ak
2006-08-15 23:48
... że "trochę ponad 100 zł" to w obecnych czasach zbyt mało na wyprawdę...
2006-08-16 00:42
taaa stary sie wyprawi do monopolu....
2006-08-16 07:50
Dokladnie mamuska albo tatus w drodze powrotnej z MOPSu zahacza o monopol i wyprawke tyle widzieli!
Dlaczego naprzyklad nie zbiora list,z pieczatka ze szkoly kto czego i ile potrzebuje i po sprawie. Dlaczego? Dlatego ze im sie dupy nie chce ruszyc i zajac czyms takim. Np. w PCK tez sa organizowane wyprawki dla dzieci i nikt nikomu nie daje pieniedzy do reki. Przychodzisz z lista ze szkoly i dostajesz to co ci potrzeba oczywiscie
tez w granicach jakieksc tam kwoty.
2006-08-16 07:59
ja mogę oddać ,tylko gdzie?
2006-08-16 08:03
mozesz je oddac do MOPSu, PCK lub najblizszej szkoly
tylko pamietaj ze nie moga byc zniszczone
2006-08-16 08:05
taaaa...jeśli mówimy o tych patologicznych rodzinach...
a co to znaczy "każdy podopieczny" ?? to na rodzinę /jako jedność/ czy na dziecko uczące się ?? hahaha... "ponad 100 zł"... bardzo śmieszne doprawdy !!!!! ponad 100 kosztują książeczki do zerówki :/
o wyższych klasach nawet nie wspominam, a o gimnazjum czy liceum to nawet nie ma sensu pisać /taka kwota to chyba tylko na zeszyty styknie, a co tu gadać o podręcznikach/
te kwestie powinny być rozwiązywane w inny sposób, np.zbiorcze kupowanie podręczników od drukarni na terenie jednej gminy czy nawet województwa /zawsze to byłoby taniej/
2006-08-16 08:09
proponuję nie dawać pieniędzy, tylko rozpoznać potrzeby i kupić hurtowo zeszyty, kredki, itp. itd., niestety oczywiście nie wszyscy, ale wiekszośc dzieci które potrzebują pomocy z Mopsu maja bardzo mało lub wcale nie odpowiedzialnych rodziców, którzy przeznacza te pieniadze na wszystko inne tylko nie prybory szkole dla dzieci, troche rozsądku pania i panowie urzędnicy
2006-08-16 08:21
100zł, a w radio ostatnio mówili, że na książki do 1szej klasy trzeba mieć ponad 400zł
2006-08-16 08:24
Potrzeba matką wynalazku.
Ja mniemam, że ten zasiłek celowy ma formę bonów na zakup książek. Ty postulujesz żeby kupić książki i przekazać najbiedniejszym rodzinom. Obawiam się, że i w jednym i w drugim przypadku tatuś i mamusia na ssaniu opylą podręczniki za równowartość jabola. Nie ma chyba dobrych i skutecznych rozwiązań.
2006-08-16 08:26
e tam ja juz kupilem ksiazki dla mojego pierwszoklasisty i zaplacilem 150 pln na caly rok
pozdr
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
