• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

TBM minął półmetek drugiej nitki tunelu pod Martwą Wisłą

Maciej Naskręt
22 kwietnia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
  • Wnętrze gotowej (południowej) nitki tunelu pod Martwą Wisłą.
  • Plac budowy tunelu pod Martwą Wisłą od strony stadionu PGE Arena.
  • W gotowej nitce tunelu pod Martwą Wisłą trwa wykonywanie drenażu.
  • Wnętrze gotowej nitki tunelu pod Martwą Wisłą.
  • Wnętrze gotowej nitki tunelu pod Martwą Wisłą.

Ale tempo! Drążenie drugiej rury tunelu przekroczyło półmetek. W przedświąteczny czwartek maszyna dotarła na 546. metr i znalazła się pod dnem Martwej Wisły w Gdańsku.



Od początku marca trwa drążenie drugiej nitki tunelu pod Martwą Wisłą. Inwestycja, oprócz budowy podwodnej przeprawy, obejmuje też wykonanie dojazdów we wcześniej wykonanych wannach betonowych. Cała inwestycja - odcinek od Węzła Marynarki Polskiej zobacz na mapie Gdańska do Węzła Ku Ujściu zobacz na mapie Gdańska - ma ok. 2,5 km długości. Natomiast Maszyna TBM (Tunel Boring Machine) ma do pokonania w sumie 1074 metry pod dnem Martwej Wisły.

W przedświąteczny czwartek drążenie drugiej nitki tunelu przekroczyło półmetek i osiągnęło 546 m. Maszyna kret drąży obecnie pod dnem Martwej Wisły. Średnie prędkości uzyskiwane w tych warunkach gruntowych wynoszą 16 m/dobę. Maszyna pracuje w trybie ciągłym, przez 7 dni w tygodniu. I w okresie świąt wielkanocnych także nie miała wolnego.

Prace toczą się równolegle w drugiej rurze tunelu. Na dnie już gotowego tunelu południowego ułożono 982 metrów bieżących drenu oraz zamontowano 702 metry bieżące prefabrykatów dennych. Różnica w długości ułożonego drenu oraz ilości zmontowanych prefabrykatów wynika z tego, iż w miejscach, gdzie wybudowane zostaną przejścia poprzeczne prefabrykaty czasowo nie są układane.

Zakończono także pierwszy etap prac związanych z wykonywaniem pierwszego przejścia poprzecznego między obiema nitkami - wmontowano lance do mrożenia gruntu.

W jaki sposób powstaną przejścia łączące obie tuby? Wykorzystywana do tego jest technologia mrożenia gruntu.

By móc wykonać przejścia poprzeczne należy użyć dwóch wysokowydajnych agregatów mrożących. Rurami z urządzeń będzie krążyć solanka o temperaturze -35 stopni Celsjusza. Przewody ze zmrożonym płynem zostaną wsunięte do 63 otworów w ziemi, tworzących okrąg o średnicy 1,8 metra. Wtedy rozpocznie się drążenie przejścia przy jednoczesnym mrożeniu. Przewidywany czas wykonania jednego przejścia wynosi ok. 12 tygodni.

By proces był skuteczny, muszą być spełnione dwa warunki. Po pierwsze, poziom nawodnienia gruntów musi wynieść ok. 70 proc. Po drugie, prędkość przepływu wody nie może być większa niż 2 metry na dzień. Grunt pod Martwą Wisłą spełnia oba te warunki.

Tunel ma być gotowy w październiku 2014 r., ale pierwsze samochody pojadą nim w połowie 2015 r. Kilka miesięcy zajmą procedury odbiorowe obiektu. Inwestorem jest miejska spółka Gdańskie Inwestycje Komunalne, a wykonawcą hiszpańska firma Obrascon Huarte Lain, która za realizację projektu otrzyma 885 mln zł.

Spacer pierwszą nitką tunelu pod Martwą Wisłą.

Miejsca

Opinie (122) 6 zablokowanych

  • Ale tempo!!! (1)

    CO to za tempo szanowny autorze skoro tunel był w planach od lat a dopiero teraz wzięli się za jego drążenie za unijne srebrniki!!!!, a co z odcinkiem od Huciska do węzła Unii Europejskiej???!!! Centrum miasta...a dziura na dziurze, Nazwałbym kawałek tej drogi wizytówką Budynia....
    Są pieniądze na nic nie wnoszące zardzewiałe muzeum Solidarności a nie ma na porządne wyremontowanie 200m drogi w Centrum miasta....Dno Dna!!!!!!!!!
    Moje pytanie brzmi...Czym Wy się wszyscy podniecacie??? Tunel będzie miał zaledwie 2km....proponuję wycieczkę samochodem do Norwegii..to taki 4-ro milionowy kraj na Płn. Europy....a zobaczycie jakie tam mają tunele.....sam przejazd pod Oslo da Wam drodzy czytelnicy do myślenia......
    38-mio milionowy kraj a taki głupi i naiwny.....
    Czemu młodzi wyjeżdżają z kraju??? Należy spytać starszych tych co urodzili się po wojnie tych co sprzedali ten kraj za srebrniki...tych co go rozgrabili...
    Stoczniowców również należy spytać czemu w Polsce nie opłaca się produkować statków a w takiej Norwegii stoczni jest w pip...a zarobki rzędu 20-30tys. dla spawacza....ale jak pójdzie się na działkę starego stoczniowca wnet znajduje się odpowiedź na me pytanie....skoro na działce pół stoczni pochowane😃😃😃😃😄😄😄

    • 0 0

    • pierwsz koty

      za płoty!

      Dobrze, że coś się rusza. Przynajmniej będzie co krytykować :)

      • 0 0

  • Do Mikuś (1)

    Zgadzam się z przedmówcą....ale problem w naszym kraju to nie tylko aparat rządzący i urzędnicy, problem tkwi w mentalności Polaków chęci szybkiego zarobku kosztem innych, braku myślenia długofalowego, braku podejścia w skali makro...
    Podróżowałem trochę po Europie i zauważyłem pewną prawidłowość...
    Anglia ma Tesco, Francja ma Auchan Carrefour, Real, Szwecja ma swoją Ikeę, Norwegia Rema100, Niemcy mają Lidla, Netto.......a My mamy wszystkie te sieci.....i to jest przykład tylko marketów....a gdzie stacje benzynowe, firmy farmaceutyczne, firmy handlowe, producenci papierosów itd., itd.
    Wina leży po naszej stronie.....to że u nas zarabia się tyle ile zarabia, że nie ma pracy a niedługo nie będzie nawet emerytur.....
    Gdyby nasi ojcowie i matki myśleli długofalowo i inwestowali w przedsiębiorstwa produkcyjne które funkcjonowały kiedyś w tym kraju nie byłoby takiego bezrobocia a i zarobki byłyby na wyższym poziomie niż są.
    Jeżeli nie będziemy tworzyć własnych narodowych marek i jeżeli pozwolimy na transfer wygenerowanych zysków poza granice naszego kraju będziemy skazani na bycie skansenem Europy z tanią siłą roboczą....

    • 1 0

    • mentalność Polaków nie jest problemem

      Moim zdaniem, tak jak to napisałem, zwykły obywatel nie jest sobie w stanie poradzić z urzednikami i aparatem rządzącym. To, że się pojawiły wszystkie możliwe sieci marketów, to nie jest wina mentalności zwykłych Polaków, bo nie oni wydają pozwolenia i nie oni pobieraja opłaty. To samo z własnymi markami - budowa marki to wielki wysiłek i koszt. Jeśli do polskiej firmy budującej markę przyczepi się "aparat", to ja zajedzie kontrolami, zakazami, opłatami, opieszałością w wydawaniu pozwoleń itp.

      Nasi ojcowie i matki mogli sobie myśleć długofalowo, ale nie mogli działać, bo żyli w PRL, gdzie długofalowość polegała na tworzeniu przez PZPR planów pięcioletnich i ciągłej budowie przestarzałych zakładów, które nie miały rynków zbytu na swoje produkty, ale zajmowały czas ludziom, żeby nie jątrzyli.

      Do zmian w Polsce doszło dlatego, że ludzie się w tym połapali. W końcu strajki Solidarności wywołały długofalowe efekty.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane