- 1 Ile da się zarobić z wykrywaczem na plaży? (127 opinii)
- 2 Przy Żabim Kruku powstaje nowy hotel (173 opinie)
- 3 Utrudnienia dla pasażerów SKM (162 opinie)
- 4 Czy to pierwszy w dziejach plan Trójmiasta? (68 opinii)
- 5 Agresywny mężczyzna skoczył do Motławy (473 opinie)
- 6 Co łączy groby z epoki żelaza i niemiecki lotniskowiec? (33 opinie)
Trzy zjawiskowo ukwiecone miejsca pełne pszczół
Miałam już okazję opowiadać w Trojmiasto.pl o niesamowitych pszczołach, jakimi są trzmiele. Stanąć w obronie "chwastów" czy zachęcać do przemyślanych działań w ramach miejskiej partyzantki ogrodniczej. Z okazji przypadającego 8 sierpnia Wielkiego Dnia Pszczół opiszę dziś trzy ukwiecone miejsca na terenie Gdańska pełne cudownych zapylaczy.
Przystanek pierwszy: Migowo
Ta dzielnica chyba jeszcze nigdy tak spektakularnie nie była ukwiecona. Wpływają na to dwa zasadnicze fakty: optymalna dla roślin ilość słońca i deszczu oraz sprzyjające rozwojowi roślin koszenie (do tej pory były dwa, co wydaje się właściwą decyzją). Efekty można podziwiać codziennie w ramach spacerów ul. Bulońską, Królewskie Wzgórze czy Myśliwską.
Czy te wspaniałe łąki trzeba było specjalnie wysiać? Nie, okazuje się, że wszystko, co konieczne, ziemia miała w sobie, czyli tzw. bank nasion. Oznacza to, że każda gleba przechowuje w sobie pewien zasób nasion i one niczym w blokach startowych czekają na ten właściwy moment, by ruszyć z rozwojem.
50 tys. pszczół usiadło na rowerze w centrum Gdańska
Jakie rośliny możemy teraz spotkać i na jakie warto zwrócić uwagę? Obecnie całkowicie jak szalona zakwita na poboczach i nieużytkach lucerna, głównie lucerna pośrednia. Czasem warto, idąc wzdłuż takiego ukwieconego pobocza, wziąć głębszy oddech, jeżeli poczujemy miodowy zapach. Oznacza to, że właśnie kwitnie lucerna sierpowata. Na lucernie możemy spotkać piękną pszczołę spójnicę lucernową, która pokarmu pyłkowego i nektarowego będzie poszukiwać właśnie głównie na tej roślinie.
Zatrzymajmy jeszcze chwilę wzrok skierowany ku dołowi, bo często obok lucerny zakwitają koniczyny. W różnych gatunkach: łąkowa, biała, białoróżowa czy polna. Wszystkie to wspaniałe źródło pokarmu dla dzikich pszczół. W koniczynie łąkowej zakochane będą zwłaszcza trzmiele. Teraz można licznie na nich spotkać trzmiele zmienne, które swoim długimi języczkami penetrują korony kwiatowe w poszukiwaniu nektaru.
Ostatnia roślina, którą chciałam w tym krótkim zestawieniu wymienić, to cykoria podróżnik. Jak sama nazwa wskazuje, lubi ona pojawiać się wzdłuż dróg, a więc szukajmy jej właśnie na przydrożach. Jej wysokość może osiągać ponad metr, ale bywają też zdecydowanie niższe okazy. Koniecznie zajrzyjmy do kwiatów cykorii, gdyż nie potrzeba wcale zbyt wiele szczęścia, aby spotkać na jej kwiatach absolutnie urodziwą pszczołę obrostkę letnią. Dynamiczne ruchy, wielkie "gacie" z pyłku na nogach - to musi być ona.
Był sobie klub: Jaśkowa 14. Dyskoteka w budynku dawnego kina Bajka
Przystanek drugi: okolice dawnego kina Bajka
Wrzeszczanie, ale pewnie i nie tylko, pamiętają sławne Kino Bajka. Ach... wspomnienia. Obok obecnego sklepu sportowego istnieje tam od kilku lat miejski zieleniec. Wyniesiony delikatnie w górę, otoczony murkiem, prezentuje piękne rośliny. Kto był u jego początków, kto wysiał pierwsze rośliny? Nie mam pojęcia, ale chcę bardzo tej osobie pogratulować, bo stworzyła oazę bioróżnorodności w miejscu kompletnie nieoczekiwanym. Rosną tu rośliny, które dostarczają pokarm dzikim zapylaczom - pszczołom, motylom, chrząszczom...
W zeszłym roku miałam okazję pobuszować w tych roślinach i oto, co tam znalazłam. Rosły tam m.in. ślaz dziki, na których różowe kwiaty z ochotą zaglądały po nektar trzmiele, rumian żółty czy chabry chętnie oblatywane przez wielu zapylaczy. Tata, z którym dzielę pasję wspierania dzikich pszczół, nakręcił nawet filmik z tego miejsca ukazujący bogactwo gatunków i piękną plamę różnorodności biologicznej.
71-letni youtuber sfotografował w Gdańsku najrzadszą pszczołę w Polsce
Przystanek trzeci: ukwiecone Europejskie Centrum Solidarności
Tereny okalające Europejskie Centrum Solidarności obsadzono ciekawymi, także niewystępującymi w Polsce roślinami. Jednak zrobiono to ze smakiem, a rośliny, które dobrano, w większości dostarczały pszczołom pokarmu nektarowego, czasem też pyłkowego.
Gdy odwiedziłam to miejsce, spektakularnie zakwitały właśnie mikołajki płaskolistne, na których było aż gęsto od trzmieli i pszczolinek. Zawsze na wszelkich rabatach doskonale sprawdzają się kocimiętki, które również ubogacały to miejsce. Wkomponowano tam także dziką marchew i okazało się, że nawet tak pospolita roślina wygląda ciekawie w przemyślanej aranżacji.
Z roślin obcych z pewnością wzrok przyciągał przetacznikowiec wirginijski oraz driakiew. Wszystkie one są przychylnie traktowane przez naszych rodzimych zapylaczy, które wpadają tam na nektarowe drinki.
Balkon przyjazny owadom: jakie wybrać rośliny?
Jednak to, co zachwyciło mnie najbardziej, to nie były tylko te zaplanowane kwietne rabaty, ale teren, który znajdował się po sąsiedzku, czyli dzika łączka. Obrodziła tym bogactwem pszczół, które masowo zaglądały na te rośliny. Spotkałam tam komonicę zwyczajną, na której pożywiała się niesamowita pszczoła murarka muszlówka (zakłada swoje gniazda w opuszczonych muszlach ślimaków). Rosła tam piękna rezeda żółta, która chętnie była odwiedzana przez malutkie pszczoły z rodzaju samotka.
Zadziwiła mnie zaś obecność kąkolu, który jest obecnie rośliną, która w naszym kraju zanika. Kiedyś uporczywy chwast pól uprawnych. Dziś, gdy herbicydy rządzą uprawami, kąkol jest zjawiskiem.
Ale na tym jeszcze nie koniec, ponieważ kolejny plac ponownie okazał się bardzo ciekawym terenem. Kilka lat temu założono tu ogród biocenotyczny, czyli taki, który w oparciu o wysianie roślin gatunków rodzimych ma wspierać w tym miejscu bioróżnorodność. I tak jest z pewnością. Postawiono konstrukcje z martwego drewna, które zapewniają miejsce do gniazdowania dla gatunków pszczół, które preferują takie przestrzenie.
Powstało także sandarium, które było ukłonem z kolei w stronę pszczół, które gniazdują w ziemi. Znalazłam tam nawet norkę wydrążoną przez smuklika, który docenił te wysiłki i postanowił założyć tam gniazdo. Szkoda jedynie, że plac ten nie jest w żaden sposób oznaczony jako ogród biocenotyczny, gdyż przechodzień może sobie pomyśleć, że to chwastowisko i miejsce zaniedbane.
Im więcej będzie takich przyjaznych zapylaczom miejsc, tym lepiej dla nas, bo przecież czerpiemy nieustanne korzyści z ich usług ekosystemowych. Nasz ogród, balkon, działka też mogą stać się taką cudną plamą życia na drodze przemieszczania się pszczół i innych owadów.
Apel: nie wracaj ze spaceru bez bukietu z nawłoci
Mam oczywiście na myśli nawłoć kanadyjską i olbrzymią, które obecnie kwitną. To bardzo, bardzo uciążliwa roślina inwazyjna. Zubożająca naszą rodzimą bioróżnorodność, fatalnie wpływająca na rośliny i zwierzęta. Więc im więcej jej zbierzemy do wazonu przed wydaniem nasion, tym lepiej dla naszej przyrody.
Ranking.trojmiasto.pl - Najlepsze kwiaciarnie i pracownie florystyczne w Trójmieście Gdańsk, Gdynia, Sopot
Jeżeli ktoś doświadcza z jakiegoś powodu frustracji, to zdeptanie kęp nawłoci może dać upust złemu nastrojowi, a przyczyni się do eliminacji tej groźnej rośliny.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie wybrane
-
2024-08-08 18:31
Brawa! (2)
Bardzo dobry, jasny przekaz. Trzeba nam takich głosów, bo wiedza przyrodnicza w większości bardzo mocno kuleje. Zamiast żyć w zgodzie z przyrodą nadal mamy tendencje do jej niszczenia, naginania, spychania na margines, pod wieloma pretekstami. Czy nam się to podoba, czy nie jesteśmy częścią natury i bez niej skończymy marnie. Brawa dla Autorki i Redakcji i prosimy o więcej.
- 107 18
-
2024-08-08 22:16
(1)
Coś mało przykładów, w większości to przerośnięte chwaty.
- 1 6
-
2024-08-09 08:16
Dla jednych chwasty dla innych piekno natury.
- 3 0
-
2024-08-08 17:16
I to jest życie i przyroda w mieście. A nie jakiś skoszony do ziemi wysuszony trawnik w kolorze żółtym. (1)
- 83 29
-
2024-08-08 20:54
ale wiesz że jest coś między za krótko przyciętym trawnikiem a tym chwastowiskiem jakie jest w całym mieście?
Czy nie wiesz?
- 7 10
-
2024-08-08 17:30
To nie jest tak, ze zawsze powstaje ładna kwietna łąka (2)
Często i to chyba nawet najczęściej rosną chabezie, z niewielka ilością kwiatów (przynajmniej widocznych dla nas).
Takie ładne zdjęcia zdarzają się rzadko, do tego jednego roku mogą występować kwiaty, a następnego, i to dokładnie w tym samym miejscu, mogą być już tylko jakieś nieatrakcyjne chwasty.
A trzmiele latają wszędzie gdzie się da, ostatnio widziałem jak pracowicie siadał na drobniutkich kwiatach rucoli...- 45 9
-
2024-08-09 07:19
Tzw. dzika rukola to dwurząd wąskolistny :)
Powszechny chwast na naszych podwórkach. Ale rzeczywiście ma jadalne liście i w smaku przypomina swoją krewną rukolę. Rokietta ma kwiatki białe, malutkie i rachityczne, nie utrzymałyby ciężaru przysiadającego trzmiela :)
- 1 0
-
2024-08-08 17:57
Na przykład ta na stoczni jest koszmarna
Same chwasty
- 4 5
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.