz czylim czymś w rodzaju rytualno-rodzajowej formy wdzięczności. Teraz mamy do czynienia na przepływ pieniędzy na gigantyczną skalę, łącznie z ich "praniem".
        No cóż, teraz są o wiele "lepsze" czasy.

        • 6 1

        • (1)

          Tak, wszyscy wiemy, jaki to za komuny był raj i wolność w porównaniu z dzisiejszym "zamordyzmem".

          • 2 1

          • Jest takie porównanie

            czy lepsza jest opresyjność czy represyjność.
            Otóż regułą współczesnych jest odpowiadanie twierdząco na tę pierwszą wersję.
            A wcale to nie jest takla oczywista a prawdą.
            Represyjność zakłada (tu niestety działa także "dura lex sed lex") że każdy odpowiada za swe czyny, jeśli wykonał je w niezgodzie z prawem. Uciążliwość represji może jednak tkwić nie w samej zasadzie a jedynie elementach wykonawczych a więc skali kary, czasem niewspółmiernej do wykroczenia. To właśnie najczęściej jest kojarzone więc z represyjność, nadmierna kara.
            A jak jest z opresyjnością, skoro jest taka łagodna dla obywateli. Otóż jest to jeden z mitów. Opresyjność bowiem polega na zapobieganiu złych zdarzeń. Są zatem określone przepisy, jakie należy instruktażowo wypełniać, by uznać można się było za spełniającego wymogi. Tu ciekawostka, za niewypełnienie przepisów jest kara, taka jak w represyjnym systemie, co najwyżej z okolicznościami łagodzącymi ale nie bezkarnymi. Ilośc tych przepisów i ograniczeń wzrasta lawinowo jaik tylko powstają wszelakie problemy, powstaje zatem typowa pacyfikacja samodzielności. Cóż z tego że wydaje mi się że jestem wolny, skoro po prawdzie ta wolność jest szczegółowo opisana i restrykcyjnie przestrzegana. To opresyjność czasem wymusza sytuację, że kiedy nie jesteśmy czegoś pewni, zaczynamy działać w stylu "correct political" z wszelkimi tego fatalnymi konsekwencjami.
            Żeby jednak dać tu przykład, to ruszmy np. sprawę zakładu gastronomicznego.
            W systemie represyjnym jest tak.
            Istnieją szczegółowe zapisy jak ma wyglądać taki zakład, w co musi lub winien być wyposażony oraz jakie warunki sanitarne winien spełniać. Czyli czytam te dane, robię wedle nich lokal i go otwieram dla gości. Pracuję. Jeśli dochodzi do zatrucia, lokal jest zamykany, ja mam sprawę, wypłacam odszkodowanie itp.
            W systemie opresyjnym jest tak.
            Mam zamiar otworzyć zakład gastronomiczny, są podane jak ma wyglądać, funkcjonować itd. Robię wedle zaleceń taki lokal ale, ktoś wpadł na pomysł aby wcześniej sprawdzić czy aby ja kogoś tam w urzędzie nie kiwnąłem. Sprawdza się zatem czy szerokość fugi jest zgodna z przepisami, czy wysokości ściany z kafelek jest wystarczająca, SANEPID bada każdą dziurę pod względem siedliska zarazków i chorób, nawet takie które są oddalone o 100 km od lokalu, PIH bada zgodności proceduralne, US podsyła stosy dokumentów do zatwierdzenia, ZUS to samo itd, itp etc. Słowem lawina papierów, załoga skompletowana, płacę podatki i czynsz za najem a ... lokal świeci pustkami bo nie mam zgody na prowadzenie działalności. Jak zatem widać, najprostszą formą wejścia w fazę produkcyjną jest ... danie łapówki. Oczywiście jeśli dojdzie do zatrucia patrz jak wyżej.

            I właśnie taka jest różnica między obecnymi "wspaniałymi" czasami.

            • 0 1

        • kartoflu chyba coś ci się pomyliło, albo jako dziecko ubeka mogłeś podróżować (1)

          "Po roku 1986, każdy obywatel PRL-u trzymał paszport w domu i nie musiał pisywać podania o jego wydanie do "paszportówki" przed każdym wyjazdem za granicę. Od roku 1988 do Austrii, RFN, Szwecji i Danii można było jechać bez wiz a że były to kraje Schengen, więc i pozostałe kraje Europy niejako z automatu były dostępne. "
          Jakoś dziwnie, skoro musiałem w latach 90 pisac podanie o paszport, czekać miesiące, a potem załatwiać wizę do Austrii. Pisałeś kartoflu o jakimś chyba innym kraju?

          • 0 1

          • Nie pisz bzdur

            Odnośnie Austrii istniał dokument zwący się: Umowa między Rządem Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej a Rządem Związkowym Republiki Austrii o wzajemnym zniesieniu obowiązku wizowego z dnia 18 lipca 1972 r.
            To właśnie dzięki brakowi wiz do Austrii, Polacy masowo wyjeżdżali w roku '80 i '81, do tamtejszych obozów dla uchodźców i stamtąd dalej do USA, Kanady, Australii itd
            Odnośnie paszportów, to zniesienie obowiązku oddawania, nastąpiło w grudniu 1988 roku acz tu trzeba się zgodzić z wcześniejszym wpisem, że nie było trudności z otrzymaniem paszportu, właśnie jedyna rzeczą była tak "upierdliwość" konieczności pójścia do "paszportówki" po odbiór własnego dokumentu. Kolejną trudnością wyjazdu, zwłaszcza tego zachodniego, bo do "demoludów" to się jeździło co roku, były braki finansowe, zwłaszcza posiadanie tzw dewiz. Często by złożyć wniosek paszport albo już po jego otrzymaniu (w znaczeniu posiadania go w szufladzie "paszportówki") i konieczności wyjazdu, należało często przedstawić udokumentowane posiadanie środków walutowych. W tym celu ( a kwotą minimum było 150 dolarów lub równowartość) zakładało się konto dewizowe w Banku PeKaO SA i kwitek stamtąd dokładało się do wniosku. Problem w tym że te 150 dolców przy kursie czarnorynkowym, to była czasem półroczna albo i więcej przeciętna pensja.

            • 0 0

    • Strata czasu

      Pewnie jestem jedyną osobą, która to przeczytała, bo takie rozpisywanie się powoduje, że nikomu się nie chce czytać. Chciałem powiedzieć, że to co piszesz jest fanatyzmem, a taka agitacja jest co najmniej nie etyczna. Komentarze stosuje się do tematu materiału.

      • 3 1

    • Zniszczyć i podpalić własny kraj, byle tylko dokopać przeciwnikowi. Naprawdę nie łatwiej wygrać wybory? Przekonać większość? Dotrzeć z przekazem? Ale nie - wy uważacie, że to społeczeństwo do was nie dorosło.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane