• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szlakiem wiaduktów Kolei Kokoszkowskiej

Maciej Naskręt
30 marca 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Niebawem, gdy ruszy budowa Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, na zawsze znikną mające sentymentalną wartość dawne wiadukty Kolei Kokoszkowskiej. Niebawem, gdy ruszy budowa Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, na zawsze znikną mające sentymentalną wartość dawne wiadukty Kolei Kokoszkowskiej.

Budowa Pomorskiej Kolei Metropolitalnej między Wrzeszczem a Osową na dobre zatrze ślady Kolei Kokoszkowskiej. Wybraliśmy się na spacer, by uwiecznić - pewnie ostatni raz - całe, bądź częściowo zachowane najważniejsze wiadukty oraz kładki dawnego szlaku kolejowego.



Interesujesz się historią komunikacji na Pomorzu?

Kolej Kokoszkowską budowano w latach 1911-1914. Linia z Kokoszek do Wrzeszcza wiodła przez Kiełpinek, Jasień, Brętowo i Strzyżę. Szlak został zbudowany głównie z myślą o przewożeniu towarów budowlanych do rozwijającego się wówczas dynamicznie Gdańska. Transport pasażerski stanowił na szlaku mniejszą część połączeń pociągów. Co ciekawe, tuż przed budową Kolei Kokoszkowskiej zastanawiano się, czy wykonać linię wąskotorową, a może standardową. Wybrano drugą opcję.

Na skutek budowy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej w latach 2013-2015 dawne wiadukty i kładki Kolei Kokoszkowskiej znikną na dobre z pejzażu Gdańska. Wybraliśmy się więc na ten szlak, by uwiecznić najważniejsze obiekty lub ich pozostałości po historycznej linii.

Szlaki kolejowe przed I Wojną Światową, inaczej niż dziś, wykonywano powoli poruszając się w wytyczonym kierunku. Oznacza to, że ówczesne prace, zmierzające do połączenia jednym torem Wrzeszcz z Kokoszkami, postępowały właśnie od głównej magistrali kolejowej w kierunku wzgórz morenowych. Nie działano na wszystkich budowlanych frontach. Stąd nasz spacer rozpoczęliśmy od pierwszego oddanego do użytku obiektu - przy Centrum Handlowym Oliwa.

1. Wiadukt nad al. Grunwaldzką zobacz na mapie Gdańska - wysadzony 25 marca 1945 r.

Przyczółek dawnego wiaduktu przy al. Grunwaldzkiej. Przyczółek dawnego wiaduktu przy al. Grunwaldzkiej.
Nie ma jednoznacznych danych na temat oddania do użytku wiaduktu nad al. Grunwaldzką. Prawdopodobnie nastąpiło to w 1912 r. Nie zachowała się też dokumentacja techniczna. Prawdopodobnie przęsło miało konstrukcję stalową.

25 marca 1945 r. wiadukt został wysadzony wraz ze znajdującą się na nim lokomotywą przez wycofujące się z Gdańska niemieckie wojska. Trwała wtedy ewakuacja przed zbliżającą się Armią Czerwoną. Wysadzenia dokonało trzech niemieckich żołnierzy, posługując się Panzerfaustami, bo zawiódł system zdalnego odpalania podłożonych ładunków minerskich. Do dziś przetrwał tam tylko jeden betonowy przyczółek.

W miejscu dawnego obiektu inwestor budowy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej zakłada wykonanie wiaduktu o standardowej - płaskiej - konstrukcji. Nie pojawią się nad nowym obiektem żadne dźwigary lub łuki. Obiekt będzie wykonany z elementów żelbetowych.

2. Wiadukt nad ul. Wita Stwosza zobacz na mapie Gdańska - wysadzony w 25 marca 1945 r.

Po dawnym wiadukcie nad ul. Wita Stwosza pozostały jedynie przyczółki. Po dawnym wiadukcie nad ul. Wita Stwosza pozostały jedynie przyczółki.
To kolejny wiadukt, powstającej przed I Wojną Światową, Kolei Kokoszkowskiej. Obiekt charakteryzował się tym, że przy zachodnim przyczółku po obu stronach torowiska wykonano ozdobne wieżyczki. Podczas budowy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej mają one być częściowo odtworzone, by oddać historyczny charakter nowej linii.

Przęsło obiektu na granicy Strzyży i Oliwy zostało wykonane z elementów stalowych. Podobnie jak jego sąsiad z nad al. Grunwaldzkiej, został wysadzony po uprzednim zaparkowaniu na nim lokomotywy.

W tym miejscu do połowy 2015 r. roku powstanie stacja PKM Gdańsk - Strzyża. Umożliwi ona m.in. przesiadkę do tramwaju.

3. Wiadukt nad ul. Polanki zobacz na mapie Gdańska - wysadzony 25 marca 1945 r.

Dawny wiadukt przy ul. Polanki. Dawny wiadukt przy ul. Polanki.
Jego budowa prawdopodobnie zakończyła się w latach 1912-1913. Podobnie jak dwa poprzednie obiekty, wiadukt nad ul. Polanki został wysadzony przez wycofujące się z Gdańska przed Armią Czerwoną wojska niemieckie.

Do tej pory po dawnym obiekcie pozostały tylko dwa murowane przyczółki. Na nich były też zamontowane balustrady, ale ostatecznie zostały one rozkradzione przez zbieraczy złomu. Przęsło obiektu miało stalową konstrukcję.

W miejscu dawnego obiektu inwestor budowy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej zakłada wykonanie wiaduktu o standardowej - płaskiej - konstrukcji.

4. Wiadukt Weisera zobacz na mapie Gdańska.

Wiadukt Weisera tuż po zimowej wycince zieleni. Wiadukt Weisera tuż po zimowej wycince zieleni.
A w zasadzie kładka dla pieszych, prowadząca do nieistniejącej już zagrody i dawnego żwirowiska. Obiekt został upamiętniony na okładce książki Pawła Huelle "Weiser Dawidek". Obiekt o konstrukcji betonowej został oddany do użytku w 1913 r., czyli rok przed uruchomieniem linii.

Kładka w kartotekach milicyjnych i policyjnych po 1945 r. zapisała się niestety jako miejsce popełniania częstych samobójstw.

W czasie budowy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej, 100-letni obiekt zostanie rozebrany. Nowa kładka będzie konstrukcyjnie nawiązywać do dzisiejszego obiektu.

5. Wiadukt nad ul. Słowackiego zobacz na mapie Gdańska - wysadzony w 1945 r.

To jedyny wiadukt o konstrukcji kratowej na linii między Wrzeszczem a Kokoszkami, który został wybudowany w ramach Kolei Kokoszkowskiej. Dokumentuje to zdjęcie wykonane po wysadzeniu - również 25 marca 1945. Rumowisko stali i torów usunięto, pozostawiono po wojnie tylko przyczółki.

Do dziś niestety zachował się tylko jeden przyczółek. Północny najazd na dawne przęsło został rozebrany na początku pierwszej dekady tego wieku. Powód? Odpadające od niego elementy zagrażały pieszym.

W ramach budowy PKM w tym miejscu powstanie stacja Gdańsk - Niedźwiednik. Niezbędnym będzie wyburzenie południowego przyczółka dawnego wiaduktu. Stacja powstanie dokładnie nad ul. Słowackiego.

6 i 7. Wiadukty nad ul. Ogrodową zobacz na mapie Gdańskaw Brętowie zobacz na mapie Gdańska.

To jedyne wiadukty kolejowe, które przetrwały działania wojenne na terenie Gdańska w 1945 r. Ich ceglana konstrukcja sprawiła, że przejazd lub przejście pod nimi możliwe jest do teraz.

Niestety po rozpoczęciu budowy Pomorskiej Kolei Metropolitalnej oba obiekty podczas prac gruntowych zostaną rozebrane.

8. Wiadukt nad ul. Dolne Migowo zobacz na mapie Gdańska - wysadzony 25 marca 1945 r.

Zniszczony wiadukt w ciągu ul. Dolne Migowo. Zniszczony wiadukt w ciągu ul. Dolne Migowo.
Obiekt miał mniej szczęścia niż wspomniane dwa wiadukty. Dotrwał on także tylko 1945 r., kiedy to został wysadzony przez niemiecką armię. Niemniej to jeden z najdroższych obiektów, wybudowanych w ciągu całej Kolei Kokoszkowskiej. Obiekt został wykonany z drogiego w tamtym okresie budulca - cegły.

Obiekt prawdopodobnie dopuszczono w ruchu tuż przed otwarciem linii, czyli w 1914 r.

Pozostałość - w sumie dwie podpory - zostaną niebawem rozebrane. W ich miejscu, w ramach budowy PKM, pojawi się nowy obiekt. Nie będzie on jednak tak efektowny, czyli wykonany z cegieł.

9. Kładka w ciągu ul. Dolne Migowo zobacz na mapie Gdańska.

Umożliwiała ona pokonanie głębokiego wykopu, w którym poruszały się pociągi Kolei Kokoszkowskiej. Jest on kopią Wiaduktu Weisera. Od poprzednika różni się wyłącznie betonową barierą chroniącą pieszych przed upadkiem.

Podczas budowy PKM kładka zostanie rozebrana. W jej miejscu zostanie wybudowany nowy obiekt.

Opinie (103) ponad 10 zablokowanych

  • Nad Słowackiego -mój ulubiony

    kiedy go ujrzałem pierwszy raz w 1980r wiedziałem że to bedzie TEN Jedyny:)

    • 4 8

  • Fajny artykuł

    • 8 5

  • i co z tego?

    Weszli w nasze tereny wyrżnęli drzewa i Kokoszki i Karczemki mają gdzieś..."Ostanowki nie budziet" jaki pan taki kram

    • 7 3

  • Tomiała być

    linia do Czerska przez Liniewo. N.p. w okolicy Konarzyn wstępnie usypanym nasypem idzie teraz droga.

    Kiedy ruszy budowa?

    • 8 1

  • no żeby nie red. Naskręt (1)

    to człowiek byłby ciemny jak tabaka w rogu !

    • 10 7

    • następny temat

      Coś o kolejce w okolicach Sikorzyna, Gołubia. Też tylko nasypy zostały.

      • 0 0

  • Wrócić do koncepcji budowy trasy rowerowej

    Wzdłuż linii ma powstać pas techniczny od Niedźwiednika do Obwodnicy. Można go wykorzystać jako trasę pieszo- rowerową , wzdłuż kolei i takie plany są. Linia w obecnym kształcie nie będzie biegła do Kokoszek , więc Nasypy pomiędzy Migowem a Kokoszkami zostaną , dlatego też je można je wykorzystać do budowy trasy rowerowej , która by połączyła przez las Kokoszki z Wrzeszczem. Od Niedźwiednika prowadziłaby ona istniejącą drogą rowerową na Słowackiego

    • 10 4

  • szkoda tylko jak to juz jest w Gdansku przyjete , ze obiekty ktore maja wartosc historyczna (1)

    SA NISZCZONE .

    • 24 7

    • te obiekty mają wartość historyczną, ale ich stan uniemożliwia ich wykorzystanie

      wszystkie wymienione wiadukty (poza mostkiem Weisera) są w złym stanie (pomijając oczywisty fakt, że większość z nich składa się tylko z przyczółków). Do tego są to wiadukty linii jednotorowej - a projektowana trasa PKM ma być dwutorowa z pasem technicznym. Co do mostka Weisera - jest zbyt niski, w dodatku - zintegrowany z przyczółkami. Nie da się go podnieść tanimi metodami.

      • 8 2

  • czy jakiś językoznawca może mi wyjaśnić (4)

    dlaczego kolej ma być MetropolitaLna, a nie metropolitaRna? Dla mnie przez R jest jakoś bardziej naturalnie...

    • 4 6

    • bo jest metropolia a nie metroporia... i to L jest bardziej naturalne! (3)

      • 8 2

      • No nie wiem, czy akurat to R, o którym napisłeś wyjaśnia problem. (1)

        Przyznam, że mi obie opcje, "arna" i "alna" pasują:)

        • 1 1

        • Twoja znajomość języka ojczystego jest... analna...

          • 2 0

      • Temat to metropoli- i tu się zgadza, jest "l". Rozważamy końcówkę: -talna czy -tarna? Mi też -tarna brzmi lepiej.

        • 0 1

  • Hmm A kiedy Rajd Szlakiem Dziesięciu Cudów Słońca Peru?

    • 9 5

  • Błędy w artykule (6)

    "Szlak został zbudowany głównie z myślą o przewożeniu towarów budowlanych do rozwijającego się wówczas dynamicznie Gdańska"
    Bzdura, szlak powstał na mocy decyzji Parlamentu Pruskiego z 1909 roku, a jego głównym celem było bezpośrednie połączenie Gdańska z Kaszubami, oraz połączenie z istniejącą już linią z Pruszcza do Kartuz. Rozwój Gdańska o którym Pan pisze do lata powojenne...

    "Transport pasażerski stanowił na szlaku mniejszą część połączeń pociągów."
    Nieprawda, linia została wybudowana głównie w celach pasażerskich, KBD Kokoszki wybudowano duuużo później niż 1 maja 1914 - to data otwarcia linii. W owym czasie nie miała ona znaczenia przemysłowego, była koleją typowo lokalną na której kursowały lekkie pociagi pasażerskie w częstotliwości do 4 par na dobę relacji Gdańsk - Kartuzy. Co nie znaczy że ruch towarowy się nie odbywał - odbywał, o czym świadczą instalacje stacyjne. Ale na pewno nie w stopniu w jakim Pan sugeruje.

    • 24 3

    • hehe dobra szkola dla dziennikarza

      gratuluje wiedzy

      • 5 1

    • Mr Sajmoon,proszę się tak kategorycznie nie wypowiadać. (3)

      Myślą przewodnią decyzji Parlamentu Pruskiego z 1909 roku było wytyczenie linii kolejowej z Gdańska,który był głównym portem Cesarstwa na Bałtyku Wschodnim (Koenigsberg miał o wiele mniejsze znaczenie strategiczne) z głębokim zapleczem i BEZPOŚREDNIE przyłączenie do sieci kolei żelaznych w kierunku Berlina.To z tego powodu linię wytyczono w BEZPOŚREDNIM SĄSIEDZTWIE wielkiego placu przeładunkowego koszar huzarów we Wrzeszczu (obecnie rejon ul.Grunwaldzkiej 211,gdzie znajdują się sklepy meblowe).Wcześniejsze połączenie Gdańska z Berlinem musiano realizować przez Tczew,co ze względów strategicznych było błędne i niepewne.Drugim powodem był właśnie RUCH TOWAROWY,a dokładniej właściciele cegielni na zapleczu Gdańska mocno lobbowali w Belinie za budową tej linii według takiego zarysu,aby przebiegała ona w pobliżu ich fabryk (była to powszechna praktyka stosowana w okresie rozbudowy sieci kolejowych na przełomie XIX i XX wieku.Ruch pasażerski stanowił ostatni argument w budowie tej trudnej do realizacji trasy i stąd ZALEDWIE 4 kursy pociągów osobowych na dobę.

      • 1 1

      • Małe uzupełnienie (1)

        Cztery pary pociągów w tamtych czasach to było sporo, gdyż większość linii lokalnych obsługiwały wówczas tylko trzy pary na dobę. Dodać trzeba, że w pierwszym rozkładzie jazdy faktycznie figurowały 4 pary, ale już na okres Zielonych Świątków uruchomiono dodatkowo dwie pary, gdyż przewidywano duży ruch wycieczkowy na Kaszuby. Wydaje się niemal pewne, że gdyby nie wybuch I wojny światowej, niedokończenie realizacji całej inwestycji (przerwanie budowy odcinka Stara Piła - Liniewo - Czersk) i powstanie granicy gdańsko-polskiej koło Kiełpinka, na linii panowałby zdecydowanie większy ruch pociągów. I z tych względów w okresie międzywojennym kursowały tylko 2 do 3 par na dobę. Pod koniec II wojny (od 1944 r.) na odcinku do Kokoszek uruchamiano jednak już 5 par dziennie, podczas gdy na innych liniach lokalnych ilość ta zmalała wówczas do 3-4 par.

        • 3 0

        • Dzięki,Ro

          I w taki sposób mamy pełniejszy obraz sytuacji.

          • 1 0

      • Jednak ruch pasażerski ;)

        Hmmm, nie słyszałem o tych wytycznych według których Parlament Pruski podjął uchwalę o budowie Kolei Kaszubskiej. Faktycznie, jesli wziąźć pod uwagę cegielnie (chociażby bysewską czy somonińską) i drobne ośrodki przemysłowe dolnych Kaszub czas transportu towarów nad wybrzeże miał szansę ulec skróceniu. Nie wiem jednak jak to odnieść do tezy autora który wspomina o dynamicznym rozwoju miasta? Wodociągi, port? Budulec czy sam przypływ towarów? Nie zgodzę się. Poza tym mówimy i jednotorowej linni lokalnej, na której sam gradient przewyższeń był typowy dla kolei górskich. Tutaj ruch ciężkich pociągów towarowych z bruttem to już ryzyko nie tylko dla hamulców - wówczas zupełnie inaczej działających niż obecne, ale też narażenie samego bezpieczeństwa, nie tylko samej trakcji. W stronę Kaszub zaś to konieczność pokonania załadowanym pociągiem sporych wzniesień, na co ówczesny zlokalizowany w okolicach Gdańska tabor parowozowy, z tego co mi wiadomo, nie był gotowy. Proszę zauważyć że już w 8. km linii, przed stacją Klein Kelpin trasa traci nachylenie sięgające wcześniej 13%. Trudno zarzucać óczesnym inżynierom dyletanctwo i nie branie tego pod uwagę, skoro sama linia jawi się jako inżynieryjny geniusz jak na owe czasy. Podtrzymuję więc że trasa została wytyczona głównie pod potrzeby lekkiego ruchu pasażerskiego. Ponadto, ruch towarowy, w którym czas nie był dominującą przesłanką mógł być i był realizowany przez połączenie Pruszcz Gdański - Kartuzy powstałe w latach 1883-1886, a więc wcześniej niż sam zamysł Kolei Kaszubskiej. Ciekawą tezę znalazłem natomiast w pozycji "Studium geograficzno-przyrodnicze i ekonomiczne Województwa Gdańskiego" (Gdańsk 1974) gdzie oprócz politycznego znaczenia linii jakim okazało sie najkrótsze połączenie pojezierza z germanizowanym wówczas Gdańskiem jest przede wszystkim ruch pasażerski. Wymienia się tam zbieżność ruchu, potoku podróżnych transportem kołowym z układem linii kaszubskiej, a tym samym celowość odbudowy linii. Pamiętajmy że lata 70. minionego wieku to okres dobrej koniunktury przemysłu stoczniowego, a więc i duża ilość pracowników udających się także z rejonu kaszub do pracy. Chciałbym zauważyć że niestety teraz w XXI wieku ruch pasażerski nie ma już tego uzasadnienia, nie w wymiarze budowy statków. Co innego tranzyt z i na lotnisko.

        • 1 0

    • Błędy

      Bardzo fajnie że znawcy historii je wyłapują i korygują. Myślę że takie małe "konsylium" na dawną trasą, może wnieść dużo nowego do sprawy, np. odkryć nowe, nieznane fakty.
      Jestem laikiem w tym temacie i chętnie bym zobaczył w artykule jeszcze mapę przebiegu tej trasy, z zaznaczonymi wiaduktami...:)

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane