• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Targ Węglowy powinien być początkiem wielkich zmian

Krzysztof Koprowski
5 września 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Taki NIE będzie nowy LOT. Wizja z Sewilli
Prowizoryczne meble miejskie wystarczyły, by dotychczas nieciekawy parking zamienił się w przestrzeń, gdzie ludzie gotowi są siedzieć i odpoczywać. Prowizoryczne meble miejskie wystarczyły, by dotychczas nieciekawy parking zamienił się w przestrzeń, gdzie ludzie gotowi są siedzieć i odpoczywać.

Dyskusja o zagospodarowaniu Targu Węglowego zobacz na mapie Gdańska jest elementem procesu zmian w myśleniu o planowaniu miast. Zanika planowanie wyłącznie dla kierowców, a po kilku dekadach nieobecności pojawia się myślenie o potrzebach pieszych. Między innymi o tym traktuje film "Ludzki wymiar" zaprezentowany w środę na zakończenie akcji ożywiania Targu Węglowego. Zawarta w nim wizja Jana Gehla powinna przyświecać naszym urbanistom - pisze Krzysztof Koprowski.



"Ludzki wymiar" to ubiegłoroczny film Andreasa M. Dalsgaarda, przedstawiający problemy miast z całego świata i próby rozwiązania ich poprzez reorientacje polityki przestrzennej na potrzeby pieszych, a nie aut.

Bo - co ciekawe - w planowaniu przestrzennym przez lata nie uczono się na błędach innych. Wiele miast wpadło w spiralę tych samych błędów, które są skutkiem zachłyśniecia się motoryzacją. Całkowite pominięcie potrzeb ludzkich, które od tysiąca lat są niezmienne, a więc wspólnego przebywania, spotkań, rozmów i nawiązywania nowych kontaktów, zastępuje się pełną segregacją ruchu, wijącymi się estakadami, tunelami i kładkami. Wszystko po to, by dokonać rzeczy niemożliwej - upchnąć kolejne auta, na które w miastach fizycznie nigdy nie będzie miejsca.

Przykłady z Trójmiasta? W Gdańsku to Trasa Słowackiego, Podwale Przedmiejskie, Węzeł Kliniczna, w Gdyni - Węzeł Wzgórze.

***


Tej wizji, która wciąż pokutuje (Trasa Słowackiego i Węzeł Wzgórze to nowe inwestycje) przeciwstawia się nową urbanistykę miast, która coraz głośniej puka do drzwi także naszej aglomeracji, choć wciąż nie może się przebić przez pancerne wrota zamknięte na nowości przez miejskich planistów i władze miasta. Duński architekt Jan Gehl, jej główny twórca, od lat 60. przekształca przestrzeń oddaną autom na strefy piesze. Zaczął walkę z traktowaniem miasta wyłącznie przez pryzmat dogmatu przepustowości na rzecz tytułowego ludzkiego wymiaru.

Zdaniem Gehla miasto powinno być kompaktowe, pełne interakcji ludzkich, zbudowane w takiej skali, aby móc po nim przemieszczać się pieszo, rowerem oraz komunikacją publiczną. Przestrzeń powinna być atrakcyjna dla spacerowicza, a nie pędzącego auta. Miasto w swojej strukturze i zagospodarowaniu powinno zachęcać do przebywania między budynkami, a nie ciągłej tułaczce między zamkniętym domem-fortecą, a miejscem pracy.

Żelazną zasadą ku realizacji tej wizji jest zwiększanie przestrzeni oddanej pieszym, działającej niczym magnes i przyciągającej kolejne osoby, których potencjał "emanuje" na najbliższą okolicę, przyczyniając się do tworzenia nowych lokali gastronomicznych, sklepów, usług itd.

W podobny sposób, ale dokładnie na odwrót, bo z negatywnym skutkiem, działa rozbudowa układu drogowego. Im więcej dróg, tym więcej korków, bo każdy kilometr nowej drogi to zachęta dla kolejnych osób do porzucenia dotychczasowego sposobu przemieszczania się na rzecz auta i osiedlania się jeszcze dalej od centrum miasta. Jednocześnie, wokół szerokich dróg powstaje pas nieatrakcyjnych przestrzeni, przy których nikt nie chce mieszkać, ani tym bardziej spacerować.

***


Ale czy taki eksperyment przeprowadzony w Kopenhadze, a niedawno nawet w Nowym Jorku, ma szansę sprawdzić się w Trójmieście?

