- 1 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (78 opinii)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (509 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (297 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (234 opinie)
- 5 Sprzątanie świata w sobotę. Przyłączysz się? (99 opinii)
- 6 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (144 opinie)
Urocze podwórko
Jesteśmy rodzicami dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnym, więc zwracamy także uwagę na to, gdzie mogą bawić się dzieci, gdzie mogą pograć w piłkę i inne gry. Wspomniane podwórko nie spełnia tych wymagań, jest za to doskonałym miejscem dla wlaścicieli psów, tu w piaskownicy i na trawniku czworonogi mogą do woli pobaraszkować i pozostawić po sobie ślady swej bytności. Dzieci, ktore chcą się tu pobawić natrafią na szereg "min posliźgowych" tak na trawie, jak i w samej piaskownicy.
Powstaje pytanie: czy aby dzieci mogły się pobawić, pograć w jakąs grę zespołowa, to muszą udawać się w odległe rejony dzielnicy (mogłyby przecież przebywać tuż pod oknami mieszkań rodziców) a nawet do innych dzielnic, gdzie podwórka i place zabaw sa zadbane i nie są toaletami dla psów?
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię gryzie opisz to i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Opinie (45)
-
2005-08-01 10:48
ciekawe kto ma udzielić odpowiedzi na tak zadane pytanie??
na mój gust to pytanie do rodziców owych pociech raczej niż do czytelników
jeżeli to jednak i do mnie to odpowiem, że nie wiem:) wiem za to, że są osiedla gdzie nie zadaje sie głupich pytań tylko zakasuje rękawy
weźmy się i zrobicie, wicie rozumicie- 0 0
-
2005-08-01 11:00
Gallux, jak możesz
Pan Roman chciał się pożalić na niedobrych sąsiadów, którzy mają gdzieś przepisy, a Ty od razu prosto z mostu... tak nie można! :P
- 0 0
-
2005-08-01 11:10
u nas jest troszke inaczej
pisakownica i zdewastowany placyk zabaw nie jest ubikacją dla piesków, a świetnym miejscem dla okolicznych pijaczków - co za tym idzie w piaskownicy wiecej jest szkła niz piasku...okoliczne drzewko słuzy za ubikacje dla tychże panów...
i tez z dzieckiem chodzę na inne place zabaw. Szkoda, że nikt nie pomyslał o ich ogrodzeniu i postawieniu tablicy zakazujacej wprowadzanie psów (zeby nie było, że jestem antypsiara-mam psa i doskonale wiem, gdzie moge z nim chodzic i o tym, ze po psie nalezy sprzatac!!!!!). Ale do niektórych trzeba mówic wielkimi literami;)- 0 0
-
2005-08-01 11:11
a może
administracja owego osiedla powinna postawic tablice z napisem : ZAKAZ WYPROWADZANIA PSÓW.!
- 0 0
-
2005-08-01 11:15
No my też mamy urocze podwórko...
Z tzw. elementem anty-społecznym ostro publicznie chlejącym wieczorami i nocą niestety.... podwórko pomiędzy ul. Bora Komorowskiego 86A i 85A, a także zdarza się to w przedszkolu obok...
Panowie potrafią głośno i donośnie uzywać niewybrednych epitetów, rzucić butelką etc...
Nieprzespane noce to standard.
Prośba o interwencje do.... no właśnie do kogo ?? :-/- 0 0
-
2005-08-01 11:16
KOLEJNY RAZ WAŁKUJEMY TEN TEMAT
a prawda jest taka,że gdyby owy właściciel pieska posiadał własna działke to by po swoim piesku sprzatał a tak wolnośc Tomku na swoim osiedlu. Z barku czasu, wyprowadza sie pieska albo na klatke schodowa albo przed klatkę lub podwórko , ktore ma sluzyc dzieciakom do zabaw. A gdyby tak jeden z drugim mandat zaplacił to by ku...y po swoim pupilku zbierał.
- 0 0
-
2005-08-01 11:37
Dareck
tak mi przykro:) ha ha ha- 0 0
-
2005-08-01 12:10
Bieszczady 2005. Miejece pod namioty (bo trudno to nawać polem). Towarzystwo z rejestracją WX coś tam i psem nazywanym przez innych użytkowników "pola namiotowergo" durnym bydlakiem (ujada, zaczepia dzieci szcza pod ogniskami. Na uwagi o niestosowności takiego zachowania PANSTWO stwierdzają: on już taki jest.
Poranek dnia następnego. Przed wejściem namiotu PANSTWA piękne trzy kupy. I to było na tyle- 0 0
-
2005-08-01 12:29
Nic nie da stawianie tabliczek z napisem ZAKAZ WPROWADZANIA PSÓW. Właściciele psów takie tabliczki mają gdzieś.
Znam takie miejsca.
Jedyny ratunek to ogrodzenie terenu.- 0 0
-
2005-08-01 13:01
ogrodzenie
ogrodzenie rozwiąże problem psów z właścicielami idiotami, ale gorzej jest z bezpańskimi kotami, a kot jak wiadomo załatwia się w piaseczku...
mamy ogrodzony pod domem teren, psy nie włażą, a na koty uszykowane /sory miłośnicy zwierząt/ kamyczki na parapecie, bo mi bydlaki w kwiatach się rozkładają!
metody nie polecam, bo kocury nie uczą się na własnych błędach i przyłażą dalej...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.