- 1 700 nowych mieszkań w centrum miasta (116 opinii)
- 2 Paszcza krokodyla zatrzyma śmieci z Raduni (36 opinii)
- 3 Co najmniej 81 mln zł za 1 km drogi (208 opinii)
- 4 Skradziono biżuterię za milion euro (156 opinii)
- 5 Pił zdrowie szefa i rozbił jego auto (33 opinie)
- 6 Auta na prąd mają jechać pod prąd? (296 opinii)
Trójmiasto w Budowie. Stare Przedmieście - nowy wygląd koszar Wiebego
Prace prowadzone przy elewacjach dawnych koszar przy ulicy Augustyńskiego prowadzą do przywrócenia budynku do oryginalnego wyglądu z XIX w.
Trójmiasto w Budowie to cykl, w którym pokazujemy jak kolejne inwestycje zmieniają przestrzeń miasta. Odwiedzamy budowy biurowców i budynków mieszkaniowych. Dzisiaj przyglądamy się pracom, które pieczołowicie prowadzone są na elewacjach należącego do Urzędu Marszałkowskiego budynku przy ulicy Augustyńskiego, a więc na Starym Przedmieściu Gdańska.
Niegdyś budynki z żółtej cegły wypełniały cały kwartał pomiędzy dzisiejszymi ulicami Żabi Kruk, Rzeźnicką, Augustyńskiego i nieistniejącą dziś ulicą św. Gertrudy (od strony ul. Toruńskiej).
To ostatnie skrzydło było nieco niższe niż pozostałe.
Na początku w budynkach mieściły się koszary grenadierów i piechoty, potem biura administracji wojskowej.
Po wojnie siedmiotygodniowej Księstwa Prus z Cesarstwem Austriackim, latem 1866 roku, mieścił się tu obóz jeniecki.
Od lat 20. XX w. do 1939 roku znajdowały się to biura administracji, a od września 1939 roku Niemcy przywrócili budynkom funkcję koszar wojskowych.
W 1945 r. Armia Czerwona zniszczyła te budynki.
Po wojnie większość kompleksu nie została odbudowana w oryginalnej formie. Od 1945 roku należały one do wojska, a w 1957 roku przekazane zostały administracji cywilnej.
Kompleks koszarowy, który został podzielony na mniejsze części, należał do Unimoru, który prowadził tu także produkcję.
Później część południową przejął Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego. Dzisiaj należy do niego skrzydło południowe oraz fragment elewacji zachodniej i wschodniej.
O rewitalizacji tej części dawnej zabudowy opowiedziała nam Anna Bajerska, kierownik Referatu Inwestycji w Departamencie Zamówień Publicznych i Administracji Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego.
Cenna elewacja
Na całej elewacji południowej, która jest w tej chwili odnawiana, pierwotnie znajdowały się trzy ryzality (czyli występy z lica elewacji na całą jej wysokość) - centralny oraz dwa narożne.
W ryzalicie centralnym znajdował się portal z wejściem bramnym prowadzącym na dziedziniec. Teraz nie można już tędy przejść, bo dawne wejście wypełniają schody prowadzące na parter urzędu.
- Po wojnie ryzality straciły swoją pierwotną formę. Teraz je odbudowujemy. Na na ile jest to możliwe przywracamy budynek do oryginalnej formy. Odbudowujemy dwie wieże narożne, sterczyny nad ryzalitem centralnym, a cała elewacja cegła po cegle jest czyszczona i uzupełniana - opowiada Anna Bajerska.
Konstrukcja dachu również nie jest oryginalna. Nad oknami najwyższej kondygnacji w tej chwili znajduje się gzyms z fryzem arkadowym, a wyżej zaczyna się dach. Oryginalnie nad gzymsem była jeszcze ścianka kolankowa z małymi okienkami, a dach dopiero powyżej.
Konstrukcja dachu nie będzie przywrócona do oryginału. Przywrócone jednak zostaną narożne, w oryginale zwieńczone blankowaniem, wieże. Zostaną one podwyższone o jedną kondygnację, a w stropodachu wykonane zostaną naświetla, pod którymi zaaranżowane zostaną niewielkie salki konferencyjne. Będą one mogły być wykorzystywane przez lokalną społeczność.
Na szczycie każdej z wież zamocowane zostaną maszty, na których powiewały będą flagi z gryfem województwa pomorskiego.
Trwają dyskusje na temat dodatkowych detali, które mogłyby wzbogacić elewację, być może nawet zegarem.
Cała elewacja, zgodnie ze wcześniejszymi zapowiedziami, będzie iluminowana. Od wewnątrz, na terenie przynależnym do urzędu, powstanie mała architektura oraz lampy.
Wszystkie prace finansowane są z pożyczki rewitalizacyjnej.
Żółta cegła to trudny materiał
Elewacja żółtych koszar nie nadaje się do dalszej eksploatacji. Czas, woda, mróz, promienie słoneczne zrobiły swoje. W ostatnich latach w dolnych partiach elewacji założona była nawet siatka ochronna, która miała chronić przed ewentualnymi skutkami odpadania kolejnych fragmentów cegieł i spoiny.
Teraz, kiedy za pieniądze z pożyczki rewitalizacyjnej jest ona odnawiana, najpierw cała została zdezynfekowana. Potem fragment po fragmencie elewacja jest czyszczona za pomocą pary wodnej. Niektóre fragmenty trzeba parą czyścić nawet kilka-kilkanaście razy, by uzyskać dobry efekt.
Po tym wyjmowane są elementy wtórne, czyli uzupełnienia, które pojawiły się w elewacji po wojnie - pojedyncze cegły czerwone, stare kity, zaprawa cementowa, która oryginalnie nie była przecież stosowana. Z elewacji znikną także ślady po kulach, które świadczą o tym, że budynek był ostrzeliwany. Konieczne uzupełnienia wykonywane są przy pomocy seryjnych, idealnie dopasowanych kolorystycznie cegieł od jednego z dużych producentów. Są one wytwarzane w Żaganiu. Elementy o nietypowych kształtach, np. kształtki dekoracyjnych gzymsów, wypalane są na zamówienie.
- Cegły, które uszkodzone są bardziej niż w 1/3 wykuwa się, a powstałą lukę wypełnia się zupełnie nową cegłą. Z kolei jeśli cegła jest uszkodzona tylko w 1/3 naprawia się ją. Najpierw usuwa się wszystkie luźne elementy, następnie wykonuje zbrojenie, nakłada podkład, a na końcu nakłada się masę w kolorze oryginalnych cegieł - wyjaśnia Mieczysław Hermann, kierownik robót z firmy Tompol.
Także przestrzenie pomiędzy cegłami uzupełniane są nową zaprawą w kolorze idealnie dobranym do cegieł (technika pokazana jest na filmie). Jest to fuga wapienna, w swoim składzie podobna do oryginalnej.
Pęknięcia, które dzisiaj jeszcze widać na nieodnowionej części elewacji znikną po tym, jak mur zasznurowany został kotwami żywicznymi. Fundamenty zostały osuszone w czasie poprzedniego remontu budynku, są w dobrym stanie.
Plac Wałowy zyska nowy wygląd
Z koszarami widzianymi od strony Augustyńskiego historycznie i przestrzennie związany jest plac Wałowy. Również on przejdzie niebawem zmiany.
Plac Wałowy nie zmienił swojego kształtu od czasów planowania, czyli od XIX wieku. Na początku był to plac ćwiczeń i musztry funkcjonalnie połączony z koszarami.
Potem przy placu od strony Bastionu św. Gertrudy powstał lombard miejski, ciąg kamienic, a na koniec Mała Zbrojownia. Stał się on więc zbyt mały do musztrowania, zatem w latach 20. posadzono na nim zieleń, ustawiono fontannę i w ten sposób stał się placem miejskim.
Po latach degradacji tego miejsca obecnie trwają prace projektowe, które zgodnie z umową powinny zakończyć się z końcem 2021 roku (firma Gorbud kosztem 286 tys. zł). Równocześnie Instytut Kultury Miejskiej podejmuje inicjatywy w celu zdefiniowania na nowo przeznaczenia tego miejsca.
Przed samymi koszarami znajdował się Pomnik Grenadierów, który składał się z dawnych moździerzy. Kiedy przyszła Armia Czerwona wszystko to przestało istnieć, ale moździerze się uratowały i dzisiaj znajdują się one obok Wielkiej Zbrojowni.
Miejsca
Opinie wybrane
-
2021-06-26 15:38
Ciekawe (1)
czy zachowają napisy na cegłach po bokach otworów okiennych?
Pamiętam że było tego sporo.
Najwcześniejsze były z końca XIXw, a ostatnie z lat 50śiątych XXw
Uwieczniali się w ten sposób żołnierze skoszarowani w tym budynku .
Np. Arent 1889 lub Korzeniwski 1952
Jakby nie patrzeć są to być może jedyne ślady że ktoś takki w ogóle istniał na świecie- 50 3
-
2021-07-31 18:01
Nie
- 0 0
-
2021-06-26 17:30
jerry (9)
Jaki jest sens lokowania urzędników w najbardziej reprezentatywnych miejscach i obiektach miasta , gdy jednocześnie wyburza się szkoły pod developerkę ?
- 72 46
-
2021-06-26 17:43
(2)
Wolisz wyburzyć reprezentacyjne miejsca pod deweloperkę i ulokować urzędników w szkołach?
- 31 10
-
2021-06-26 20:49
A CKUMiE to czym było?
Dobrą szkołą.
- 12 2
-
2021-06-27 05:26
Wolę nie czytać niemądrych wpisów ludków twojego pokroju.
- 3 9
-
2021-06-26 18:40
A urzednicy to jakis podgatunek? (1)
Że nie mogą pracować w reprezentacyjnych budynkach? Bardzo dobrze że jednostki samorządowe dbają o swoją własność
- 23 15
-
2021-06-27 05:27
To nie jest ich własność, lecz nasza, gdańszczan! Remontowana jest również za nasze pieniądze, a nie urzędnicze!
- 11 6
-
2021-06-26 20:58
Sens jaki jest?
Chodzi o to żeby było drogo. Sztuka polega na pompowaniu kosztów. Dlaczego - to nie jest dobre pytanie. Dobre jest - dla kogo?
- 7 9
-
2021-06-26 21:03
(1)
Sens jest taki, że reprezentacyjny budynek zawsze warto uratować przed kiepskim inwestorem, a zapewnia to z reguły funkcja publiczna
- 18 1
-
2021-07-31 15:12
Tak jak palma w palmiarni została błyskawicznie uratowana dzięki funkcji publicznej a ogród tropikalny przy Olivii Star się sypie?
- 0 2
-
2021-06-27 12:49
a widzisz ten prywatny kapitał, który się pcha do rewitalizacji takich perełek?
Ma być tanio i 300% zysku w rok.
Przy takim podejściu nic się nie uchowa...
Więc niech, chociaż urzędy trochę poudają, że im zależy.
Bo inaczej na rydwany wydadzą.- 7 2
-
2021-06-26 15:18
Szkoda, ze kamienic (1)
przy Trakcie sw. Wojciecha nie chca rewitalizowac. I duza czesc juz wyburzyli.
- 76 19
-
2021-06-27 10:34
z tego co się orientuję, to nie da się ich rewitalizować, jedynie wyburzyć i zbudować od nowa. Skutki pamiętnej powodzi :/
- 7 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.