- 1 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (205 opinii)
- 2 Ugaszono pożar na budowie osiedla (172 opinie)
- 3 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (48 opinii)
- 4 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (66 opinii)
- 5 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (163 opinie)
- 6 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (18 opinii)
W Sopocie zniknęły dwa paczkomaty. Miasto: były ustawione bez pozwoleń
Dwa paczkomaty stojące do tej pory na Brodwinie oraz osiedlu Mickiewicza w Sopocie zostały we wtorek zdemontowane. Mieszkańcy narzekają na chaos związany z odbiorem paczek i ogromne kolejki do punktów odbioru. Pracownicy InPostu sugerują, że paczkomaty zdemontowano ze względu na decyzje urzędników. Miasto twierdzi, że owszem, interweniowało, ale to InPost z własnej woli zdemontował automaty.
Paczkomat zabrany z Brodwina (32 opinie)
Część z paczek, które miały być z nich odebrane, rozdawano z samochodu kuriera. Inne zostały przekierowane do punktów odbioru w okolicznych sklepach. Żeby je odebrać, mieszkańcy stali w długich kolejkach.
Jak twierdzą mieszkańcy, z którymi rozmawialiśmy, kurier informował ich, że paczkomaty zlikwidowano ze względu na decyzję miejskiego konserwatora zabytków.
- Sprawa nie jest jednoznaczna, bo InPost, ustami kierowcy wydającego z samochodu paczki, twierdzi, że to decyzja miasta, a urząd miasta, że to decyzja firmy InPost. Ale efekt jest taki, że mieszkańcy zostali bez paczkomatu, który sprawdzał się w tym miejscu doskonale. Nikt nie bierze pod uwagę tego, że paczkomat na Brodwinie to nie tylko biznes, ale też sposób na ograniczenie ryzyka zakażenia koronawirusem oraz zmniejszenie ruchu ulicznego w Sopocie, bo mniej osób jeździ po przesyłki do innych okolicznych paczkomatów. Mieszkańcy Brodwina są mocno wkurzeni na urząd miasta, bo trudno uwierzyć, że usunięcie paczkomatu to inicjatywa InPostu - mówi jeden z naszych czytelników.
Paczkomaty w Trójmieście. Znajdź najbliższy
Znikną kolejne paczkomaty?
Udało nam się też samodzielnie porozmawiać z jednym z kurierów firmy InPost. Stwierdził krótko: "sądzą państwo, że firma sama, z własnej woli likwidowałaby tak popularne paczkomaty?". Dodał także, że wedle jego wiedzy w najbliższych tygodniach zniknąć ma kolejny paczkomat - tym razem stojący przy ul. Armii Krajowej.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy rzecznika firmy InPost, ten jednak, przynajmniej na początku, odmówił. Dopiero po południu, po rozmowach z władzami Sopotu, przekazał nam swoje oświadczenie.
- Zdajemy sobie sprawę z zainteresowania mieszkańców Sopotu paczkomatami. Obecność paczkomatów w mieście jest niezbędna ze względu na silny rozwój branży e-commerce. Jest to też najbardziej ekologiczna forma dostawy. Prowadzimy więc rozmowy z władzami Sopotu. Będziemy wspólnie uzgadniać lokalizację kolejnych paczkomatów - stwierdził Wojciech Kądziołka, rzecznik prasowy InPost.
Miasto: InPost sam usuwa paczkomaty
Kiedy tylko o sprawie zaczęło się robić głośno - czy to ze względu na wpisy w Raporcie z Trójmiasta, czy też ze względu na podobne informacje pojawiające się w mediach społecznościowych - odniósł się do niej na Facebooku Marcin Skwierawski, wiceprezydent Sopotu.
- Nie ma mowy, by paczkomaty zniknęły z Sopotu! Usunięte zostały te, które ustawiono nielegalnie, bez pozwoleń. Zdecydował o tym wyłącznie operator, bo prościej było je zlikwidować, niż zalegalizować. Prowadzimy dalsze rozmowy na temat kolejnych takich urządzeń, które staną w naszym mieście. Są bardzo przydatne i funkcjonalne, zwłaszcza teraz, w czasie pandemii - napisał.
Poprosiliśmy urzędników o doprecyzowanie tego stanowiska. I również w tym przypadku na oświadczenie musieliśmy czekać kilka godzin, a przekazano nam je praktycznie w tym samym czasie, co oświadczenie firmy InPost.
- Miasto Sopot nie wydało żadnej decyzji, która wprowadzałaby zakaz stawiania paczkomatów. W Sopocie mogły i nadal będą mogły stać paczkomaty. Jednak ich lokalizacje muszą być uzgodnione i zgodne z prawem. Z końcem września zmieniło się prawo budowlane, od tego momentu paczkomaty stawiane są na zasadzie zgłoszenia robót. Procedura jest prosta: należy wystąpić do miejskiego konserwatora zabytków o decyzję, należy posiadać prawo do dysponowania terenem, a następnie zgłosić roboty do wydziału architektury i urbanistyki. Wszystko załatwiane jest "od ręki" - mówi Izabela Heidrich, rzecznik sopockiego magistratu.
Jak dodaje, "konserwator zabytków nie ma uwag, jeśli urządzenie spełnia podstawowe warunki i wymagania: musi być estetyczne, bez reklam, w kolorze białym lub biało-szarym, z dobrym dojazdem i tak ustawione, by odbiór paczek nie przeszkadzał nikomu".
Zaznaczyła też, że operator miał dwie możliwości: legalizację paczkomatów w miejscach, gdzie już stały, lub usunięcie niezalegalizowanych paczkomatów.
I - jej zdaniem - to firma InPost podjęła samodzielnie decyzję o usunięciu automatów.
- Miasto wskazało kilka dodatkowych lokalizacji, w których będą mogły stanąć paczkomaty, by był do nich dogodny dostęp - skomentowała krótko rozmowy z firmą InPost.
W Gdańsku radny pyta miasto o paczkomaty
Co ciekawe, w ostatnich tygodniach temat paczkomatów i tego, czy miasto ma jakieś narzędzia mogące wpływać na ich lokalizację, pojawił się także w Gdańsku.
Radny Andrzej Kowalczys wystosował do prezydent Aleksandry Dulkiewicz interpelację, w której pisze o tym, że nagminne stało się stawianie paczkomatów w miejscach dostępnych dla pieszych, ale takich, gdzie zdecydowanie trudno dojechać samochodem, przez co kurierzy rozjeżdżają zieleńce i blokują chodniki.
Do tej pory nie pojawiła się jeszcze odpowiedź na tę interpelację.
Opinie wybrane
-
2021-04-14 17:19
Teraz na paczkomatach będą zarabiać znajomi urzędników. (2)
Przecież nie może być tak, że ktoś ot tak sobie wynajmie i będzie zarabiał bez zgody urzędasów.
- 124 30
-
2021-04-14 18:17
Identyczne jest z reklamami. (1)
Jedne zniknęły innych nikt nie widzi...
- 17 0
-
2021-04-14 22:12
rąb* urzednicze państwo
- 5 3
-
2021-04-14 19:54
No i mamy kolejny sukces konserwatora zabytków
Lepiej niech w miejscu paczkomatu stoi zardzewiały bus z dziurawą miską olejową i wyciętym katalizatorem. Niech w dobie koronawirusa kłębi się się dziki tłum ludzi. Jak w latach 90 na bazarach handel obwoźny. Samo zdrowie, ekologia i estetyka na najwyższy poziomie. Brawo dla urzędników.
- 12 0
-
2021-04-14 19:18
Jak coś jest dobre to trzeba to popsuć. (6)
Moze władze sopotu zajmą się remontem alei niepodległosci? Bo ostatni remont jest do poprawy bo zwezili niewiadomo czemu pasy ruchu. Niektore odcinki tej ulicy bedzie trzeba datowac weglowo bo najstarsi mieszkańcy nie pamiętają kiedy tam asfalt kładli.
- 90 18
-
2021-04-15 16:39
Remontowane są ulice gdzie są apartamenty i turyści
Więc nie spodziewaj się remontu niepodległości czy 3 maja.
- 0 0
-
2021-04-15 09:13
Zgadza się, "remont" polegający na nagłym zwężeniu szerokiej alterii
może i pewnie niedługo zaskoczy kogoś co skończy się zwiedzeniem barierek lub co gorsze wjazdem na chodnik i tragedią, z resztą jak ktoś nie wierzy niech zobaczy ile śladów opon na krawężnikach już tam jest...
- 2 1
-
2021-04-14 19:31
(2)
Bardzo dobrze, zwęzili bo poszerzyli chodnik i drogę rowerową
- 4 10
-
2021-04-15 09:43
Zróbmy test, puśćmy dwa autobusy równolegle w stronę Gdyni na łuku, tuż za skrzyżowaniem Niepodległości/Malczewskiego. (1)
Główna arteria szerokości drogi osiedlowej to jakaś kpina. Tam jest więcej do poprawki. Znaki naziemne pod wiaduktem już przesunęli. Najlepiej na mapce byłoby rozrysować, co tam jest schrzanione i jak to poprawić.
- 2 0
-
2021-04-15 12:46
a ile metrów szerokości pasa ruchu potrzebujesz by się zmieścić?
swoim golfem 1.9tdi? Może czas zwolnić z 95 km/h do 50 km/h, to będzie łatwiej wcelować między linie..
Przypomnij mi jeszcze, po co autobusy miałyby jeździć równolegle po łuku za skrzyżowaniem?- 1 1
-
2021-04-14 19:30
Władze miasta mają tzw. pandemiozę, czyli siedzą urzędasy i myślą, jak jeszcze można mieszkańcom życie utrudnić. Sądzę że zarazili się tym od władz Gdańska. Nie sądzę że od władz Gdyni, bo tam władze to pacjent bez kontaktu.
- 9 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.