• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szkoły z historią: VIII LO w Gdańsku

Jakub Gilewicz
3 maja 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Szkoły z historią: I LO w Sopocie

Zobacz, jak dawniej wyglądały lekcje WF-u i jak setka uczniów wchodziła do szkoły "na jeden beret".


Dawniej mieściło się w budynkach XVII-wiecznego dworu, a zasłynęło dzięki matematyce, długodystansowym biegom i po wypowiedzi byłej uczennicy w czasie ceremonii wręczenia Fryderyków. W kolejnym odcinku cyklu "Szkoły z historią" prezentujemy dzieje VIII Liceum Ogólnokształcącego w Gdańsku zobacz na mapie Gdańska.



Czy łączy cię coś z VIII LO w Gdańsku?

Oszczepy nie raz przelatywały na ulicą, pchano też kule i rzucano dyskami. Świętością były jednak biegi - miłość legendy "Ósemki", profesora Eugeniusza Bulińskiego. - Kiedy tylko znikał śnieg, co najmniej dwa razy w tygodniu wybiegało się w górki. Dwie godziny takiego biegania, że potem do domu wracało się tyłem. Ale to dawało wytrzymałość i pokazywało, kto naprawdę jest dobry - wspomina prof. Andrzej Ceynowa, dziekan Wydziału Filologicznego Uniwersytetu Gdańskiego.

- Zawsze mnie to dziwiło, że na metę przybiegałem pierwszy. Przecież miałem znacznie większych i wyższych kolegów. A oni co tydzień mówili na starcie: biegnij, biegnij! I rzeczywiście byłem pierwszy. Tyle że potem, kiedy profesor wezwał wszystkich na dywanik, wyszło, że część kolegów widziano pod sklepem i że robili sobie przerwy na piwo. Trochę się zawiodłem, myślałem, że jestem taki dobry, a okazało się, że nie do końca rozumiałem, co się działo - śmieje się prawie do łez Jerzy Karpiński, dyrektor Pomorskiego Centrum Zdrowia Publicznego.

Biegi, lekkoatletyka i gimnastyka. Gry zespołowe na końcu. Legenda "Ósemkowych" lekcji wuefu i SKS-ów "Bulaja" zaczęła tworzyć się jeszcze w latach 50. ub. wieku. Szkoła mieściła się wtedy w zabytkowych budynkach XVII-wiecznego Dworu Krzyżowniki przy ul. Kartuskiej 245 zobacz na mapie Gdańska. Niegdyś posiadłość należała do gdańskich patrycjuszy, pod koniec XIX wieku działał tu zakład wychowawczy, a od połowy lat 30. rejonowa szkoła powszechna. Po II wojnie światowej dawny kompleks dworski przejęło zaś polskie państwo.

- To była zamknięta enklawa poza Gdańskiem, swoisty świat. Od strony ulicy i po bokach mur dwumetrowy. Wchodziło się przez żelazną furtkę, a brama była zabezpieczona sztabami. W pierwszych latach po wojnie byliśmy tam wyklęci. Na parkanach widniały napisy w języku niemieckim takie jak "Wynoście się Polacy". Pamiętam, że pierwszą lekcję, którą prowadziłam w tej szkole musiałam przerwać i przenieść się piętro wyżej, bo w stronę okien sali rzucano kamienie. Z czasem miejscowa ludność wyjechała i zrobiło się spokojniej - wspomina Janina Wojciechowicz, emerytowana nauczycielka jęz. polskiego i rosyjskiego.

Rentgen w oczach i wysokie obcasy

Wejście do Publicznej Szkoły Podstawowej Nr. 14. Wejście do Publicznej Szkoły Podstawowej Nr. 14.
Klasa III b na podwórzu szkoły, która działała budynkach Dworu Krzyżowniki. Klasa III b na podwórzu szkoły, która działała budynkach Dworu Krzyżowniki.
Pielęgnacja roślin w szkolnym ogrodzie. Pielęgnacja roślin w szkolnym ogrodzie.
W budynkach Dworu Krzyżowniki od 1945 r. działała Szkoła Podstawowa nr 13. Następnie zmieniono numer na "14", a w 1948 r. przekształcono placówkę w Publiczną Szkołę Podstawową i Stopnia Licealnego. Z czasem zaprzestano jednak przyjmowania uczniów do podstawówki i pozostała Państwowa Szkoła Ogólnokształcąca Nr VIII.

Uczniowie i nauczyciele pochodzili przeważnie z Wileńszczyzny, Wołynia i Podola. Wielu rodzinom brakowało podstawowych rzeczy. Nauczyciele i rodzice organizowali więc zbiórki żywności i odzieży dla biednych dzieci, uczyli higieny i wyposażali szkołę w sprzęty niezbędne do nauki.

- Starsi nauczyciele zachęcali też młodszych do pracy nad sobą. Raz w miesiącu zbieraliśmy się o pół do siódmej rano, po to, aby przed lekcjami zapoznawać się z nowymi wydawnictwami i dyskutować o nich. W ten sposób poznałam literaturę amerykańską, angielską i francuską. Ponadto pani Sokołow zaczęła bardzo rozbudowywać bibliotekę dla uczniów, a my - trzydzieści kilka osób - składaliśmy się po 50 złotych miesięcznie na książki do biblioteki nauczycielskiej - opowiada emerytowana nauczycielka.

Do szkoły wdzierała się jednak komunistyczna ideologia. Nakazano usunąć z księgozbioru "pozycje nieodpowiednie", a także organizować szkolne uroczystości związane z rocznicą Bitwy pod Lenino czy z Miesiącem Pogłębiania Przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Partyjne władze wydały również instrukcje, jak należy przygotować się przed 1 maja.

Na długo przed świętem atmosfera szkoły ma być przesiąknięta uroczystością i świętem. Przećwiczyć chóry świetlicowe. 30 kwietnia wykonać czyn 1-majowy, a wieczorem urządzić akademię, na którą zaprosić przedstawicieli Partii, przodowników pracy, Komitet Rodzicielski i Opiekuńczy. Na zakończenie Międzynarodówka.

Nauczyciele przeważnie starali się uchylać od działalności ideologicznej, a ci, którzy angażowali się w promowanie ówczesnego systemu narzekali, że śmieją się z nich koledzy. Wizytator kuratorium także nie był zachwycony. Według niego grono pedagogiczne "Ósemki" miało mało ideologiczną postawę. Nauczyciele koncentrowali się na poziomie nauczania. Królowała matematyka i profesor Jadwiga Sajdak.

- Jak to się mówi metr pięćdziesiąt, na wysokich obcasach i w kapeluszu. Dla niej matematyka była przedmiotem, który trzeba było robić elegancko. Najgorszą rzeczą, jaką się od niej słyszało było: i co ty mi pokazujesz? To jest elegancko zrobione?! Jakbyś mi pokazał rozwiązanie na pół strony, no, na stronę, to tam byłby pomysł, a to jest wyrobnicze! Co tym mi pokazujesz?! - cytuje Andrzej Ceynowa.

- Napisała zadanie na tablicy, powiedziała, że kto rozwiąże, ten poprawi ocenę i wyszła z klasy. A że byłem słaby z matematyki, koledzy pomogli. Po czym wchodzi pani profesor, spogląda na tablicę i mówi: Doskonale! Kto z was rozwiązał? W sali dał się słyszeć cichy śmiech kolegów. Nieśmiało podniosłem rękę, a pani profesor, natychmiast, jakby w oczach miała rentgen, zadecydowała: Siadaj! Dwa! - śmieje się Jerzy Karpiński.

- Poza tym fantastycznie grała w brydża. Bardzo dobrze licytowała. Kiedy miałem grać z "Jadźką", to wiedziałem, że tamci nie mają szans - dodaje z uznaniem były rektor Uniwersytetu Gdańskiego.

Przeprowadzka "Ósemki" i Chylińska o nauczycielach

Uroczystość przed gmachem, do którego przeniesiono VIII LO. Uroczystość przed gmachem, do którego przeniesiono VIII LO.
Lekcja w jednej z licealnych sal. Lekcja w jednej z licealnych sal.
Tereny szkoły i najbliższa okolica na początku lat. 70. ubiegłego wieku. Tereny szkoły i najbliższa okolica na początku lat. 70. ubiegłego wieku.

O.N.A. podczas ceremonii wręczenia Fryderyków. Wypowiedź Agnieszki Chylińskiej o nauczycielach znajduje się w końcowej części nagrania.

Choć od tamtych wydarzeń minęło kilkadziesiąt lat i zmienili się nauczyciele, matematyka nadal pozostaje królową przedmiotów w "Ósemce". - Przysparza ona uczniom dużo cierpień i radości - przyznaje otwarcie Romuald Cichocki, dyrektor VIII Liceum Ogólnokształcącego i z powagą dodaje: Szkoła słynie z wysokich wyników, które osiągają absolwenci na maturze, ale wymaga to bardzo dużo pracy nauczycieli i uczniów.

Od 1971 r. nauczyciele i uczniowie walczą o dobre wyniki w neogotyckim budynku przy ul. Kartuskiej 128 zobacz na mapie Gdańska. Po wydarzeniach grudniowych na Wybrzeżu dawną siedzibę szkoły przejęło ZOMO, a "Ósemkę" przeniesiono do gmachu z początku XX wieku, gdzie działała szkoła podstawowa. - Do dziś przyjeżdżają absolwenci Niemcy, którzy chodzili tutaj do szkoły podstawowej jeszcze do 1945 roku i z dużym wzruszeniem wspominają swoje sale i swojego dyrektora - opowiada Romuald Cichocki.

Od momentu powstania "Ósemki" szkolne mury opuściło ponad 6,2 tysiąca absolwentów. Wśród nich są historyk i dziennikarz Andrzej Drzycimski oraz była minister Edukacji Narodowej Katarzyna Hall. "Ósemkę" ukończyła także mistrzyni świata w jeździe figurowej na lodzie - Agata Błażowska i znana z telewizyjnego show "Taniec z Gwiazdami" tancerka klasy S Magdalena Soszyńska-Michno. Z kolei sporty walki reprezentuje Kamila Bałanda, która na swoim koncie ma m.in. mistrzostwo świata w kickboxingu i w boksie tajskim.

- Pamiętam, jak pojechaliśmy na szkolny przegląd spektakli francuskojęzycznych i wystawiliśmy adaptację bajki o Kopciuszku. Grałam złą macochę i nawet wybrano mnie najlepszą aktorką - wspomina Bałanda.

- To były wspaniałe, beztroskie lata. Nauczyciele byli surowi, ale mieli też ogromne poczucie humoru, cierpliwość i wielkie serce do uczenia młodych ludzi - dodaje sopranistka Agnieszka Tomaszewska.

Podczas ceremonii wręczenia Fryderyków w 1996 r. miliony widzów przed telewizorami usłyszały jednak skrajnie inną opinię o liceum. - Fuck off. Nienawidzę was - rzuciła do nauczycieli Agnieszka Chylińska, kiedy członkowie O.N.A. odbierali nagrodę w kategorii zespół roku.

Wypowiedź byłej uczennicy "Ósemki" wywołała medialną burzę. Zaskoczeni sytuacją nauczyciele, opowiadali na łamach prasy, jak pomagali uzdolnionej muzycznie uczennicy: w przygotowaniach do festiwalu piosenki francuskiej i zabiegając o dwóję z matematyki, kiedy Agnieszce groziła "pała". Było też o wagarach wokalistki i braku chęci do nauki.

- Wiem, że została w szkole poniżająco potraktowana. Więc trzymając w rękach Fryderyka mogła im udowodnić, że nie jest takim zerem, za jakie ją uważano - komentował w artykule Ryszardy Wojciechowskiej i Marcina Dybuka brat wokalistki.

- Nikt jej tu nie tępił. (...) Jak ktoś się nie uczy, to trudno, żeby mu fundować dobre oceny. A ona się po prostu nie uczyła - twierdził z kolei dyrektor liceum.

W "Ósemce" Agnieszka nie zdała do czwartej klasy. Jedynki miała z matematyki, chemii i biologii. Przeniosła się więc do szkoły w Sopocie, z której po kilku miesiącach zrezygnowała.

Love Parade i telewizor w pokoju

Po głośnej sprawie pozostały wycinki z gazet i fragment nagrania gali Fryderyków. Życie szkoły wróciło do swojego rytmu. Uczniowie jeździli na wymiany do Niemiec i Szwecji, pomagali materialnie szkole z Wilna. Ponadto odnosili sukcesy na ogólnopolskich olimpiadach, a od 1998 r. najlepszy uczeń-humanista otrzymywał szkolną nagrodę im. Natalii Sokołów. Ustanowili ją córka i syn zmarłej nauczycielki, która przez lata uczyła jęz. polskiego i z wielkim zaangażowaniem prowadziła szkolną bibliotekę. - To było bardzo miłe. Dostałem nagrodę i mogłem kupić sobie telewizorek do pokoju - wspomina Abelard Giza, laureat z 1999 r.

Giza już w czasach szkolnych dał się poznać jako reżyser i scenarzysta. Odnosił też sukcesy z drużyną VIII LO w ogólnopolskiej Odysei Umysłu. A po lekcjach znajdował czas na próby raczkującego kabaretu Limo. Odbywały się w szkolnej auli. - Ćwiczyliśmy z Marcinem Kulwikowskim, Adamem Kocbuchem i Krystianem Kułagą. Jeden skecz, który do tej pory gramy, powstał w "Ósemce". Tak, jest taki, który gramy już 15 lat. To Love Parade - śmieje się Giza i dodaje: - To właśnie w "Ósemce" zaraziłem się tym, co robię teraz. Fajne było to, że nauczyciele mieli ludzkie podejście. Może z matmy nie byłeś najlepszy, może z fizyki nie byłeś geniuszem, ale jeśli zauważali zainteresowania, które chciałeś rozwijać, to pomagali i to było wporzo.

- Z kolei to co ja wyniosłem z "Ósemki", to pewne zdyscyplinowanie, że jeśli skoncentrujesz się na pewnej sprawie, wykonasz ją solidnie, to osiągniesz sukces - puentuje prof. Henryk Krawczyk, rektor Politechniki Gdańskiej.

Szkoły z historią to cykl poświęcony dziejom trójmiejskich gmachów i szkół, które w nich funkcjonują. W kolejnym odcinku zaprezentujemy I Liceum Ogólnokształcące w Sopocie.

Dawniej dziewczęta trenowały gimnastykę, a chłopcy śmigali na nartach biegowych. Poznaj historię II LO w Gdyni.

Ćwiczenia w maskach przeciwgazowych, zbieranie warzyw podczas wykopków i stare studniówki. Poznaj dzieje II LO w Gdańsku.

Miejsca

Opinie (202) 8 zablokowanych

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Szkoły z historią: VIII LO w Gdańsku

    nikt nie wspomniał o pani prof. Tarnawskiej !!!

    tego stresu na francuskim nie zapomne do konca życia. ale podczas matury okazała się ciepłą i bardzo pomocną nauczycielką. dziękujemy rocznik 1998

    • 1 0

  • Wspaniała szkoła , cudowni nauczyciele (3)

    Czy pamiętacie panią Rewrowską od polskiego? A pana Badowskiego od Matematyki? W tej szkole zyskałam tak głęboka wiedzę i byłam traktowana z takim szacunkiem jak nie jest to możliwe w żadnej dzisiejszej szkole. Szkoła była przesiąknięta czymś co trudno wyrazić słowami. Wielki humanizm byłby temu najbliższy. Trenowałam też wiele lat pod kierunkiem słynnego pana Bulińskiego.Był wspaniałym wychowawcą młodzieży. Kto jeszcze pamięta te spacery nad morzem , na które zabierał nas w mroźne zimowe dni?Uczył wrażliwości na przyrodę i szacunku dla niej. Dziś już nie ma takich nauczycieli.

    • 6 0

    • matura 1967

      Pamietam pania Rewrowska od j.polskiego. Byla moja wychowawczynia przez jakis czas. Pamietam tez pana Badowskiego od matematyki. Wspaniale czasy.

      • 0 0

    • Badowski

      podziwiałem dzięki niemu matematykę, szanowałem i szanuję - mimo że boleśnie odczułem moją matematyczną bezradność - i to proste c. b.d.o. - zwłaszcza dzisiaj tak bardzo potrzebne, w czasach oszołomów.

      • 0 0

    • Bardzo dobrze przypominam sobie panią Rewrowską od polskiego. Pan Badowski miał chyba Franciszek na imię ale mnie matematyki uczyła pani Sajdak. Byli dobrymi nauczycielami.

      • 0 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Szkoły z historią: VIII LO w Gdańsku

    lekcje

    To nie jest jedyna szkoła w Gdańsku z historią zapomniano jeszcze o Preply gdzie lekcje z chemii są jedne z najlepszych w regionie http://i.szkola.pl/jak-wybrac-korepetytora-z-chemii-w-gdansku-i-nie-tylko

    • 0 0

  • bardzo dobrze dwója (2)

    Za starym budynkiem, jak się dowiedziałem dawnym dworze, był mały stadion lekkoatletyczny zbudowany przez uczniów. Prof. Buliński prowadził lekką atletykę we wszystkich dyscyplinach. Rzut młotem, oszczep, kula, płotki, skok o tycze!, to było życie na serio. Oszczepy nie latały za płot jak ktoś napisał. Były wyniki - miałem 10 wynik w Polsce w rzucie młotem. Dyscyplinami technicznymi szkoła wygrywała zawody. Natomiast j. rosyjski -zmora - przymusowa prenumerata Krugazora - wówczas b. nowoczesnego pisma .... propagandowego z płytą pocztówkową. Szkoła pełna sprzeczności. Co ważne, miała klimat, po latach widać jakie to cenne.

    • 5 0

    • Witaj Rysiu

      To chodziliśmy do jednej klasy 4 lata. To myśmy to boisko l.a. zbudowali. Bieżnię żużlową, wał ciągaliśmy po niej. Pozdrowienia.

      • 1 0

    • Pozdrawiam Cię Rysiu

      Ach te wspomnienia! Gorąco Cię pozdrawiam. Czy pamiętasz? Ela Siewierska

      • 0 0

  • jest co wspominać

    matura 74. zaczynaliśmy jeszcze na Zaborni. wspaniały był tam z góry widok na płonący komitet w grudniu. nie miałem daleko, mieszkałem na Tarasach. po przeprowadzce miałem 5 min.za mało dla mnie miejsca na szersze opisanie moich emocjonalnych związków z 8.przypomnę tylko niektóre nazwiska moich kumpli i koleżanek: augusewicz,koszewski, przybysławski,gumiński, zawadzki,wójcik,kużmiuk,dubicka żołnowska. ech nie będę wymieniał wszystkich. ciekawe co z berezą? o nauczycielach nie mogę inaczej jak z wielkim szacunkiem. nie będę ich wymieniał.każdy wie kto w tych latach uczył.niedawno,po 45 latach zajrzałem tam, właściwie przypadkiem.silne emocje.może ktoś mnie skojarzy i odezwie się. 792332127

    • 2 0

  • Fajna? (2)

    Szkoła może kiedyś fajna. Teraz nikomu nie polecam. Jedyne co z niej wyniosłam to depresję. Każdemu kto się pyta odradzam wybór tej szkoły ze względu na mściwych nauczycieli i niesprawiedliwy sposób oceniania szczególnie z matematyki. Innymi słowy prędzej bym do ogniska skoczyła niż komuś poleciła VIII LO. Tylko co do jednego tylko się zgadzam...pan Chamerski jako jedyny utrzymuje jakiś poziom w tej placówce.

    • 1 7

    • Zgadzam się - straszna szkoła (1)

      Ciekawe jak jest dzisiaj.
      Miałam depresję i nikt z nauczycieli nie widział, nie pomógł. Dziś widzę ile było nadużyć, złośliwości, przekraczania granic.
      Najgorszy wybór licealny
      Chamerski też podły ale bronił się ciekawa osobowością czasem

      • 0 0

      • Chamerski był śmieszny

        Ale też humorzasty egocentryk, pamiętam, że nas wciąż straszył, że nie zdamy matury. Po co?.co to za metoda? Wszyscy zdaliśmy

        • 0 0

  • polecam ósemkę :))

    Skończyłam tą szkołę 10 lat temu i przyznam, że poziom nauczania był wysoki. Nie wiem jak to wygląda obecnie. muszę przyznać,że łatwo dostałam się na studia podobnie jak wielu absolwentów tej szkoły ale trzeba było się przyłożyć do nauki. Polecam bardzo ósemkę uczniom, którzy stoją przed wyborem dobrej szkoły średniej . zdecydowałam się po dniach otwartych składać tam papiery czuć było super atmosferę i mimo że dostałam się do lepszej jeszcze gdańskiej jedynki to wolałam ósemkę :) pozdrawiam :))

    • 4 0

  • Gdzie

    Adres jaki?

    • 0 0

  • Opinia do filmu

    Zobacz film Szkoły z historią: VIII LO w Gdańsku

    miłe wspomnienia (1)

    Bardzo miło wspominam lata spędzone w tej szkole może nie była to wówczas szkoła z pierwszej trójki, ale miała wielu super nauczycieli Pan Dyrektor nasz polonista, zawsze poważny, ale przekazała nam wiedzę, Pani Woznicka z historii uczyła nas jeden rok, ale naprawdę była świetna, potem Pan Chamerski też postać bardzo ciekawa, Pani Olewińska z chemii i jej żegnam ozięble teraz się z tego śmiejemy, ale przed laty był to tekst, który nas bolał. Pani od fizyki uczyła nas tylko w I klasie zapomniała jej nazwiska, Pani Wieremiewicz od rosyjskiego, a od angolskiego niestety w każdym roku inny nauczyciel

    • 0 0

    • Opinia do filmu

      Zobacz film Szkoły z historią: VIII LO w Gdańsku

      I jeszcze nasz wspaniały wychowawca Biolog i nauczyciel Pan Czerwiński i jego słynny tekst jak uczeń mówił, że mama nie pracuje to p. Czerwiński odpowiadał "nie pracuje, ja Ci dam nie pracuje, a kto ci pierze, obiady podaje i sprząta, powiedz, że nie pracuje zawodowo"

      • 0 0

  • Nauczycielka od historii (2)

    Niestety nie pamietam nazwiska nauczycielki, ale stres na lekcjach historii do tej pory pamietam. Krzyki, podniesony glos, zlosliwe uwagi pod adresem uczniow. Patrzac z perspektywy lat, jej zachowanie bylo nieakceptowalne, ale w latach '80 nie poruszalo sie takich tematow. Poza ta Pania, reszte nauczycieli wspominam bardzo dobrze. Pani od rosyjskiego (82/83) potrafila nauczyc kazdego.

    • 6 0

    • nauczycielka od historii

      Znam te pania od histori.....znam jej nazwisko. Faktycznie wredna byla a swoje prywatne niepowodzenia przezucala na nas uczniow. Nawet rzucala w nas kluczami bo jej pies zdechl.

      • 1 0

    • Pani od historii..

      Chyba chodzi tu o Pania Chybicka? Pozdrawiam!

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane