- 1 Pożar na budowie osiedla "Lewego" (112 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (95 opinii)
- 3 Na lotnisku pojawił się kwiatomat (58 opinii)
- 4 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (338 opinii)
- 5 Remont "trybun" nad Motławą w ramach PPP (116 opinii)
- 6 Nielegalna wycinka na działce Politechniki (316 opinii)
Tristar pełen fotoradarów. Czy to ma sens?
Zobacz, które skrzyżowania w Gdańsku zostaną wpięte do systemu Tristar.
Możemy jeszcze pożałować wprowadzenia systemu Tristar. Powód? Liczba fotoradarów w Trójmieście będzie tak duża, że kierowcy poczują się jak bohater powieści "Rok 1984" George'a Orwella.
System inteligentnego zarządzania ruchem Tristar ma odkorkować trójmiejskie drogi. Z założenia ma on tak pokierować ruchem, by kierowcy dojeżdżali do skrzyżowań na zielonych światłach, obciążone kierunki miały wydłużony czas przejazdu itp. Wszystko to dzięki czujnikom ruchu i sprzężeniu sygnalizacji na najważniejszych węzłach komunikacyjnych w Trójmieście.
Ale elementem systemu jest coś jeszcze. Konkretnie 35 rejestratorów przejazdu na czerwonym świetle i 24 rejestratory przekroczenia prędkości.
Dla porównania: dziś w Trójmieście stoi 10 fotoradarów. Część nowych urządzeń będzie dokonywać pomiaru prędkości na określonym odcinku drogi. Co to znaczy? Pierwszy fotoradar zmierzy nam prędkość na wjeździe, drugi na zjeździe z al. Zwycięstwa. Jeśli okaże się, że przejechaliśmy nią zbyt szybko, dostaniemy mandat.
Czemu wpleciono je w Tristara? - Mają one służyć przede wszystkim poprawie bezpieczeństwa na naszych drogach, choćby zmniejszyć liczbę choćby potrąceń pieszych. Ponadto zmobilizują one kierowców do wolniejszej, przepisowej jazdy. Głównie chodzi o to, by kierowcy nie pędzili przekraczając dozwoloną prędkość do najbliższych świateł, gdzie zresztą zastanie ich czerwone światło - przekonuje Jacek Oskarbski, naczelnik Biura Inżynierii Transportu Urzędu Miasta Gdyni.
- System zarządzania funkcjonuje w oparciu o sensory, czujniki, pętle indukcyjne. Sprzężona sygnalizacja stworzy na drodze sytuację, która zmusi kierowców do jazdy z prędkością 50-60 km/h. Prowadzenie pojazdu gwarantuje nam wtedy zielone światło na kolejnych skrzyżowaniach z sygnalizacją. To pozwoli na płynną jazdę - przekonuje.
Jego zdaniem kierowcy będą potrzebowali dwóch-trzech miesięcy, by przekonać się, że szybka jazda nie popłaca. Dodaje, że fotoradary nic tu nie pomogą. Ich wplecenie w system zarządzania ruchem to jedynie szukanie dodatkowego źródła pieniędzy w budżetach miast.
Coś w tym jest. Zgodnie ze znowelizowanymi przepisami Prawa o Ruchu Drogowym, mandaty nałożone za naruszenia przepisów ujawnione przez urządzenia rejestrujące, wystawia co prawda Generalny Inspektor Transportu Drogowego, ale pieniądze trafiają do samorządów. Dochody z tego tytułu muszą być wydane na utrzymanie infrastruktury drogowej, w naszym przypadku także... Tristara.
Po znowelizowaniu przepisów, zarządcy dróg będą mogli ustawiać fotoradary nie tylko tam, gdzie dochodziło do wypadków (tak robiła dotąd policja), ale także w miejscach, w których nie było wielu zdarzeń.
Choć prace nad Tristarem są zaawansowane, jeszcze nie jest przesądzone, że wszystkie fotoradary znajdą się w tym systemie. Zgodę na ich rozmieszczenie wydaje Generalny Inspektor Transportu Drogowego.
- Będziemy na pewno analizować dogłębnie każdy wniosek o ustawienie fotoradaru przy drodze. Ponieważ nie ma jeszcze przepisów wykonawczych, na razie nie wiadomo, co będziemy brać pod uwagę przy wydawaniu zgody - mówi Alvin Gajadhur, rzecznik prasowy GITD.
W Trójmieście trwa teraz kilka poważnych inwestycji infrastrukturalnych. W przypadku niemal każdej z nich, inwestor przeprowadza konsultacje z mieszkańcami. Z jakiegoś jednak powodu, przy budowie Tristara, który wpłynie na życie wszystkich kierowców, o konsultacjach ani widu, ani słychu.
Rekordzistami są tu Southampton i Los Angeles, gdzie podróże samochodem skrócone zostały o 18 proc. Trzeba jednak pamiętać, że wymienione miasta mają świetnie rozwiniętą infrastrukturę drogową, czego nie można powiedzieć o Trójmieście.
Opinie (213) 9 zablokowanych
-
2011-02-23 15:58
Ten pomiar prędkości na danym odcinku można obejść...
W stronę Krakowa, pod Warszawą zamontowali bramki liczące przejazd z punktu A do B.... Tak samo będzie tutaj, ale w Tristarze, można to spokojnie olać, wystarczy wjechać i wyjechać po środku (pomiędzy jednym a drugim pasem), a sama kamera nie uchwyci połowy rejestracji.
Pozdrawiam;)- 6 2
-
2011-02-23 15:59
Każdego kontrolują, węszą, wysyłają pisma. To nie Orwell. to ZEITGEIST
Poszukajcie filmu ZEITGEIST MOVING FORWARD
I nie marudźcie że spiskowe teorie, bo to co się dzieje na świecie jest po porstu strzaszne.
Przykładowo obejrzyjcie film jak berlusconii całuje po łapach kadafiego a dziś z usa wzywa do jego zniszczenia, cholerne złe nasienie- 4 0
-
2011-02-23 16:50
Wole pierwsza polowe za... ile wlezie a drugo sie wlec lub prawie stac (1)
Niz jechac 50 jak baran!
- 4 2
-
2011-02-23 17:00
No w sumie
jo
- 0 1
-
2011-02-23 17:32
nazwiska (1)
kto wywala nasze pieniądze? ukamieniować sk.....a opieka państwa ogranicza się do opieki nad naszymi portfelami
- 2 2
-
2011-02-23 20:27
uciekaj
- 0 0
-
2011-02-23 17:42
A któłemu to płemiełowi czteły lata temu nie podabało się stawianie ładałów ?
Teraz jego ekipa instaluje setki radarów i to mu nie przeszkadza.
- 3 0
-
2011-02-23 17:54
^^
No to będziemy się bawić kto kogo oszuka :D trochę adrenalinki nikomu jeszcze nie zaszkodziło na szczęście mój teren pracy to Gdynia Wejherowo Lębork
BTW: Już widzę te ofiary losu co przed każdym fotoradarem będą zwalniać do 30 bu haha- 1 1
-
2011-02-23 18:08
A to dobre! Zepsuć coś i twierdzić, że się naprawia. (7)
"Twórcy systemu Tristar - inżynierowie ruchu - chcą zoptymalizować podróże (skrócić czas przejazdu) w Trójmieście średnio o ok. 20 proc. Takiego wyniku nie udało się osiągnąć żadnemu miastu na świecie".
Tyle teorii. W Gdyni praktyka pokazała, że od momentu wprowadzenia tego "inteligentnego systemu korkowania miasta" czas przejazdu to się o jakieś 20%... wydłużył. Przykład: zjazd z Chylońskiej na Morską w kierunku centrum, gdzie - odkąd tylko działa Tristar - zaczęły notorycznie tworzyć się korki. Takich miejsc, rzecz jasna, jest więcej.
Jeśli komuś faktycznie zależałoby, na skróceniu czas przejazdu przez miasto (o całe 20%!) - to rozsądek nakazywałby po prostu ten system w cholerę wyłączyć...
Odnoszę jednak wrażenie, że w całej tej "zabawie" nie chodzi o usprawianie komunikacji, a raczej po prostu o kasę, którą "krewni znajomi królika" mają dostać za wdrożenie i instalację systemu. I dostaną. A co będzie dalej - to już nikogo nie interesuje.- 6 0
-
2011-02-23 18:49
POTWIERDZAM (2)
- 1 0
-
2011-02-23 19:31
(1)
przecież to jeszcze nie działa...
- 0 0
-
2011-02-23 19:38
od skrzyżowania z Chylońską do skrzyżowania z Warszawską działa już coś co przypomina ten system pamiętam jak kopano chodniki i ciągnięto kable pomiędzy wszystkimi skrzyżowaniami
- 1 0
-
2011-02-23 19:37
(2)
najlepsze jest to że pewnego dnia w niedzielę światła na tym skrzyżowaniu przez kilka godzin pulsowały.Efekt?Spokojny ruch płynne wyjazdy z Chylońskiej(jest tam dobra widoczność są znaki ustąp i stop) punktualne jak nigdy trolejbusy wyjeżdżające z Chylońskiej auta jadące Morską jechały ostrożnie kierowcy przepuszczali pieszych na pasach.Można?Można i nie trzeba na to wydawać prawie 200 mln zł.Ale to jest zbyt proste lepiej budować komputery które w założeniu mają umieć poradzić sobie z każdą sytuacją drogową co jest wielką ściemą, ciągnąć kilometry światłowodów stawiać sto radarów i efekt będzie gorszy od zakładanego ale zapełnimy kasę forsą ściąganą z jeleni.
- 1 0
-
2011-02-23 20:01
tak zwłaszcza w niedzielę..... (1)
jw
- 0 1
-
2011-02-23 22:55
no to wyłączać światła w niedzielę kiedy ruch też jest to nie te czasy co kiedyśi będzie po problemie a nie palić bez sensu te światła 24 godziny na dobę niezależnie od ruchu.Wyobraź sobie że jak wymieniali semafory w dzień powszedni to też na 3 godziny światła były całkowicie wyłączone i co ciekawe ruch odbywał się tak samo płynnie wszyscy jechali ostrożnie bo brak świateł w Trójmieście to nowość bo przecież nawet w środku nocy jakiś debil kazał je włączać więc wszyscy uważali podwójnie.O to ma chodzić żeby kierowca nie czuł się bardzo pewnie. Światła działały i co młody 18 letni chłopak zginął tam w ubiegłym roku bo pewnie za długo musiał czekać na zielone światło a kierowca widząc z daleka zielone jechał bardzo pewnie i doszło do wypadku.Wiele miast myśli o wyłączaniu świateł o licznikach czasu ale nie u nas my jesteśmy w tyle
- 1 1
-
2011-02-23 20:15
...
te 20% to pewnie z prasy a z tego co pamiętam parę lat temu na Morskiej było dużo gorzej pomimo tego, że co roku rośnie ruch....
- 0 0
-
2011-02-23 18:46
sristar (2)
W Toruniu (i z pewnością w kilku innych miastach w Polsce i wielu na świecie) jest świet(l)na sprawa polegająca na wyświetlaniu czasu danego światła. Z daleka widać czy np. trochę przyspieszyć przed włączeniem się czerwonego, czy lepiej zwolnić. Upłynnia i działa kojąco na nerwy kierowców tego typu rozwiązanie. POLECAM projektantom!!!
- 5 0
-
2011-02-23 19:39
u nas się nie da za to radary będą
- 0 0
-
2011-02-23 20:17
no
i jeszcze w Rumunii i krajach arabskich...
- 0 1
-
2011-02-23 19:23
Tristar??????????
Może tak poprawcie stan dróg a potem instalujcie jakieś nic nie dające urzadzenia
- 2 1
-
2011-02-23 20:10
profil czytający trójmiasto.pl (1)
Po ankiecie widać kto czyta trójmiastro.pl. Panie redaktorze - przyszła do pana jakaś firemka, która pewnie nie może wystartować, bo nie potrafi zrobić odcinkowego pomiaru prędkości i próbuje wpłynąć na postępowanie a pan to łyka. Gratulacje za profesjonalizm.
- 1 1
-
2011-02-23 21:26
poczekajmy na to co zaproponują owi zwycięzcy?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.