• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Unia daje stoczni szansę

Sławomir Sowula, Bruksela
1 września 2007 (artykuł sprzed 16 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Stocznia Gdańska ocalała, Gdynia nie sprzedana?
Na wniosek protestujących unijni urzędnicy jeszcze raz skontrolują Stocznię Gdańsk. Na wniosek protestujących unijni urzędnicy jeszcze raz skontrolują Stocznię Gdańsk.

Manifestacja gdańskich stoczniowców w Brukseli zakończyła się ich połowicznym sukcesem. Unijni urzędnicy na razie nie każą zamknąć pochylni do produkcji statków i jeszcze raz skontrolują zakład.

Stoczniowa "Solidarność" tym razem nie obchodziła rocznicy Porozumień Sierpniowych w Gdańsku. W piątek o godz. 11 osiemdziesięciu stoczniowców demonstrowało w Brukseli pod budynkiem Komisji Europejskiej przy Rue de la Loi.

Protesty pod tym gmachem odbywają się średnio raz w tygodniu - ale na ten policja belgijska przygotowała się wyjątkowo.

Bezpieczeństwa strzegli funkcjonariusze uzbrojeni w pałki i tarcze, obok stała armatka wodna. To z powodu czwartkowego incydentu, gdy stoczniowcy zostali wyproszeni z gmachu KE za rozdawanie ulotek.

W piątek stanęli 50 m od głównego wejścia - taką odległość dopuszczało zezwolenie wydane przez służby porządkowe. Demonstranci ubrani byli w kaski, choć zabraniają tego lokalne przepisy. Policja nie zareagowała.

- Po 30 latach mamy w końcu szansę na restrukturyzację, jest inwestor, a teraz chcą to nam odebrać - krzyczał Karol Guzikiewicz, wiceszef stoczniowej "Solidarności". Manifestanci odpowiedzieli mu dźwiękiem syren i gwizdkami.

- Stocznia Gdańsk, Gdańsk Shipyard - zaczęli skandować po tym, jak rozwinęli transparenty i związkowe flagi. Napisy były po angielsku: "Dyktator ze wschodu nie zniszczył naszej stoczni, teraz brukselscy urzędnicy rozdają karty". "Unia tak - korupcja nie".

Wokół gmachu o tej porze panował spory ruch, więc nie było problemu ze znalezieniem chętnych na ulotki, których przygotowano 20 tys. Przechodnie brali je z zaciekawieniem, ale nikt się nie zatrzymywał.

- Nie bardzo rozumiem, o co chodzi, wiem tylko, że to robotnicy z Polski - mówi 24-letnia Juli, studentka z Brukseli.

W południe delegacja robotników weszła do gmachu na spotkanie z Neelie Kroes, unijną komisarz ds. konkurencji. Działacze "Solidarności" chcieli ją przekonać do swego głównego postulatu - czyli tego, by KE zgodziła się na zachowanie dwóch z trzech pochylni.

Komisja niedawno zapowiedziała, że w stoczni może zostać tylko jedna - gdyby było ich więcej, zakład musiałby oddać 100 mln zł pomocy od skarbu państwa (KE stara się zapobiegać dotowaniu firm przez rządy, by nie zakłócić zasad zdrowej konkurencji).

Każda z unijnych propozycji oznaczałyby koniec stoczni. Po spotkaniu z Kroes robotników przyjął Vladimir Spigla, komisarz ds. społecznych. Wizytę z nim uzgadniano jeszcze rano.

- To już sukces. Spotkać się z komisarzem jest bardzo trudno. To pokazuje, jak ważna jest stocznia dla władz Unii - komentowali lokalni dziennikarze.

Rozmowy stoczniowców z oficjelami trwały blisko dwie godziny - dwa razy dłużej niż planowano. Guzikiewicz wyszedł z nich rozpromieniony: - Komisja powtórzy kontrolę stoczni, bo my im powiedzieliśmy, że wiele informacji na temat naszego zakładu było nieprawdziwych. Cel mamy jeden: unowocześnić stocznię.

Jego entuzjazm studził Jonathan Todd, rzecznik prasowy Neelie Kroes: - Przełomu nie było.

- Co zrobicie, jak się nie dogadacie z Komisją? - pytamy.

- Będą kolejne demonstracje.
Gazeta WyborczaSławomir Sowula, Bruksela

Opinie (15)

  • Stocznia Gdańska...

    A gdzie jest Lech Wałęsa ?Przecież powinien być w pierwszym szeregu razem z kolegami stoczniowcami. Dzięki nim , jest tym ,kim jest.Tak szybko zapomniał o nich , o ludziach ?.

    • 0 0

  • właśnie

    Lechu pomóz skoro nie jestes tylko agentem.

    • 0 0

  • "Komisja powtórzy kontrolę stoczni, bo my im powiedzieliśmy, że wiele informacji na temat naszego zakładu było nieprawdziwych"

    ciekawym kto jest autorem tych nieprawdziwych informacji ze strony polskiej? kaczmarek-bis??
    dawniej określało się to sabotażem, a za takie coś można było wyrwać czape

    • 0 0

  • stocznia Gdańska

    już od dawna potrzebuje dofinansowania

    • 0 0

  • Ciekawe

    "Protesty pod tym gmachem odbywają się średnio raz w tygodniu..."

    Mowa oczywiście o Brukseli

    Cóż, wstąpienie do UE niewychodzi nam na dobre

    • 0 0

  • no i mamy znów gospodarkę sterowaną centralnie, na rozkaz odległego kraju... uwielbiam Związek Socjalistycznych Republik Europejskich, tak;]

    • 0 0

  • PRECZ DYKTATURZE PISU!!!!!

    PRECZ DYKTATURZE PISU!!!!!

    • 0 0

  • A co ma PIS do tego jełopie ?

    j.w.

    • 0 0

  • Raczej - precz z Unią Europejską

    przymusowym związkiem państw europejskich, zdominowanym przez lewacką ideologię polityczną, poddanym iście komunistycznym wyobrażeniom na temat dorodziejstw gospodarki planowej, z Niemcami jako hegemonem.
    Największy pesymista nie wymyśliłby takiego scenariusza dla Polski w roku 1945.

    • 0 0

  • zdecydowanie precz z PISem

    Bolszewią, która prowadzi Polskę na skraj przepaści. Liberalna Europo, lituj się, nie płać ochłapów pisowskim bolszewikom dajacym podwyżki swoim, olewającym robotników

    • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane