Zwolnienie kolejnych 400 pracowników zapowiada Dalmor. Zachowany jednak zostanie aktualny stan floty i pozostałe miejsca pracy. Zdaniem zarządu firmy działania restrukturyzacyjne oraz dobre wyniki połowowe pozwolą w tym roku na odzyskanie rentowności.
Trzy miesiące temu została wstrzymana decyzja o prywatyzacji Dalmoru - sprzedaż firmy w stanie z początku roku byłaby korzystna jedynie dla kupca. Zeszły rok zamknął się stratą 17 mln zł.
W ramach działań naprawczych na powrót włączono do firmy - matki spółki "Dal-Mors" i "Dalmor-Port". Zwolniono 325 pracowników - w planie jest dalsze 400 osób. Firma stara się o podwyższenie kapitału przez wniesienie udziałów "World Trade Center Gdynia" należących do skarbu państwa (obecnie Dalmor jest właścicielem 74 procent tych udziałów). Na terenach WTCG (na 2 z 4 ha stoi już multipleks Gemini) planowane jest wybudowanie hotelu oraz obiektu biurowo-
apartamentowego. W fazie negocjacji jest przeniesienie na tereny Dalmoru, a więc w pobliże centrum miasta, terminalu promowego. Wiosną powinna ruszyć budowa nowej chłodni (banany i owoce cytrusowe to rosnący rynek). Mimo że w planie była wyprzedaż dwóch z siedmiu statków, zachowany zostanie stan floty. Nie będą budowane nowe jednostki - koszt nowego statku to 30 mln USD.
- Trzy kwartały tego roku kończymy niezłym wynikiem 3 mln zł zysku. Mamy plany inwestycyjne, staramy się je realizować i utrzymać pozostałe miejsca pracy - mówi Krzysztof Rychlicki, prezes zarządu Dalmor S.A.
W styczniu powinna zakończyć się restrukturyzacja i na powrót rozpocząć prywatyzacja.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
