• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Urząd nie planuje zmian na Piramowicza w tym roku

Maciej Korolczuk
5 października 2020 (artykuł sprzed 3 lat) 
Do końca roku potrwa analiza ewentualnej możliwości przywrócenia pierwotnej organizacji ruchu na Piramowicza. Ale tylko pod warunkiem, że nie pogorszy to bezpieczeństwa rowerzystów. Do końca roku potrwa analiza ewentualnej możliwości przywrócenia pierwotnej organizacji ruchu na Piramowicza. Ale tylko pod warunkiem, że nie pogorszy to bezpieczeństwa rowerzystów.

Po początkowym twardym obstawaniu przy swoim zdaniu magistrat nie wyklucza już, że przywróci pierwotną organizację ruchu przy ul. PiramowiczaMapka. Zastrzega jednak, że w tym roku będzie to niemożliwe, ponieważ urzędnicy potrzebują więcej czasu na przeanalizowanie wszystkich propozycji. Jedna z nich zakłada przejęcie fragmentu sąsiedniej działki od Pracodawców Pomorza. Tak się składa, że organizacja ta także domaga się przywrócenia poprzedniej organizacji ruchu.



Władze miasta w sprawie ul. Piramowicza:

Na temat wąskiego gardła, jakim stała się al. Hallera między wiaduktem kolejowym a Operą Bałtycką po odwróceniu ruchu na Piramowicza wypowiedzieli się już niemal wszyscy: kierowcy, mieszkańcy, radni miasta, kierowcy i motorniczowie Gdańskich Autobusów i Tramwajów i radni dzielnicy.

Dyskusje rozgrzały też fora internetowe i media społecznościowe, a pod pięcioma artykułami na Trojmiasto.pl poświęconymi skutkom decyzji urzędników zamieszczono przeszło 3,8 tys. komentarzy. W dużej części krytycznych wobec nowej organizacji ruchu.

Krytyka przyniosła skutek, bo urzędnicy - początkowo twardo obstający przy swoim zdaniu - analizują możliwość przywrócenia ruchu na Piramowicza. Ale pod warunkiem, że nie odbędzie się to kosztem bezpieczeństwa rowerzystów.

Wzajemną widoczność kierowców włączających się do ruchu i jadących drogą rowerową rowerzystów miałaby poprawić przebudowa ogrodzeń na sąsiednich działkach. Wzajemną widoczność kierowców włączających się do ruchu i jadących drogą rowerową rowerzystów miałaby poprawić przebudowa ogrodzeń na sąsiednich działkach.
- Chcielibyśmy spróbować dogadać się z sąsiadami, a więc stowarzyszeniem Pracodawcy Pomorza oraz szkołą Conradinum, w zakresie ewentualnego przejęcia części działek albo przebudowy ogrodzenia, by poprawić wzajemną widoczność rowerzystów i pojazdów wyjeżdżających z Piramowicza na al. Zwycięstwa. To bardzo wstępna koncepcja, więc trudno powiedzieć, o jakim zakresie prac mówimy. Czy będzie to metr, trzy czy pięć. Nie wiemy, czy możliwe będzie wywłaszczenie za odszkodowaniem, ile by to mogło kosztować i jak długo potrwałyby ewentualne kwestie formalne przy wydzieleniu działek i włączeniu ich w pas drogowy. Na razie dajemy sobie czas na rozmowy i analizy do końca roku. Nie zmienia się jedno i chcę to podkreślić - najważniejsze jest bezpieczeństwo rowerzystów - mówi Tomasz Wawrzonek, wicedyrektor Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

Pracodawcy Pomorza: zmiany były niezasadne i szkodliwe



Niewykluczone, że zamiary urzędników spotkają się z przychylnością sąsiadów. Jak się bowiem okazuje, wspomniana organizacja Pracodawcy Pomorza to kolejny podmiot domagający się przywrócenia pierwotnej organizacji ruchu. Prezes Tomasz Limon w piśmie skierowanym do Piotra Grzelaka, wiceprezydenta Gdańska, podkreślił, że odwrócenie ruchu na Piramowicza jest decyzją "niezasadną i szkodliwą zarówno dla okolicznych mieszkańców, jak i samej organizacji".

- W naszym przekonaniu argumentacja pojawiająca się w przestrzeni publicznej, jakoby zmiana miała być podyktowana sytuacją związaną z COVID-19 oraz priorytetem komunikacji rowerowej nad innymi formami komunikacji, nie powinna być uznawana jako podstawowy argument przy opracowywaniu tego typu rozwiązań jako docelowych i stałych - uważa Limon. - Pragniemy zaznaczyć, iż komunikacja rowerowa jest komunikacją sezonową, natomiast zmiany w organizacji ruchu powinny służyć optymalizacji funkcjonowania całego miasta. Niestety w wyniku powyższej zmiany pojawiają się dodatkowe miejsca zakorkowania ulic, natomiast ograniczenie dostępności komunikacyjnej powoduje dodatkowe kilometry objazdów celem dotarcia do miejsca docelowego.

Radni dzielnicy oczekują zmian na skrzyżowaniu przy Operze Bałtyckiej



Poza Pracodawcami Pomorza w ostatnim czasie do miasta z wnioskiem o zmiany w tym obszarze zwrócili się też radni dzielnicy Wrzeszcz Dolny: Halina Królczyk, przewodnicząca zarządu dzielnicy, oraz Roger Jackowski, członek zarządu. Według nich miasto w pierwszej kolejności powinno rozważyć zmiany na skrzyżowaniu al. Hallera z al. Zwycięstwa.

- Proponowana zmiana obejmuje przyporządkowanie każdego z dwóch pasów jezdni al. Hallera na wlocie w al. Zwycięstwa do jednego z kierunków ruchu, tj. prawy pas wyłącznie do skrętu w prawo w al. Zwycięstwa w stronę centrum Wrzeszcza, a lewy pas wyłącznie do skrętu w lewo w al. Zwycięstwa w kierunku Śródmieścia Gdańska - czytamy w propozycji radnych dzielnicy.
  • Radni apelują, by auta na skrzyżowaniu Hallera z al. Zwycięstwa włączały się do ruchu po dedykowanych pasach. Z lewego - tylko w kierunku centrum, z prawego - wyłącznie w stronę Wrzeszcza.
  • Obecnie z prawego pasa można jechać w obu kierunkach. Zdaniem radnych to ogranicza przepustowość skrzyżowania.
  • Z analizy radnych wynika, że więcej aut z Hallera jedzie w kierunku centrum niż w stronę Wrzeszcza.

Zmiana polegałaby na korekcie oznakowania poziomego i pionowego w rejonie skrzyżowania oraz ustawieniu czytelnego oznakowania i tablic informacyjnych przed dojazdem do skrzyżowania. Ponadto zmiana obejmowałaby modernizację sygnalizacji świetlnej na wlocie al. Hallera do al. Zwycięstwa.

Co ciekawe, radni - podobnie jak nasza redakcja - przeprowadzili w terenie badania natężenia ruchu. Tyle że kontrola dotyczyła skrzyżowania al. Hallera ze Zwycięstwa.



Z ich obserwacji wynika, że na skrzyżowaniu al. Hallera w al. Zwycięstwa ok. 43 proc. kierowców samochodów korzysta ze skrętu w prawo (do centrum Wrzeszcza), a ok. 57 proc. aut jedzie w lewo (w stronę Śródmieścia).

- Z naszych obserwacji wynika, że 22 sekundy zielonej strzałki z Hallera w Zwycięstwa jest obecnie wykorzystywane zaledwie w ok. 26 proc. przepustowości (w ciągu 65 min obserwacji przejechały 73 pojazdy, mogło przejechać ok. 280 pojazdów). Dzieje się tak z dwóch powodów - po pierwsze kierowcy oczekujący na prawym pasie na skręt w lewo blokują wykorzystanie fazy zielonej strzałki kierowcom oczekującym na tym samym pasie na skręt w prawo. Ponadto, ze względu na mało czytelne, nieergonomiczne umieszczenie małego sygnalizatora zielonej strzałki na maszcie z prawej strony jezdni, pewna część kierowców oczekujących na prawym pasie na skręt w prawo nie widzi lub nie interpretuje właściwie sygnału zielonej strzałki i nie wykorzystuje dodatkowego czasu - tłumaczą radni.
10:25 5 PAźDZIERNIKA 20

Pomysł czytelnika dotyczący ul. Piramowicza (75 opinii)

Drodzy Państwo, chciałbym na tacy podać skuteczne, tanie i mega proste rozwiązanie dotyczące przywrócenia wcześniejszej organizacji ruchu na ul. Piramowicza. Ponieważ rowerzyści nie są osobami niepełnosprawnymi, oraz są osobami które przepisy wszechobecne znać muszą to:

1) stawiamy znak stopu z białą tabliczka pod spodem ze dotyczy rowerów
2) konstruujemy barierki tak, żeby rowerzyści nie mogli wpaść na pełnej
3) możemy dołożyć próg zwalniajacy
4) przywracamy ruch na piramowicza w kierunku poprzednim.

Rozwiązanie NUMER 2:
-skoro został odwrócony ruch na piramowicza to dlaczego nie odwrócić go na równoległej Konarskiego i tam wpuszczać auta na grunwaldzka w kierunku oliwy? Tam jest szerzej i widoczniej z tym przejazdem, tam będzie bezpieczniej. Dodatkowo na Hallera tak można przemalowac pasy, żeby skrecajacy w Konarskiego nie blokowali jadących pod operę.
Rozwiązanie NUMER 3:
-przecież sygnalizacja świetlna i stanie na czerwonym to żadna ujma. Dlaczego na piramowicza nie może być normalnie po ludzku świateł na ścieżce+przejściu oraz wyjeżdżających z piramowicza?

Czy naprawdę nie da się tego jakoś po ludzku załatwić, tylko urzędnicy muszą pokazać swoją upartosc i zawzięcie? Tam wystarczy trochę pomyśleć, lekki nakład finansowy i wszystko się da. A moje rozwiązania nie wywlaszczają nikomu działek i nie przebudowują płotów, no ludzie. Ja myślałem że miasto jest dla nas i powinno działać tak jak ludzie tego chcą, a tu zaczyna się "postaw się, a zastaw się".
Zobacz więcej
Drodzy Państwo, chciałbym na tacy podać skuteczne, tanie i mega proste rozwiązanie dotyczące przywrócenia wcześniejszej organizacji ruchu na ul. Piramowicza. Ponieważ rowerzyści nie są osobami niepełnosprawnymi, oraz są osobami które przepisy wszechobecne znać muszą to:

1) stawiamy znak stopu z białą tabliczka pod spodem ze dotyczy rowerów
2) konstruujemy barierki tak, żeby rowerzyści nie mogli wpaść na pełnej
3) możemy dołożyć próg zwalniajacy
4) przywracamy ruch na piramowicza w kierunku poprzednim.

Rozwiązanie NUMER 2:
-skoro został odwrócony ruch na piramowicza to dlaczego nie odwrócić go na równoległej Konarskiego i tam wpuszczać auta na grunwaldzka w kierunku oliwy? Tam jest szerzej i widoczniej z tym przejazdem, tam będzie bezpieczniej. Dodatkowo na Hallera tak można przemalowac pasy, żeby skrecajacy w Konarskiego nie blokowali jadących pod operę.
Rozwiązanie NUMER 3:
-przecież sygnalizacja świetlna i stanie na czerwonym to żadna ujma. Dlaczego na piramowicza nie może być normalnie po ludzku świateł na ścieżce+przejściu oraz wyjeżdżających z piramowicza?

Czy naprawdę nie da się tego jakoś po ludzku załatwić, tylko urzędnicy muszą pokazać swoją upartosc i zawzięcie? Tam wystarczy trochę pomyśleć, lekki nakład finansowy i wszystko się da. A moje rozwiązania nie wywlaszczają nikomu działek i nie przebudowują płotów, no ludzie. Ja myślałem że miasto jest dla nas i powinno działać tak jak ludzie tego chcą, a tu zaczyna się "postaw się, a zastaw się".
Zobacz więcej

Opinie (493) ponad 20 zablokowanych

  • Moim zdaniem problemu by nie było gdyby ogrodzenia sąsiadujących obiektów nie blokowałyby tak skutecznie widoczności. Obecnie nie widac prawie nic dopóki nie dojedzie się do samego skrzyżowania, ani z perspektywy kierowcy, ani rowerzysty, przynajmiej jadąc w kierunku Wrzeszcza.

    • 0 0

  • Proste rozwiązanie (10)

    Wystarczy całe to przejście i przejazd dla rowerzystów przesunąć 20-30m wgłąb ul. Piramowicza, postawić kilka barierek żeby nie dało się przejechać na wprost. Wtedy rowerzyści będą musieli bardzo zwolnić, a kierowca będzie miał szansę ich zauważyć. A za przejściem spokojnie zmieszczą się dwa może trzy auta żeby spokojnie włączyć się do ruchu na al. Grunwaldzką.

    • 11 5

    • Tylko dlaczego spowalniać rowery (7)

      Na głównej drodze Gdańska. Nie dość, że samochody mają tam 8 szerokich pasów, rowery jeden wąski szlaczek, to jeszcze chcesz im kazać jeździć dookoła.
      Nowa organizacja jest dobra: samochód czeka, rower bezpiecznie jedzie. Ciekawe, że wszystkie te "proste pomysły" oparte są na jeszcze większym spychaniu rowerzystów z drogi.

      • 7 1

      • Te rowery sa tam na chodniku, wiec moze wlasnie dlatego warto je spowolnic, w koncu musza ustepowac wszystkim peirwszenstwa, (4)

        ..nawet hulajnogom, bo to przeciez tez piesi.

        • 0 5

        • skoro to chodnik (2)

          to prosze o usuniecie znaku nakazu jazdy po tym chodniku rowerem. bedziemy jezdzic po jezdni. ja jestem za.

          • 2 0

          • Tez jestem jak najbardziej za tym, zeby przepisy byly precyzyjne. (1)

            A takie nie sa, gdy tworzy sie caigi pieszo rowerowe (tak jak w opisywanym przypadku), drogi dla rowerow (jedyna jaka kojarze to odcineczek w pasie nadmorskim, od baru Przystan w strone Sopotu), pasy jezdni dla rowerow (Jana Pawla II), a wszystkie przy okazji z niejednoznacznymi przepisami i czesto zle oznakowane.

            • 0 0

            • Nie ma takiego czegoś jak ciąg pieszo rowerowy. Zapoznaj się lepiej z przepisami.

              • 0 0

        • NIe są na chodniku...

          ... tylko na drodze rowerowej i przejeździe rowerowym... Ignoranci...

          • 4 0

      • Nie stosują zasady ograniczonego zaufania (1)

        Ponieważ większość rowerzyści nie stosują zasady ograniczonego zaufania i na pełnej prędkości przejeżdżają przez skrzyżowanie. I nie piszę tego tylko jako kierowca, ponieważ też jeździłem dużo rowerem nawet ponad 800km w miesiącu i wiem że to nie problem zwolnić przed skrzyżowaniem.

        • 1 1

        • Manipulacja

          ... Jak tam przejechać na pełnej prędkości przy takim zawijasie???? To jest fizycznie niemożliwe..

          • 4 0

    • Proste rozwiązanie już było...

      ... za przejazdem rowerowym mieści się jedno auto, które ma widoczność do włączenia się na Al. Grunwaldzką. Kolejne czeka przed przejazdem. Zwalnia się miejsce za przejazdem, auto przejeżdża. Proste! I w duchu kodeksu drogowego! Ale nie - trzeba ładować się na przejazd rowerowy, co tylko zbliża kierowcę do zderzaka poprzednika i doprowadziło do tego całego konfliktu.

      • 5 0

    • Brawo

      Oto jedno z możliwych rozwiązań.

      • 1 2

  • dla mnie sprawa jest prosta (1)

    Przywrócić poprzedni ruch i postawić znaki stop dla rowerzystów. Przed al. Zwycięstwa mieści się tylko 1 samochód. Zanim on włączy się do ruchu, to 1-2 rowery bezpiecznie przejadą. I byłoby po sprawiedliwości. Nie może być tak, że rowery mają wszędzie pierwszeństwo przed wszystkimi jak karetka na sygnale.

    • 7 4

    • Albo dać stop dla samochodów, przed przejazdem rowerowym. Lwia część niebezpiecznych sytuacji w tamtym miejscu wynika właśnie z tego, że samochody dojeżdżają na pełnej do samego skrzyżowania.

      • 0 0

  • Ostatnio jakiś urzędas mówił, że wciągu ostatnich 4 lat było 14 zdarzeń drogowych (nawet nie wypadków) (43)

    Czyli jak urząd twierdzi, że dziennie jeździło tam ok 6000 samochodów to szansa na wypadek wynosi 0,000162%

    • 43 7

    • Fajnie, tylko kiedy była tam dwukierunkowa, zajechanie drogi przez nie rozglądającego się kierowcę zdarzał mi się tam praktycznie codziennie. Dobrze, że zamontowałem sobie lepsze hamulce w rowerze bo gdybym ich nie miał, nie wiem, gdzie bym wylądował.

      • 0 0

    • Tyle było zgłoszonych (41)

      Najczęściej kończy się potłuczeniami, kierowca odjeżdża, a rowerzysta dotacza się do domu, żeby opatrzyć rany. Czekanie na policję/karetkę w tym kraju to niezbyt atrakcyjna opcja.

      • 7 11

      • oj jacy biedni Ci cykliści (39)

        Trzeba zamknąć miasto dla samochodów, żeby jakiś rowerzysta nie poczuł się zagrożony

        • 5 6

        • Biedni kierowcy (35)

          Oj jacy biedni Ci kierowcy... ciekawe o ile muszą się wydłużyć te korki, żeby w końcu do was dotarło, że samochód wcale nie jest jedyną i nie musi być najszybszą formą komunikacji/transportu. W mieście są alternatywy, ale większość z was nie chce ich po prostu dostrzec.

          • 7 4

          • Nie rozumiesz. (34)

            Nie chodzi o to że samochód jest jedyny - my wiemy ze nie jest.
            Nie chodzi również o to, ze samochód jest najszybszy - choć faktycznie w wielu przypadkach (w większości śmie, twierdzić) jest najszybszy.
            Chodzi o to, że samochód jest wygodny.
            P.S. Niech każdy jeździ czym mam ochotę... a skoro płacimy podatki na te samorządy/państwo t- niech teraz za ta kasę robią nam drogi/ścieżki/chodniki - dla wszystkich. Bez wyjątku.

            • 2 3

            • Doskonale rozumiem... (33)

              Przecież wyraźnie napisałem, że nie chcecie dostrzec alternatyw. Nie chcecie, bo uważacie, że tak jest wygodniej/szybciej/lepiej (niepotrzebne skreślić). Jeśli aż tak wygodnie jest wam w tych samochodach, to spędzenie w nich kolejnych 10/15 minut nie powinno być problemem. W przypadku, jak zaczyna wam to przeszkadzać, trzeba się zastanowić co cenimy bardziej... komfort czy czas... i podjąć decyzję, która zbliży was do waszych priorytetów.

              • 5 4

              • Czytałeś, co napisałem? (23)

                My, kierowcy (jeśli już musimy się odżegnywać jedni od drugich), dostrzegamy alternatywy - problem w tym że są one dla nas ze swojej natury niewygodne lub z innych powodów mało wydajne.
                Mylisz tez 2 sprawy - organizacja ruchu na Piramowicza nie zlikwiduje korków w mieście - tutaj chodzi o to, ze przed zmiana ta organizacja ruchu w tym miejscu była wydajniejsza i sensowniejsza dla ruchu - przez ta zmianę nie osiągnięto nic istotnego dla ruchu.
                Natomiast, korki w mieście i z nimi walka powinna się odbywać zupełnie innymi środkami. Przy czym pozwolę sobie wyjaśnić Tobie, że nawet gdybym jechał autem 2 razy dłużej do pracy np. z uwagi na te korki, to nadal jechałbym 3 razy szybciej niż tzw. komunikacją zbiorową (paskudne wyrażenie).
                A co do komfortu, czasu itd...to wyjaśnię, Ci również, iż każdy jeden człowiek ceni sobie co innego - jeden czas, drugi komfort, trzeci wydajność, czwarty niski koszt, piaty elitarność, szósty egalitarność... ilu ludzi tyle wartości... dlatego też jestem przeciwny grupowaniu ludzi w zbiorowości i robieniu rozwiązań pod tzw. grupy społeczne...Świat powinniśmy organizować pod każda jednostkę z osobna. I niech każdy ma wolny wybór, czym i za ile i kiedy chce się przemieszczać. Wierz mi - da się. Dawało się przez tysiące lat.

                • 3 3

              • Statystyka czlowieku statystyka...co mi tam z tego ze jeden sobie ceni to a drugi owo? (22)

                Kierowcow jest najwiecej,najwiecej zluzywaja paliwa i nerwow.Przesiadanie sie przez nich na rowery-jest zabieraniem im ich prawa do korzystania z auta,Ty masz zapewnic jako urzednik swoimi decyzjami ,ze Korki beda mniejsze i tego sie trzymaj.To ze nie zlikwidujemy korkow w calym miescie jest banalem i prawda zlozona..Mogli bysmy je chociaz ograniczac....No ale trzeba chociaz probowac rozwiazywac problem a nie siedziec w okopach i mowic ..nie da sie.

                • 1 5

              • (20)

                Ależ nikt nie zabrania jeździć samochodem. Jeśli ktoś ceni komfort i prestiż, pojedzie samochodem. Jeśli ceni czas, pojedzie rowerem lub skuterem. Jeśli pada deszcz, to zamiast roweru może pojechać tramwajem lub trafikarem. W tym wszystkich chodzi o to, że mamy w mieście nadmiar osób poruszających się samochodami wtedy kiedy w zupełności wystarczyłby im rower, skuter, hulajnoga elektryczna, cokolwiek innego niż samochód. Nikt też nie zmusza do jazdy rowerem w deszczu ani do lekarza ani po cegły na budowę ani do pracy z Pruszcza do Gdyni. Chodzi o to, aby w zależności od dnia i potrzeb wybierać odpowiedni środek transportu, a nie tylko samochód i samochód.

                • 5 5

              • "W tym wszystkich chodzi o to, że mamy w mieście nadmiar osób poruszających się samochodami..." (16)

                To może odstrzelić ten nadmiar? Jak dziki lub lisy?
                Czytasz, co piszesz?
                Świat i ludzie Twojego pokroju stanęliście do góry nogami! Jeśli jest tak dużo ludzi jeżdżących autami, to urzędniki (skoro już ich mamy) mają działać, by tym wszystkim ludziom życie ułatwiać.... a nie utrudniać!

                • 2 1

              • Ech wszystko trzeba tłumaczyć (15)

                Obecny układ drogowy daje priorytet samochodom, dlatego tyle ludzi jeździ samochodami - a nie na odwrót. W wiele miejsc nie da się bezpiecznie dojechać rowerem (np. Jasień, Orunia Górna), dlatego ci wszyscy ludzie jeżdżą samochodami. Jak drogi zmienią się na bezpieczniejsze dla rowerzystów, to będzie więcej rowerzystów i mniej samochodów, ponieważ dla większej ilości osób optymalniej będzie poruszać się rowerem niż samochodem. Już teraz w godzinach szczytu na niektórych trasach rower bywa szybszy od samochodu - np. zjazd Jaśkową albo Kartuską, a to oznacza mniej samochodów na tych ulicach. I teraz, jedną z takich zmian powodujących że mniej ludzi wsiądzie w samochód, jest zapewnienie bezpieczeństwa rowerzystom na Piriamowicza.

                • 4 3

              • Mylnie tworzysz związki przyczynowo-skutkowe... (14)

                "Obecny układ drogowy daje priorytet samochodom, dlatego tyle ludzi jeździ samochodami..." - nieprawda - ludzie jeżdżą czym im wygodniej, taniej, lub czym chcą. Układ drogowy nie ma nic do rzeczy. A poza tym układ drogowy jest jak sam mówisz drogowy - drogi są dla samochodów, dla ludzi są chodniki (wiem że chodnik jest częścią drogi), ale chodzi o to, że gdyby nie samochody to w ogóle nie byłoby dróg... a ponadto, układ drogowy w Gdańsku wcale nie sprzyja samochodom!

                Bardziej bezpieczne drogi (dla kogokolwiek) fajnie jakby były (choć mało to realne do wykonania w stopniu jaki Tobie by się podobał, bo pewna ilość wypadków jest naturalna w ruchu), ale nie jest najważniejsze. A na pewno nie sprawi to, ze ludzie w imię Bezpieczeństwa przesiądą się na rowery!!!

                W kółko lansujesz ze ruchem drogowym ma rządzić bezpieczeństwo - zrozum, ze to nie jest najważniejsza wartość w życiu ani tym bardziej w ruchu! Inne są cele ruchu!

                A nade wszystko, wytłumacz mi, albo się w ciszy zastanów, dlaczego jedni/Ty/urzędnicy/ ktokolwiek miałby zmuszać innych do przesiadania się na inny środek transportu? To powinna być suwerenna decyzja każdego człowieka - bez przymusu w postaci braku lub utrudnionej infrastruktury dla jednego środka transportu (tutaj: samochodu)!

                • 2 3

              • (13)

                "udzie jeżdżą czym im wygodniej, taniej, lub czym chcą" - pełna zgoda. Generalnie jeżdżą tym, co jest szybsze drzwi do drzwi.

                "układ drogowy w Gdańsku wcale nie sprzyja samochodom" - a to już nieprawda. Porównaj ile jest dróg dla samochodów, a ile dla rowerów i dla tramwajów. Może masz na myśli że trzeba samochodem stać w korku - ale wygodnie dojedziesz dosłownie wszędzie, a tramwajem i rowerem tylko do niektórych dzielnic.

                "na pewno nie sprawi to, ze ludzie w imię Bezpieczeństwa przesiądą się na rowery" - zgoda. Ludzie wybierają to co jest szybsze i tańsze, a nie to co jest bezpieczniejsze. Ale przed wyborem szybszego i tańszego roweru (zakładam że na ich drodze do pracy rower jest szybszy) może ich powstrzymać pobliski ruch tirów albo samochody taranujące na Piriamowicza. Wtedy, dla własnego bezpieczeństwa, wybiorą dłużej trwającą ale bezpieczniejszą podróż samochodem. Jeśli drogi będą bezpieczniejsze, to przesiądą się na rower, ale w imię czasu dojazdu a nie w imię bezpieczeństwa.

                "dlaczego ktokolwiek miałby zmuszać innych do przesiadania się na inny środek transportu" - ponieważ przestrzeń nie jest z gumy. Część osób musi jeździć samochodami, bo wożą dzieci, wożą towary ciężarówką, albo mają daleko do pracy. Jeśli zmniejszymy ilość samochodów które nie są konieczne, to poprawi się ruch dla tych którzy muszą jeździć samochodem.

                • 2 4

              • No to podpowiem tak: (8)

                "Generalnie jeżdżą tym, co..." - generalizowanie jest złe. Każdy ma inaczej.

                Układ drogowy nie sprzyja samochodom (nie chodzi mi o korki) - drogi są nierówne, dziurawe, kretyńskie rozwiązania przecięć dróg, wszechobecny brak miejsc parkingowych... Rowery mogą jeździć również po drogach dla aut, wiec wniosek jest prosty - rowery maja więcej dróg niż samochody, bo mogą jeździć i po ścieżkach i po drogach!
                Co do tramwajów (oraz autobusów) - ten środek transportu jest zupełnie niewydajny, dlatego nie widzę powodu, by w ogóle istniał, a przynajmniej w tej "państwowej" formie.

                "Ludzie wybierają to co jest szybsze i tańsze, a nie to co jest bezpieczniejsze." - tak, to prawda i bardzo dobrze! Gdzieś tutaj napisałem już, ze ludzie są w przeważającej większości rozsądni. Bezpieczeństwo nie jest i nie powinno być najważniejsze... ani w życiu ani w organizacji ruchu.

                Nieważne, czy przestrzeń jest z gumy czy nie.... z każdymi zapędami, by ludzi ograniczać lub nimi sterować winno się walczyć zbrojnie! Każdy jest wolny. I wolny winien pozostać.
                Jeśli chcesz ograniczać ilość samochodów, zrezygnuj ze swojego, dobrowolnie. Ale od innych ludzi i ich samochodów Ci wara! Ani Ty ani żaden urzędnik/państwo nie maja żadnej legitymacji by ingerować w takim stopniu i w taki sposób na życie i wolną wolę jednostek! Zasady są ważniejsze niż jakieś tam idee... choćby nie wiem jak pięknie brzmiące.

                • 3 1

              • Kazda zasada zycia spolecznego jest generalizowaniem, wobec czego wszelkie zasady to zlo. (1)

                Jakies pytania jeszcze?

                • 0 0

              • Co za bełkot?

                Co masz na myśli?

                • 0 0

              • (3)

                "Każdy ma inaczej" - pełna zgoda. Niektórzy jeżdżą z Gdańska do Gdyni, a niektórzy tylko do sąsiedniej dzielnicy - ci drudzy powinni się zastanowić czy naprawdę muszą jechać samochodem.

                "wszechobecny brak miejsc parkingowych" - to jeden z elementów perswazji aby ludzie nie korzystali z samochodów jeśli nie muszą. I powtórzę że przestrzeń nie jest z gumy. Choćby nie wiem ile robić parkingów, to zawsze będzie za mało, bo to zachęci ludzi do przyjechania samochodem i każdy parking się zapełni.

                "Rowery mogą jeździć również po drogach dla aut" - owszem, według prawa mogą, ale w praktyce np. wjazd Kartuską na Jasień albo Małomiejską na Orunię jest niebezpieczny z powodu wkurzonych kierowców wyprzedzających "na gazetę". Podobnie np. Kołobrzeska, Polanki, Spacerowa i masa innych ulic. Na ulicach tempo 30 miejsce roweru jest na jezdni, ale brakuje bezpiecznych dróg na górny taras. Poza tym pełno jest miejsc gdzie aby rowerem przejechać zgodnie z prawem to trzeba się teleportować - zwłaszcza w Sopocie i Gdyni.

                "tramwajów (oraz autobusów) - ten środek transportu jest zupełnie niewydajny" - dla ciebie niewydajny, dla innych ok, zwłaszcza jeśli mają dom lub pracę koło przystanku. Dzięki nim jest mniej samochodów na ulicach.

                "Jeśli chcesz ograniczać ilość samochodów, zrezygnuj ze swojego" - zrezygnowałem. Mam, ale używam rzadko, głównie gdy coś wiozę lub jedziemy całą rodziną lub deszcz leje. Wiele lat temu się przesiadłem na rower, a potem na skuter, z opcją tramwaju w razie deszczu lub śniegu.

                • 2 4

              • Ciąg dalszy: (2)

                "ci drudzy powinni się zastanowić" - NIE! Ani pierwsi ani drudzy nic nie powinni. Mogą. Nie muszą.

                "jeden z elementów perswazji" - z takimi zapędami należy walczyć! Nie od tego są urzędnicy!

                "ale w praktyce np. wjazd Kartuską na Jasień albo Małomiejską na Orunię jest niebezpieczny.." - bezpieczeństwo nie jest najważniejsze. A poza tym fakt jest faktem - rowerzyści mogą korzystać z dróg. Czy chcą to ich sprawa.

                "pełno jest miejsc gdzie aby rowerem przejechać zgodnie z prawem to trzeba się teleportować" - tak samo jak samochodem. Inne miejsca. Ale nie widzę żadnego uprzywilejowania jednych kosztem drugich w tym zakresie.

                "dla ciebie niewydajny, dla innych ok, zwłaszcza jeśli mają dom lub pracę koło przystanku" - wydajność to coś zupełnie innego niż ty chyba uważasz - ja mam przystanek przy domu (25m) i przy pracy (12m) - nadal komunikacją jechałbym około 2h w jedną stronę. Autem 25 min.

                "Dzięki nim jest mniej samochodów na ulicach." - sorry ale ja nie wyznaje takiego imperatywu by było mniej aut!

                A skoro Ty juz dawno zrezygnowałeś, bo chciałeś, to ok. Twoja sprawa. Nie kazałem Ci tego robić. Ani cię nie zmuszałem. I w sumie dynda mi to. Fajniej by było byś ty też się oddyndał od innych ludzi i ich środków przemieszczania!

                • 1 1

              • (1)

                Sorry ale dalsza dyskusja nie ma sensu. Wygląda na to że wyznajesz totalną anarchię bez jakichkolwiek zasad. Chcesz jeździć wszędzie samochodem i chcesz żeby nie było korków i chcesz wszędzie miejsca parkingowe. To jest niestety fizycznie niemożliwe w dużym mieście, bo po prostu nie ma miejsca na taką ilość samochodów. Jedynym rozwiązaniem problemu korków i parkingów jest zmniejszenie ilości samochodów.

                • 1 1

              • Nie rozumiesz słowa pisanego...

                Chce wolności jednostki. Niech każdy jeździ czym chce i gdzie chce.
                Nie mówiłem nic o tym czy chce korków czy nie...bo korki są i tyle. Moje chcenie nie ma tu nic do gadania.
                Miejsca parkingowe maja być prywatne, wszystko ma być prywatne. Rynek zdecyduje, czy miejsce parkingowe w jakimś miejscu ma sens i czy powstanie i ile będzie kosztowało.

                Gadasz jak Faszysta... "Jedynym rozwiązaniem problemu korków i parkingów jest zmniejszenie ilości samochodów." - to jest dokładnie to samo, co wybijanie części ludzkości by zrobić sobie przestrzeń życiowa dla siebie i swoich bo ludzi jest za dużo...

                Powtarzam skończy z gadaniem o ludziach, grupach, społeczeństwach, kierowcach, pieszych, rowerzystach. Świat nie składa się z grup a jednostek. Każda jednostka ma być wolna i ma mieć swobodny wybór czy rezygnuje czy korzysta z samochodu.
                Miasto/Państwo niech się nie wtrąca i niech nie przeszkadza.

                • 0 1

              • (1)

                Ustępowanie rowerzystom w tym miejscu to zasada. Promowanie transportu samochodowego to idea. Właśnie dokonałeś samozaorania.

                • 0 2

              • Jeżeli wg Ciebie czegoś takiego dokonałem... to albo nie czytasz ze zrozumieniem...

                albo nic naprawdę nie rozumiesz.
                Nigdzie nie napisałem, by nie ustępować pierwszeństwa uczestnikowi ruchu, który zgodnie ze znakami je ma!
                Zaś idei promowania transportu samochodowego nie widziałem nigdzie ani tez nie wyznaję jej...bo nie wyznaje żadnych idei, zwłaszcza takich odgórnie narzucanych jednostkom.

                • 1 0

              • "Jeśli zmniejszymy ilość samochodów które nie są konieczne, to poprawi się ruch dla tych którzy muszą jeździć samochodem." (3)

                A kto ma decydować albo jakie kryteria przyjmiemy, by zdecydować, kto ma zrezygnować z samochodu, a kto może bo musi nim jeździć?
                Nie obraź się, ale to jest strasznie totalitarne myślenie!

                • 2 2

              • (1)

                "A kto ma decydować albo jakie kryteria przyjmiemy, by zdecydować, kto ma zrezygnować z samochodu, a kto może bo musi nim jeździć?"

                Żadne kryteria. Sami zainteresowani zdecydują. Wystarczy stworzyć lepsze warunki do poruszania się niesamochodem. Część osób sama stwierdzi, że wygodniej im będzie zrezygnować z samochodu - bo na przykład nie stoją w korku i nie płacą za parkowanie. Decyzja należy do konkretnej osoby na konkretnej trasie, nikt nikogo nie zmusza, tylko pokazuje inne możliwości.

                • 0 2

              • Ok, to pokazuj. Ale za swoje pieniądze. To pierwsze.

                A po drugie, u Nas robi się odwrotnie - nie pokazuje się albo nie tworzy sensownych alternatyw... tylko się robi utrudnienia dla samochodów... a to już jest działanie nieuczciwe, nieprzyzwoite i nie ma nic wspólnego z tym co Ty i ja pisaliśmy wyżej.

                • 0 0

              • Kolega ma rację - jakby Ci co nie muszą zrezygnowali to byłoby lepiej tym co muszą. Rację masz i Ty - nikomu o tym nie wolno decydować. Efekt jest taki, że wszyscy stoją w korkach. Taki polski win - win ;-)

                • 2 1

              • Ludzie są rozsądni. Naprawdę.

                Każdy, wierz mi, wybiera odpowiedni dla niego środek transportu. Codziennie.
                Oprócz tych w trudnej sytuacji finansowej - oni wybierają, co muszą.

                • 0 0

              • Myślisz się.

                Ja cenie przede wszystkim czas - dlatego właśnie jadę autem...

                • 2 0

              • Masz rację i dlatego zostaniesz zaszczekany.

                • 3 0

              • Z tego, że jeden ceni jedno a drugi drugie wynika właśnie, to czego się domagasz...

                Choćby to, że nie powinno być dyktatu jednej formy nad drugą... I tak właśnie powołaliśmy urzędników by załatwiali za nas takie sprawy... ale oni właśnie kierując się staTyStYkami...lub krzykiem "grup społecznych' wprowadzają takie lub inne durne pomysły. Bo nie kierują się właśnie tym co dobre dla jednostki, a tym co uzasadnione w oczach "społeczeństwa"... To jest niestety prosta konsekwencja rządów demokratycznych...

                • 1 0

              • (1)

                A trojke dzieciakow wezme na rame roweru.

                • 0 2

              • Zmieniasz temat po czym dowodzisz że argument był bez sensu. Było o powrocie po ciężkiej pracy do domu, a nie o wożeniu trójki dzieci.

                • 1 1

              • (3)

                Nie zapominaj o prestiżu. Wożenie się wszędzie samochodem tak żeby wszyscy o tym wiedzieli jest warte stania w korkach.

                • 2 2

              • Tak, prestiż też jest ważny dla niektórych. Co w tym złego? (2)

                Czym Ci to robi krzywdę? Odczep się od innych ludzi!
                Zamiast utrudniać innym ludziom życie, może byś coś konstruktywnego zaproponował albo przynajmniej nie kłapał bez sensu...?

                • 1 2

              • (1)

                Zupełnie nic, jak dla mnie możesz jeździć non stop i pozdrawiać gapiów jak papież. Tylko darujmy sobie gadki o bezpieczeństwie, ekologi, kiedy będzie lepszy transport zbiorowy i tak dalej. Poczucie prestiżu jako główny czynnik pozostanie niezachwiane w dużej ilości przypadków. Szkoda że nie można innych zmusić to patrzenia z zazdrością ale nie można mieć wszystkiego.

                • 2 1

              • Ale ja sobie już dawno darowałem... Oj przepraszam - nigdy nie gadałem o takich bzdurach jak:

                "bezpieczeństwo", "ekologia", "lepszy transport zbiorowy" (oksymoron?!)!
                W kwestii ruchu/transportu najważniejsze jest by był szybki i płynny - i o tym mówię!
                P.S. Powtarzam, jeśli ktoś lubi/czuje prestiż z jazdy autem (nie mówię że to ja) to co Tobie lub mi do tego?!

                • 1 0

              • To wracaj po ciezkiej pracy do domu rowerem. (2)

                Myslisz ,ze ludzie tylko za biurkiem pracuja?Od lekarza tez rowerem czy w korku taksowka?

                • 3 1

              • A słyszałeś o innych środkach transportu niż samochód i rower? (1)

                Mamy dziś rowery elektryczne, hulajnogi elektryczne, skutery i inne urządzenia, które nie wymagają siły mięśni, a zarazem nie zajmują tyle miejsca co samochód.

                • 0 4

              • A co za różnica ile miejsca zajmuje mój samochód skoro to nie mój problem? (oczywista prowokacja)

                • 0 0

        • Jak zwykle obwinianie ofiar (2)

          Kierowcy powodują wypadki i szkody na zdrowiu rowerzystów. "Oj biedni rowerzyści czują się zagrożeni". Jak jeździsz na oślep kilkutonowym pojazdem to jasne, że się czują zagrożeni. Skup się na winnych, nie ma ofiarach.

          • 1 2

          • Ale kto tam byl ofiara/sprawca, zalezy od konkretnego przypadku. (1)

            Zgodnie z obowiazujacym prawem i stojacymi tam znakami, piesi i rowerzysci maja pierwszenstwo dopiero na przejsciu/przejezdzie. Czyli z grubsza kazdy przypadek, w ktorym to rower wjezdzal w samochod, to wina rowerzysty, a kazdy, w ktorym to samochod wjezdzal w rower, to wina samochodziarza. O koniecznosci zachowania ostroznosci i ewentualnego ustapienia peirwszenstwa prawidlowo jadacym samochodom miala tam przypominac tez szykana. Niestety w narodzie ciezko o jednostke, ktora prawidlowo kojarzy fakty, czego z reszta to forum jest wybornym dowodem.

            • 3 2

            • Ale tam był znak "ustąp pierwszeństwa" dla kierowców i ten znak dotyczy również DDR

              Przez takich jak ty teraz jest tam odwrócony ruch.

              • 0 0

      • A wystarczylaby kamera.

        No i swiadomosc prawa, ktore rowerzyscie i pieszemu daje pierwszenstwo na przejsciu/przejezdzie, a nie przed nim. Drogi dla rowerow tam nie ma.

        • 2 1

  • Wszystko pod kierowców (59)

    A że jeszcze kilka osób potrącą? Oj tam oj tam....

    • 66 277

    • (35)

      bredzisz. odkąd była tam szykana nie było żadnych potrąceń

      • 32 20

      • dziwne bo tylko ja miałe ich sredni 3x w tygodniu (32)

        • 8 27

        • Nie znasz przepisow, na chodniku nie masz pierwszenstwa przed samochodem, chocby ten zablokowal Ci swobodny przejazd. (19)

          • 3 12

          • Tyle że tam nie ma chodnika, a normalny przejazd rowerowy poprowadzony po wyniesionym progu zwalniającym (2)

            • 10 1

            • Nie jest istotne jak jest skonstruowany, bo caly ten ciag komunikacyjny oznaczony jest znakiem C-16/C13. (1)

              Drogi dla rowerow tam nie ma, a tylko taka dawalaby pierwszenstwo rowerzystom.

              • 0 6

              • Brawo, znasz nazwę znaku, to teraz przeczytaj jeszcze dokładnie przepisy na ten temat.

                • 0 0

          • Rower na chodniku ma pierwszenstwo przed samochodem

            ludzie kto wam dał prawko?
            rower zjezdzający z chodnika na jezdnie jej nie ma. jezeli jedzie po chodniku to ma bo wtedy na 99.9% kierowca włącza siedo ruchu... zresztą komu to ja tłumacze... same tu dzbany :D

            • 0 0

          • masakra - skad sie tacy biorą. (14)

            Nie macie pojęcia o oznakowaniu i przepisach a najbardziej sie plujecie. Jak nie macie świateł to po prostu pijane dzieci we mgle. Upośledzeni kierowcy którzy potrafią jezdzić tylko drogą główna. Na podporządkowanej już sie gubią a na drogach równorzędnych po prostu panika i bezradność albo chamstwo i agresja. I oczywisćie wieczne przekonanie o swoich racjach choc bez najmniejszego pojęcia w temacie.
            Tak był znak D-6b (na street view widać go jeszacze). Masakra. Sprawdź sobie co on oznacza.

            • 11 1

            • Parowo, nie obchodzi mnie co Twoim zdaniem tam bylo i kiedy. Jedz jutro i zobacz co tam jest teraz. (8)

              A ten znak d-6b oznacza, ze nie musisz zlazic z roweru i przeprowadzac, nie daje Ci pierwszenstwa przed wjazdem na przejazd.

              • 3 1

              • Misiu z bardzo małym rozumkiem (7)

                Tam tez był znak ustąp pierwszeństwa. Po prostu jesteś kretynem który przepisy ruchu drogowego ogarnia na poziomie przedszkola. Czerwone stój, zielone jedź. To wszystko co kumasz a i tak nie do końca bo jestem absolutnie pewien że na zielonej strzałce już robisz błędy.

                • 3 2

              • Ot, taki cytat znaleziony w 3 sekundy, Tobie tez polecam poswiecic na to chwile. (2)

                "Kierujący pojazdem dojeżdżając do drogi z pierwszeństwem nie ma obowiązku ustąpienia pierwszeństwa przejazdu rowerzyście dojeżdżającemu do przejazdu drogi dla rowerów biegnącej wzdłuż drogi z pierwszeństwem. Zgodnie z Rozporządzeniem Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 31 lipca 2002 r. w sprawie znaków i sygnałów drogowych (Dz.U. z 2019 r. poz. 2310) znak A-7 nakazuje ustąpienia pierwszeństwa przejazdu pojazdom poruszającym się drogą z pierwszeństwem. Jednakże znak ten dotyczy tylko najbliższej jezdni. Droga dla rowerów nie jest jezdnią."

                • 3 1

              • Po drugie (1)

                Ustąp pierszenstwa dotyczy drogi a nie jezdni. drogi. wymyślasz bzdury na poczekaniu. To tragedia że jeździsz autem (chyba) skoro nic nie kumasz.

                • 1 2

              • Rzecz w tym, ze to napredce znaleziony cytat jakiejs interpretacji naszych przepisow, zapewne dzielo jakiegos specjalisty.

                Jednoznaczne sa za to zapisy, ktore przed chwila cytowales. Owszem, kierowca ma obowiazek dostosowac predkosc i w razie czego nie wjechac w peiszego i/lub rowerzyste, ktory znajduje sie na przejsciu (lub na nie wlasnie wchodzi), to jest z reszta oczywiste i naturalne. Jednoczesnie pierwszenstwa nie maja piesi/rowerzysci, ktorzy nie znajduja sie na przejsciu (nie wchodza itd), czyli keirujacy pojazdem nie ma obowiazku stac i przepuszczac wszystkich pieszych/rowerzystow. Tyle wynika z tych przepisow, choc sa jeszcze inne, a na koncu zwykla kultura, wiec o moja jazde sie nie obawiaj, tym bardziej o moje kumanie.

                • 2 0

              • Zapomnialem dodac - cymbale j. (2)

                • 0 1

              • Głupi jesteś i tyle (1)

                Zgodnie z §47 ust. 4 rozporządzenia w sprawie znaków i sygnałów drogowych, kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających. Natomiast art. 27 ust. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym stanowi, że kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa rowerowi znajdującemu się na przejeździe.

                • 3 0

              • Przeciez tylko potwierdzasz tymi cytatami, ze pieszy i rowerzysta ma pierwszenstwo na przejsciu/przejezdzie, nie przed nim.

                • 2 0

              • Jest wlasnie odwrotnie, cymbale, piszacy o znaku ustap peirwszenstwa przejazdu w odniesieniu do pieszych na przejsciu.

                • 2 0

            • (3)

              Jesteś klasycznym rowerowym ćwierć mózgiem, szkoda z tobą dyskutować...

              • 3 4

              • z faktami dyskutuj a nie wyzywaj - tam był znak D-6b. (2)

                ale oczywiście łatwiej wyzywać niż napisać z sensem. Ot poziom.

                • 5 1

              • A jest C13/C16. Skoncz wreszcie z tym faktem dyskutowac. (1)

                • 1 0

              • Gdzie niby jest?

                Dowody nie słowa

                • 0 1

            • Co tu pisać..., po prostu jesteś gamoniem.

              • 0 4

        • (11)

          bo zapie...asz i tyle. Ja przez 15 lat nie miałem żadnego - zwalniam , czasem puszczam samochód przodem - to ie trudne

          • 31 11

          • Jadąc na zielonym puszczasz tego, co ma czerwone?

            • 0 0

          • troche pierdzielisz. (9)

            Non stop jakis baran stawał na przejeździe. czy się wpierniczał po koła nie zważając na ruch prostopadły.
            może nie potrącenia ale jakieś niebezpieczne sytuacje i wymuszenia to tam była norma zupełna.

            • 15 18

            • Bo w tamtym miejscu jest chodnik z dopuszczona jazda rowerem. (8)

              W opisanej sytuacji stoisz i grzecznie czekasz, az pojazd sobie pojedzie, takie jest prawo. Niestety nawet szykana nie dala rowerowym cwiercmozgom do myslenia i nadal wykloacali sie z kierowcami, wzywali policje itp itd Zgodnie z obecnymi standardami postanowiono poglaskac uposledzonych po glowkach i wziac ich pod ochrone, w efekcie odwrocono ruch na Piramowicza.

              • 9 15

              • Tam jest przejazd rowerowy a nie chodnik (4)

                Byłeś tam kiedyś w ogóle?

                • 14 4

              • Przejazdy rowerowe powinny być zlikwidowane. (2)

                Na drodze pierwszeństwo ma samochód.

                • 5 11

              • Dlatego że tak myslisz nikt nie odwroci juz piramowicza

                • 3 3

              • Samochody powinny być zabrane z ulic

                Na drodze pierwszeństwo ma TIR. A zanim powiesz, że to głupota, pamiętaj, że cmentarze są usiane ludźmi którzy uważali inaczej.

                Tak mniej więcej wygląda argumentacja kierowców.

                • 5 4

              • Przejazdy rowerowe sa na drogach dla rowerow. Nie na chodnikach.

                Badz tam jutro i spojrz na znak, to takie cos na slupie, w tym wypadku stojacym na chodniku.

                • 2 2

              • ???? chodnik z dopuszczonym ruchem ???? (1)

                i jeszcze napisz ze na przejdzie jest zebra a rowerzysta wienien zejść z roweru.
                tam był znak D-6b. widać jeszcze na google street view
                weż #oddajprawko

                • 10 6

              • Nie wiem jaki tam byl, wiem jaki tam jest dzisiaj. C13/C16.

                A d-6b nie ma znaczenia w naszej dyskusji.

                • 1 0

              • I właśnie dlatego odwrócono tak kierunek ruchu, ponieważ takich jak Ty nie da się nauczyć.

                • 12 8

      • takich z ofiarami śmiertelnymi może i nie było

        ale mniejszych całkiem sporo. Tylko nikt policji do takich nie woła...

        • 8 13

      • dane jakieś masz?

        czy piszesz post-fakty?

        • 5 5

    • Zrobmy wszystko pod pieszych..

      A gotować będziemy znów na ogniskach w nowo wybudowanych jaskiniach..

      • 0 0

    • (16)

      Jeśli rowerzyści są uczestnikami ruchu drogowego to co stoi na przeszkodzie aby na przejeździe przez piramowicza postawić znak STOP?

      • 14 5

      • (6)

        Jak już to było wielokrotnie tłumaczone, w tym miejscu ruch z Piramowicza ustępował ruchowi z Grunwaldzkiej. Co za tym idzie ruchowi pieszemu i samochodowego również. Znak STOP dla rowerzystów miałby sens gdyby tak sam był na Grunwaldzkiej.

        • 5 4

        • (4)

          Przy tr.św Wojciecha jest stop na równoległej drodze rowerowej (skrzyżowanie ze starogardzką) i świetnie się sprawdza.

          • 3 1

          • (2)

            Tam jest samodzielne skrzyżowanie DDR z jezdnią. Tu jest wlot z bocznej ulicy w Grunwaldzką, a DDR należy do Grunwaldzkiej. Widzisz różnicę?

            • 1 2

            • Wzdluz Grunwaldzkiej jest ddr? W ktorym miejscu? (1)

              A Piramowicza krzyzuje sie ze Zwyciestwa.

              • 1 0

              • Po zastanowieniu, moze ddr jest na wysokosci media markt, teraz, po remoncie. Nie jechalem jeszcze.

                • 0 0

          • przecież na starogardzkiej

            nie ma nawet DDR to raz. To nawet nie jest ciąg pieszo-rowerowy ale jakaś droga techniczna/chodnik z dopuszczonym ruchem rowerowym.

            • 1 1

        • Ty jestes niebezpieczny, nie powielaj tych groznych klamstw.

          Nie ma czegos takiego jak ustepowanie tez ruchowi pieszemu, chyba ze chodzi o piesza kolumne poruszajaca sie po drodze z peirwszenstwem. W innych wypadkach masz chodnik, ulice, przejscie dla pieszych, wszystko na ogolnych zasadach.

          • 1 0

      • Na przeszkodzie stoi chodnik, na ktorym nie stawia sie znakow stop, ograniczen predkosci itp glupot. (4)

        A rowerzysta jadacy po chodniku (tzw. ciagu pieszo rowerowym) i tak musi ustapic w takim miejscu wszystkim pojazdom, chyba ze jest juz na przejsciu dla pieszych (przejezdzie).

        • 1 10

        • No uparł się i***ta na ten chodnik i sieje zamęt. Popatrz na zdjęcia w tym artykule! Tam jest przejazd rowerowy a nie chodnik! (3)

          Właśnie przez takich mądrali nie odróżniających chodnika od przejazdu rowerowego, jest tam teraz odwrócony ruch.

          • 11 2

          • Tam jest znak c13/c16, a to oznacza chodnik. I nie ma tu dyskusji. (2)

            • 1 0

            • Pogódz się z tym że przegrałeś (1)

              I przestań kłamać. Bo niby gdzie masz tam taki znak? Nikogo to już nie obchodzi a ty jesteś zerem.

              • 0 0

              • Na skrzyzowaniu Zwyciestwa i Hallera jest ten znak :)

                Piesi i rowerzysci maja wiec peirwszenstwo na prejsciu/przejezdzie, nie przed nim.

                • 1 0

      • (2)

        Na przeszkodzie stoi to, że rowerzyści to upośledzone ćwierć mózgi, oni nie wiedza co oznacza znak stop...., będą ten znak interpretować jako stop dla samochodów....

        • 2 4

        • Jak na razie to kierowcy nie potrafili zrozumieć znaku "ustąp pierwszeństwa" (1)

          I stąd to całe zamieszanie.

          • 3 2

          • Ale keirowcy mieli tam znak "ustap pierwsenstwa" w odniesieniu do Zwyciestwa.

            Pieszym i rowerzystom kierowcy nie maja obowiazku ustepowac, chyba ze ci znajduja sie juz na przejsciu/przejezdzie. Drogi dla rowerow w tym miejscu nie ma, jest tylko dwukolorowy chodnik.

            • 1 1

      • Na przeszkodzie stoją przepisy i**oto skrecajace auto ustępuje jadącym prosto i pieszym idącym równolegle do drogi z pierwszeństwem abecadło drogowe matole którego nie ogarniasz

        • 0 4

    • wszystko pod rowerzystów (1)

      i jeszcze tak pięknie odwracają kota ogonem. Tylko że właśnie kończy się na 7 miesięcy sezon rowerowy, chyba że jesteś 30-letnim zapaleńcem (a to oni krzyczą najgłośniej)

      • 4 5

      • Ja tu widzę krzyk kierowców

        • 1 1

    • Jakos pieszych nikt tam nie potracal. (1)

      Niebezpieczenstwo stwarzali tam niezrownowazeni psychicznie przedstawiciele rodu rowerzystow, ktorzy zapominali, ze jada po chodniku, a nie po drodze dla rowerow. Obecnie w unii obowiazuja standardy, zgodnie z ktorymi tych najciezej uposledzonych trzeba cale zycie prowadzic za raczke, dlatego ta decyzja z perspetywy urzedu musi wygladac slusznie. W koncu najglupsza czesc spoleczenstwa jest w tym miejscu bezpieczna.

      • 6 12

      • Wszyscy mamy się poddawać, bo pacan nieumiejący jeździć chce mieć do tego prawo?

        Nie, takich się po prostu eliminuje.

        • 1 0

    • 14 zdarzeń przez 4 lata to naprawdę jest niebezpiecznie XD

      Ludzie nie wychodźcie z domu, bo koronaświrus, samochód może na pasach potrącić, potkniesz się i uderzysz głową w chodnik, tyle niebezpieczeństw jak wy żyjecie jeszcze?

      • 17 11

  • Urzednicza patologia z dyrektorem na czele

    • 0 0

  • ja jestem gotowy do protestu pod urzędem mam dosyć! (3)

    same ograniczenia i jeszcze stoję w korku zamiast odebrać dziecko szybciej z przedszkola bo urzędnik tak wymyślił, gdzie my żyjemy!

    • 51 12

    • Pójdź na piechotę. Szybciej dojdziesz. I inni dzięki Tobie będą krócej się męczyć.

      • 0 0

    • Ja tez

      • 1 0

    • Dokladnie

      Gdzie wy żyjecie ze musicie dziecko samochodem do przedszkola wozić!!!

      • 4 4

  • Na lokalnej Piramowiacza było tylko 2 razy mniej aut niż dziś na Hallera (3)

    Prezes Pracodawców Pomorza: "Pragniemy zaznaczyć, iż komunikacja rowerowa jest komunikacją sezonową, natomiast zmiany w organizacji ruchu powinny służyć optymalizacji funkcjonowania całego miasta."
    Czyli rowerzyści to margines i mogą fruwać w powietrzu raz na miesiąc na najniebezpieczniejszym skrzyżowaniu dla nich w imię św. przepustowości. Bo zimą jeździ ich trochę mniej.

    Moje zdanie jest takie: takie natężenia ruchu jak były na Piramowicza (uwaga prawie połowa natężenia ruchu dzisiejszej Hallera!!!) należy prowadzić tylko na skrzyżowaniach z ruchem sterowanym (światła) lub okrężnym. Nie mam nic przeciwko sygnalizacji ale bez warunkowej zielonej strzałki (!).

    • 7 4

    • Sezonowość to przeszłość.

      Kiedy ostatnio widziałeś zalegający na ulicach czy chodnikach śnieg? W czasach pandemii rower wrócił do łask bo lepiej podjechać rowerem niż korzystać z ZTM. Za to postuluję o zainstalowanie sygnalizacji przy wjeździe z Piramowicza w Zwycięstwa.

      • 0 1

    • Przepustowość ruchu jest ważniejsza niż bezpieczeństwo.

      Poza tym sytuacje niebezpieczne tam były okazyjne, a ty chcesz by organizacja ruchu szkodząca jego przepustowości była ciągła w ramach czego? zemsty?

      • 0 0

    • Strzalka musi byc -zielona lako.

      • 0 0

  • Urzędnikom zamuliły się szare komórki?

    Po cholerę dodatkowy czas skoro ten, który upłynął od wprowadzonych zmian pokazał nietrafność takiego rozwiązania? Nie lepiej i nie najtaniej przywrócić stary ruch a przy wlocie na arterię postawić światła dla włączających się samochodów i dla rowerów/pieszych? Sposób stary i sprawdzony i nikt nikomu nie będzie robił łaski.

    • 0 0

  • haha (15)

    rowery to komunikacja sezonowa :D szczególnie, jak mamy zimy, jakie mamy itd, a ja jeżdżę codziennie i zmoknę może raz na rok, jak się nie przygotuję. Takie zdanie może mieć tylko zatwardziały grzybobeton...

    Poza tym jak może być to niezasadne, jak dramatycznie poprawiło bezpieczeństwo niechronionych uczestników ruchu?

    • 8 13

    • na jakich danych opierasz swoje wynurzenia. (5)

      Własne odczucia się nie liczą.

      • 2 2

      • Jeżeli przez tą zmianę jest korek (a jest) lub większy niż był, to znaczy, ze zmiana ta kosztowała pieniądze, paliwo czas tych (4)

        Zysk z tej zmiany? Zero.
        Zatem, koszty większe są niż zyski = zmiana zła.

        • 2 1

        • (3)

          Albo nie umiesz oszacować zysków i strat (niewiedza, wąska perspektywa, brak empati...).

          • 1 1

          • Czego niby nie doszacowałem? (2)

            • 0 1

            • (1)

              Zysku na niezużyciu paliwa przez osoby, które dzięki temu zrezygnują z samochodu na rzecz roweru. Zysku na nieleczeniu potrąconych rowerzystów. Wymieniać dalej?

              • 1 1

              • Ale przez tą zmianę nikt nie zrezygnował z samochodu na rzecz roweru...

                To jak ta zmiana niby zrodziła zysk na "niezużyciu paliwa"?!

                Zysk na "nieleczeniu rowerzystów" jest znikomy w porównaniu do kosztów korków, jakie ta zmiana zwiększyła! Poza tym koszt leczenia potrąconego rowerzysty ponosić winien winny (co ma miejsce), nie cała reszta ludzi poruszających się po drogach!

                • 0 1

    • Niezasadne, bo koszt tej zmiany jest większy niż zysk. (4)

      P.S. Nie jest rolą jednych chronić drugich. Jestem rowerzystą chroń się sam. Nie za moje (kierowcy) i innych (rowerzystów i kierowców) pieniądze.

      • 1 3

      • Czyli prawo dżungli i niech wygra silniejszy? (3)

        • 2 2

        • Nie silniejszy. Gdzie żeś to wyczytał? O czym ty piszesz? (2)

          Chodzi o to , by każdy brał odpowiedzialność za siebie i swoje czyny.
          Nie chcę przerzucania odpowiedzialności za innych na moje barki pod rygorem przepisu.

          • 2 2

          • (1)

            "Rowerzysto chroń się sam" - jak dla mnie to znaczy tyle, że kierowca chce jechać i trzeba mu ustąpić bo jest większy. Prawo silniejszego.

            • 1 3

            • Tzn., że nie umiesz czytać ze zrozumieniem.

              Nie "rowerzysto, chroń się sam" tylko niech każdy dba o siebie, się chroni sam i bierze odpowiedzialności za swoje życie i swoje czyny. Każdy z nas jest odrębnym bytem, wiesz?

              • 0 1

    • Jak dorośniesz (1)

      Pójdziesz do pracy, może nawet żałozysz firmę i rodzinę. Zmienisz zdanie

      Dziś patrzysz przez pryzmat tego co teraz, nie masz jeszcze większej perspektywy. Wspomnij moje słowa za 15lat

      • 2 3

      • Pracuje od 22 lat. Mam rodzinę. Nie zmienię zdania.

        Nadal jestem za prawami jednostki a przeciwko grupom/społecznościom/socjalizmom/demokracjom...itp.

        • 2 1

    • popieram, w naszym klimacie zdecydowanie sezonowa (1)

      zmokłem wczoraj jak pies, nigdy więcej nie pojadę w deszczu,
      rower powędrował do piwnicy aż do kwietnia

      • 5 1

      • Wczoraj była niedziela i to niehandlowa

        A my mówimy o dojazdach do pracy

        • 1 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane