- 1 Pożar na budowie osiedla "Lewego" (117 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (106 opinii)
- 3 Na lotnisku pojawił się kwiatomat (61 opinii)
- 4 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (354 opinie)
- 5 Remont "trybun" nad Motławą w ramach PPP (124 opinie)
- 6 Nielegalna wycinka na działce Politechniki (316 opinii)
Tajemnicze porwanie gdańskiego adwokata
Gangsterzy porwali młodego gdańskiego adwokata, wozili go samochodem przez kilkanaście godzin, po czym wypuścili, nakazując zapłacenie im 1 mln zł. Prokuratura o sprawie dowiedziała się tuż po porwaniu i wszczęła śledztwo, sam prawnik zapadł się pod ziemię, a dziekan Okręgowej Rady Adwokackiej, gdy pytamy go, czy na pomorskich adwokatów padł strach, odpowiada: "uczciwi ludzie nie muszą się niczego obawiać".
Nieoficjalnie, dzięki źródłom w trójmiejskich organach ścigania, udało nam się jednak dowiedzieć, jak wyglądało samo porwanie.
Jest poniedziałkowe przedpołudnie. Krzysztof K., 32-letni adwokat z Gdańska, podjeżdża swoim Audi A8 z niemieckimi tablicami rejestracyjnymi pod siedzibę kancelarii na ul. Pniewskiego w Gdańsku Wrzeszczu. W tym momencie do samochodu podbiega kilku mężczyzn, którzy krzyczą, że są funkcjonariuszami CBŚP, wybijają w samochodzie szybę i wyciągają adwokata, po czym wrzucają go do swojego samochodu i odjeżdżają.
Chwilę później o porwaniu wie już policja i zaczyna szukać napastników oraz ich ofiary. Nie jest to jednak łatwe, bo bandyci są w ciągłym ruchu, przez kilkanaście godzin wożą Krzysztofa K. po całej północnej Polsce. Wszystko po to, aby utrudnić policji namierzenie auta, w którym znajduje się porwany. Co dzieje się w samochodzie? Nie wiadomo. Wiadomo za to, że adwokat żadnych obrażeń fizycznych nie odnosi.
Wiadomo także, że przestępcy decydują się go ostatecznie uwolnić - około godz. 3 w nocy z poniedziałku na wtorek. Wypuszczają go z samochodu w Gdańsku, niedaleko miejsca jego zamieszkania. Wydają mu także polecenie: ma im zapłacić 1 mln zł.
Kim jest Krzysztof K.?
Porwany adwokat w zawodzie pracuje od czterech lat, trójmiejscy prawnicy, z którymi rozmawiamy, nie mają o nim specjalnie dobrej opinii. Jak dowiadujemy się od Dariusza Strzeleckiego, dziekana Okręgowej Rady Adwokackiej, mimo młodego stażu w zawodzie Krzysztof K. ma na koncie kilka postępowań dyscyplinarnych - jedno rozpatrywane jest już przed sądem, a pozostałe znajdują się na wcześniejszym etapie.
Podobne porwania były czy nie?
- Próbowaliśmy się po całym zdarzeniu skontaktować z panem K., dzwoniliśmy do niego kilkukrotnie, niestety jego telefon milczał. On sam też nie próbował się z nami skontaktować - mówi Dariusz Strzelecki.
Pytamy go, czy na trójmiejskich adwokatów, w związku z porwaniem ich kolegi, padł strach. - Uczciwi ludzie nie muszą się niczego obawiać - odpowiada.
Zaznacza przy tym, że z podobnym przypadkiem spotkał się po raz pierwszy. - Nie przypominam sobie, aby w Trójmieście kiedykolwiek doszło do porwania adwokata dla okupu - twierdzi.
W tej sprawie nieco inne zdanie ma nasz informator, osoba od lat związana z trójmiejskimi organami ścigania.
- Sam przypominam sobie przynajmniej dwa takie przypadki. To, że się o nich nie mówiło, nie znaczy, że do nich nie doszło. W obu tych wypadkach zresztą nie były prowadzone, przynajmniej do końca, postępowania, bo porwani prawnicy zaczynali po czasie twierdzić, że do żadnych porwań nie dochodziło - opowiada.
Zaznacza przy tym, że w żadnym z tych wypadków nie chodziło o kwoty tak wysokie, jak ta, której gangsterzy zażądali od Krzysztofa K.
- Chodziło raczej o sumy w wysokości kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wiadomo jak jest, adwokat wiele obiecuje osobom, których broni, a później sąd może mieć inne zdanie i pojawiają się wątpliwości ze strony klienta, że być może został oszukany. To takie środowisko - mówi nasz informator.
O co chodziło tym razem? Czy o zemstę osoby, której adwokat wcześniej, być może nieskutecznie, bronił? Czy może o zwykłą chęć zysku i porwanie dla okupu? Z naszych informacji wynika, że w chwili obecnej prowadzący śledztwo żadnej z tych hipotez nie wykluczają.
Opinie (141) ponad 10 zablokowanych
-
2015-07-04 13:08
Biedny mecenas... ;-( (4)
- 69 16
-
2015-07-04 14:51
Szpopi? (2)
- 26 1
-
2015-07-04 19:38
Zostałeś mistrzem dnia :) Aż upały przestały przeszkadzać.
- 5 0
-
2015-07-04 22:41
Wujek Darek aka pozdro 600
- 2 0
-
2015-07-04 17:17
Biedni przestępcy
....co tam mecenas,wozili wozili i na paliwie stracili
- 22 0
-
2015-07-04 13:16
I broń takich zwyroli.. (3)
Potem dostajesz zapłatę.
- 52 26
-
2015-07-04 14:33
(2)
Jak małym człowiekiem trzeba być aby z pełną świadomością bronić przestępców.
- 13 10
-
2015-07-04 16:56
Każdy kto jest o coś oskarżony (1)
ma prawo do obrony. Czy to prywatny adwokat czy z urzędu robią to za pieniądze bo w końcu to ich praca. Adwokat nawet jeżeli zna szczegóły przestępstwa to bez zgody klienta nie może ich wyjawić.
- 11 2
-
2015-07-05 08:37
Nie?
Wystarczy mieć kolegę adwokata i pójść z nim na piwo. Dowiesz się wszystkiego o wszystkich.
- 7 4
-
2015-07-04 13:20
"Państwo prawa"...
Tfu...
- 53 10
-
2015-07-04 13:20
(1)
Mecenasik nie rozliczył VAT za niemieckie autko, he.
- 131 2
-
2015-07-05 09:59
""Uczciwi ludzie nie muszą się niczego obawiać"" - to tak jakby dać do zrozumienia, że
porwany adwokat nie jest uczciwy. No i audi A8 - po 4ech latach pracy - oj musiał ciężko pracować ten adwokat. A może on tak samo ciężko pracował jak sędzia Magdalena P i adwokat Piotr P, którzy za współpracę z gangsterami zostali skazani. Też gdańscy prawnicy - no cóż niedaleko pada jabłko od jabłoni - ach ten mój Gdańsk.....
Czy na gdańskich adwokatów padł strach? Pan Dariusz Strzelecki powinien odpowiedzieć: na tych co nie współpracują z gangsterami - nie.- 16 2
-
2015-07-04 13:24
Głupie to! Masło maślane. Teraz wszyscy wiedzą, że adwokat zakablował i okupu nie będzie. Słaba bajka.
- 44 2
-
2015-07-04 13:29
Uczciwi (2)
Uczciwi ludzie nie muszą się niczego obawiać. DS wie co mówi.
- 78 4
-
2015-07-04 13:35
(1)
Panie Józefie Bąk .Czy Pana nazwisko wywodzi się od wzdęć czy owadów?
- 23 10
-
2015-07-04 20:43
z rodu kłamczyńskich
- 3 6
-
2015-07-04 13:41
Musiał sobie naprawdę czymś "zasłużyć". (3)
Środowisko prawnicze zgodnie przyznaje, że nie słyszeli nigdy o podobnym przypadku.
- 44 8
-
2015-07-04 16:47
Podobno robił na 1/2 etatu jako przewodnik w Orbisie.
Góra z gorą się nie zejdzie, ale człowiek z człowiekiem zawsze.
- 2 0
-
2015-07-05 07:51
(1)
Nikt nie zasługuje żeby go porywać , człowieku co ty bredzisz
- 5 1
-
2015-07-05 17:33
Jasne idąc twoim tokiem myślenia zbrodniarze wojenni powinni dalej żyć na wolności.
- 0 1
-
2015-07-04 13:44
4 lata i A8. (17)
Krótko - jeżeli ktoś jest w zawodzie od zaledwie 4 lat i już go stać na takie auto, to sugeruje, że dość szybko zdobył zamożnych - dobrze płacących klientów.
- 169 7
-
2015-07-04 14:08
Wziąć A8 w leasing i oddawać co miesiąc połowę pensji na ratę to nie jest jakieś szczególne osiągnięcie. (8)
Później wożonko po Sopocie i jak widać inne atrakcje.
- 51 3
-
2015-07-04 17:44
I chodzą potem dziewczęta z siniakami na kolanach. (3)
- 30 1
-
2015-07-04 18:14
O co chodzi z tymi siniakami (1)
Czemu na kolanach ???
- 2 27
-
2015-07-04 18:56
Podrosniesz to się dowiesz
- 56 1
-
2015-07-05 07:46
Jak na dywanie, to bywają też otarcia do krwi:)
- 8 2
-
2015-07-04 21:44
(1)
W leasingu na niemieckich blachach?!
No raczej nie :)- 25 0
-
2015-07-04 23:15
O leasingu używanych (także sprowadzanych) aut nie słyszał?
Wystarczy, że nie zdążył przerejestrować. Poza tym to o leasingu to tylko sugestia. Jest masa sposobów, żeby będąc niezbyt zamożnym wykrwawić się na jakieś wypasione auto dla szpanu.
- 7 2
-
2015-07-05 07:18
W leasing chyba niemiecki skór jest na niemieckich blachach. Kłamstwo za kłamstwem jak wszystko w tym kraju
- 1 1
-
2015-07-05 11:43
samochód w leasingu na niemieckich blachach?
- 2 1
-
2015-07-04 14:11
(2)
Jak był "nie bity", "tylko do kościoła", "Panie nówka sztuka", a przy graanicy "brawo bili", to myślę że stać go było ;)
- 25 0
-
2015-07-04 16:19
A czy niemiec.... (1)
..... płakał jak oddawał kluczyki ?
Bo bez tego to nic nie warty grat :P- 22 0
-
2015-07-05 11:20
i do dzisiaj dzwoni co niedzielę posłuchać jak silnik chodzi.
- 13 0
-
2015-07-04 16:03
bez przesady (2)
takie kino jak A8 można kupić za 40tysięcy , przecież nie jest napisane że "nowym Audi a8"
- 26 1
-
2015-07-05 07:15
Sent from my iPhone
Hahahaha OMG ale wy macie z tym problem, od razu musicie to jakoś strollowac że ktoś ma audi a8 bo przecież jak to, niesamowite, objaw luksusu
- 9 1
-
2015-07-05 08:47
a może jeździł Audi A8 model D2?
- 1 0
-
2015-07-04 23:34
(1)
Zależy jakie a8 może byc z 1999 roku nie jest mowa o nowym
- 4 1
-
2015-07-05 13:57
Albo z 1995r. Tak jak moje A8
- 3 0
-
2015-07-04 13:51
To chyba jakiś odprysk Amber Gold afera.
Ledwie zaczął praktykę a już wpadł w kanał bez wyjścia.
Sypać nie sypać?- 66 3
-
2015-07-04 13:58
To ten sam adwokat, któremu we Wrzeszczu podpalono kancelarię? (5)
- 84 7
-
2015-07-04 14:22
tak
- 22 3
-
2015-07-04 16:25
No raczej nie... (2)
tamta kancelaria miesci sie przy Grunwaldzkiej
- 2 6
-
2015-07-04 17:12
wcześniej była właśnie na Pniewskiego (1)
właśnie od niego kupił KK a dokładniej od jego rodziców co to dla tej transakcji przez 5 dni byli właścicielami .Oczywiście akt był podpisywany w innej kancelarii not. pana W.-
- 26 2
-
2015-07-04 23:00
Pan W skończy pewnie tak jak Leszek Sz.
Widziałem jego knoty - masakra.
- 8 0
-
2015-07-04 16:41
Nie
- 0 9
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.