• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Urocze podwórko

Roman Jaks
1 sierpnia 2005 (artykuł sprzed 18 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Niebezpiecznie na nowym wybiegu dla psów
Od czterech lat jesteśmy mieszkańcami kamieniczki przy ulicy Wolności w Gdańsku Nowym Porcie. Z okien mamy widok na tzw. falowiec, a także na podwórko umiejscowione pomiędzy placem ks. Gustkowicza, ulicą Wolności i "falowcem" na ulicy Wyzwolenia. Znajdują się na nim trzepak, kosz do koszykówki i piaskownica.

Jesteśmy rodzicami dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym, więc zwracamy także uwagę na to, gdzie mogą bawić się dzieci, gdzie mogą pograć w piłkę i inne gry. Wspomniane podwórko nie spełnia tych wymagań, jest za to doskonałym miejscem dla wlaścicieli psów, tu w piaskownicy i na trawniku czworonogi mogą do woli pobaraszkować i pozostawić po sobie ślady swej bytności. Dzieci, ktore chcą się tu pobawić natrafią na szereg "min posliźgowych" tak na trawie, jak i w samej piaskownicy.

Powstaje pytanie: czy aby dzieci mogły się pobawić, pograć w jakąs grę zespołowa, to muszą udawać się w odległe rejony dzielnicy (mogłyby przecież przebywać tuż pod oknami mieszkań rodziców) a nawet do innych dzielnic, gdzie podwórka i place zabaw sa zadbane i nie są toaletami dla psów?
Roman Jaks

Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.

Opinie (45)

  • ciekawe kto ma udzielić odpowiedzi na tak zadane pytanie??
    na mój gust to pytanie do rodziców owych pociech raczej niż do czytelników
    jeżeli to jednak i do mnie to odpowiem, że nie wiem:) wiem za to, że są osiedla gdzie nie zadaje sie głupich pytań tylko zakasuje rękawy
    weźmy się i zrobicie, wicie rozumicie

    • 0 0

  • Gallux, jak możesz

    Pan Roman chciał się pożalić na niedobrych sąsiadów, którzy mają gdzieś przepisy, a Ty od razu prosto z mostu... tak nie można! :P

    • 0 0

  • u nas jest troszke inaczej

    pisakownica i zdewastowany placyk zabaw nie jest ubikacją dla piesków, a świetnym miejscem dla okolicznych pijaczków - co za tym idzie w piaskownicy wiecej jest szkła niz piasku...okoliczne drzewko słuzy za ubikacje dla tychże panów...
    i tez z dzieckiem chodzę na inne place zabaw. Szkoda, że nikt nie pomyslał o ich ogrodzeniu i postawieniu tablicy zakazujacej wprowadzanie psów (zeby nie było, że jestem antypsiara-mam psa i doskonale wiem, gdzie moge z nim chodzic i o tym, ze po psie nalezy sprzatac!!!!!). Ale do niektórych trzeba mówic wielkimi literami;)

    • 0 0

  • a może

    administracja owego osiedla powinna postawic tablice z napisem : ZAKAZ WYPROWADZANIA PSÓW.!

    • 0 0

  • No my też mamy urocze podwórko...

    Z tzw. elementem anty-społecznym ostro publicznie chlejącym wieczorami i nocą niestety.... podwórko pomiędzy ul. Bora Komorowskiego 86A i 85A, a także zdarza się to w przedszkolu obok...

    Panowie potrafią głośno i donośnie uzywać niewybrednych epitetów, rzucić butelką etc...

    Nieprzespane noce to standard.

    Prośba o interwencje do.... no właśnie do kogo ?? :-/

    • 0 0

  • KOLEJNY RAZ WAŁKUJEMY TEN TEMAT

    a prawda jest taka,że gdyby owy właściciel pieska posiadał własna działke to by po swoim piesku sprzatał a tak wolnośc Tomku na swoim osiedlu. Z barku czasu, wyprowadza sie pieska albo na klatke schodowa albo przed klatkę lub podwórko , ktore ma sluzyc dzieciakom do zabaw. A gdyby tak jeden z drugim mandat zaplacił to by ku...y po swoim pupilku zbierał.

    • 0 0

  • Dareck
    tak mi przykro:) ha ha ha

    • 0 0

  • Bieszczady 2005. Miejece pod namioty (bo trudno to nawać polem). Towarzystwo z rejestracją WX coś tam i psem nazywanym przez innych użytkowników "pola namiotowergo" durnym bydlakiem (ujada, zaczepia dzieci szcza pod ogniskami. Na uwagi o niestosowności takiego zachowania PANSTWO stwierdzają: on już taki jest.
    Poranek dnia następnego. Przed wejściem namiotu PANSTWA piękne trzy kupy. I to było na tyle

    • 0 0

  • Nic nie da stawianie tabliczek z napisem ZAKAZ WPROWADZANIA PSÓW. Właściciele psów takie tabliczki mają gdzieś.
    Znam takie miejsca.
    Jedyny ratunek to ogrodzenie terenu.

    • 0 0

  • ogrodzenie

    ogrodzenie rozwiąże problem psów z właścicielami idiotami, ale gorzej jest z bezpańskimi kotami, a kot jak wiadomo załatwia się w piaseczku...
    mamy ogrodzony pod domem teren, psy nie włażą, a na koty uszykowane /sory miłośnicy zwierząt/ kamyczki na parapecie, bo mi bydlaki w kwiatach się rozkładają!
    metody nie polecam, bo kocury nie uczą się na własnych błędach i przyłażą dalej...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane