- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (393 opinie)
- 2 "Ławka wstydu" zniknęła i nie ma wstydu (48 opinii)
- 3 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (272 opinie)
- 4 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (125 opinii)
- 5 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (110 opinii)
- 6 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (323 opinie)
Trójmiasto nie będzie drugim Canaveral, ale zyskamy technologie kosmiczne
W piątek Sejm zagłosował za utworzeniem Polskiej Agencji Kosmicznej - POLSA - z siedzibą w Gdańsku. Nowa instytucja nie sprawi, że Trójmiasto z dnia na dzień stanie się centrum kosmicznym na wzór tego w Canaveral za wielką wodą. Jednak łatwiej nam będzie pozyskiwać pieniądze i koordynować wytwarzanie technologii kosmicznych. Agencja rozpocznie prace 1 stycznia 2015 r.
Podobnej perspektywy w Polsce oczekują pomysłodawcy utworzenia Polskiej Agencji Kosmicznej (POLSA). Uznano, że warto mieć w kraju instytucję, która będzie wspierała rozwój technologii kosmicznych, jakie będą mogły mieć później zastosowanie powszechne.
Przypomnijmy, że jej utworzenie przegłosowano w miniony piątek w Sejmie. Wcześniej, gdy projekt trafił pod obrady Senatu, Edmund Wittbrodt - senator z Trójmiasta - na jednej z komisji wniósł swoją poprawkę i przeniósł siedzibę instytucji ze stolicy do Gdańska. Sejm tę poprawkę przyjął.
Jeśli ktoś liczy jednak na to, że będziemy w posiadaniu własnych wahadłowców, a nad głowami co kilka godzin będzie przelatywała stacja kosmiczna z wymalowaną flagą Polski na kadłubie, powinien swoje nadzieje włożyć na półkę między bajki. Trójmiasto nie będzie też centrum kosmicznym na wzór tego w Canaveral na Florydzie.
W czym ma zatem pomóc POLSA?
Uruchomienie Polskiej Agencji Kosmicznej w Gdańsku ma zapewnić wzrost innowacyjności i konkurencyjności polskich przedsiębiorstw, ponadto zwiększyć sprawność i efektywność działania polskiej administracji publicznej. Celem agencji będzie także zaspokajanie potrzeb bezpieczeństwa narodowego.
- Celem nowej instytucji będzie nie tylko wspieranie wiedzą i finansowanie projektów związanych z technologiami, które można wykorzystać w kosmosie, ale także na ziemi oraz pod wodą. Przykładem może tu być wsparcie dla producentów bezzałogowych samolotów, czy łodzi podwodnych - mówi Edmund Wittbrodt, senator.
Do agencji będzie należało przede wszystkim inicjowanie, przygotowywanie oraz wdrażanie m.in. założeń o istotnym znaczeniu dla interesu narodowego i gospodarki państwa w dziedzinach przestrzeni kosmicznej, technologii systemów kosmicznych i zastosowania technik satelitarnych z uwzględnieniem zasady konkurencyjności polskich instytucji prywatnych i publicznych.
Agencja wsparłaby też już trwające prace nad projektami na Pomorzu. W tym miejscu należy wymienić m.in. budowę teleskopu w Borach Tucholskich. Będzie ona kosztować od 350 do 400 mln. zł. Póki co, urządzenie powstaje siłami dziewięciu ośrodków naukowych i uczelni technicznych w Polsce, w tym Politechniki Gdańskiej.
Agencja ma też zapewnić lepsze wykorzystanie środków unijnych na cele kosmiczne. Polska w latach 2007-2013 wpłaciła do Unii Europejskiej na działalność kosmiczną ponad 122,5 mln euro. Natomiast naszym naukowcom udało się pozyskać z funduszy wsparcia wysokich technologii ok. 4 mln euro. Stąd w tym zakresie, trochę z własnej winy, jesteśmy płatnikami netto.
Środowisko naukowców zadowolone z uchwały ustawodawcy, narzekają na lokalizację
Decyzja ustawodawcy na pewno cieszy naukowców. Ułatwiony zostanie proces składania m.in. wniosków o wsparcie finansowe - granty.
- Dotychczas trudno ocenić było, czy prośbę o dofinansowanie należy składać do Ministerstwa Środowiska, czy też Gospodarki, a nawet do Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Wreszcie zostanie to uporządkowane - mówi Małgorzata Michalska z Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk.
Właśnie Centrum Badań Kosmicznych PAN skonstruowało satelitę Heweliusz, który od ponad miesiąca krąży po orbicie. Badania w ramach projektu sfinansowane zostały przez MNiSW, które na ten cel przeznaczyło blisko 15 mln zł - nad budową satelitów pracowały różne środowiska naukowe, m.in. z Politechniki w Grazu, Uniwersytetu w Wiedniu, a także uniwersytetów w Toronto i Montrealu.
- Pozyskiwanie pieniędzy na tego typu przedsięwzięcia w Polsce nie było łatwe. Sądzę, że powołanie nowej instytucji uprości i skróci pozyskiwanie funduszy na tego typu badania - dodaje Małgorzata Michalska.
Jednak dla samych naukowców problemem będzie lokalizacja agencji. - Trochę szkoda, że siedziby nie wyznaczono w stolicy, gdzie jest większość placówek naukowych. To trochę utrudni współpracę - mówi Michalska.
Gdzie w Gdańsku będzie siedziba nowej instytucji?
Na razie brak konkretów co do lokalizacji Polskiej Agencji Kosmicznej w Gdański, ale w jej znalezieniu mają pomóc władze samorządowe.
- Gdy tylko pojawiła się informacja o planowanej lokalizacji nowej instytucji w Gdańsku, wspólnie z prezydentem Pawłem Adamowiczem zaproponowaliśmy znalezienie odpowiedniego miejsca dla tej instytucji. Trudno wskazać jednak na ten moment jakieś konkrety. Nie wiemy jakie potrzeby będzie miała nowa agencja - mówi Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.
Ciekawą propozycję formułuje sam autor senackiej poprawki o zmianie lokalizacji agencji. - Dobrym miejscem byłoby otoczenie Politechniki Gdańskiej. Oczywiście Polska Agencja Kosmiczna powinna działać w odrębnym od uczelni budynku - mówi Edmund Wittbrodt.
Skąd pieniądze na POLSA?
Polska Agencja Kosmiczna ma być finansowana z trzech źródeł. Podstawowym przychodem będą dotacje z budżetu państwa (celowe i przedmiotowe). Ponadto agencja będzie finansowana z pieniędzy otrzymywanych z funduszy Unii Europejskiej. Nowa instytucja będzie również mogła zawierać umowy, m.in. na wsparcie projektów - doradztwo i zarządzanie.
W treści uzasadnienia ustawy o utworzeniu Polskiej Agencji Kosmicznej czytamy, że koszty funkcjonowania jej wstępnie oszacowano na 5-10 mln zł rocznie. Jest to jednak wręcz znikoma kwota w zestawieniu np. z budżetem Państwowego Ośrodka Badań Kosmicznych we Francji, który wynosi 2,49 mld dolarów.
Zatrudnienie w nowej agencji
Nową agencją będą zarządzać prezes i dwaj wiceprezesi. Nabór na stanowisko prezesa agencji przeprowadza Rada Agencji. W toku naboru ocenia się doświadczenie zawodowe kandydata, wiedzę niezbędną do wykonywania zadań na stanowisku, na które jest przeprowadzany nabór, oraz kompetencje kierownicze. Wiceprezesów natomiast wskazuje już prezes.
Z kolei rada agencji to organ kolegialny, w skład którego wchodzi 13 członków. Dziewięciu członków powoływanych jest przez prezesa Rady Ministrów na wniosek szefów poszczególnych ministerstw - m.in. środowiska czy obrony narodowej. Tylko czterech członków premier wskazuje spośród przedstawicieli nauki i przemysłu z osób rekomendowanych przez Prezesa Polskiej Akademii Nauk w porozumieniu z Komitetem Badań Kosmicznych i Satelitarnych.
Opinie (146) ponad 10 zablokowanych
-
2014-09-27 12:16
Po co nam ta agencja? (1)
Krótkie wyjaśnienie: zgodnie z umowami międzynarodowymi których stroną jest Polska (i praktycznie każde państwo), eksploracja przestrzeni kosmicznej jest reglamentowana przez państwa. W większości państw są od tego specjalne urzędy (agencje kosmiczne, itp.) które zajmują się wydawaniem stosownych zezwoleń na badania itp. Dotąd, w Polsce takiej agencji nie było, co powodowało że jeśli ktoś chciał w tym temacie rozpocząć działalność, to nie do końca wiedział od kogo uzyskiwać zezwolenia.
W polskim modelu rolą agencji nie jest samo prowadzenie badań lub eksploracji, lecz po prostu nadzór i wspieranie inicjatyw prywatnych i państwowych (uczelnie, itp). W ten sposób wszelkie niezbędne kompetencje regulacji przemysłu kosmicznego będą w Polsce w jednym miejscu, co ograniczy problemy biurokratyczne i (miejmy nadzieję) pozwoli na rozwój branży kosmicznej w Polsce.- 7 8
-
2014-09-27 21:39
ograniczenie biurokracji przez zatrudnienie nowych urzednikow, bardzo ciekawe! :)
- 1 1
-
2014-09-27 12:37
czemu w porcie w Gdyni źle składuje się węgiel, który pyli na całe miasto? przecież można zastosować nowoczesne techniki składowania.
- 6 1
-
2014-09-27 12:49
agencja kosmiczna (1)
czy aby to nie przesada? Polska nie ma pieniędzy na badania kosmiczne. Te 10 mln zł czyli ok. 3 mln dolarów to jest śmieszna kwota, za która niewiele da się zrobić.
a przede wszystkim po co agencja? czy nie lepiej dofinansować np.Instytut Lotnictwa istniejący od 1926 roku lub jakiś wydział lotnictwa politechniki? wtedy te pieniądze będą na pewno dobrze wykorzystane a tak to nie wiem.- 7 2
-
2014-09-27 20:02
A widziałeś kiedyś samolot w przestrzeni kosmicznej (wahadłowców nie licząc) ?
To zupełnie inna dziedzina, w porównaniu z lotnictwem ZUPEŁNIE dotychczas zaniedbana. Mniejsze i biedniejsze od nas kraje mają takie agencje od dawna.
- 0 3
-
2014-09-27 12:56
A w sprawie Heweliusza, Lema i innych CubeSatów, które okrzyknięto historycznym osiągnięciem polskiej kosmonautyki:
Te tzw. CubeSaty (czyli satelity w formie małych prostopadłościanów o pojemności od litra do kilkunastu litrów) może sobie zbudować każdy kowalski. Już 10 lat temu podzespoły koszty budowy i wysłanie na niską orbitę 1-litrowego nanosatelity ("1U" CubeSat) wynosiły 65000-80000 USD. Dzisiaj, po 10 latach, są pewnie dramatycznie niższe. Uniwersytety, a nawet szkoły średnie na całym świecie masowo je projektują na bazie dostępnych w Internecie relatywnie tanich podzespołów.
Nie wiem na co poszło 15 milionów złotych i chętnie się dowiem (dotychczas media poinformowały jedynie, że taki polski satelita ma mieć "ogon hamujący" do testowania ściągania go z niskiej orbity do atmosfery).
W zasadzie to na miejscu PAK/POLSA rozpisałbym konkurs na projekt takiego satelity przez polskie uczelnie albo i ogólnokrajowy (niech zwykły Kowalski też się wykaże) z nagrodami. Zwycięzca byłby wystrzelony każdego roku i prowadził badania/testy. To nie są wielkie koszty (Chińczycy pewnie mogą to zrobić za 50 tys USD), a polskie badania kosmiczne dostałyby w ten sposób dużego kopa.
Wystarczyłoby w warunkach konkursu podkreślić, że tylko ośrodki o większościowym kapitale polskim mogą w nim brać udział oraz jakie warunki brzegowe (temperatura, ciśnienie, przeciążenia, drgania, naświetlenie słoneczne itp.) spełniać musi satelita.- 3 1
-
2014-09-27 13:33
Jestem ciekawy czy gdyby coś takiego miało powstać w Gdyni to pisali by o sukcesie trójmiasta czy o sukcesie Gdyni/prezydenta (1)
Szczurka
- 6 3
-
2014-09-27 16:27
?
Trochę tak, trochę nie. I vice versa.
- 0 0
-
2014-09-27 13:36
To bedzie agencja kosmicznych zarobkow kolesi
- 5 3
-
2014-09-27 15:06
podaje temat pod rozwage PG :
Nanotechnologia w kosmosie
- 1 0
-
2014-09-27 15:17
odetchnąłem z ulga
Wreszcie będziemy mogli eksportować budyń. Na Marsa...
- 5 2
-
2014-09-27 15:24
POLSA.
Co do idei, czyli badań związanych z kosmosem i technologii wykorzystywanych
z tejże, jak najbardziej ZA!
W końcu ile wynalazków/produktów "dziś" w powszechnym użyciu,
najpierw było dedykowanych dla użytku kosmicznego.
To też, jak sądzę, rozpatrując całość merytorycznie, daje szansę
na wymianę i współpracę nauki i biznesu. Czyli coś o niebo nomen omen lepszego i sensowniejszego, niż kolejny kurnik handlowy.
Tylko... te koszty i ilość ludzi, kują w oczy...
"..koszty funkcjonowania jej wstępnie oszacowano na 5-10 mln zł rocznie."
oraz 13 członków, nie mogłoby być maksymalnie 5ciu.
Mając na uwadzę ustawę kominową, maksymalny zarobek, w tym przypadku
prezesa POLSA-y powinien wynosić:
24tys. brutto/m-c x 12m-cy=288tys.PLNx13(choć niższe stanowiska,
to i nieco niższe uposażenie,ale wyrównajmy wszystkim)=~ 3,8mln PLN
czyli maksymalnie 5mln, ale nie 10..- 2 0
-
2014-09-27 15:37
to juz nie bedzie mozna jechac w spokoju na grzybki w BoryTucholskie
malo terenu wokol to lepiej tam wepchac takie inwestycje, przy okazji troche lasu sie wytnie zeby drogi dojazdowe porobic.
- 2 2
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.