138 kilogramów narkotyków wartych nawet ponad 6 mln zł zabezpieczyli policjanci z gdańskiego CBŚP. Zatrzymano cztery osoby, które prawdopodobnie chciały przemycić narkotyki do Skandynawii.
Akcja zaczęła się wieczorem 7 października, kiedy to na przejście graniczne bazy promowej w Gdyni przyjechał samochodem osobowym na norweskich numerach rejestracyjnych 42-letni
Dariusz T. Gdy zobaczył umundurowanych funkcjonariuszy Straży Granicznej z psem tropiącym narkotyki, postanowił przełożyć wyjazd na następny dzień. Nie zdążył jednak odjechać. Jak się okazało, w aucie była specjalnie skonstruowana skrytka, wkomponowana w konstrukcję samochodu, a w niej ukrytych było około 20 kilogramów haszyszu.
Następnego dnia wczesnym rankiem policjanci CBŚP weszli na teren jednej z prywatnych posesji w województwie pomorskim. Z ich ustaleń wynikało, że tam narkotyki zapakowano do samochodu użytego podczas próby przemytu. W trakcie przeszukania budynków, w jednym z pomieszczeń policjanci znaleźli 72 kg haszyszu, 24 kg marihuany oraz sprzęt służący do specjalnego pakowania narkotyków.
Tego samego dnia policjanci CBŚP wykonując dalsze czynności w sprawie zatrzymali 38-letniego
Adama S. oraz 52-letniego
Aleksandra D. W samochodzie oraz mieszkaniu jednego z zatrzymanych funkcjonariusze znaleźli kolejne narkotyki: 21 kg haszyszu i kilogram marihuany. Zabezpieczyli także gotówkę w różnej walucie, w kwocie ok. 150 tysięcy złotych.
Kolejne działania policjanci przygotowali na 10 października. Wówczas to zatrzymano osobę, której śledczy zarzucają skonstruowanie skrytki do przemytu narkotyków i przerobienie pojazdu, w którym znaleziono narkotyki.
- Po doprowadzeniu wszystkich zatrzymanych do Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku prokurator ogłosił im zarzuty, dotyczące udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, usiłowania przemytu narkotyków oraz udziału w obrocie znacznymi ilościami środków odurzających - mówi Mariusz Marciniak z Prokuratury Krajowej.Trzech głównych podejrzanych sąd aresztował już tymczasowo, czwarta osoba została objęta policyjnym dozorem. Polscy śledczy dalej badają sprawę - współpracują m.in. z Europolem, szwedzkim urzędem celnym oraz policją z Norwegii.