Kolejny etap remontu tunelu przy dworcu w Gdańsku
W czwartek odbędzie się licytacja na dzierżawę dziewięciu boksów, powstałych w wyremontowanej części tunelu przy dworcu PKP w Gdańsku. Nie będzie już w nich bielizny, butów czy torebek.
Czy to dobrze, że z góry określono profil działalności w nowych boksach?
W zamian powstało 15 nowych, niemal jednolitych boksów. Dwa z nich zajmie Gdańska Organizacja Turystyczna, w jednym będzie punkt sprzedaży biletów, w kolejnych trzech będą toalety i pomieszczenie gospodarcze dla najemców. O pozostałe dziewięć przyszli najemcy powalczą w licytacji.
- Miejska część tunelu stanie się wizytówką miasta. Dla wielu turystów ten tunel jest pierwszym kontaktem z Gdańskiem - tłumaczy Aneta Kwiatkowska z Zarządu Dróg i Zieleni, który zarządza tunelem.
Dlatego już wcześniej ustalono, co będzie sprzedawane w tunelu. W przetargu określono, że mają się w nim znaleźć: sklepik spożywczy, piekarenka, punkt gastronomiczny z kanapkami, mała kawiarnia, sklepik z pamiątkami, kiosk, kwiaciarnia oraz punkt usługowy typu naprawa telefonów czy dorabianie kluczy.
Cena wywoławcza na niewielkie boksy (średnio 5 m kw.) do niskich nie należy - to 83 zł netto za metr. W poniedziałek upłynął termin na wpłacenie blisko 12 tys. zł wadium. Chętni w przetargu licytować będą stawkę na sześcioletnią dzierżawę boksów.
Niestety, jednak na to, by przysłowiowe "gacie" zniknęły z całego tunelu, będziemy musieli jeszcze poczekać. Poza częścią miejską, na remont czeka odcinek pomiędzy schodami, prowadzącymi do budynku dworca a schodami do dworca PKS, który należy do PKP. Koleje na razie nie planują jego remontu, bo nie mają na to pieniędzy.
Trzecia część tunelu, zaledwie 20-metrowa, w okolicy EMPiK-u, ma nie do końca uregulowaną własność. Ciągnie się to od czasów, gdy nad tunelem budowany był hotel. Urzędnicy miejscy chcą przejąć tę część i, jeśli to się uda, zostanie ona wyremontowana.