Dwa szpitale tymczasowe. 59 pacjentów w obiektach za kilkadziesiąt milionów
Przez epidemię koronawirusa w pojazdach komunikacji miejskiej wyłączono możliwość samodzielnego otwierania drzwi przez pasażerów. - Może warto do nich wrócić, bo mamy zimę - pytają pasażerowie. - Będziemy o tym dyskutować na początku lutego - odpowiadają organizatorzy trójmiejskiej komunikacji. Przyciski wracają m.in. w Warszawie.
Czy samodzielne otwieranie drzwi to dobre rozwiązanie?
COVID wyłączył "ciepłe" przyciski
Zapewniano, że pojazdy są regularnie dezynfekowane, uniemożliwiono kontakt pasażerów z kierowcami i motorniczymi, którzy przestali sprzedawać bilety. Na kilka miesięcy wyłamała się Gdynia, umożliwiając zajmowanie chętnym miejsc tuż za kierowcą, ale władze miasta ugięły się pod protestem kierowców.
Rozkład jazdy komunikacji w Trójmieście
Jednym z działań ograniczających potencjalne zakażenia było wyłączenie tzw. "gorących" przycisków, czyli możliwości samodzielnego otwierania drzwi przez pasażerów. Opcja umożliwiała utrzymanie - zwłaszcza zimą - odpowiedniej temperatury w ogrzewanych pojazdach. Sprawdzała się także latem, gdy w trolejbusach, autobusach i tramwajach pracowała klimatyzacja.
W związku z koronawirusem opcję samodzielnego otwierania drzwi przez pasażerów wyłączono, ale niskie temperatury spowodowały, że temat powrócił w dyskusjach wśród pasażerów.
- Mamy zimę, ostatnio temperatury były niskie, najbliższe dni również zapowiadają się na chłodne. Pasażerów - co jasne - jest zdecydowanie mniej niż w tym samym okresie przed rokiem, więc warto zastanowić się nad tym, by "ciepły" przycisk wrócił. Do tego opinie i analizy epidemiologów mówią, że komunikacja miejska nie jest miejscem, w którym jest się szczególnie narażonym na zarażenie - tłumaczy pan Łukasz, nasz czytelnik.
Przyciski wróciły we Wrocławiu, od lutego wracają w Warszawie
Co ciekawe, na przywrócenie działania przycisków decydują się inne miasta w Polsce. W tramwajach i autobusach już w listopadzie włączył je m.in. Wrocław i to na prośbę samych pasażerów. Od 1 lutego wracają także w Warszawie, a komunikat ZTM Warszawa nie pozostawia wątpliwości, dlaczego tak się stało.
- Z powodu niskich temperatur w ostatnich dniach pojawiło się wiele głosów pasażerów, że w autobusach i tramwajach jest zbyt chłodno. Dlatego od początku kursowania 1 lutego przywracamy funkcjonowanie "ciepłych guzików" oraz przystanków "na żądanie" - podano w komunikacie ZTM.
Zmiany niewykluczone
Przedstawiciele organizatorów komunikacji miejskiej w Trójmieście oficjalnie przyznają, że nie dotarły do nich sugestie o tym, że przycisk powinien wrócić. Pomysł jednak będzie dyskutowany.
- Problem zostanie poruszony w przyszłym tygodniu na forum Metropolitalnego Związku Komunikacyjnego Zatoki Gdańskiej. Do tego czasu żadnych zmian - przynajmniej w Gdańsku - nie będzie - mówi Zygmunt Gołąb, rzecznik ZTM Gdańsk.
Podobną wstrzemięźliwość zachowuje Gdynia.
- Decyzje podejmowane będą na poziomie metropolitalnym - odpowiada Hubert Kołodziejski, dyrektor ZKM Gdynia.
Na pewno nie ma szans na zmiany w zakresie innych obostrzeń - takich jak kupno biletu, siadanie z przodu autobusu czy noszenie maseczek.
Przypomnijmy, że według wyliczeń pandemia koronawirusa sprawiła, że z komunikacji miejskiej w Gdańsku w 2020 r. skorzystało o prawie 37 proc. mniej pasażerów niż rok wcześniej. Podobnie było w Gdyni, gdzie liczba pasażerów zmniejszyła się o 40 proc.