• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ubezpieczeni od dróg

TN
31 marca 2004 (artykuł sprzed 20 lat) 
Ponad sto dwadzieścia tysięcy złotych wydaje rocznie Gdynia na ubezpieczenie przed szkodami powstałymi z powodu technicznego stanu miejskich dróg.

- Ubezpieczać się zdecydowanie warto - mówi Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni. - Roszczenia obywateli zgłaszane są z różnych powodów. Czasami w związku z faktyczną szkodą wskutek zaniedbań służb miejskich, ale również zdarzają się roszczenia wysuwane przez osoby, które swoje nieszczęścia przytrafiające się gdziekolwiek starają się przypisać gminie, bo wydaje im się, że tak jest najłatwiej.

Ubezpieczenie pozwala miastu zrzucić z siebie żmudny i czasem długotrwały obowiązek weryfikacji faktów, choć wstępnego sprawdzenia dokonują urzędnicy.

- Urząd nie powinien z obywatelem walczyć, ale mu pomagać, ale zdarzają się osoby, które tych relacji usiłują nadużyć - mówi Marek Stępa. - Wtedy lepiej, że inna jednostka bierze na siebie ciężar udowodnienia obywatelowi, że jednak nie jest on zupełnie prawdomówny.

W Gdyni rocznie dochodzi do kilkudziesięciu przypadków dochodzenia odszkodowania. Najwięcej dotyczy samochodów, mniej wypadków, gdy ktoś się potknął czy pośliznął. Odszkodowania wynoszą najczęściej kilka tysięcy złotych. Według szacunków miasta w perspektywie rocznej ubezpieczenie (123 tysiące zł) kosztuje nieco mniej niż samodzielna wypłata odszkodowań.

- Nie boimy się o to, że nasz stan dróg powoduje liczne wypadki, czasem jednak wystarczy nagła zmiana temperatury, która wprowadzi śliskość w prawidłowo utrzymywanych miejscach - mówi Marek Stępa.
Głos WybrzeżaTN

Opinie (8)

  • a w Gdańsku jakiś ubezpieczyciel wogóle by sie podjął takiego ubezpieczenia dróg?
    bo patrzac na ich stan nawet laik widzi ze to nieopłacalny interes :P

    • 0 0

  • Piekna żywa polszczyzna

    "zmiana temperatury, która wprowadzi śliskość" cóż za kwiecisty styl, wprowadzający we mnie od rana uśmiechniętość. Może nagroda źle trafiła do Szybborskiej, takich tu mamy nad morzem zacnych poetów!

    • 0 0

  • Jak ja zgniotłam 2 alufelgi to mi odpisali, że za szybko

    jechałam i sama sobie jestem winna. jak są dziury to się jeździ 20km/h i co zostałam z ręką w nocniku i z wydatkiem 500zł. Taka nasza polityka i takie szanowania mienia obywateli. Szkoda nawet komentować bo mi się drobne w kieszeni nie zgadzają jak coś takiego widzę.

    • 0 0

  • alusie piechota nie chodza, no nie :-P
    kolega zepsul sobie cos w maluszku jak wpadl w dziure, odszkodowanie dostal. trzeba miec szczescie zeby wpasc w odpowiednia dziure :)

    • 0 0

  • a jak z tak licznego grona wybrac tą odpowiednią?

    • 0 0

  • Zandał
    ja czekam... a ty nic:(

    • 0 0

  • Ja tez sobie zgniotlem dwa alusy , ale mialem wiecej szczescia , kolega M. zadecydowal zeby wyplacic mi calosc lacznie z kosztem montazu. po prostu jedni maja pecha a innym sie wiedzie :)

    • 0 0

  • Pomóżcie...prosze

    Cudowne to ubezpieczenie... Jak w przypadku np. pęknięcia felgi postępowac? Czy wzuwać policje aby udokumętowali dziure?? I do kąd póżniej? Dzięki za pomoc.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane