• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W grudniu Pendolinem do Warszawy w 2 godz. 58 min

12 kwietnia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Tunel pod Morską po remoncie zyska windę
Kabina pociągu Pendolino podczas jazdy testowej. Na liczniku po prawej stronie pulpitu widać osiągniętą prędkość: 291 km/h. Kabina pociągu Pendolino podczas jazdy testowej. Na liczniku po prawej stronie pulpitu widać osiągniętą prędkość: 291 km/h.

2 godz. 58 minut ma trwać podróż pociągiem Pendolino z Gdańska do Warszawy w grudniu tego roku. Jeden z zakupionych przez PKP Intercity składów wjedzie na tę trasę jako kolejowy rekordzista świata w swojej klasie.



Czy komuś się to podoba, czy nie, Pendolino jest w Polsce przełomem w kategorii połączeń dalekobieżnych. Nie zmienia tego nawet ujawniony na dniach spór między producentem pociągów, firmą Alstom, a jego nabywcą, czyli PKP Inter City, na temat homologacji składów do 160 i 250 km/h.

Jego parametry, różnice wobec pociągów "zwykłych" oraz liczne zalety wobec klasycznych składów typu elektrowóz z wagonami opisywaliśmy w artykule z sierpnia zeszłego roku. Przypomnijmy, że prędkość maksymalna dla jazdy eksploatacyjnej (rozkładowej z pasażerami w normalnych kursach) wynosi 250 km/h, a konstrukcyjna - czyli testowa i w pełni bezpieczna - 275/280 km/h.

Podczas prezentacji pociągu m.in. na ubiegłorocznych targach Trako w Gdańsku zapowiadano, że podczas badań homologacyjnych, które zazwyczaj trwają od pół roku do roku, a czasem dłużej, powinna zostać osiągnięta prędkość co najmniej 275 km/h.

"Kosmiczne" prędkości

W Polsce z takimi prędkościami nigdy nie jeżdżono. Wprawdzie w maju 1994 roku Pendolino poprzedniej generacji osiągnęło na Centralnej Magistrali Kolejowej prędkość 250 km/h, ale tylko na kilka sekund, czyli zaledwie na odcinku ok. pół kilometra.

Tym razem jazdy z "kosmicznymi" prędkościami - przynajmniej według naszych dotychczasowych wyobrażeń - czyli 250 - 275 km/h i ewentualnie powyżej, musiały być przeprowadzone podczas testów na ok. 25 - 30 km trasy.

Próby prowadzono w cztery listopadowo-grudniowe weekendy. Obejmowały one współpracę pojazdu z torem kolejowym, pantografu z siecią trakcyjną, hałas wewnętrzny, dynamiczne oddziaływanie na tor i podtorze oraz obiekty inżynierskie (np. mosty, wiadukty, przepusty).

Badano także współpracę pociągu z urządzeniami sterowania ruchem kolejowym oraz europejskim systemem bezpieczeństwa "kabinowego" dla jazd powyżej 160 km/h, nazywanego ETCS-1, który jest zamontowany na linii CMK Warszawa - Katowice/Kraków.

Bardzo szybka jazda

Już drugiego dnia prób osiągnięto kilka jazd z prędkością 250 - 270 km/h na odcinku 20-24 km. Skład rozpędzano do tej prędkości na odcinku od od 10 do 14 km i wyhamowywano (nie awaryjnie) na odcinku ok. 2,4 km. Pomiary oraz ich analiza wykazały, że w kolejny weekend można pojechać szybciej przy zachowaniu pełnego bezpieczeństwa.

Najszybsze rekordowe jazdy odbyły się w drugi weekend prób, czyli 23 i 24 listopada 2013 roku. W sobotę osiągnięto 291 km/h, a w niedzielę poprawiono ten wynik na 293 km/h.

Co ciekawe można było teoretycznie uzyskać nawet 300 km/h, bo mierzone parametry graniczne dla prób nie zostały przekroczone, ale zabrakło... większych przechyłek na "newralgicznych" łukach o promieniach 4 km. Nie był to żaden błąd, po prostu przechyłki na tych łukach są dostosowane do szybkości rzędu 160-200 km/h dla kursów pociągów rozkładowych, a nie do 300 km/h.

Mamy rekord świata

Poza branżą i ekspertami mało kto zdaje sobie sprawę, że uzyskiwanie tak dużych prędkości na sieci zasilanej napięciem stałym 3 tys. voltów - a taką mamy w Polsce - jest niezwykle trudne. Sieci trakcyjne nowych linii KDP we Francji, Hiszpanii, Niemczech i Włoszech są zasilane napięciem zmiennym 15 lub 25 tys. voltów, dzięki czemu osiągnięcie prędkości od od 250 do 320 km/h nie jest niczym wyjątkowym. Nasza sieć na prąd stały jest - ogólnie mówiąc - prawie dwa razy cięższa, droższa i kłopotliwa w sensie oddziaływań dynamicznych z pantografami i pojazdem.

Stąd w branżowej klasyfikacji tzw. rekordów rozróżnia się różne "klasy" (np. właśnie zasilania, pociągów seryjnych lub tuningowanych czyli skracanych, przerabianych i o dużo większych mocach) dla potrzeb testów czy bicia rekordów.

I tu niespodzianka. Po pierwsze w rodzinie pociągów Pendolino - co ważne: seryjnych, a nie tuningowanych - o maksymalnej prędkości eksploatacyjnej od 200 do 250 km/h (jeżdżących w kilkunastu krajach, także np. w Portugalii, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii czy w Chinach) pobiliśmy rekord świata! Żaden inny pociąg z rodziny Pendolino nie pojechał tak szybko.

Mało tego: w klasie pociągów seryjnych i zasilanych napięciem stałym 3 kV jesteśmy drudzy na podium, za Włochami, którzy uzyskali wprawdzie na podobnym zasilaniu 316 km/h, ale to był pociąg ETR 500 (maksymalna prędkość eksploatacyjna - 300 km/h), czyli spoza rodziny Pendolino.

Dodatkową ciekawostką jest to, że w rankingach wszelkich rekordów światowych (bez klasyfikacji i podziałów) jesteśmy obecnie na niezłym 16. miejscu! "Pobiliśmy" nawet Rosjan z wynikiem ich wyprodukowanego w Niemczech "Sapsana" równym 291 km/h i jesteśmy pierwsi w dawnych "demoludach". Czyli są powody do dumy, choć oczywistością jest, że prędkości testowe nie przenoszą się szybko na prędkości eksploatacyjne, czyli rozkładowe i codzienne.

Od rekordu do prędkości codziennej

A na jakie prędkości rozkładowe możemy liczyć w Polsce? Już niedługo zaczniemy jeździć z prędkością 200 km/h (po 26 latach jazd z prędkością 160 km/h), a za kilka lat - 220-230 km/h. Do roku 2020 powinniśmy uzyskać, przynajmniej na Centralnej Magistrali Kolejowej, prędkość 230 - 250 km/h.

A szybciej pojedziemy dopiero wtedy, kiedy wybudujemy nową linię Kolei Dużych Prędkości, słynnego "ygreka" łączącego Warszawę z Łodzią i Poznaniem oraz Wrocławiem.

Pociągiem Pendolino z Trójmiasta do Warszawy (i dalej)

Jeśli harmonogram dostaw i homologacji się uda w pełni, to w grudniu pociągi Pendolino wjadą gremialnie na główne zmodernizowane magistrale w Polsce. Pojedziemy nimi na trasach Trójmiasto - Warszawa, Warszawa - Katowice/Gliwice, Warszawa - Kraków i Warszawa - Wrocław.

Planowana liczba par pociągów Pendolino na ciągu Trójmiasto - Warszawa to 9-10 par, czyli 18-20 pociągów dziennie w obie strony.

Na oficjalne zapytanie w kwestii liczby pociągów na poszczególnych trasach rzecznik PKP Intercity Zuzanna Szopowska odpowiada nieco tajemniczo: - Jeśli chodzi o liczbę pociągów na poszczególnych relacjach warto tylko pamiętać, że to są wciąż założenia i mogą jeszcze nastąpić drobne korekty. Ostateczną wersję podamy, kiedy całkowicie zamkniemy pracę nad rozkładem jazdy.

Ale również rzeczniczka dodaje bardzo ważną informację. Otóż nie wszystkie składy jadące z Warszawy do Trójmiasta będą się zatrzymywać w Malborku i Tczewie, jak miało być pierwotnie. Czyli pojadą także szybsze "sprintery" w rodzaju EIC "Kaszub" czy "Neptun".

- Jednak w obecnej chwili nie mogę jeszcze potwierdzić czasów przejazdu pociągów bez zatrzymań - dodaje Szopowska. - Ale mogę już poinformować, że także będą bezpośrednie połączenia pociągami Pendolino bezpośredniej relacji Trójmiasto - Kraków/Katowice.

Planowany czas jazdy liczony z Warszawy Centralnej do Gdańska ma wynieść 2 h 58 minut. Do Gdyni ok. 20 minut dłużej.

Biorąc pod uwagę to jak skomplikowana jest inwestycja modernizacyjna na tej trasie i zakres prac, jaki pozostał do zrobienia, uzyskanie takiego czasu jazdy w grudniu 2015 roku byłoby naprawdę dobre. Nawet jeśli Pendolino pojedzie "tylko" z prędkością od 120 do 160 km/h, bo tak na pewno będzie w pierwszym roku jazdy na tej trasie.

Od grudnia 2015 roku - po ewentualnym podwyższeniu na wybranych odcinkach prędkości do 200 km/h, czas jazdy powinien wynieść już 2 h 37 minut, co już byłoby bardzo dobrą ofertą. Nie wspominając o komforcie jazdy tym pociągiem, który jest porównywalny do pociągów TGV czy ICE, a nawet - zdaniem autora - w pewnych aspektach lepszy. Przy 200 czy 250 km/h można rozmawiać prawie szeptem, a wszystkie fotele w drugiej klasie mają rozkładane fotele, indywidualne gniazdka przyłączeniowe 230 V, lampki podświetlające dla każdego pasażera, wifi oraz informację wizualną na monitorach rozmieszczonych pod sufitem każdego wagonu w całym składzie.

Konkurencyjna dla trasy kolejowej droga szybkiego ruchu S-7 będzie gotowa na całym odcinku dopiero za ok. 5-6 lat, co da kolei sporą przewagę. Oczywiście jest to zarys czasów jazdy w przyszłym rozkładzie, potwierdzony także przez rzecznika PKP PLK Mirosława Siemieńca, jednak tym razem oficjalnie, a nie "z przecieków". Ostateczny rozkład jazdy - już bardzo dokładny - poznamy dopiero we wrześniu lub październiku.

Zobacz jak Pendolino wygląda w środku



Stacje zatrzymania na trasie Trójmiasto - Warszawa
Gdynia Główna - Sopot - Oliwa - Wrzeszcz - Gdańsk Główny - Tczew* - Malbork* - Iława - Warszawa Wschodnia - Warszawa Centralna - Warszawa Zachodnia
* - nie wszystkie pociągi tu staną

Robert Wyszyński - autor jest publicystą kolejowym, dziennikarzem pisma Rynek Kolejowy, autorem bloga poświęconego Kolejom Dużych Prędkości.

Opinie (433) 8 zablokowanych

  • (1)

    No tak.. ale w Grudniu bedzie niesprzyjajacy klimat;) tylko czekac na i fo jak to pedolino w polu utkwi...

    • 22 1

    • W przejścich między fotelami rozpali się koksiaki

      jak Europa to Europa!

      • 9 0

  • Gdyby Pendolino mogło osiągnąć pełną moc , (5)

    to podróż z Gdańska do Warszawy powinna trwać około 1 godz i 45 min, ale co tam, my pociągiem za 3 mld zł będziemy jeździli o 0,5 godz. krócej niż w PRL-u. Jak sukces to sukces. A wystarczyło kupić polskie lokomotywy PESA , które jeżdżą z prędkością około 210 km/h , to trasę Warszawa Gdańsk można byłoby pokonać w około dwóch godzin.

    Mam nadzieję , że Sławku Nowaku i jego protektor Donaldu Tusku trafią tam gdzie jest ich miejsce czyli na boczny tor, a sprawą zakupu Pendolino zajmie się niezależna komisja a być może sąd i prokurator. Czekam na kolejne genialne pomysły np. zakupienie lotniskowca dla naszej floty wojennej z dowództwem w Warszawie.

    • 59 4

    • Sławek i Donek powinni trafić tam gdzie jest ich miejsce..

      na śmietnik historii

      • 14 2

    • (3)

      pesa jeszcze długo nie będzie miała w ofercie tak szybkich pociągów jak twierdzisz. A przetarg był już kilka lat te mu więc o czym ty do nas piszesz ?

      • 3 8

      • (2)

        znowu mijacie się z prawdą młody demokrato,

        polskie tory i systemy kontroli nie są i nie będą przystosowane do takich prędkości jak rekord podany na zebraniu partyjnym Donka

        PESA to 180 km/h i wystarczy bo na szybszą jazdę nie pozwolą tory

        • 9 1

        • Zakład?

          Będziesz oficjalnie odszczekiwał? Myślisz, że po co właśnie teraz pracuję przy projektach SRK dla linii na prędkości 200km/h?

          • 1 2

        • kolejny "znawca"

          Nie ma u nas takiej prędkości pociągów jak 180 km/h, barierą jest 160 i żadna pesa nie spełnia warunków na homologacje na wyższej prędkości, a tory na E65 są przygotowane na 200 km/h a CMK na 250 km/h

          • 0 2

  • Re: W grudniu Pendolinem do Warszawy w 2 godz. 58 min (6)

    a gdzie informacja ile będą kosztowały bilety? ^^

    jakiś pajac wyżej napisał że 'nie dla każdego' cena biletów jest podstawowym kryterium wyboru środka transportu
    czyli pkp kupiło ciufcie za grubą kase dla 5% polskiego społeczeństwa ;)

    • 21 4

    • No tak, wyborcy PO (złodzieje i przekręciarze, byli SBcy) (2)

      będą mieli alternatywę dla LOT-u, który zdycha : )) hehe

      • 7 5

      • Mało wiesz,w nogach śpisz (1)

        LOT w 2013 roku,po wielu latach strat, wygenerował zysk netto 26 mln zł

        • 3 5

        • no tak po dokapitalizowaniu go paroma setkami mln zł rzeczywiście mega sukces

          • 4 1

    • a gdzie jest informacja w którym roku ????

      • 4 0

    • Dokładnie tak (1)

      bo bilety będą obstawiam za minimum 200 zł

      • 0 1

      • Było wielokrotnie mówione, bilety się będą zaczynać od 49 zł przy odpowiednio wczesnej rezerwacji a regularna cena będzie w granicach 100-150 zł za normalny.

        • 1 0

  • Najważniejsze (2)

    ze mamy rekord świata. I tak od sukcesu do sukcesu.

    • 22 0

    • Rekord Tuskina na zebraniu partyjnym

      hahaha

      • 5 3

    • Zawrót głowy od sukcesów

      jak powiedziałby tow. Stalin

      • 1 0

  • 3 godziny!! w XXI wieku to nie do przyjęcia!! (2)

    Sorry ale 3 godziny w XXI... słabo!! i do tego astronomicznie drogie bilety...ta inwestycja modernizacja trasy i zakup pendolino będzie finansową kapą.

    • 35 3

    • rekordy (1)

      W założeniu, że nie będzie śnieg padał.

      • 8 1

      • Sorry, taki mamy klimat :-)

        • 8 0

  • Główny, Wrzeszcz i Oliwa? (1)

    Po co w jednym mieście 3 przystanki? Miasto z 460 tyś moeszkańców, a liczba postojów jak w 1,7 mln Warszawie. Wyhamowanie pociągu aby w Oliwie wysiadły 2 osoby? Brawo dla PKP!

    • 16 15

    • masz rację

      w sopotach nie powinien się zatrzymywać

      • 6 1

  • W latach 80 czas byl lepszy z Gdanska do Warszawy !!!!!!!!!!!!!!!!!!!! (1)

    Pendolino to juz zadna atrakcja bo dzis najlepsze pociagi produkuje Polska i cala Europa zaczyna kupowac tylko polskie pociagi. Pendolino jest przeplacony juz trzykrotnie bo ten kontrakt trwal juz od chyba 20 lat . Tory mamy nie dostosowane do szybkosci wiec dzis pendolino lepiej by sie sprawdzal jako podmiejska SKM. Polska na dlugich trasach powinna raczej przyjac model kolejowy z USA bo tam jest przyklad solidnej koleji a nie jakies bzdety polskie oparte na milionach spolek i spoleczek z prezesami psycholami ktorzy maja kisiel zamiast mozgu..

    • 34 3

    • a tak

      Jeżdżę pociagami pomiedzy stolicą a trojmiastem od dwudziestu lat. Takiego nonsensu jaki jest obecnie nigdy nie widzialam. Podróż się wydłuża a bilety drożeją. I co z tego że sklady są dłuższe. Wolę krotsze pociągi jeżdżące tak jak kiedyś co dwie godziny. A pendolino? Po co? Wystarczyłoby przywrócić standardy kursowania z lat 80. Ekspres z warszawy do gdańska trochę ponad trzy godziny. Zupelnie wystarczy. Pkp mam was dość. Po co mam placic 100 albo i wiecej za podróż waszym środkiem transportu. Wolę autobus. Przynajmniej czysto i sympatycznie i dwa razy taniej i o godzinę krócej

      • 5 0

  • z gdańska do krakowa będzie 5,5 h? buahahaha i to ma być szybko? hahahahah

    • 23 4

  • PO cholerę przepłacać za pindolino

    skoro polska PESA jeździ 160km/h co daje 2,5 h na trasie wa-wa - gdańsk

    ile zegarków poszło ile mln ??? HP w USA podaje jakie łapówki szły dla pracowników MSW przy informatyzacji to w takiej PKP nie było

    pytanie retoryczne

    • 33 5

  • Tymczasem NIemcy, (4)

    których trudno przecież posądzić o niegospodarność czy naiwność nie zawracają sobie głowy przestarzałym super Pendolino tylko kupują w ......Polsce. Bo ważna jest dla nich jakość i cena. Do 2018 roku kupią 450 maszyn z bydgoskiej fabryki PESA. Zapłacą za to w sumie 1,2 mld EUR czyli ok. 4,8 mld zł. Za 450 sztuk !!

    Więc po raz kolejny warto zadać pytanie, kto odpowiada za ten "sukces" Pendolino w Polsce ? I czy kiedykolwiek zadamy sobie trud wyjaśnienia tej zagadki ?

    • 47 8

    • (1)

      Tak jak zagadka z tupolewem, ofe, itd.

      Dowiemy się dopiero za 30 lat, jak obecnie rządzący będą w trumnach.

      • 12 1

      • Albo za kratami.

        • 5 1

    • Ale kupują je na połączenia RegionalBahn a nie dla ICE. Na tych drugich jakoś nie słychać żeby rezygnowali z Siemensów Velaro na rzecz Pesy.

      • 8 2

    • Bzdura kompletna. 450 to jest maksymalna ilość pojazdów jakie DB MOŻE kupić na podstawie podpisanej umowy ramowej. Równie dobrze mogą kupić 100 pojazdów, albo i nawet jeszcze mniej. Do tej pory zamówionych jest niewiele pojazdów, na pewno dużo mniej niż 100 do 450 to jeszcze daleko bardzo.

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane