- 1 Ugaszono pożar na budowie osiedla (171 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (190 opinii)
- 3 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (51 opinii)
- 4 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (154 opinie)
- 5 Zajrzyj do międzywojennych witryn (37 opinii)
- 6 Na lotnisku pojawił się kwiatomat (100 opinii)
Urlop komandosów: kajakiem na Bornholm
Ośmiu komandosów spędzi swój urlop płynąc kajakiem na Bornholm. Pokonają 700 km.
400 mil morskich w kajaku i trzy tygodnie zmagań z wiatrem oraz bałtycką falą - tak spędzi urlop ośmioosobowa grupa żołnierzy z jednostki Formoza. Nie na rozkaz, ale po to, by zebrać fundusze na rehabilitację kolegi, który ucierpiał w wyniku wypadku komunikacyjnego.
- Największym sprawdzianem będzie odcinek między Jarosławcem a wyspą Bornholm - mówi kierownik wyprawy, Dariusz. - To 110 km do przepłynięcia pod wiatr i pod falę.
Trasa licząca prawie 700 km podzielona została na odcinki, liczące mniej więcej 40 km. Taki dystans będzie dla nich codziennością. Noce spędzać będą na plażach pod namiotami, które zabrali ze sobą. Towarzyszyć im będzie również łódź asekuracyjna, która udzieli asysty w razie załamania pogody lub innego zdarzenia losowego.
- Nasze kajaki mają większą dzielność morską. Przy stanie morza poniżej 3, możemy płynąć bez obaw - mówi Jacek, uczestnik wyprawy. - Oprócz tego każdy wyposażony jest w kompas, solidny ster oraz środki ratunkowe.
Pierwszy etap wyprawy prowadzi z Gdyni do Jastarni, a następnie wzdłuż linii brzegowej do Jarosławca, wokół Bornholmu i z powrotem do Gdyni. Uroczyste przywitanie uczestników wyprawy na gdyńskiej Plaży Śródmieście planowane jest na 25 sierpnia
Dwa lata temu, Sebastian uległ poważnemu wypadkowi. Przeżył cudem, a potem przez pół roku był w śpiączce. Po wybudzeniu okazało się, że jest całkowicie sparaliżowany. Do dziś jest częściowo unieruchomiony i może się poruszać jedynie na wózku inwalidzkim. Dzięki ogromnej determinacji, rehabilitacja, której jest poddawany, przynosi niesamowite efekty. Jest ona jednak kosztowna, a najbliższych Sebastiana nie stać na kolejne turnusy rehabilitacyjne. Dlatego jego koledzy, komandosi Formozy, którym w pracy towarzyszy maksyma "Nigdy nie zostawiamy Swoich", postanowili wesprzeć kolegę, zbierając pieniądze od sponsorów.
Ty też możesz zostać jednym z nich. Jeśli chcesz pomóc uczestnikom wyprawy w zdobywaniu funduszy, wpłać pieniądze na konto Fundacji Nadzieja (08 8430 0009 2002 0005 1347 0113 ) lub zajrzyj na stronę internetową akcji "Mila dla Sebastiana", by poznać więcej szczegółów.
Opinie (70) 3 zablokowane
-
2012-08-05 07:32
Brawo! To są prawdziwi mężczyźni,silni,odważni,zdolni do bezinteresownej pomocy, a jeszcze do tego przystojni
- 3 4
-
2012-08-04 13:42
... (1)
szacun panowie...
- 138 6
-
2012-08-05 06:16
a co Chyży Rój
zrobił dla swojego żołnierza?
- 2 2
-
2012-08-04 23:01
Nudysci
Oby tylko przez pomylke nie zladowali na plaze nudystow na Bornholmie bo bedzie SIARA
- 0 1
-
2012-08-04 22:42
fajne wakacje..., łódź asekuracyjna do tego, to już bomba, ale te kajaki to się im połamią przy załamaniu pogody.
- 1 1
-
2012-08-04 21:50
A ja wspólczuje..żonom
Bo dla nich to czasu nie ma.
- 8 1
-
2012-08-04 21:05
Brawo chłopaki!
Czekamy na Wasz powrót!
- 6 3
-
2012-08-04 20:48
napewno dzielne chłopy
ale ministrowi zdrowia najpierw powinni skopac d.....pę
- 6 1
-
2012-08-04 20:18
Jaki kraj tacy komandosi...
- 6 8
-
2012-08-04 19:35
ooooo
co to jest 40 kilometrow?? smiech na sali moze jak to by byli harcerze to jeszcze cos by mozna po0myslec ze to wyzwanie . ale komandosi ?????to oni powinii to zrobic bez zadnych gps i bez prowiantu.
- 8 10
-
2012-08-04 17:24
Pani Magdaleno czy dunski Rzad w Kopenchadze
zostal uprzedzony o tym "desancie" naszych komandosow na ich wyspe? Ja rozumiem ze Tusk ma dobre relacvje z piekna Pani Premier dunskiego Krolestwa ale zawsze trzeba byc przezornie ostroznym.
- 1 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.