Zobacz części maszyny TBM pod plandekami w porcie
Przy ul. Wielopole i ul. Ku Ujściu
- na terenach portowych - pod plandekami składowane są niemal od dwóch lat części maszyny TBM "Damroka", która drążyła tunel pod Martwą Wisłą. Możliwe, że kret będzie też drążyć tunel pod Pachołkiem.
Czy Gdańsk powinien dalej korzystać z technologii TBM przy budowie kolejnych tuneli?
Zasadą jest, że niemiecki producent maszyn drążących tunele - firma Herrenknecht - odbiera je po zakończeniu pracy. Podzespoły wykorzystywane są przy konstrukcjach innych "kretów". Tak też miało być w przypadku gdańskiego TBM. Firmy budowlane takie jak OHL nie mają wiedzy i technologii, by przebudować kreta i wykorzystać go na innej budowie w Polsce czy Europie.
Jednak po zakończeniu prac pod Martwą Wisłą - w czerwcu 2014 r. - maszyna nie trafiła z powrotem do niemieckiego producenta. Właściciel zmagazynował części TBM-a na terenach stoczniowych przy ul. Wielopole i ul. Ku Ujściu i przykrył je plandekami. Dlaczego?
- Maszyna będzie teraz czekać na drążenie tunelu pod Pachołkiem w Oliwie - powiedział nam jeden z pracowników wyższego szczebla z firmy OHL, który chce pozostać anonimowy.
Wspomniany obiekt ma powstać do 2020 r. razem z Drogą Zieloną i ul. Nową Spacerową w Gdańsku.
Elementy maszyny TBM "Damroka" zmagazynowane przy ul. Wielopole.
fot. Maciej Naskręt/Trojmiasto.pl
Przypomnijmy, że tunel pod Pachołkiem ma mieć dwie jezdnie po dwa pasy w każdą stronę, czyli podobne parametry, co tunel pod Martwą Wisłą. Dlatego wydaje się, że 12,5-metrowa średnica "Damroki" idealnie pasowałaby do stworzenia przejścia pod oliwskim wzniesieniem.
Ponadto badania geologiczne prowadzone w ostatnich latach w obrębie Pachołka przekonują o wysokim stanie wód gruntowych, które spływają tam w kierunku zatoki. Oczywiście siły działające na maszynę TBM byłyby dużo mniejsze niż pod Martwą Wisłą, dlatego częściowo należałoby maszynę zmodernizować.
Gdy rodził się pomysł budowy tunelu pod Pachołkiem urzędnicy nie przesądzali, jaka technologia zostanie tam wykorzystana. Teraz te założenia zaczynają się krystalizować.
- Tunel pod Pachołkiem będziemy na pewno drążyć maszyną TBM. To nowoczesna i tania technologia budowy takich obiektów. Będziemy mieli większe pole manewru niż w przypadku innych technologii, bowiem zaczynamy z powierzchni ziemi, a nie - jak w przypadku tuneli pod Martwą Wisłą - z kilkunastu metrów pod ziemią - mówi Włodzimierz Bartosiewicz, szef Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska.
Urzędnicy jednak nie chcą powiedzieć, czy "Damrokę" będzie można wykorzystać do budowy tunelu pod Pachołkiem. Na użycie tej konkretnej maszyny ma wpływ wiele czynników i zalecają poczekać do chwili zakończenia prac projektowych. Wtedy ich wiedza będzie dużo większa.
w czerwcu 2014 r. maszyna TBM zakończyła oficjalnie pracę pod Martwą Wisłą
Co może zrobić OHL?
Jeśli generalny wykonawca tunelu pod Martwą Wisłą nie zwróci maszyny do producenta, bądź w najbliższym czasie jej nie odsprzeda, z pewnością stanie do przetargu na budowę tunelu pod Pachołkiem. Wtedy składowany w Gdańsku TBM może okazać się asem w rękawie OHL-u.
Gdyby jednak nie udało mu się wygrać, maszynę może sprzedać zwycięzcy. Firma może także pracować na budowie przyszłego generalnego wykonawcy jako podwykonawca posiadający zaawansowaną technologię.
Nieoficjalnie ustaliśmy, że dokończenie inwestycji pod Martwą Wisłą już kosztowało Hiszpanów dodatkowe 100 mln zł, ale po podliczeniu wszystkich kosztów na koniec budowy ta kwota może wzrosnąć nawet do 200 mln zł. Utrzymanie maszyny w Gdańsku może być sposobem hiszpańskiej firmy na rekompensatę strat powstałych na budowie tunelu między brzegami Martwej Wisły.
Uroczyste uruchomienie maszyny TBM w maju 2013 r.