W naszej aglomeracji, podobnie jak miało to miejsce w przeszłości w innych europejskich miastach, całkowicie pomija się potrzeby pieszych.

Od lat nieustannie próbuje się zepchnąć pieszych do obskurnych tuneli lub kazać się wdrapywać po schodach na wysokie kładki. Choć to piesi, a nie pędzące auta, napędzają i nadają klimat obszarom śródmiejskim, są najbardziej dyskryminowani. Przykładami mogą być Węzeł Wzgórze w Gdyni, czy wizje Targu Siennego i Rakowego.

Czytaj też: Nowy Targ Sienny i Rakowy. Duma czy zagrożenie dla śródmieścia Gdańska?

System Tristar, choć wciąż niegotowy, już zrewolucjonizował życie w mieście. Dzięki niemu, pieszy musi prosić sygnalizator o zielone światło, a jego prośba spełniania jest czasami nawet dopiero po kilku minutach. Łaskawie dostaje od niego kilka sekund na wejście na ulicę. Bo o przejściu na drugą stronę nie ma mowy. Proszę spróbować przejść na drugą stronę al. Grunwaldzkiej we Wrzeszczu przy Galerii Bałtyckiej, lub kilometr dalej - na przejściu przy klubie Żak. W tych miejscach piesi są wręcz upokarzani, bo zmusza się ich do biegania przez pasy. Kto nie wierzy, niech przekona się na własne oczy.

Tak dzieje się na przejściach dwuetapowych. Tam, gdzie nie udało się ich wprowadzić, zlikwidowano przejścia całkowicie - w ostatnich latach stało się tak chociażby we Wrzeszczu przy GCH Manhattan zobacz na mapie Gdańska oraz na wysokości Teatru Miniatura zobacz na mapie Gdańska.

Czytaj też: Przyciski niezgody. Piesi i rowerzyści proszą o przejście, choć nie muszą

Zieleń poza obszarami leśnymi, to w większości zaniedbane hektary dziko rozrośniętej trawy wzdłuż ulic. Gdy w 2011 roku Rada Dzielnicy Wrzeszcz Górny wnioskowała o urządzenie kwietników wzdłuż al. Grunwaldzkiej, otrzymała odpowiedź, że to zbyteczne, gdyż "wzdłuż ulicy nie ma obiektów reprezentacyjnych, użyteczności publicznej, poza bankami i niewielką ilością sklepów oraz dwóch obiektów gastronomicznych".

***


Czy w Trójmieście potrzebnych jest więcej atrakcyjnych przestrzeni dla pieszych?

Nowoczesne miasta to nie tylko inżynieria transportowa i przestrzeń publiczna. To zagospodarowanie miasta w oparciu o własne marzenia mieszkańców. Architekci z biura Jana Gehla przestrzegają przed spełnianiem się urbanistów oraz władz miasta jako wszechwiedzących bogów, którzy mają monopol na planowanie przestrzenne.

Gdy spojrzymy na Trójmiasto, a szczególnie Gdańsk, z perspektywy ostatnich miesięcy, doskonale widać jak podchodzą do tego problemu włodarze. Tysiące głosów w sprawie planów zagospodarowania dla dworca we Wrzeszczu, Żabianki oraz ostatnio Brzeźna zostało całkowicie odrzuconych. Władza wiedziała lepiej, czego pragną mieszkańcy, choć to mieszkańcy będą musieli zmierzyć nieraz przez całe życie z pomysłami polityków, których kadencja wcześniej czy później minie.

Czytaj też: Czy obywatelskie planowanie przestrzenne jest możliwe?

Na szczęście w morzu polityki przestrzennej Trójmiasta, która prowadzi do dezintegracji przestrzeni publicznej, szatkowania jej arteriami i zamkniętymi osiedlami, istnieją też przykłady pozytywne.

Jednym z nich bez wątpienia jest program rozwoju dróg rowerowych w Gdańsku, który już dzisiaj pokazuje, że dobra infrastruktura zmienia przyzwyczajenia mieszkańców. Jeszcze 10-15 lat temu jazda rowerem po mieście budziła sensację. Dzisiaj w wielu miejscach trudno znaleźć miejsce, w którym można by zostawić rower. Co więcej, nie starcza go nawet na specjalnie montowane w tym celu stojaki rowerowe.

Również kontrowersyjny Infobox umożliwił odpoczynek w otoczeniu zieleni i na trawie w centrum Gdyni. Podobny eksperyment, choć na zdecydowanie mniejszą skalę, właśnie kończy się na Targu Węglowym w Gdańsku. Ułożenie kilku nieco prymitywnie wykonanych mebli miejskich (bo i ciężko robić coś lepszego dla tymczasowego projektu) całkowicie odmieniło tę przestrzeń. Zamiast martwego parkingu, powstał skwer, gdzie można posiedzieć ze znajomymi, zagrać w ping-ponga czy przeczytać książkę.

Czytaj też: Piękny skwer w Gdyni, dzięki Infoboksowi

Zarówno doświadczenia Targu Węglowego i Infoboksu już dzisiaj wskazują kierunek, którym powinno podążać Trójmiasto przyszłości. Zamiast aglomeracji pro-samochodowej, musi stać się aglomeracją z przestrzeniami publicznymi, które zachęcają do opuszczenia domu lub pozostania jeszcze przez jakiś czas po pracy w centrum (w szeroko pojętych "obszarach śródmiejskich"). Bo to w centrach miast przez dziesiątki lat tętniło życie, którego nigdy nie będzie na zamkniętych enklawach osiedli porozrzucanych pomiędzy szerokimi arteriami.

Środowy seans filmowy poświęcony nowoczesnemu kształtowaniu przestrzeni publicznej, zorganizowany przez Instytut Kultury Miejskiej, zainteresował ponad sto osób, natomiast żadnego z najważniejszych urzędników decydujących o kształcie miejskiej architektury: zabrakło Wiesława Bielawskiego, zastępcy prezydenta miasta Gdańska ds. planowania przestrzennego, Marka Piskorskiego, dyrektora Biura Rozwoju Gdańska oraz Andrzeja Ducha, dyrektora Wydziału Urbanistyki, Architektury i Ochrony Zabytków. Pojawił się natomiast Maciej Lisicki, zastępca prezydenta miasta Gdańska ds. polityki komunalnej.


Jan Gehl Jan Gehl
Profesor Jan Gehl (ur. 1936 r. w Kopenhadze) to duński architekt i urbanista. Założyciel pracowni Gehl Architects - Urban Quality Consultants. Znany z propagowania filozofii humanistycznego rozwoju urbanistycznego oraz podejścia do planowania w taki sposób, by główną role grali ludzie, a nie budynki i samochodowy. Jest ekspertem w zakresie tworzenia przestrzeni publicznych.

Został uhonorowany licznymi nagrodami i wyróżnieniami m.in. nagrodą "Sir Patrick Abercrombie Prize - for exemplary contributions to Town Planning", przyznaną przez Międzynarodową Unię Architektów. Pełni funkcję honorowego członka kilku prestiżowych instytucji architektonicznych: The Royal British Institute of Architects, American Institute of Architects, Royal Architectural Institute of Canada, Planning Institute of Australia.

Opinie (386) 4 zablokowane

  • madre slowa oby nasi wlodarze zmienili swoje podejscie

    • 9 4

  • jeśli kumuś przeszkadza, że w samochodzie jedzie jeden człowiek - kierowca (31)

    to przypominam tylko, że to jego sprawa i widocznie stać go na to lub potrzebuje tak jechać.
    Wara innym od oceniania i potępiania takich zachować - zajmijcie się swoimi sprawami. A urzędasy mają pracować dla mieszkańców (jak się da zrobić drogę lub parking to robić , jak się nie da to nie robić) a nie antagonizować i napuszczać mieszkańców na siebie.
    Jedyną możliwością zniechęcenia do własnych przejazdów jest wzrost atrakcyjności komunikacji publicznej (czas, cena i komfort) i tylko tym się powinni zajmować urzędasy a nie zniechęcaniem lub utrudnianiem życia kierowcom skoro nie mogą poprawić komunikacji publicznej

    • 31 19

    • nie chodzi o potępianie (2)

      ale o podważenie tezy o prawie do darmowego parkowania i wjeżdżania wszędzie gdzie się chce. Jak kupiłeś furę, to nie dziw się, że nie wszędzie możesz dojechać (prawo wjazdu tam ci odebrano już kilkadziesiąt lat temu).
      Uważaj także na przejściach, jak wyjdziesz z samochodu - myślący tak jak ty może uznać, że wtargnąłeś na jezdnię.

      • 3 7

      • nie żądam tego o czym piszesz (1)

        chcę żeby urzędnicy robili co mogą dla usprawnienia ruchu samochodowego (a jak nie mogą z obiektywnych przyczyn to zrozumiem to, cudów nie ma)
        Jeśli jednak ich głowy zaprzątają myśli co zrobić, żeby uprzykrzyć jednym a przypodobać się drugi to dla mnie stają się bezużyteczni

        • 8 3

        • życie uprzykrzają kierowcom nie urzędnicy promujący alternatywne sposoby poruszania się po mieście

          ale inni kierowcy - często jadący na bardzo krótkie odległości, które można swobodnie odbyć inaczej.

          • 3 6

    • nie do końca masz rację (12)

      jeśli jedziesz samochodem sam to tylko częściowo jest to twoja sprawa. za benzynę ty płacisz - ok. Ale zajmujesz drogę, parking, emitujesz spaliny - to już nie tylko twoja sprawa.

      • 11 9

      • Zajmuję drogę, parking... (7)

        ... i płacę za to w podatku drogowym, będącym składnikiem benzyny. Więc naprawdę odczep się - jadę sam w pustym samochodzie i nikomu nic do tego!

        • 13 13

        • w ten sposób bezproduktywnie wykorzystujesz przestrzeń miejską (1)

          koszty zewnętrzne motoryzacji to nie tylko spaliny, za które płacisz w akcyzie. Zacznij myśleć alternatywami, a nie szukaj potwierdzeń swoich z góry przyjętych tez.

          • 5 9

          • "bezproduktywnie wykorzystujesz przestrzen miejska"

            a co nie moge? KTOS ma o tym decydowac co i jak mam robic w miescie ? Ejze, nie galopujcie w model sowiecki/radziecki

            • 0 0

        • A pieniądze to wszystko? (4)

          Czyli jest tak (zgodnie z Pana wypowiedzią):
          Jest czterokołowy bóg
          Jest on bogiem jedynym
          Całe miasto jest jego ołtarzem na którym wychwalam czterokołowego boga
          Składam mu ofiary pieniężne więc całe miasto ma być przepełnione bogiem
          Ludzie, którzy w mojego boga nie wierzą są albo za biedni aby składać mu ofiary, albo zbyt głupi aby docenić jego wielkość.

          Zastanów się człowieku czy tak chcesz przeżyć całe życie. Jest na świecie coś więcej niż Twój samochód, Twój podatek drogowy i Twoje cztery litery. Powinniśmy żyć jako społeczeństwo i od siebie wzajemnie brać, ale i sobie dawać. Co Ty dajesz społeczeństwu? Tlenek węgla?

          • 3 7

          • Dla ciebie bogiem jest rower. Myślisz, że wszyscy traktują przedmioty w taki sposób ? Przedmiot to przedmiot, potrzebuję to używam.

            • 5 1

          • czy kazdy rowerzysta zwolennik KM to idiota?

            bo ty nim niewatpliwie jestes....

            • 4 1

          • kim jest niby ten bóg

            PO CO DO TEGO WSZYTSKIEGO MIESZAĆ BOGA? kim jest bóg? Lepiej zastanówcie się nad bezsensownością życia w gole.. a nie pierdoły. WSZECHŚWIAT JEST NAPRAWDE OGROMNY jest tak ogromny, że nawet nie wiadomo jak to określić..a wy tu o jakiś pierdołach debatujecie. Kto na to ma czas. PO CO, zastanówcie się lepiej jak stać sie szczęśliwym i co zrobić by świat był szczęsliwy.

            • 0 0

          • co ty dajesz spoleczenstwu..;)

            No nie, nie mogeeee :) ;) ;)
            Kwestia jak z poradnika agitatora ...

            • 0 1

      • jak to częściowo moja sprawa, to już nawet jazda samochodem nie jest do końca moją sprawą ? (1)

        osiągnęliśmy kolejny stopień rozwoju socjalistycznego, że uspołeczniono moją jazdę samochodem ?

        najbardziej podoba mi się argument ze spalinami :-D

        • 14 8

        • w przyszłości jak puścisz bąka to zwołają radę dzielnicy na posiedzenie

          • 6 2

      • obawiam się że kwestia wyboru środka lokomocji to tylko i wyłącznie sprawa osoby która będzie się nim poruszała.
        Rolą miasta jest zapewnienie przejezdności dróg, dostępności ścieżek rowerowych, czy też chodników.
        Jeżeli 400tyś mieszkańców chce mieć wodę w domu to się ją zapewnia, chcą jeść razowy chleb to nikt nie robi problemów że 30% społeczeństwa musi jeść bułkę paryska bo się nie da chleba zrobić...
        Rolą włodarzy powinno być zachęcanie do naturalnego zrównoważenia transportu, a aktualnie mamy wymuszanie konkretnych zachowań.
        Jest moda na rowery to zabierzemy część chodników, część ulic i wszyscy będą szczęśliwi...tylko że przed okrojeniem było to nie wystarczające...

        • 8 6

      • Autobusy wożące jedną osobę na koszt podatników to

        jest dopiero absurd.

        • 6 0

    • To, że jedziesz swoim samochodem sam to Twoja sprawa. (5)

      Jak i kiedy jedziesz też Twoja. Ale jeżeli 10000 takich jak Ty, w 10000 samochodów, jedzie przez miasto tworząc mega korki, przez które pozostałe 50000 cierpi to przestaje być tylko Twoja sprawa. Dlatego na sprawę nie można patrzeć tylko przez pryzmat "JA", trzeba na to spojrzeć szerzej i z większą empatią dla wszystkich użytkowników przestrzeni publicznej. To być może wymusi zmiany niektórych nawyków, ale takie podejście opłaci się wszystkim. Ostatecznie wszyscy mamy takie samo prawo do życia.

      • 7 7

      • Problem jest inny (2)

        Próbowałem przesiąść się na autobus i nie jeździć autem, po trzech miesiącach zrezygnowałem.

        Aby dotrzeć do pracy musiałem pokonać nie dużo, bo tylko 9 przystanków. Problem w tym, że musiałem zrobić sobie 2 przesiadki. Zgranie 3 pojazdów graniczyła z cudem, ale w teorii się udawało. Teoretycznie powinienem jechać 25-30min. Praktycznie jak mi się udało przeskoczyć pomiędzy autobusami docierałem 30min, jeżeli któryś wypadł dojeżdżałem w 1h10min. Jeszcze gorzej było z powrotami, bo potrafiłem wracać około 1h30min.

        Główny problem to taki, że autobusy nie są ze sobą zsynchronizowane, bo ludzie układający plan nie zakładają, że ktoś się przesiada.

        Atutem praca dom pokonuje w 20-25min i to nawet w największych korkach. Po zabawie w przesiadki i obserwowanie czy na pewno mi się uda do domu wracałem zmęczony, a do tego kierownicy na mnie patrzyli krzywym okiem gdy chciałem wyjść o określonej godzinie, aby zdążyć na autobus.

        Sorry, ale nie dziękuje.

        • 11 2

        • zastanów się, jak będziesz wyglądał za 10 lat jeśli miasto nie stworzy alternatyw (1)

          będziesz musiał pracować na podatki dla utrzymania wszystkich utytych dzieci dowożonych teraz samochodami rodziców do szkoły. Nigdy nie brałeś pod uwagę przeprowadzki bliżej pracy? Rowerem elektrycznym dojedziesz bez specjalnego wysiłku na 12 kilometrów - ciekawe jak daleko jedziesz tym swoim samochodem przez 20-25 minut w porannych korkach?

          • 1 7

          • Dzięki temu, że rodzice oszczędzają czas dojazdu dziecka, ma ono czas na uczestnictwo w zajęciach sportowych.

            • 1 0

      • to dalej jest moja sprawa i tych pozostałych w samochodach (1)

        wybieramy jazdę samochodem dobrowolnie albo z konieczności, przymuszeni okolicznościami ale to nasza sprawa. To co piszesz to tylko sprzężenie zwrotne (stoję w korkach i jednocześnie je tworzę)

        • 4 2

        • Ależ oczywiście.

          Z tym nie dyskutuję - Twój wybór w jaki sposób będziesz się poruszał, niezależnie od motywacji. Ten wybór jest Twoim "głosem" w głosowaniu nt. kształtu przestrzeni publicznej. Głosem jednym z wielu, bowiem przestrzeń jest wielowymiarowa i musi być w niej miejsce dla wszystkich możliwych wariantów (w sposób zrównoważony). Nie można myśleć tylko jednowymiarowo (budujmy drogi i parkingi), bo pozostałe wymiary (w tym piesi, rowerzyści, turyści, handlowcy, itd.) wcześniej czy później zwalą się na głowę, gdyż mamy ograniczoną przestrzeń do realizacji wszystkich potrzeb. I tutaj jest właśnie rola urzędnika, który ma wszelkie środki i narzędzia, aby te potrzeby ważyć i proponować rozwiązania. Inna sprawa, że, tak jak stoi w felietonie, "władza wie lepiej" i często taki urzędnik robi nie to co powinien, ale to co jemu lub jego zapleczu pasuje (politycznie, materialnie, itd.).

          • 4 3

    • priorytet na skrzyżowanich dla komunikacji miesjskiej (1)

      "Jedyną możliwością zniechęcenia do własnych przejazdów jest wzrost atrakcyjności komunikacji publicznej (czas, cena i komfort) "

      Rozumiem, że w ramach przyspieszenia komunikacji publicznej nie jesteś przeciwny aby dać priorytet na skrzyżowaniach dla tramwajów i ewentualnie autobusów?
      Przykłady takich rozwiązań tu:



      Nie powinno być na dłuższą metę tak jak teraz że przykładowo tramwaj z pętli na Łostowicach do Dworca jedzie 21 minut, do Wrzeszcza 30-40 minut a po drodze stoi prawie na każdych światłach bo a to musi przepuścić 5 samochodów a to 3 osoby na przejściu dla pieszych.

      Do tego kwestie ceny i komfortu jak słusznie zauważyłeś oraz mentalność ludzi. Większość z tych zagadnień jest do rozwiązania przez władze miasta ale potrzeba zmienić myślenie i rzeczywiście dać priorytet komunikacji zbiorowej w polityce transportowej wewnątrz miasta. Na dziś to jest ona nakierowana głównie na ową mityczną "przepustowość".
      Ułatwienia dla transportu miejskiego w niektórych miejscach miasta owszem są, ale to są wyjątki potwierdzające regułę.

      Jak będzie sprawna komunikacja miejska to wielu ludzi się do niej przesiądzie z korzyścią dla siebie i dla ogółu. Jednocześnie sporo ludzi dalej będzie jeździło samochodem i ja to szanuję.

      • 5 0

      • To tylko w Gdańsku potrafią wybudować nową linię tramwajową, na której tramwaj stoi co chwilę na światłach. W Poznaniu nowe linie tramwajowe są bezkolizyjne, tramwaj śmiga od przystanku do przystanku, traktowane są jak 'niby metro', taka tańsza wersja.

        • 0 0

    • jeśli kumuś przeszkadza, że wieczorem lubię dać w ryja jednemu i drugiemu (2)

      to przypominam tylko, że to jego sprawa i widocznie może sobie pozwolić na to lub potrzebuje tak się zachowywać.
      Wara innym od oceniania i potępiania takich zachować - zajmijcie się swoimi sprawami. A urzędasy mają pracować dla mieszkańców (jak się da zrobić ciemny zaułek lub park bez oświetlenia , jak się nie da to nie robić) a nie antagonizować i napuszczać mieszkańców na siebie.
      Jedyną możliwością zniechęcenia do prwatnych bijatyk jest wzrost atrakcyjności ustawek po meczach (czas, cena i komfort dojazdu) i tylko tym się powinni zajmować urzędasy a nie zniechęcaniem lub utrudnianiem życia miejskim zawodnikom, skoro nie mogą poprawić bijatyk społecznych.

      • 6 7

      • Trafione w sedno! (1)

        • 3 4

        • demagogia

          • 0 1

    • Jego sprawa? (1)

      A to że przez swoje postępowanie ten człowiek korkuje moje miasto? Że zasmradza i truje moje miasto? Że dla niego poświęcane są coraz większe przestrzenie, żeby mógł swojego czterokołowego boga zaparkować i nim jeździć? To wszystko to tylko i wyłącznie JEGO sprawa?
      To cholerny egoizm i wyalienowanie z życia społecznego, a nie wolność.

      • 5 7

      • Ono nie jest twoje - jest nasze

        Prezentujesz totalitarny sposob myslenia

        • 6 0

    • (1)

      zapraszamy do Tokio :D :D . To taka zacofana dziura w Azji pełna bezużytecznych, utrudniających życie Wolnym Jednostkom urzędasów ;P

      • 1 1

      • żebyś się nie zdziwił, jak bardzo Japonia jest zbiurokratyzowana

        • 1 0

  • Fajny pomysł z zagospodarowaniem Targu Węglowego! (3)

    Fajny pomysł maja młodzi ludzie z zagospodarowaniem tej przestrzeni.Ja ostatnio opalalam sie tam na lezaczku po pracy i poddalam pomysł,zeby zrobic tam park egzotyczny-palmy,biały piasek,oczko wodne-cos jak na Hawajach.W zimie mozna by bylo to przykryc namiotem i byloby jak na Wyspie Egzotycznej w Berlinie...

    • 13 18

    • rozbij sobie namiot w ogródku i posiedź zimą - zobaczymy jaka to egzotyka (2)

      • 5 4

      • oj chodziło mi o namiot ocieplany,taki jakie maja np restauracje tłuku (1)

        oj chodziło mi o namiot ocieplany,taki jakie maja np restauracje tłuku.

        • 1 4

        • taki nadmuchiwany, jak przy niektórych kortach tenisowych?

          cudnie będzie zasałniał GŁówne Miasto :)

          • 2 0

  • Ja tam wolałem parking :( (5)

    Jeśli Trójmiasto ma być dla ludzi, to pozwólcie im normalnie funkcjonować, z wykorzystaniem samochodu. Najpierw stwórzmy infrastrukturę, a później wdrażajmy takie pomysły. Nie ta kolejność. A teraz możecie mnie minusować...

    • 36 22

    • co za malkontent zniewolony przez system! (2)

      co za malkontent zniewolony przez system!

      • 2 12

      • Otóż to - ten system zabrania mi swobodnego przemieszczania się. (1)

        Jesteśmy o jakieś 50 lat do tyłu za USA. Czyli dopiero po upływie tego okresu możemy sobie pozwolić na podobne eksperymenty...

        • 9 3

        • na filmie pokazano, że swobodne poruszanie się samochodem po miastach amerykańskich

          to nieaktualna ale kosztowna fikcja. Nie jestem złośliwy, ale nie życzę ci stania w korkach na 4 pasmowej autostradzie w ramach codziennych dojazdów. Poczytaj sobie statystyki na temat zmian długości życia przeciętnego Amerykanina.

          • 3 1

    • Nie ta kolejność (1)

      No właśnie - najpierw zabrano przestrzeń dla potrzeb samochodów, a teraz trzeba ją pomału odzyskiwać. Nie ta kolejność, słusznie. Ale już się stało przez ostatnich parędziesiąt lat, już się stało...

      • 2 2

      • Kilkadziesiąt lat temu było o kilkadziesiąt procent mniej samochodów...

        Czasy się zmieniają, tego nie zatrzymamy. Działania obecnych władz przypominają zmiatanie problemów pod dywan.

        • 4 2

  • A moze w koncu jakis porzadny kryty basen jakie sa w Niemczech!

    A moze w koncu jakis porzadny kryty basen jakie sa w Niemczech!Wkurza mnie to,ze u nas za dziadowskie baseny płaci sie 30 zl za 45 a w Niemczech 4 euro na cały dzien i to w basenie egzotycznym....

    • 13 5

  • działa wam telwizja naziemna? (1)

    bo mi nie działa, nadajnik padł czy co

    • 1 3

    • a co,leca akurat Trudne Sprawy? Lepiej wejsc se na czata

      a co,leca akurat Trudne Sprawy? Lepiej wejsc se na czata

      • 2 0

  • Powiem tak: jak byłem w Berlinie to jeźdźiłem u-bahnem (14)

    po ch#j miałbym używać samochodu skoro bilet jest tani,
    obowiązuje także w autobusach a pociągi jeżdżą co 3 minuty...

    Budyń oczywiście zaczyna od d##y strony: kupił meble
    ogrodowe (za nie swoje pieniądze) i zatarasował nimi parking

    • 27 7

    • parkingi powinny byc schowane a nie na starym miescie! (6)

      parkingi powinny byc schowane a nie na starym miescie!wielka mi przyjemosc ogladac stare rzęchy idac po starówce!

      • 5 5

      • Zwłaszcza LOT i Teatr to miasto wręcz antyczne (1)

        • 7 6

        • LOT i Teatr to jedne z nielicznych w tym miejscu autentycznych budowli ;)

          • 7 1

      • jesli jestes takim zapalonym milosnikiem dawnego Gdanska, to pownienies wiedziec, ze w Gdansku nie ma starowki (1)

        • 4 3

        • swoja droga te wszystkie Alany, Brajany, Kewiny i Nikolasy to biedne dzieci

          tak samo autentyczne, jak ta "starowka" ;)

          • 6 1

      • schowane pod targiem (1)

        w sumie to masz niegłupi pomysł, miejsce na parking jest idealne bo wszędzie blisko, niech wykopią 2-3 poziomy w dól, zrobią płatny parking i wszyscy będą zadowoleni.
        Dużo chętniej bym przyjeżdżał ze swojego zadupiejewa na obrzeżach Gda. gdybym miał świadomość że nie będę jeździł godziny w poszukiwaniu miejsca parkingowego.

        • 7 1

        • nie wszyscy będą zadowoleni

          znam takich, którzy narzekają na to, że muszą płacić za parkowanie (nawet na piętrowym parkingu). Niezadowoleni mogą być też czekający w kolejce do wjazdu do podziemnego parkingu. Budowa parkingów w centrum powiększa także korki na dojazdach do niego.

          • 4 4

    • i tak skonczy sie jak zwykle: (3)

      przez pewien czas, napedzane medialna goraczka wladze beda tam wykladac lezaki i postepowych artystow

      potem nie bedzie na to srodkow ani specjalnej potrzeby, bo jak zwykle po sezonie Glowne Miasto opustoszeje

      a potem ktos wpadnie na pomysle, zeby na tym zaniedbanym, pustym placu zrobic parking

      :)

      • 5 2

      • na zimę jest już pomysł: zrobić tam lodowisko (2)

        • 5 0

        • a ja sie zaloze, ze za jakis czas wroci tam parking :)

          • 5 1

        • Lo-do-wisko? Phi... To nie w stylu Budynia

          On usypie tam górę wyższą niż biskupia górka i będzie
          można na nartach zjeżdżać

          • 1 1

    • tak,najlepiej w domu zrób sobie parking! (1)

      w domu zrób sobie parking,jak mało tobie parkingów....

      • 3 1

      • to sie nazywa garaż.

        • 3 0

    • miasto powinno byc dla ludzi a nie dla aut

      miasto powinno byc dla ludzi a nie dla aut,ja nie mam samochodu i wole zielen a nie parkingi

      • 4 6

  • Dlaczego korkuje się trasa słowackiego? (2)

    Dlatego, że pozostały skrzyżowania ze sygnalizacją świetlną :)

    • 10 3

    • (1)

      A moze dlatego, ze na pozostalych skrzyzowaniach tez sa auta? Piesi tej trasy wam nie korkuja, bo uciekaja od niej najdalej jak sie da.

      • 4 0

      • nawet drzewa ze zdziwienia pousychały - albo suche zostały posadzone

        • 2 0

  • GDZIE OBEJRZEĆ TEN FILM? (1)

    gdzie i jak można go obejrzeć?

    • 2 0

    • wygooglaj sobie

      • 1 1

  • I do przodu... (3)

    Jak się bawić Targiem Węglowym to konsekwentnie: więcej zieleni, małej architektury, kawiarenki, ławeczki, fontanna, stoły do tenisa, wypożyczalnia i parking rowerów w przyszłości zadaszyć go szkłem jak Potsdamer Platz. On ożyje nawet jesienią i zimą.Wcale nie musi być parkingiem zamykanym co miesiąc , bo jarmark, bo koncert...Wczesniej czy później samochody z centrum zginą albo utkną na beton w wielogodzinnych korkach.Sam jeżdźę autem, rowerem i chodzę,więc nikogo nie dyskryminuję. Co mi po miejscach postojowych, jeśli po pięciu okrążeniach ulic uda mi się wreszcie gdzieś wcisnąć samochód.Ale też nie może być tak, bym za dojazd tramwajem np. od Placu Zebrań /hipotetyczny parking/ do LOT-u płacił 3 zł. jak za całą trasę.

    • 13 2

    • kup sobie rower składany (2)

      ostatni kilometr od parkingu dojedziesz za darmo

      • 5 3

      • (1)

        szczególnie po śniegu

        • 2 1

        • te wymówki nie działają już koleś. Popatrz sobie na licznik rowerowy w CPH w zimie

          • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane