• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tajemniczy Zaroślak i jego zabytki

Marcin Stąporek
4 maja 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat O Cyganie i Krzyżakach, czyli początki Suchanina
Gimnazjum Polskie na Zaroślaku według pocztówki wydanej przez Gdańską Macierz Szkolną. Gimnazjum Polskie na Zaroślaku według pocztówki wydanej przez Gdańską Macierz Szkolną.

Podziemne przejście, łączące niegdyś koszary na Biskupiej Górce z fosą, otaczającą Stare Przedmieście, najważniejsza polska szkoła w mieście czy pozostałości kościoła Salwatora - gdański Zaroślak kryje wiele nieznanych historii.



Betonowy schron z okresu wojny, zapewne połączony z podziemnymi schodami na Biskupią Górkę. Betonowy schron z okresu wojny, zapewne połączony z podziemnymi schodami na Biskupią Górkę.
Pozostałość dawnego Kościoła Salwatora. Pozostałość dawnego Kościoła Salwatora.
Jest w Gdańsku niewielka dzielnica zobacz na mapie Gdańska, położona o krok od ścisłego centrum, na którą rzadko zwraca się uwagę. Wyjeżdżając ze śródmieścia w kierunku Pruszcza Gdańskiego, po prawej stronie, u podnóża Biskupiej Górki, widzimy rząd starych kamienic wzdłuż Kanału Raduni, kilka innych starych budynków, w których rozmieszczeniu trudno dostrzec jakąś prawidłowość oraz cztery PRL-owskie punktowce.

Wielu mieszkańców Gdańska pewnie nawet nie wie, że miejsce to nosi nazwę "Zaroślak" i może się poszczycić historią, sięgającą XIV wieku.

Do 1945 r. okolica ta znana była pod niemiecką nazwą Petershagen, co na polski przekładano wtedy jako Peterszawa. Wówczas zresztą nazwa ta miała zasięg szerszy niż dzisiaj, obejmując także przystanek kolejowy i budynki dawnego Gimnazjum Polskiego w Wolnym Mieście Gdańsku (dzisiejsze Centrum Kształcenia Ustawicznego).

Mimo niewielkiego terytorium, Zaroślak posiada kilka interesujących zabytków. Na pierwszy rzut oka niepozorne, przy bliższym poznaniu okazują się ważnymi świadectwami historycznymi. Jednym z nich jest dziwaczna budowla, stanowiąca dziś siedzibę firmy "Nieruchomości - Baszta".

W rzeczywistości nigdy nie była to baszta ani żadna inna budowla obronna. Obiekt stanowi pozostałość po istniejącym w latach 1695-1945 Kościele Salwatora. Zbudował go Bartel Ranisch, być może według projektu Petera Willera, po tym, jak nowa linia gdańskich umocnień obronnych rozcięła w połowie XVII wieku teren dawniejszej podgdańskiej osady Petershagen, a większość jej mieszkańców wolała przenieść się w obręb miejskich wałów. Inną pamiątką po tym kościele jest nazwa położonego na skraju Zaroślaka cmentarza komunalnego "Salwator".

Wspomniana linia miejskich fortyfikacji zaopatrzona była w bramę, przez którą prowadził wyjazd w kierunku Starych Szkotów - dzisiejszy Trakt Świętego Wojciecha zobacz na mapie Gdańska. Ulegała ona stopniowej rozbiórce od 1867 r. w związku z przeprowadzeniem przez Zaroślak linii kolejowej, a ostatecznie zniknęła niedługo po I wojnie światowej.

Ważnym zabytkiem, dziś częściej łączonym ze Starym Przedmieściem, niż z Zaroślakiem, jest budynek szkolny przy ul. Augustyńskiego zobacz na mapie Gdańska. Zbudowano go na początku XX wieku jako koszary, wkrótce po powstaniu Wolnego Miasta Gdańska stał się siedzibą najważniejszej polskiej szkoły w mieście - gimnazjum, prowadzonego przez Macierz Szkolną w Gdańsku.

Aby sprostać zadaniu kształcenia młodzieży polskiej z terytorium Wolnego Miasta, budynek musiał być w latach trzydziestych powiększony o nowe skrzydło. Lista nauczycieli i wychowanków Gimnazjum Polskiego, którzy odegrali ważną rolę w historii Gdańska, zajęłaby wiele stron. Tu wspomnijmy tylko o Stanisławie Przybyszewskiej - utalentowanej pisarce, która, złamana życiowymi doświadczeniami, odsunęła się od ludzi i ostatnie 10 lat swego krótkiego, zaledwie 34-letniego życia spędziła w nieogrzewanym domku przy gimnazjum, gdzie stworzyła m.in. "Sprawę Dantona" i szereg innych utworów literackich, poświęconych rewolucji francuskiej.

Trzeba jeszcze wspomnieć o jednym z najbardziej tajemniczych zabytków Zaroślaka. Jest to podziemne przejście, które łączyło niegdyś koszary na Biskupiej Górce (dzisiejsza siedziba Gdańskie Wyższej Szkoły Humanistycznej) z fosą, otaczającą Stare Przedmieście. Dolna część tej trasy uległa zniszczeniu pod koniec XIX wieku, gdy likwidowano fortyfikacje bastionowe i poszerzano wykop kolejowy.

Powódź w 2001 r. i osuwająca się skarpa wydobyła jednak na światło dzienne pozostałość tunelu pomiędzy linią kolejową a mostkiem na Kanale Raduni. W czasie likwidacji skutków powodzi wymurowano w tym miejscu rodzaj bramy, zabezpieczającej obiekt od strony torów kolejowych.

Zapewne w lepszym stanie jest górny odcinek trasy, który można nazwać ukrytą w ziemi klatką schodową. Górne wejście zachowało się tuż obok dawnych koszar na Biskupiej Górce. Przy ulicy Na Stoku widoczna jest zagłębiona w skarpę betonowa budowla z czworgiem masywnych drzwi. Można sądzić, że jest to świadectwo podjętej w okresie II wojny światowej próby adaptacji podziemnego przejścia na schron przeciwlotniczy. Zaroślak kryje wiele podobnych tajemnic.

O autorze

autor

Marcin Stąporek

- autor jest publicystą historycznym, prowadzi firmę archeologiczną. Pracował w Muzeum Archeologicznym w Gdańsku i Wojewódzkim Urzędzie Ochrony Zabytków w Gdańsku. Obecnie jest pracownikiem Biura Prezydenta Gdańska ds. Kultury.

Opinie (85) ponad 10 zablokowanych

  • Wstyd mi...

    Wstyd mi za działania mojej władzy w Gdańsku.Mając możliwość rewitalizacji dzielnicy Zaroślak i Biskupia Góra nie zrobiła nic aby przywrócić do życia ten kawałek miasta Gdańska.Mając możliwość ugody z Wojskiem można było przenieść Laboratoria Policji z Biskupiej Góry do Koszar we Wrzeszczu lub do koszar na Łąkowej. Budynek dawnego schroniska młodzieżowego powinien pełnić funkcje jakie dla niego zaplanowano wraz z okalającymi stadionami. Ruch turystyczny młodzieży z całego świata ucywilizowałby obecnych mieszkańców dzielnicy a także dałby możliwość zatrudnienia ich mieszkańcom w obiektach hotelowych i turystycznych. Czym później władze Gdańska do tego się zabiorą tym koszty przedsięwzięcia będą coraz wyższe.A tereny te są na wagę złota !!!

    • 36 2

  • A to ty nic nie wiesz? (1)

    Adamowicz Lisicki i cała ich gwardia przeznaczyli Orunię i okoliczne "niewygodne" dzielnice cenne historycznie do wygaszenia.

    • 14 3

    • oni nie wygaszaja a wypalaja od łąkowej zaczęli

      • 2 1

  • I mieszkajaca tam glownie patologia :)..

    • 5 13

  • Zaroslak (1)

    Autor zapomniał dodać o BURDELU Z PROSTYTUTKAMI KYORY TAM ISTNIAL.....CIEKAWE TOWARZYSTWO TAM PRZYCHODZILO I MIESZKALO..........NAZWISK NIE BEDZIEMY PRZYTACZAC I ZDJEC PUBLKIOWAC........

    • 8 8

    • Później był fajny Pub Nad Radunią w tamtym miejscu. Często się tam jadało, dobrą pizzę z kumplami do browarka brało, ale w końcu się z******o. Pub po roku czy dwóch splajtował i się skończyły dobre pizze, a znów zaczęły mrożone Rygi do browarka. Echhhh...był klimat

      • 7 0

  • bardzo skromny artykulik

    No cóż, mieszkałam tam 20 lat. Zapewniam że nie jestem żadnym żulem :) ( ech...Całą bandą łaziliśmy po tych górkach, polanach schronach Na szczęście moje dziecko nie będzie tam dorastać "DZIELNICA JEST TRUDNA"
    Czasem odwiedzam starych znajomych. Przez 30 lat to co się zmieniło to jedynie alejki wyłożone płytami, latarnie aaa i tabliczki nowe na budynkach z numerem domu.

    (Szkoła podstawowa to porażka od 18 lat nie mogą dobudować sali gimnastycznej.)

    • 18 0

  • kościół (2)

    o ile wiem kosciół był protestancki i nosił nazwę Zbawiciela

    • 5 4

    • (1)

      a Salvator to po łacinie Zbawiciel. Ehhh, łacina powinna być obowiązkowa.

      • 9 1

      • ups przepraszam

        no ale nie ma łaciny

        • 5 0

  • Delikatessen

    Zaroślak ma klimat jak z filmu "Delikatessen", którego akcja rozgrywała sie w "ciężkich czasach" :)
    Bruk, cegła, odpadajace tynki i poniemieckie napisy cofają czas o jakieś 100 lat. Tu jeszcze nie dotarła wszechobecna gładź szpachlowa i farby w papuzich kolorach.

    • 17 1

  • Zaroślak - czy zabytkowy? (1)

    Nazwa ciągle ta sama i nieco intrygująca. Jest to niewątpliwie wycinek ciekawej historii dawnego Gdańska i jego dziejów. Z tych - można powiedzieć resztek historycznych budowli i nie tylko - można by zrobić atrakcję historyczna, nie tylko dla turystów zagranicznych, ale trzeba te budowle ożywić. Czy to zrobią władze Gdańska, bardzo wątpliwe, interesuje je nowoczesne budownictwo, zabytkowe wydaje się być dla nich balastem i przeżytkiem. Władze chyba nie mają opracowania co do istnienia i rozwoju tej dzielnicy. Może te ciekawe historycznie budowle, obiekty, urządzenia terenu oddać w prywatne ręce z zadaniem zrobienia z nich atrakcji turystycznej i pobierania dożywotnio pożytków z tej turystyki. Miasto oczywiście powinno te obiekty przekazać nieodpłatnie, a konserwator zabytków powinien wnieść swój udział w ich odbudowę i ożywienie. Myślę, że z Unii też można by uzyskać na ten cel pieniądze. Podobnie jak to stało się z latarnią morską w Nowym Porcie. Powodzeniem całego przedsięwzięcia jest, żeby Miasto umieściło w swych przewodnikach turystycznych te zabytkowe atrakcje turystyczne i przewodnicy wycieczek by opowiadali o jego historycznym znaczeniu i mimo zaniedbania obecnego - chętni mogliby zobaczyć te ciekawe urządzenia. Nie należy moim zdaniem wstydzić się tego, że obok miejsc zabytkowych historycznych jest zaniedbanie wolnościowych władz; tylko problemem jest jak wytłumaczyć te zaniedbania -brakiem pieniędzy, czy też tym, że ciągle się jeszcze uczymy demokracji? Goście zagraniczni coraz częściej pytają - jak długo można się uczyć zarządzania miastem ??? Mówią też czasem, że jak może być u was bezrobocie, gdy tyle jest do zrobienia w mieście, często prac zupełnie prostych, wymagających jedynie zakasania rękawów. Dlaczego zaniedbana dzielnica ? - to niewątpliwie "zasługa" władz i ich instytucji mających za zadanie dbać o majątek samorządowy w taki sposób, żeby co najmniej nie niszczał, ale żeby przynosił dochód do budżetu, tak stanowią przepisy. A czy są wypełniane??? Czy urzędnicy Prezydenta posiadają chociażby spis różnych - wszystkich zabytkowych budowli, fortyfikacji itp.

    • 15 0

    • na tym prezydenci nie zarobią a propos gdzie ten łobuz Rudnicki tyłek posadził?

      • 1 0

  • Znam zaroślak jak własną kieszeń (3)

    Ja wraz z trojgiem kumpli przez 4 lata przemierzaliśmy tunele podziemne na zaroślaku. Choć artykuł ciekawy to więcej w nim chistari jak faktycznych informacji o infrastrukturze tuneli. Na stoku góry od strony ul. Spadzistej są 4 wejścia pod ziemie odsłonięte i ze 2-3 zamurowane i jeden z nich zasypany ziemią. Zchodząc jednym z nich w dół trafiliśmy do wielkich żelaznych drzwi, które okazały się drzwiami do betonowego schrony ujętego pięknie na zdjęciu w artykule. Natomiast podążając w góre tunelu dochodziło się na teren wojskowy czy policyjny mieszczący sie na góże. Droga wyglądała jak podążanie schodami przez 4 klatki schodowe. Na terenie owej jednostki na szczycie góry znajduje się jedna główna fortyfikacja i wiele innych tuneli prowadzących Bóg wie gdzie. Jednym z nich doszliśmy pod ziemią aż do huciska gdzie zostalismy zatrzymani przez policje z zarzutem próby włamania do pobliskich piwnic co potem się okazało, że rzeczywiście dalej były takie połączenia z starymi kamienicami. Inne tunele prowadziły nas aż nad staw w Oruni i jeden aż do sopotu. Największą ciekawostką jest to, że gdy wdarliśmy się na teren zamknięty na zaroślaku do magazynów natknęlismy się na oryginał "Neptuna", który w czasie drugiej wojny światowej musiał zostać szybko przeniesiony w podziemia jak i większość dzieł w gdańsku. Długo by opowiadać o zaroślaku ale przestrzegam tych, którzy chciali by na własną rękę zwiedzać tunele.Odradzam, gdyż niektóre odcinkni są do dziś zaminowane i bez echo sąd by man nie udało się wyjść żywymi z tuneli jak i odradzam zapuszczanie się na jednostkę za GWHS. W drzewach są kamery a co 3 minuty obchód patrolu. Nas kilkakrotnie zawijali i próbowali przylepić zarzuty prób kradzieży itp tylko po to by nas dobrze przesłuchać co widzieliśmy. Widocznie mają coś do ukrycia na zaroślaku...

    • 19 0

    • świetny komentarz!!!

      ppieram

      • 5 0

    • re kieszeń...

      bzdura kompletna ale dobrze sie czyta. zapomniales dodac ze na koncu jednego tulenlu jest teleport do "sowieckiej" bazy po ciemnej stronie ksieżyca ;-)

      • 5 2

    • Pozostaję pod wrażeniem. W jakim okresie zwiedzaliście panowie tunele wychodzące spod szczytu, od samych fortyfikacji? I co z tym Neptunem? to jest wszystko aż niewiarygodne. Widziałam kilka zdjęć z tuneli, ale to, co Pan pisze o ich długości i miejscach, do których nadal prowadzą, to szok, zwłaszcza ten Sopot. Czy może jeszcze gdzieś dzielił się Pan swymi wrażeniami z eskapad? Chętnie poczytam.

      • 5 1

  • chyba jednak

    trakt św. Wojciecha tak jak ul. pl.al. i tp. a świętego to przymiotnik a my mieszkamy w Polsce czyli nie robimy błędów.

    • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane