Pięciu pijanych kierowców zatrzymano w weekend w Gdańsku - w dwóch przypadkach pomogli świadkowie. Jeden z pijanych kierowców był też sprawcą kolizji. 61-latek był tak pijany, że nie potrafił nawet dmuchnąć w alkomat.
tak, ale planowałe(a)m to
36%
tak, mimo że tego nie planowałe(a)m
18%
nie, ale prowadziłe(a)m po niewielkiej ilości alkoholu
9%
nie, bo zawsze zostawiam auto pod domem przed imprezą
37%
Pierwszy z pijanych kierowców wpadł jeszcze w piątek wieczorem. Policjanci z drogówki zatrzymali do kontroli auto prowadzone przez 30-latka. Mężczyzna miał w organizmie 1,5 promila alkoholu.
W nocy z piątku na sobotę, tym razem na
ul. Rakoczego, do kontroli zatrzymano opla prowadzonego przez 31-letniego mężczyznę. Kierowca miał w organizmie aż 2,5 promila alkoholu.
Świadek wyrwał kluczyki pijanemu
W sobotę doszło z kolei do obywatelskiego zatrzymania pijanego kierowcy. W zatrzymaniu kolejnego pijanego kierowcy pomogło ujęcie obywatelskie. Tuż po godzinie 16 na
ul. Marynarki Polskiej świadek ujął pijanego 33-latka.
Wszystko działo się na parkingu przed sklepem. Kiedy świadek zobaczył kompletnie pijanego mężczyznę, który wsiada do alfy romeo i próbuje nią odjechać, podbiegł do samochodu i wyrwał kluczyki ze stacyjki, a następnie zadzwonił na policję.
- Funkcjonariusze drogówki zbadali stan trzeźwości 33-letniego kierującego. Wynik na urządzeniu pokazał, że mężczyzna miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo okazało się, że pijany kierowca nie ma uprawnień do kierowania. Mieszkaniec Gdańska został zatrzymany i przewieziony na pobliski komisariat - mówi Magdalena Ciska z gdańskiej drogówki.Kolejny pijany kierowca wpadł w niedzielę rano na
ul. Galaktycznej. Patrol drogówki zatrzymał do kontroli skodę, którą kierował 42-letni mężczyzna. Badanie wykazało 1,5 promila alkoholu w jego organizmie.
Spowodował kolizję, nie potrafił dmuchnąć w alkomat
Dokładnie ten sam patrol kilka godzin później został skierowany na miejsce kolizji drogowej na
ul. Abrahama. To kolejna sytuacja, w której kluczowa była reakcja świadków.
- Policjanci, którzy pojechali na miejsce kolizji, ustalili, że 61-letni mężczyzna kierujący audi A3 podczas cofania na parkingu uderzył tyłem pojazdu w witrynę sklepową, wybijając w niej szybę. Następnie, po wyjeździe z parkingu, kierowca ponownie zaczął cofać i uszkodził metalowy słupek. Na tę sytuację zareagowali przechodnie, którzy - czując od sprawcy kolizji alkohol - zabrali mu kluczyki - mówi Ciska.W samochodzie sprawcy kolizji, tuż przy jego siedzeniu, leżała otwarta puszka z piwem. Sam kierowca wypić musiał jednak zdecydowanie
więcej - był tak pijany, że nie był w stanie dmuchnąć w alkomat. Zabrano go do szpitala, gdzie pobrano mu krew do dalszych badań.