- 1 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (109 opinii)
- 2 Martwe dziki z Karwin miały ASF (180 opinii)
- 3 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (91 opinii)
- 4 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (373 opinie)
- 5 Paraliż drogowy na północy Gdyni (156 opinii)
- 6 Kosiorek i Dulkiewicz chcą współpracować (271 opinii)
Ulotki za dewastację trawników. Urzędnicy chcą edukować kierowców
Tylko ok. 50-70 proc. interwencji podejmowanych przez Straż Miejską w Gdańsku dotyczących dewastacji zieleni przez kierowców kończy się nałożeniem mandatu - średnio w wysokości 47 zł. Urzędnicy i włodarze od mandatów nadal wolą edukować kierowców, rozdając im ulotki. W 2016 r. prowadzili już podobną akcję, a odnowiony wówczas trawnik został doszczętnie zdewastowany przez właścicieli aut.
- Chcemy zaapelować do wszystkich mieszkańców, zwłaszcza kierowców, o tym, byśmy wspólnie szanowali otaczającą przestrzeń. Zieleń to nie jest przestrzeń służąca parkowaniu. Oczywiście, jeżeli to nie poskutkuje, potrzebne będzie wyciągnięcie kolejnych konsekwencji wobec kierowców, którzy nie zastosowali się do naszych zaleceń i zakazów - mówi Piotr Borawski, zastępca prezydenta ds. przedsiębiorczości i ochrony klimatu.
Kara za dewastację trawników: 47 zł lub pouczenie
Jak informuje Borawski, w ubiegłym roku Straż Miejska podjęła ok. 1400 interwencji związanych z parkowaniem na zieleni, nakładając ponad 700 mandatów.
- W tym roku, od 1 stycznia, strażnicy za niszczenie trawników i zieleńców przez kierowców wystawili 710 mandatów na łączną kwotę 33 470 zł [tj. ok. 47 zł w przeliczeniu na jeden mandat - dop. red.] i pouczyli 309 osób - wylicza Marta Drzewiecka, rzecznik Straży Miejskiej w Gdańsku.
Zdaniem włodarzy, to i tak znaczny wzrost aktywności działań SM, ponieważ w 2016 r. od stycznia do września podjęto takich interwencji 436, z czego 123 skończyły się mandatem na łączną kwotę 5 tys. zł (czyli ok. 41 zł za mandat).
Ulotki na folii elektrostatycznej zamiast mandatów
Wspomniane ulotki mają być narzędziem walki z nielegalnym parkowaniem, a skorzystać z nich będzie mógł każdy mieszkaniec, który zauważy źle zaparkowane auto.
Jednak w przeciwieństwie do wulgarnych naklejek sprzedawanych przez internet, ulotki miasta są łatwe do usunięcia (zamiast kleju jest folia elektrostatyczna) i będą rozdawane za darmo m.in. przez lokalne rady dzielnic oraz wydziały Urzędu Miejskiego.
- Priorytetem powinny być działania mieszkańców. Jeżeli mieszkaniec widzi źle zaparkowanie auto, powinien reagować np. wezwać Straż Miejską. Czasami warto też zwrócić uwagę sąsiadowi, że zieleń to nie jest dobre miejsce do parkowania - dodaje Piotr Grzelak, zastępca prezydenta ds. zrównoważonego rozwoju.
GZDiZ wyręcza w działaniach Straż Miejską
Konferencję włodarze i urzędnicy zwołali przy skwerze obok Teatru Szekspirowskiego. Teren ten kilka lat temu był rozjeżdżonym klepiskiem. Dzisiaj pełni funkcję tzw. łąki kwietnej i terenu małej retencji.
Dodajmy, że założenie łąki kwietnej z siewu to wydatek ok. 800 zł za 100 m kw. oraz 250 za roczne utrzymanie. Realizacja tego typu nie jest jednak w żaden sposób opłacana lub rekompensowana przesunięciami w budżecie miasta z pieniędzy pochodzących z mandatów, lecz ze środków bieżących Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni lub/i lokalnych rad dzielnic.
Standardy utrzymania zieleni. Zielone trawniki czy łąki kwietne?
- Tam, gdzie edukacja nie działa, jesteśmy zmuszeni do rekultywacji zieleni i zabezpieczeniu jej przed dalszą degradacją np. słupkami - przyznaje Michał Szymański, zastępca dyrektora GZDiZ ds. przestrzeni publicznej - Apelujemy do radnych dzielnicowych, by wspierali nasze działania, bo dzięki temu możemy zwiększyć ich zakres i skalę.
- W Śródmieściu mamy poważny problem z kierowcami, którzy parkują, gdzie popadnie, więc wsparcie miasta jest bardzo wartościowe. Deklarujemy chęć współpracy z miastem i GZDiZ, by takie terenu chronić przed nielegalnym parkowaniem - zapowiada Maximilian Kieturakis, przewodniczący Zarządu Dzielnicy Śródmieście i członek stowarzyszenia "Wszystko dla Gdańska".
Wrzeszcz Dolny: lepsza Straż Miejska zamiast edukacji
Bardziej krytycznie działania miasta ocenia Rada Dzielnicy Wrzeszcz Dolny.
- Z naszego punktu widzenia akcja edukacyjna nie przynosi wymiernych korzyści, a jedynie generuje śmieci - właściciele pojazdów zdejmują ulotkę i rzucają ją od razu na ziemię. Zdecydowanie zamiast niej, sugerujemy intensyfikację działań Straży Miejskiej w egzekwowaniu zgodnego z przepisami parkowania pojazdów - mówi Halina Królczyk, przewodnicząca Zarządu Dzielnicy Wrzeszcz Dolny i jednocześnie proponuje również montaż większej liczby słupków.
Wrzeszcz Dolny to dzielnica, w której zainaugurowano akcję "Nie parkuję na zielonym" w 2016 r. Wówczas wzdłuż ul. Lelewela wykonano nowe trawniki i zabezpieczono je przed nieprawidłowym parkowaniem. Po trzech latach zieleń przetrwała tylko częściowo - fragment najbliżej wejścia do bibliotek ponownie służy za parking-klepisko.
- W przypadku stwierdzenia przez naszych inspektorów zniszczenia nowej, zadbanej zieleni, będą wykonywane zdjęcia, a następnie będziemy wzywali sprawcę do pokrycia kosztów jej odnowienia. Rozważamy także możliwość wejścia na drogę postępowania sądowego, ponieważ jako właściciel terenu mamy prawo domagać się wymierzenia kary za wyrządzoną szkodę - deklarował trzy lata temu Szymański.
Miały być sprawy w sądzie, a nie ma trawnika
Po trzech latach okazuje, że urzędnicy nie skorzystali ani razu z zapowiadanej możliwości skierowania sprawy na drogę sądową.
- Jako GZDiZ nie zajmujemy się wystawianiem kar. Korzystamy natomiast ze znowelizowanego prawa [pod koniec 2018 r. - dop. red.], które pozwala na wystawianie mandatów w oparciu o zdjęcie, które przekazujemy służbom mundurowym - zapewnia obecnie Michał Szymański.
Władze miasta i urzędnicy liczą, że nowi parlamentarzyści zajmą się również zmianą prawa w zakresie parkowania. Obecnie dopuszcza się postój na trawnikach, które zostały już zniszczone. Wystarczy zatem, że przez kilka dni Straż Miejska nie upilnuje nowego zieleńca, by ten zamienił się w legalne miejsce parkingowe.
Czytaj też:
Ile słupków potrzeba, by zmienić złe prawo?
Miejsca
Opinie (126) 2 zablokowane
-
2019-10-28 09:22
Super wiec bede dalej stawac jak nie daja mandatów
Za prędkość i czerwone swiatla też poproszę pouczenia
- 3 0
-
2019-10-28 09:36
Porządek wymusić na wzór zagranicy
Zamiast udawać , że dbamy o poszanowanie zieleni czy innego mienia zniszczonego przez kierujących pojazdami należy wymusić znacznie większymi mandatami wzorem innych krajów UE. Wysokość mandatu powinna być taka aby pokryła pełne koszty naprawienia szkody przez firmę do tego przewidzianą z nawiązką na rzecz gminy . Obojętnie czy dotyczy trawnika, kwietnika, barierki ochronnej, złamanego słupa czy rozbitej wiaty lub płotu. Na podwójnym gazie, pełne koszty leczenia osób poszkodowanych oraz własne. Powinna być ustawowo liczona od minimalnego wynagrodzenia co automatycznie waloryzowało by koszt naprawy.
- 6 0
-
2019-10-28 09:37
pomysłodawcy do zbieranie ręcznego śmieci z trawników, to Borawski taki mądry?
- 2 0
-
2019-10-28 09:39
Kara wysokimi mandatami
Niszczoną zieleń trzeba regenerował a to kosztuje, wymysły takie jak ulotki czy słupki też kosztują dlaczego ktoś bezkarnie niszczy a straty są pokrywane z moich podatków. Oprócz mandatu powinien zapłacić za regeneracje zieleni czy rozjechanych chodników.
- 7 0
-
2019-10-28 09:54
za parkowanie na chodniku-surowe kary
minimum 1000 zł.
nauczą się kultury cebulaki z miasta- 7 1
-
2019-10-28 09:56
Śmiechu .....Dulkiewicz i S-ka są śmieszni
Takie żałosne akcje nigdy nic nie dały a ulotki pokazują tylko bezsilność urzędasów.
- 5 1
-
2019-10-28 09:57
skoro za dewastację zieleni przez samochody są ulotki
to ja poproszę lizaczka za jeżdżenie na gapę tramwajem.
- 10 0
-
2019-10-28 10:02
Pozorowane dzialania urzędników.
A wypłaty za rozwiązanie problemu wzięte.
- 7 0
-
2019-10-28 10:05
Popiełuszki
Czy ktoś w końcu zrobi porządek na Popiełuszki (nowa Wałowa). Tam już nie ma zieleni, cały trawnik i kiedyś pięknie posadzone krzaczki rozjeżdżone przez parkujących januszy. straż Miejska nie reaguje !!!!! Nawet pomimo wezwań udają że nic się nie dzieje !!!!
- 8 1
-
2019-10-28 10:08
czy dobrze rozumiem? nie dość że niszczą, to nie płaca, a MY z naszych kieszeni opłacamy akcję ulotka?
gdzie my żyjemy?
- 13 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.