- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (78 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (507 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (283 opinie)
- 4 Mała uliczka, duży problem (231 opinii)
- 5 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (135 opinii)
- 6 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (139 opinii)
Uniwersytet czy labirynt?
Czy osoby, które są odpowiedzialne za projekt i realizację nowego Wydziału Nauk Społecznych, myślały o jego funkcjonalności i bezpieczeństwie?
Studiuję w Instytucie Filozofii, Socjologii i Dziennikarstwa. Budynek Nauk Społecznych na ulicy Bażyńskiego wygląda imponująco – cztery piętra, przestrzenne korytarze, księgarnia, szatnia, kawiarnia, biblioteka i punkt ksero. Jednak studiując w nim zaledwie tydzień, utrwala się we mnie poczucie, że nie czuję się na nim jak na uczelni, ale raczej jak w więzieniu. Dlaczego?
Oznakowanie sal na poszczególnych piętrach wprowadza niemałe zamieszanie – korytarze zawierają przejścia do kilku sal wykładowych, jednak zanim odnajdzie się właściwą, minie trochę czasu. Kolejnym krokiem jest przebrnięcie przez niezliczoną ilość drzwi. Pierwsze, przeszklone, prowadzą na korytarze-odnogi od głównego holu, drugie do korytarzy, otaczających go w drugim pierścieniu, potem dostajemy się do małego przedsionka, z którego trzeba wyjść, przekraczając kolejne drzwi, aż wreszcie dochodzimy do sal i po pokonaniu ostatnich - czwartych już drzwi! - możemy zasiąść w ławkach.
Jeszcze lepsza sytuacja ma miejsce w przypadku gabinetów kadry akademickiej, które znajdują się na najwyższym piętrze, w "wieżach", znajdujących się obok głównego pierścienia. Aby się na nie dostać, trzeba przejść albo tajnymi drzwiami, ukrytymi na piętrze niżej, schodami-wyjściem awaryjnym, albo – o zgrozo – jechać windą towarową.
Możliwe, że liczne przejścia mają chronić przed np. rozprzestrzenianiem się pożaru i ograniczaniem go do określonych obszarów. Ale idąc na zajęcia czuję się niczym bohater powieści Franza Kafki, który tak naprawdę nie wie, co tu robi i nie wie, gdzie ma tak naprawdę dojść.
Budynek jest świetnie wyposażony - w komputery, rzutniki, dziekanat jest na miejscu, a do tego znajduje się tam bar i kawiarnia, gdzie zawsze można coś zjeść. Ale czy podczas planowania nikt nie pomyślał o funkcjonalności tego miejsca? O tym, że tysiące drzwi (niektóre podobno z klamkami z jednej strony, w których udało się już czasem komuś zatrzasnąć) wyglądają jakbyśmy byli w więzieniu i brakuje tylko kart magnetycznych, które otwierałyby przejścia?
Czy budynek powstał po to, żeby imponować wyglądem tylko z zewnątrz? Podobno widziany z góry kształtem przypomina chromosom X z kodu DNA. Jeśli faktycznie tak jest, to kod jest mocno uszkodzony i przy budowie WNSu zapomniano o tych, którzy są w nim najważniejsi – kadrze akademickiej i studentach.
Nowy budynek Wydziału Nauk Społecznych został zbudowany zgodnie z obowiązującymi standardami Unii Europejskiej. Budynek jest przeznaczony dla ponad 5 tys. studentów oraz prawie 350 nauczycieli akademickich, skala inwestycji jest zatem bardzo duża i na pewno odnalezienie się w nowym, nieporównywalnym z dotychczasowi starymi budynkami instytutów WNS, może na początku sprawiać kłopoty. Aule i sale wykładowe są wyposażone w nowoczesne multimedia, a niedawno otwarte Studio Radiowe UG należy do najnowocześniejszych tego typu obiektów w Polsce. To właśnie studenci z tego studia oraz auli i sal korzystają. Obecnie trwają starania, aby wyposażyć również studio telewizyjne, które znajduje się na wydziale. Tuż obok do dyspozycji studentów jest w pełni skomputeryzowana, z wolnym dostępem do księgozbioru, czynna także w niedziele, jedna z najnowocześniejszych bibliotek akademickich w Polsce, której budowa zakończyła się w 2006 roku. To także nowy obiekt wybudowany z myślą o poprawie warunków studiowania.
Nowy gmach WNS to inwestycja, która nie jest jeszcze zakończona. Ze względu na dużą skalę i liczbę studentów tego wydziału powstaje etapami, co może się wiązać z organizacyjnymi trudnościami.
Jeśli natomiast studenci widzą możliwość organizacyjnych usprawnień w nowym gmachu WNS i mają jakieś konstruktywne propozycje, które w tym pomogą, powinni rozmawiać z władzami wydziału poprzez swoich przedstawicieli w samorządach studenckich, których sami wybierają.
Warto również pamiętać, że wszystkie inwestycje, które powstają w ramach Bałtyckiego Kampusu Uniwersytetu Gdańskiego, a także pozostałe – jak np. budowa Centrum Komputerowego dla Wydziału Zarządzania, która właśnie się rozpoczęła – powstają w porozumieniu i po konsultacjach ze społecznością akademicką, reprezentowaną przez Senat Uniwersytetu Gdańskiego, w którym zasiadają także studenci. Są również konsultowane z władzami wydziałów i poszczególnych instytutów. Rozbudowa Uniwersytetu Gdańskiego wiąże się z ogromnymi staraniami nie tylko władz uczelni, ale bardzo wielu osób na rzecz tej uczelni pracujących. Na inwestycje te trzeba zdobywać unijne środki i – dla przykładu – zdobycie 236 mln zł z unijnego programu operacyjnego na budowę wydziałów Biologii i Chemii nie było łatwym zadaniem, gdyż o pieniądze te starało się w ramach konkursu wiele uczelni z całej Polski.
Trudno zatem w tym kontekście zgodzić się z argumentem, że atutem starych budynków WNS było to, że znajdowały się w "centrum Gdańska", bo to w żaden sposób nie wpływa na jakość kształcenia. Nie ma natomiast wątpliwości, że nowa infrastruktura uczelni, związana z nowoczesnym wyposażeniem i nowymi gmachami, w wydatny sposób poprawia standard studiowania i pracy na Uniwersytecie Gdańskim.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Miejsca
Opinie (117) 1 zablokowana
-
2009-10-15 11:52
Czy osoby, które są odpowiedzialne za projekt i realizację nowego Wydziału Nauk Społecznych, myślały o jego funkcjonalności i (2)
bezpieczeństwie? Odp.
Nie , myślały o pieniądzach i stołkach na długie lata.- 3 7
-
2009-10-15 12:12
taaak, projektan myślał o stołku
buehehehehehehehehehehehehehe
- 2 0
-
2009-10-15 13:45
hmm.. czytasz w myślach?? suuper.. :P
- 0 0
-
2009-10-15 12:29
Jak Ci się nie podoba
to zmień uczelnię. a nie tylko narzeka. ciesz się, że spotkały Cie takie czasy że studiujesz w nowym, pięknym , czystym budynku, a nie np w jelitkowie gdzie każdy wie, jak bylo
- 8 3
-
2009-10-15 13:43
Studiuję na WNS i jeszcze nie miałam przyjemności oglądać drzwi z klamką z jednej strony (gdzie Wy chodzicie, ludzie?! Jak są takie drzwi, to się nie wchodzi, albo prosi jakąś osobę o pomoc! Albo szuka innych drzwi po prostu.. tak.. myślenie w sytuacji stresowej jest uszkodzone :P). Co do sal.. Wystarczy szukać oznaczeń. Oznaczenia są moim zdaniem bardzo dobre i ja nie miałam jeszcze problemu z trafieniem gdziekolwiek. A mam zazwyczaj kłopot z dojściem do celu, gdyż mam słabą orientację w terenie.
- 6 1
-
2009-10-15 14:02
Za moich czasów, wcale nie tak dawno temu (2)
Na studiach był poziom i konkretne, twarde wymagania. Wśród studentów ostatnich lat albo dyplomantów można było znaleźć partnerów do poważnej pracy naukowo-badawczej, których pracom magisterskim niewiele brakowało do doktorskich. Teraz niejeden prymus z ETI PG nie potrafi samodzielnie przylutować kabla do wtyczki, absolwent mechanicznego (który zaliczył kilka semestrów fizyki i elektrotechnikę) nie ogarnia prawa Ohma, a student UG może mówić o sukcesie, gdy nie zgubi się w budynku. Zgroza.
Zresztą wystarczy ocenić to towarzystwo organoleptycznie - dawniej student to był już faktycznie dorosły człowiek, który poważnie myślał o swojej przyszłości, teraz to przerośnięty gimnazjalista z sianem w głowie. Flaszkę to znajdzie nawet na księżycu, o 4 rano. I to wszystko co potrafi.- 18 1
-
2009-10-15 17:34
swieta prawda,nic dodac nic ujac,co potwierdzaja (1)
sami wykladowcy...reforma sprzed 5 lat - wprowadzenie gimnazjum zbiera teraz swoje zniwo,produkuja sie masowo polmozgi...
- 3 0
-
2010-02-12 18:25
potwierdzam uczę w gimnazjum
powoli nie wolno stawiać nam ocen negatywnych nic najlepiej nie wymagać, schodzimy na psy
- 0 0
-
2009-10-15 14:07
Panie student czego pan oczekujesz? (1)
Zburzyć i postawić od nowa?
- 12 1
-
2009-10-15 16:35
Hehehe to samo pomyslalem :)
- 2 0
-
2009-10-15 14:12
Moim zdaniem nie tak trudno jest odnaleźć sale, ale rzeczywiście przydałaby się jakaś mapa i informacja na temat tego, co się znajduje na danym piętrze.
Jednak nie jest aż tak źle.- 2 0
-
2009-10-15 14:18
labirynt to jest w AMW (1)
Pojedźcie do AMW na Oksywiu. Tam dopiero jest labirynt.
- 4 0
-
2009-10-15 15:03
Heh!
popieram
- 0 0
-
2009-10-15 15:00
Nie będzie tak źle
Gdy zbudowali nowy gmach ETI na polibudzie, tak samo kręciliśmy się z jednego krańca na drugi bo nie odróżnialiśmy korytarzy ;] Z miesiąc postoi i wszyscy zmienią zdanie.
- 2 0
-
2009-10-15 15:46
A kawiarnia? (3)
Dla kogo są te bufety - restauracje? Kawa 5 zł? Puszka ice-tea 4 zł? To z pewnością nie są ceny studenckie.
O cenach jedzenia nie wspominam. Szkoda, że nie ma zapiekanek, tostów itp.
IO jeszcze brak okien w WNSie. Przytłaczające, granatowe aule. Nie podoba mi się nowy budynek. Zupełnie mi się nie podoba.- 6 2
-
2009-10-16 10:16
idź do pracy to będzie cie stać (1)
- 0 1
-
2009-10-16 11:14
a jak jest na dziennych? :)
- 0 0
-
2009-12-08 20:42
Człowieku - jak na cały Gdańsk to jest i tak tanio. Chcesz się porządnie najeść w tym mieście - to musisz wybulić minimum 15 zł na obiad.
Na obiad za 10 zł nie ma szans (co w Koszalinie jest normalką).
Odkąd mieszkam w Trójmieście - obiady robię sobie sam (jak to dobrze, że Biedronka jest tak blisko) :D- 0 0
-
2009-10-15 16:03
budynek jest niefunkcjonalny
To że budynek jest niefunkcjonalny nie ulega wątpliwości. Dziwią mnie te wszystkie wyrazy oburzenia na studentów, którzy narzekają. Mają prawo. Nie jest niczym przyjemnym chodzić po budynku i mieć poczucie zagubienia. Wiem, nauczą się go, ale nie można tym tłumaczyć błędów projektowych. Przestrzeń głównego holu jest niezróżnicowana (nie ma żadnego punktu orientacyjnego), zaś poza nią w budynku pełno jest zakamarków (stanowczo za dużo). Nie jestem też pewien czy ludzie lubią w ogóle w nim przebywać? Liczyć zatem należy, że inne projekty realizowanych nowych budynków UG będą wzbudzać mniej kontrowersji.
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.