Dokonują czegoś, na co inni nawet nie mają zamiaru się porwać. Wygrywają z dotąd niepokonanymi, ale, przede wszystkim, udowadniają sobie i nam, że nie ma rzeczy niemożliwych. Tacy są nominowani do nagrody Skrzydła Trójmiasta w kategorii Wyczyn Trójmiasta.
Dlaczego wyczyn, a nie sportowiec Trójmiasta? Nie chcieliśmy ograniczać się wyłącznie do sportowców, bo często wielkich rzeczy dokonują osoby działające na granicy sportu i pasji, dla niektórych wręcz szalonej. Bez nich Trójmiasto nie byłoby jednak tak ciekawe, a o naszym regionie nie mówiłoby się z uznaniem na całym świecie.
-
Bez wątpienia sportowcy są wielkimi ambasadorami nie tylko Trójmiasta, ale nawet naszego kraju na całym świecie. Z drugiej strony podróżnicy, a nawet organizatorzy wielkich akcji charytatywnych, też często dokonują wyczynu, by takie akcje wypaliły i przede wszystkim odniosły skutek - mówi
Leszek Blanik, multimedalista igrzysk olimpijskich, mistrzostw świata i Europy.
-
Oczywiście nie da się wprost porównać np. złotego medalu na mistrzostwach świata ze zdobywaniem biegunów i kolejnymi akcjami charytatywnymi, ale z pewnością wszyscy nominowani zasługują na uznanie i dobrze, że ludzie będą mogli wybierać spośród tak wspaniałych kandydatów - dodaje Leszek Blanik.
Wśród nominowanych nie mogło zabraknąć więc mistrzyni świata w skoku o tyczce,
Anny Rogowskiej. Gdy przed laty carycą tyczki obwołano
Jelenę Isinbajewą, która seryjnie biła rekordy świata, niczym niegdyś w zmaganiach mężczyzn legendarny
Sergiej Bubka, wydawało się, że nikt już jej nie pokona. Zawodniczka z Sopotu nie tylko tego dokonała, ale w 2009 roku zostawiła za sobą także inne rywalki i w imponującym stylu zdobyła mistrzostwo świata, zapisując się złotymi zgłoskami w historii lekkiej atletyki.
Można również głosować na dwóch znakomitych reprezentantów sportów wodnych.
Piotr Myszka i
Przemysław Miarczyński sprawili jedną z największych sportowych niespodzianek ostatnich lat, zdobywając złoty i srebrny medal w windsurfingu na Mistrzostwach świata w Danii. Może ich sukces przyczyni się do większego otwarcia na morze, nad którym leży całe Trójmiasto?
Na głosy Czytelników z pewnością może także liczyć znany podróżnik
Marek Kamiński. Zdobywca dwóch biegunów ponownie postanowił podróżować dla innych. Przepłynął kajakiem Wisłę, by przypomnieć o tym, że największa polska rzeka jest równie piękna, co... zaniedbana. Oczywiście podróż była całkowicie ekologiczna, bo miała również zwrócić uwagę na zanieczyszczenie środowiska.
Niebywałego wyczynu dokonał również
Igor Tracz. Jako jeden z nielicznych Polaków startuje w wyścigach psich zaprzęgów. U nas to jeszcze dyscyplina nieco egzotyczna, ale dla Kanadyjczyków, a zwłaszcza mieszkańców krajów podbiegunowych, jest wręcz sportem narodowym. To jednak Igor Tracz zdobył złote medale w dwóch klasach na Mistrzostwach Świata, czym zyskał ogromne uznanie u ludzi, dla których śnieg jest codziennością.
Na honory zasłużył również
Romuald Koperski, który realizuje się na wielu płaszczyznach. Najpierw ciężarówką przejechał Eurazję, od przylądka Roca w Portugalii, do wschodnich krańców Syberii. Samochód spisał się koncertowo, ale Romuald Koperski jeszcze raz potwierdził, że wyczyn może mieć wiele znaczeń i, grając najdłuższy na świecie, prawie pięciodniowy koncert fortepianowy, zapisał się w Księdze Rekordów Guinnessa.
Kto zdobędzie główną nagrodę w kategorii Wyczyn Trójmiasta? To zależy wyłącznie od Was - naszych Czytelników.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
