• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Szpitalna opłata za pobyt przy dziecku zaskakuje rodziców

Elżbieta Michalak
1 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Nie we wszystkich trójmiejskich szpitalach rodzic opiekujący się dzieckiem przebywającym na oddziale musi uiścić opłatę w ustalonej przez zarząd wysokości. Są takie placówki, które zwalniają rodzica z ponoszenia tych kosztów. Nie we wszystkich trójmiejskich szpitalach rodzic opiekujący się dzieckiem przebywającym na oddziale musi uiścić opłatę w ustalonej przez zarząd wysokości. Są takie placówki, które zwalniają rodzica z ponoszenia tych kosztów.

Kiedy dziecko trafia na oddział szpitalny, rodzic może się nim opiekować całą dobę, ale musi za to zapłacić. Obowiązek opłaty nakłada ustawa, jej wysokość ustala natomiast dyrekcja szpitala.



Czy szpital powinien pobierać opłaty od rodziców opiekujących się dzieckiem?

Praktyka pobierania przez szpitale opłat za pobyt rodziców z dzieckiem na oddziale, zgodna z ustawą o prawach pacjenta z 6 listopada 2008 r., nie jest powszechnie znana, ani tym bardziej akceptowana. Dlatego zdarza się, że opiekunowie małych pacjentów zachodzą w głowę, za co i na jakiej podstawie szpital pobiera od nich opłaty.

- W Szpitalu Dziecięcym na Polankach za pobyt przy chorym 3,5-letnim dziecku policzono mi 75 zł za 7 dni - pisze pani Monika, nasza czytelniczka. - Owszem, było pomieszczenie z udostępnioną lodówką i czajnikiem, łazienka dla rodziców, ale przy przyjęciu do szpitala nikt nie poinformował mnie o tego typu kosztach. Kiedy zapytałam, za co pobiera się tę opłatę, usłyszałam, że za korzystanie z kuchni, prądu i prysznica. Uważam, że za pobyt rodzica przy małym dziecku do lat 5, opłaty nie powinno być, lub powinna być symboliczna.

Kto zatem pokrywać ma koszty, jakie generują rodzice podczas kilkudniowego pobytu w salach oddziałów szpitalnych? Nie robi tego Narodowy Fundusz Zdrowia, ponieważ ten, w ramach ubezpieczenia, pokrywa tylko koszty świadczeń zdrowotnych udzielonych pacjentowi. Kwestię opłat reguluje natomiast ustawa o prawach pacjenta. Zgodnie z jej treścią, rodzice, którzy pozostają przy dziecku na czas jego pobytu w szpitalu, muszą dostosować się do zasad przebywania i nocowania w obrębie placówki. A te ustala dyrekcja.

- W zakładach opieki zdrowotnej przeznaczonych dla osób wymagających całodobowych i całodziennych świadczeń zdrowotnych pacjent ma prawo do dodatkowej opieki pielęgnacyjnej sprawowanej przez osobę bliską - tłumaczył Mariusz Szumański, rzecznik Pomorskiego Oddziału NFZ. - Opieka ta nie jest świadczeniem zdrowotnym i jako taka nie może być finansowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Jeśli przebywanie osób bliskich przy dziecku powoduje dla szpitala dodatkowe koszty (związane np. z korzystaniem z pościeli czy mediów), wówczas szpital ma prawo pobrać od pacjenta ustaloną wcześniej przez zarząd lub dyrekcję opłatę - dodaje.

Ile jako opiekunowie zapłacimy za dzień pobytu na oddziałach dziecięcych w szpitalach trójmiejskich?Szpitalu Dziecięcym na Polankach dzienną stawką jest 12,5 zł, ale nie dotyczy ona matek dzieci do 6 miesiąca życia oraz matek karmiących piersią. Jak tłumaczy nam dyrektor ds. lecznictwa, to opłata za ciepłą i zimną wodę, energię, pranie pościeli i koców, środki czystości, wywóz śmieci, czy koszty związane z eksploatacją sprzętu.

- Rodzic na czas pobytu przy dziecku w szpitalu dostaje wygodne łóżko, które znajduje się przy łóżeczku dziecka, pościel, koce, dostęp do kącika ze sprzętem AGD: lodówką, mikrofalówką, czajnikiem) - mówi Maria Kucharska-Kulwikowska, dyrektor ds lecznictwa w Szpitalu Dziecięcym na Polankach. - Mamy też specjalnie przygotowane dla rodziców łazienki, w których mogą np. wziąć kąpiel czy odświeżyć się. Jeśli rodzica na taką opłatę nie stać, może napisać podanie do dyrekcji ds finansowych i wówczas zwalniany jest z takiej opłaty.

W Copernicusie (dawnym Szpitalu Wojewódzkim), za dzień pobytu przy łóżku dziecka zapłacimy symboliczne 7 zł.

Nie wszystkie szpitale pobierają jednak te opłaty. Zwalniani są z nich pacjenci i odwiedzający w Szpitalu św. Wojciecha na Zaspie oraz pacjenci mniejszych jednostek, z niewielkimi oddziałami dziecięcymi. Dlaczego? Jak tłumaczą ci drudzy, głównie ze względu na brak warunków lokalowych i niemożność zapewnienia opiekunom małego pacjenta hotelowych warunków.

- Nie pobieramy opłat od rodziców, ponieważ nie mamy możliwości stworzenia godnych warunków dla pobytu rodziców z dzieckiem i jest to dla nas niepotrzebny dodatkowy problem - tłumaczy Ewa Książek-Bator, dyrektor Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku.

- Nie stosujemy żadnej opłaty, nie przymusiła nas do tego jeszcze sytuacja, ale na pewno będziemy taką ewentualność rozważać - mówi Lidia Kodłubańska, dyrektor Szpitala św. Wincentego a Paulo w Gdyni. - Przyjrzymy się kosztom uśrednionym, jakie ponosi szpital, choćby za zużycie wody, prądu, czy eksploatację foteli dla rodziców, które trzeba przecież utrzymywać w dobrym stanie. Zebrane pieniądze nie miałyby znaczenia dla ekonomii szpitala, ale na pewno wspomogłyby oddział, choćby w zakresie dbania o sprawność rozkładanych foteli dla rodziców.

- Nie mamy warunków, by pobierać opłaty od rodziców, poza tym nasz oddział dziecięcy jest naprawdę mały i trafia do nas niewielu małych pacjentów - mówi Barbara Gierak-Pilarczyk, dyrektor Wojewódzkiego Zespołu Reumatologicznego w Sopocie. - Jeśli jednak zdarza się sytuacja, w której rodzic chce zostać przy dziecku, ułatwiamy mu to, bez konieczności uiszczenia opłaty.

Informacje o tym, w której placówce medycznej i ile zapłacimy za pobyt przy dziecku powinny znajdować się na stronie internetowej danego obiektu, w regulaminie lub zakładce "cennik". Często wywieszone są również w szpitalnej gablocie z ogłoszeniami, z którą jako pacjenci lub opiekunowie pacjentów powinniśmy się zapoznać.
Elżbieta Michalak

Opinie (423) 2 zablokowane

  • Opłata za pobyt rodzica w szpitalu

    W piątek 13 lipca wyszłam z synem 2 letnim że szpitala i najpierw zamiast wpisu dziecka dostałam rachunek do zapłaty za pobyt mój przy dziecku. Pomysłam skandal jakiś, powinny być wdzięczni rodzicom że są przy dzieciom i odwalają robotę którą miałyby robić pielęgniarki. Dodam że nie wyobrażam sobie nie być przy synku. Po zabiegu był. Ja zapłaciłam jedynie z samo łóżko. Nie dostałam nawet koca. Dla synka też przywiozłam z domku.

    • 1 0

  • Opłata za pobyt rodzica w szpitalu

    W piątek 13 lipca wyszłam z synem 2 letnim że szpitala i najpierw zamiast wpisu dziecka dostałam rachunek do zapłaty za pobyt mój przy dziecku. Pomysłam skandal jakiś, powinny być wdzięczni rodzicom że są przy dzieciom i odwalają robotę którą miałyby robić pielęgniarki.

    • 0 0

  • Lowiczanka

    W mieście Łowiczu pobiera się opłaty 25 zł za niby hotel. Tzn. Ja matka karmiąca na żądanie śpię na podłodze na swoich kocach przy dziecku bo , mąż przynosi mi jedzenie, gorąca wodę do zrobienia herbaty. Krzesła za czasów PRL u stare drewniane nie przystosowane do karmienia piersią 17 dni owego noworodka. Paranoja.

    • 0 0

  • Ja przy wyjściu ze szpitala za 3 noce zapłaciłam 84 zł. 60 za łóżko oraz 24 za media ...plus do tego te płatne telewizory to już w ogóle przechodzi ludzkie pojęcie . Nic dziwnego że się to większości nie podoba zwłaszcza że płacimy podatki .... A co mają zrobić osoby w ciężkiej sytuacji ???

    • 0 0

  • zlodzieje na kazdym kroku cie skubna szczegolnie w Sluzbie Zdrowia!!! (17)

    • 145 154

    • godne warunki (8)

      Chyba lepiej zapłacić niż spać kilka dni na krześle za darmo.

      • 77 12

      • Re: godne warunki

        Chyba na podłodze

        • 0 0

      • Chyba nie wiesz jak wygląda nocleg matki w szpitalu na polankach! Na byle jakim łóżku polowym i to tylko w nocy, w dzień matka nie ma prawa go rozłożyć... więc za co ta opłata? To nazywasz godnymi warunkami??

        • 17 6

      • Może i tak (5)

        Ale czasie takiego pobytu rodzic odciąża pielęgniarki od wielu spraw, dziecko tez zmniejszym stresem przebywa w szpitalu. Same korzyści wiec po co jeszcze ta opłata ?

        • 50 20

        • Same korzyści???? (2)

          Nie do końca,bo jednak wzrasta zużycie energii jak i wody,bo nie sądzisz chyba ze rodzic przebywający przez 7 lub więcej dni wraz z dzieckiem w szptalu,nie myje się i nic nie wypije czy nie zje na ciepło.

          • 27 12

          • jest to niewielki procent...

            Jak odwiedzasz kogoś w szpitalu to też korzystasz z toalety...prad wsumie także zużywasz. To co za odwiedziny też byś chciał płacić? Po to człowiek płaci podatki żeby mieć możliwość zostać z dzieckiem na noc w szpitalu.

            • 23 5

          • myje, wypije ale bez przesady nie dużo więcej niż skorzystało by dziecko

            • 10 8

        • (1)

          chyba przeszkadza a nie odciaza

          • 15 25

          • to pomysl sobie ile biegania miała by pielegniarka

            Gdyby musiała spełniać kazda zachciankę każdego dziecka na oddziale, a to pic a to siusiu, inhalacje nawet podawanie leków...miały by trzy razy więcej pracy. Ta opłata to absurd.

            • 48 14

    • Sam jesteś złodziej! (1)

      Idąc Twoim tokiem myślenia sam jesteś złodziejem, bo kradniesz przy dziecku choćby prąd. Jeśli szpital udostępnia lodówkę, czajnik, łóżko, prąd, prysznic itp. to za wszystkie te rzczy powinien obiążyć rodzica, już dość są szpitale zadłużone żeby jeszcze pokrywać koszty za zdrowych ludzi, tak to wygląda wszędzie na świecie. Ten zdrowy człowiek też zajmuje miejsce w szpitalu i korzysta z jego infrastruktury, więc koszta te powinien pokryć. Inną kwestią jest to, że rodzic powinien być o tym poinformowany z góry i jeśli nie wyraża zgody, to po czasie odwiedzin powinno się go wypraszać.

      • 5 4

      • Fakt szpital to nie wolontariat bo co miesiąc grube pieniądze są mi potrącane na ubezpieczenie zdrowotne - czyli wydaje mi się że na szpitale też. A przecież co miesiąc do lekarza nie chodzę...

        • 3 0

    • (3)

      Oni się już nie nazywają SŁUŻBA, tylko ochrona zdrowia. Sami wiedzą, że nie pełnią już SŁŻUŻBY, która niesie w sobie pozytywną wartość, są tylko zwykłymi ochroniarzami.

      • 31 4

      • nie do szpitali pretensje (1)

        Skoro rzadzaca opcja przeksztalca szpitale w spolki ktore nie tylko maja nie przynosic strat ale i zarabiac to co sie dziwic, nie mozna miec pretensji do szpitala! Z reklamacjami do premiera i pani kopacz. Spolka z o. o. Nie moze byc instytucja charytatywna, bo bedzie dzialala niezgodnie z prawem i na szkode firmy. Stad w/w oplaty, drakonskie oplaty za parkungu szpitalne, a to dopiero poczatek, gdyz z kontraktow z nfz szpital nie wyzyje.

        • 24 3

        • Fakt, ale przy użyciu rozsądku i empatii wielu ludziom można pomóc w trudnej chwili zagrożenia zdrowia. Obeszłoby się bez premiera.

          • 2 1

      • ?

        Ochrona? Czego? Kasy?

        • 10 0

    • dokładnie, a pojęcia nie mają ci co nie chorują

      • 5 2

    • i tak tańsze to niż hotel

      • 10 3

  • Opłata musi być (36)

    Opłata. Musi być, a poza tym nie ma przymusu siedzenia z dzieckiem. Dzieci powyżej 3 lat są już na tyle samodzielne, że mogą same być na oddziale. Panie pielęgniarki chętnie się dzieckiem zaopiekuja. To jest tylko strach rodzica, że maluch będzie miał stres.

    • 112 385

    • A co z dziecmi ponizej 3 lat? Moj roczny syn leżał w szpitalu. Karmilam go jeszcze piersią. Myslalam że nic nie zapłacę bo dla mnie oczywiste jest że matka karmiacs musi być z dzieckiem 24h/dobę. Otóż nie... ponad rok nie istotne że karmiąca...

      • 0 0

    • ogarnij się!

      moje dziecko ma autyzm,chodzimy wiecznie po szpitalach, gdyby nie ja to niestety dziecko całe dnie chodziłoby usrane i oplute bo żadna z pielęgniarek nie garnęła sie do niego a poza tym takie dzieci wymagaja ciągłego przy nim bycia i w dzień i w noc a jak wiadomow nocy cały personel ma gdzieś co dzieje się z takim dzieckiem bo smacznie śpi.,

      • 1 0

    • (3)

      Jola jesteś pusta i możesz latać o twój stres nie mam strachu ty po prostu nie czujesz i nie myślisz

      • 62 31

      • głupota

        Oczywiście że przy dzieciach cały czas trzeba byc pomóż im się ubrać, skorzystać z toalety, zapewnić posiłki bo szpitalne jedzenie niestety pozostawia troszkę do życzenia i ogólnie chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa maluszkowi. Uważasz że 3 letnie dziecko pozostawione samo sobie jest w stanie tegoo zrobic. Pielęgniarki ledwie wyrabiają się z powiezonymi obowiązkami i juz widze jak chętnie cały dzień zajmują się dziećmi. To tak jakbys zostawiła 3 latka w domu i poszła do pracy po co mu opieka świetnie przecież poradzi sobie sam bez ciebie! Paranoja.

        • 3 0

      • n

        zgzadzam się może Jola nie ma dzieci pustak

        • 17 8

      • niesamowite podejscie

        skad tacy bezduszni ludzie sie biora... milczenie jest zlotem wiec lepiej milcz kobieto

        • 23 7

    • He?

      jasne, jasne, a co jeśli jedziesz do szpitala oddalonego o 100 km z dzieckiem 5-letnim bo akurat w Twoim (ponad 150 tys) mieście nie robią takich badań jakie są konieczne przy diagnozie

      • 0 0

    • chyba nie masz dzieci

      chyba nie masz dzieci a jeżeli masz to ich nie kochasz

      • 0 0

    • OMG

      OMG!!! Czy Ty jestes rodzicem, czy piszesz, bo Ci sie wydaje? Sama choroba jest dla dziecka duzym, obciazeniem nie tylko fizycznym, ale i psychicznym, a Ty chcesz jeszcze dziecko samo w nieznanym mu miejscu zostawiac? Pograrulowac pomyslowosci

      • 0 0

    • A może strach, że taka jedna z drugą dzieckiem się nie zajmą?! Niestety są jeszcze panie pielęgniarki, które uważają się za mądrzejsze od doktora! I one nie będą robić przy dziecku. Brak kultury osobistej i chamstwo- tak kojarzę pielęgniarki z mojego ostatniego pobytu w szpitalu z dzieckiem!

      • 0 0

    • Więc teraz wyobraź sobie piętnaścioro dzieci którym trzeba dać jeść, pić, zmienić pieluchę, poza tym płaczą w nocy bo nie ma mamy czy taty. Przypuszczam że dwie pielęgniarki to by nawet już nie zdążyły podać leków czy zrobić głupich inhalacji. Jak sobie wyobrazisz to możemy dopiero porozmawiać.

      • 0 0

    • Polanki tez pozostawiaja wiele do zyczenia...

      widac to opinia Kogos,kto nie posiada dzieci. Dziecko- nawet 5 letnie jak moje-czuje sie pewniej i mniej stresuje majac przy sobie mame-ale kto nie ma wlasnych dzieci tego nie zrozumie....a opieka pielegniarska pozostawia wiele do zyczenia- np na Polankach- otrzymalam odpowiedz, iz pielegniarka nie wie czy bedzie miala czas zajrzec do mojego 8 mc syna z dusznosci- gdy chcialam na ok 1 godz opuscic oddzial aby dowiezc z domu rzeczy...

      • 4 0

    • Ty kobieto chyba nie masz własnych dzieci i sama jestes pigułą

      dziecko najbezpieczniej czuje się przy swoim rodzicu i nikt ani nic tego nie zastąpi! zrozumiesz jak będziesz miała własne

      • 1 1

    • Chyba zarty...

      W listopadzie byłam ze swoim młodszym synem w szpitalu i dla pań pielegniarek mój pobyt stanowił chyba wybawienie :), bo niewyobrazam sobie 4 pań opiekujacych sie 15 dzieci w róznym wieku. Podanie tabletek i sprawdzenie temeratury to nie wszystko.

      • 3 0

    • widac , ze nie masz dzieci i nie wiesz o czym piszesz.

      • 4 2

    • Szpitalna opłata za pobyt przy dziecku zaskakuje rodziców

      Myślę, że nie masz dzieci skoro coś takiego piszesz. Nie życzę Tobie pobytu na Onkologii Dziecięcej w CZD w Warszawie - po PIERWSZE ŻADNA PIELĘGNIARKA!!! nie zajmie się twoim dzieckiem!!! Po DRUGIE żaden rodzic nie pozostawi samego swojego dziecka na oddziale - nawet sobie tego nie wyobrażam!!! - a przeszliśmy wiele oddziałów.

      • 5 3

    • masz dziecko?

      • 5 0

    • chyba nie jestes na czasie (2)

      W pierwszy dzień świąt moja córka trafiła do szpitala w Wejherowie z objawami salmonelli. Pielęgniarki wręcz wymagają tam opieki rodzicielskiej, gdyż jak tłumaczą mają dużo pracy z "ciężkimi" przypadkami. Oczywiście w przypadku kiedy rodzic zgadza się zostać na noc nie zapominają naliczyć opłaty za łóżko (polowe) żeby ktoś nie myślał że jakieś komfortowe :)
      Kiedy nie mogłem zostać ani ja ani żona w szpitalu przy dziecku jedna z pielęgniarek podczas podawania leków córce powiedziała do niej cyt:
      " Inni rodzice bardziej dbają o swoje dzieci i zostają z nim w szpitalu, a twoi zostawili Cię samą"
      Córka ma dopiero 4 latka ale potrafiła powtórzyć słowa pielęgniarki i z rana kiedy przyjechała żona córka miała do nas pretensję, że nie kochamy Jej tak jak inni rodzice swoje dzieci.
      Reasumując pielęgniarki bardzo chętnie wyręczają się rodzicami bez względu na to czy jest taka potrzeba czy nie. Żeby nie było że uogólniam , były tam także pielęgniarki z powołania, uśmiechnięte pomocne i "po ludzku" podchodzące no dzieci i rodziców i te właśnie Panie teraz serdecznie pozdrawiam i życzę wszystkiego co naj naj w nowym roku.

      • 78 7

      • Też mówię o pielęgniarkach z powołania, że chętnie się zajmą, bo są i takie co pracują jakby za karę. Oczywiście wszystko zależy od nastawienia rodziców i dziecka do pobytu w szpitalu.

        • 1 6

      • aa tak.. wejherowo i te ich łóżka.. - wrażenia nie do zastąpienia.. Co do pielęgniarek, to jest kilka MEGA miłych, ale są też ze 2/3, które nie wiem, jakim trafem się tak znalały, bo przychodzą tam nie do pracy, a jak na karcer..

        • 11 0

    • yyy...jola niestety nie zgadzam sie z Toba (2)

      poniewaz na zaspie moja córka miała wyzynane migdały w wieku 6 lat i uwierz mi do mamincórek nie należy ale te 3 dni prawie z nia były bezcenne dla nie to była trauma .....chociaz nie jest zwykła dziewczynka natomiast ja pamietam lata 70 te kiedy rodzice zostawili mnie na pare dni samego w szpitalu z tego samego powoodu miałem 5 lat i myslałem ze oddaja mnie do domu dziecka :(

      • 65 12

      • ja też do tej pory pamiętam traumę zostawania w szpitalu

        w wieku 5-6 lat. pielęgniarki się zajmą, dobre sobie! mną zajęła się starsza koleżanka i dowiedziałam się rzeczy, których w tym wieku nie powinnam się dowiedzieć...

        • 24 3

      • nie ma komu tłumaczyć , to pachołek

        • 32 16

    • Widać, że jako dziecko nigdy nie byłeś w szpitalu

      Ja całe dzieciństwo spędziłam w szpitalach leżąc po 6 miesiecy, po 3 miesiące i nie jedno widziałam-nie przestrzeganie przez pielęgniarki reżimu sanitarnego, znęcanie się psychiczne nad dziećmi przez inne dzieci, niekompetentny personel narażający dzieci na pogorszenie stanu zdrowia. Mnie np zmuszano do rehabilitacji w nieogrzewanym, zasikanym basenie, pielęgniarki nie zmieniały rękawiczek przy opatrunkach, widziałam starsze dzieci zastraszające dzwieczynkę-roślinkę, pielęgniarki przynoszące w tej samej rączce cytostatyki dla mnie i witaminki dla innych dzieci. Uważam że przy każdym dziecku, nawet tym dużym powinien być rodzić na okrągło. Dziecko samo nie zwróci uwagi.

      • 13 1

    • jola

      no nie wiem czy pielegniarki chetnie sie zajma naszymi dziecmi poniewaz one maja troche na glowie i nie tylko 1 dziecko,a skad wiem bo bylam z dzieckiem w szpitalu i widzialam co sie dzialo,pielegniarki mosza naszykowac lekarstwa wypisac wszystko z calego dnia co sie dzialo itd.wiec nasze pociechy zostaja same pozdrawiam

      • 5 0

    • Ale bdury piszesz chyba nie wytrzeźwiałas jeszcze Babo !!!!!Lepiej pod kocyk idź i sie wyśpij!!!!!!!

      • 9 3

    • oplata moze i tak, ale symboliczna

      No ciekawe czy 3 letnie dziecko jest na tyle samodzielne, ze nie dosc ze musi lezec w szpitalu to jeszcze bez bliskiej osoby , mamy lub ojca? Chyba żartujesz Jolu lub poprostu nie masz dzieci...a jesli chodzi o personel pielegniarek to wejda raz na kilka godzin i tyle...Sama bylam z dzieckiem i czasami mi bylo trudno przywolać pielegniarke .. nawet godzine....a co tu male dziecko...

      • 14 0

    • Na prawdę, głupich siać nie trzeba ...

      • 7 1

    • Taaa,

      się zaopiekują... Jasne...
      Najpierw przynieś 30 kg kawy i drugie tyle czekolady. Wtedy może zajrzą z jeden raz dziennie.

      • 23 3

    • ...

      Byłam swego czasu z dzieckiem pięcioletnim w szpitalu i nikt mi nie wmówi, że pielęgniarki tak biegają do pacjentów. Rodzice którzy zostali opiekować się swoim dzieckiem pomagają również innym dzieciom w sali . A pielęgniarki? Do nich pretensji nikt nie ma bo i tak mają dużo obowiązków. Dobiło mnie jednak , gdy usłyszałam od przełożonej pielęgniarek pretensje w moją stronę, że źle układam rękę dziecka (po złamaniu), choć nikt wcześniej nie zadał sobie trudu aby pokazać jak to się robi. Jednak to tej pani nie interesowało.

      • 20 1

    • Jola chyba nie ma dzieci.Pielęgniarki tak chętnie interesują się dziećmi że dzieciaczki leżą w łóżeczkach p******e,obrzygane i aż się zanoszą od płaczu.Jestem z moją córką stałym bywalcem szpitala i widzę co się wyprawia.

      • 36 6

    • Nie jestem matka

      W innym wypadku , nie pomyslalby nawet pani ,zeby zostawic nawet starsze dziecko w szpitalu.Jako matka czulaby pani ile znaczy dla dziecka w tak stresujacej sytuacji bliskosc matki,jej dotyk,usmiech czy spojrzenie przepelnione miloscia.Mam swa troske i milosc wydzielac w godz.Odwiedzin.Powatpiewam,czy bedzie pani w stanie pojac o czym pisze.

      • 20 3

    • Gów@o a nie musi.Tych niby symbolicznych opłat jest coraz więcej.A po pewnym czasie symboliczne przestają być symbolicznymi.Abstrahując od tematu ,jesteś durnym babskiem.

      • 19 6

    • kurka Dzola

      Wez sie ogarnij kobieto o czym ty piszesz glupia babo !!

      • 21 5

    • Nie prawda dziecko chorę potrzebuje opieki rodzica pielegniarki nie siedza cały czas przy dziecku ponieważ mają do opcykania cały oddział a na takim oddziale sa dwie pielegniarki. Wiec powinien byc opiekun z takim maluszkiem bo dziecko jest przestraszone i nie dosc ze chore to samo ma byc?? Głupota!!!

      • 28 3

    • oczywiście że nie ma ale ciekawe czy jak twoje dziecko miało by obustronne zapalenie węzłów chłonnych wiek 5 lat czy uważasz dalej że gdyby taki maluch został sam w szpitalu z ogromnym bólem i brakiem możliwości podniesienia się samemu, tak oczywiście wiem co powiesz panie pielęgniarka chętnie pomoże ale czy dalej uważasz, że dziecko nie będzie się stresowało? Tym bardziej dziecko powyżej 3 roku życie zaczyna kojarzyć fakty i brak rodzica przy nim. Powiedz sama czy w takiej sytuacji instynkt nie podpowiadał by ci zostania z dzieckiem? Pie.... takie głupoty nie mając pojęcia ale istota zabłyśnięcia przesłanie ci racjonalne myślenie.

      Opłata jakaś tam powinna być, gdyż my nie jesteśmy pacjentami ale bez przesady to nie są wakacje ja płaciłam za łóżko 1 doba kosztowała mnie 16zł tosz to szok.

      Pozdrawiam matki myślące

      • 38 7

  • oplata

    jest matka i denerwuje mnie to ze musze placic za szpital . moja corka mam 11 dni i karmie piersia . nie powinam placic .

    • 0 0

  • Nigdy

    Absolutnie nie !!!!!do cholery,każdy rodzic wyrecza pielęgniarki karmi swoje dzieci,pilnuje dba i spędza z nim czas one za podanie królowi Czy użycia zastrzyku bądź podania tabletki dostaja5razy więcej z nfz.żadnych opłat bo kto opiekującym własnymi dziećmi i dającym o nie płaci Nikt,!!!!!!i szpitale grają na naszych rodzicielskich u C uczuciach#!!!gnoje!!!!!!!!!!!##!!!!!

    • 1 0

  • oplata za opieke przy dziecku

    Jak ja bylam dzieckiem i chorowalam to moja matka dostawala platne zwolnienie lekarskie na opieke .
    Jezeli juz musi byc oplata to powinien pokrywac ja ubezpieczyciel z matki polisy czyli zus.
    Opieka nad chorym jest rownoznaczna z leczeniem.Zus pokrywa koszty leczenia wiec powinien zaplacic za koszty opieki i przebywania opiekuna w szpitalu.

    • 0 0

  • Zlodziejskie P.O. skurczysyny rąbane

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane