• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W poszukiwaniu godności starego człowieka

Ewa Budnik
25 grudnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Nieświadomych, starych ludzi nie obchodzą prezenty pod choinką i liczba dań na świątecznym stole. Bardziej niż cokolwiek innego jest im potrzebne traktowanie z godnością. Nieświadomych, starych ludzi nie obchodzą prezenty pod choinką i liczba dań na świątecznym stole. Bardziej niż cokolwiek innego jest im potrzebne traktowanie z godnością.

Święta Bożego Narodzenia w naszej kulturze kojarzone są z atmosferą radości, miłości, rodzinnego ciepła, budzenia się odruchów serca. Tymczasem, także w czasie tych "pięknych świąt" toczy się normalne, prozaiczne życie. Także ludzi starych, niedołężnych, będących ciężarem. Często już niepotrzebnych.



Czy miałe(a)ś/masz styczność z opieką nad starym, niedołężnym członkiem rodziny?

Podobno utarte i używane powszechnie sformułowanie "służba zdrowia" wychodzi z obiegu. Teraz to jest "ochrona zdrowia". Bo "służba" to była u jaśniepana we dworze. I rzeczywiście, praktyka pokazuje, że owa służba zdrowia to taki sam biznes i taka sama praca jak w korporacji, u mechanika samochodowego albo w banku.

Pracowników tego sektora codzienność zmusza do tego, by zapomnieli (oczywiście nie wszystkich!) o jednej prostej rzeczy: że "robią w człowieku". Nie pracują na finansowy wynik, nie naprawiają samochodów, nie mogą myśleć tylko przez pryzmat procedury. Swoją wiedzą i pracą, często ponad siły, służą człowiekowi.

Jeśli ze służbą czy ochroną zdrowia mamy do czynienia raz na jakiś czas, bo boli gardło albo szyja, to w zasadzie mało o niej wiemy. Ale każdy, kto na co dzień opiekuje się starszą osobą, rodzicem, dziadkiem czy dalszym krewnym, ma zupełni inną perspektywę.

Dobrze zna wywracanie oczami lekarza POZ, bo znowu czegoś chce i zadaje zbyt dużo pytań. Wie, że starego człowieka leczy się na podstawie zdjęcia w smartfonie albo ustnego opisu objawów, bo przecież lekarz nie ma czasu przyjść do domu, a z niedołężnym dziadkiem dostanie się na normalną wizytę jest niemożliwe.

Taki opiekun wie, że jeśli nie wyczyta w Internecie czego ma żądać od lekarza czy pielęgniarki, to tego dla swojego starego podopiecznego nie dostanie. I wie, że użeranie się z systemem pochłania tyle samo energii, co opieka nad chorym.

Lekarz będzie zapisywał wykluczające się wzajemnie leki, powtarzał że dolegliwości wynikają po prostu z wieku, a nade wszystko próbował jak najszybciej odczepić się od pacjenta, który i tak już balansuje na granicy życia i śmierci.

Ratunek jest tylko jeden - hospicjum lub hospicjum domowe zapewniające opiekę paliatywną ukierunkowaną na zapewnienie komfortu umierania.

Ale na to mogą liczyć wyłącznie ci ze zdiagnozowanym nowotworem. Jeśli "dziadek" nie ma raka, lecz banalną demencję, cewnik, karmienie dojelitowe i brak logicznego kontaktu, no to pech - trafia do systemu, dla którego na każdym etapie (opieki podstawowej, diagnostyki, leczenia specjalistycznego, opiekuńczego i szpitalnego) jest wielką, niepotrzebną udręką. Trafia w ręce systemu, który jest na tyle znieczulony walką o własne przetrwanie, że już dawno zapomniał, że "stary" to mimo wszystko nadal ŻYWY człowiek.

Ratownicy medyczni powtarzają do samego końca: idziemy po życie. Ale lekarze sprawujący opiekę nad "starym" przy każdej decyzji ważą: warto czy nie warto?

Dopóki w systemie i świadomości osób z systemu korzystających nie pojawi się sprawnie działająca geriatria, stary pacjent będzie zawsze piątym kołem u wozu. Gdyby powstała geriatria, stałby się potrzebny jako materiał do obróbki - tak samo jak chory ząb stomatologowi i złamanie nogi ortopedzie.

"Przecież można takiego oddać"



Córkę wyłącznie leżącego 90-latka z zaawansowanym Alzheimerem i całą listą innych dolegliwości, bliżsi i dalsi znajomi raz po raz pytają: ale dlaczego ty "go" nie oddasz do jakiegoś domu opieki? Gały przy tym ze zdziwienia na wierzch wychodzą. Całodobowa opieka? To przecież jak przy dziecku, tylko gorzej. Łóżko ortopedyczne w domu? Rehabilitacja? Pieluchy? Mycie tyłka? Dźwiganie? Karmienie? Chce ci się?

A gdzie czas na odpoczynek? Na hobby? Dla rodziny? (bo "stary" to już nie rodzina...). Ale dzisiaj najważniejsze jest: ja, mnie, mi, mój, moje. Więc jeśli twoje życie upływa na opiece nad rodzicem, to jesteś głupia i krzywdę sobie robisz, bo życie masz tylko jedno.

"I po co taki żyje?" - zapytała kuzynka opiekunkę starego, niesamodzielnego od lat męża. Pytania: "Czy mogę ci jakoś pomóc?" nie zadała. Bo nie daj Boże, jeszcze by się okazało, że nie potraktowano by go wyłącznie jako kurtuazyjne...

I tak "wśród przyjaciół psy zająca zjadły". No bo skoro lekarz już nie wyraża zainteresowania leczeniem, system emerytalny działa jak działa, opieka wymaga wysiłku i zaangażowania, a rodzina pyta "I po co taki żyje?", to może najlepiej by było w tym środku niby cywilizowanej Europy znaleźć ładny trawniczek koło domu, wynieść tam "starego", położyć i zapomnieć. I już, nieużytek usunięty.

Czy stary człowiek ma godność?



No i teraz pytanie: czy ci wielce zadziwieni, że tak można się "starym" zajmować latami, kiedyś się zastanowili co to jest ludzka godność?

Godność odnosi się do wartości człowieka i szacunku do niego. Podobno (różnie z tym w historii bywało) godność należy się człowiekowi z samego faktu, że jest człowiekiem. Dlatego strach nas oblatuje na myśl, że ktoś, z jakiegoś strasznego powodu, mógłby nam ją odebrać.

Pewnego dnia stary, niedołężny człowiek nerwowo szarpany za rękaw przez opiekunkę, bo przed chwilą w swojej niemocy rozlał na siebie zupę, jednym z ostatnich przebłysków świadomości próbował walczyć o to swoje wątłe istnienie i wycedził przez sztuczne zęby: "Ja. Jestem. Człowiekiem."

Ale jak uratować godność i człowieczeństwo Starego? Jak mu okazać, że Jest. Człowiekiem. Robi kupę pod siebie, jest bezzębny, obśliniony, głuchy, pomarszczony, suchy, nieporadny, coraz częściej sądownie ubezwłasnowolniony i kompletnie bezużyteczny - nic nie daje, tylko bierze. W procesie dbania o jego zdrowie, życie i komfort jest raz po raz nagi, kompletnie pozbawiony intymności, zmuszany do jedzenia, załatwiania się, przyjmowania leków. Jego ciało zdecydowanie nie zachęca do okazywania czułości. Nie zachęca także często on sam - zrzędliwy, powtarzający się, sfrustrowany, obolały, ukierunkowany tylko i wyłącznie na siebie (jako że starość jest egoistyczna).

No to ma prawo Stary do ludzkiej godności czy nie ma? Ma prawo, żeby mu powiedzieć: jesteś Człowiekiem i każdy inny człowiek ci zapewni, że możesz nim pozostać do końca. Czy młody mógłby przełamać swoje zniechęcenie obrazem totalnie nie przystającym do tego z serialu, gry czy fajnego spotkania towarzyskiego i zobaczyć, że ten Stary - przed śmiercią - to nadal Człowiek? Warty tego, by to życie pielęgnować dopuszczając, że w ogóle to JEST Życie. Inne od tych, które widzimy na reklamowych zdjęciach szczęśliwych rodzinek, ale Życie. Ludzkie Życie.

Oby udało nam się zastanowić nad znaczeniem godności człowieka, starego człowieka, zanim doświadczymy co znaczy w środku cywilizowanej Europy ją stracić - w systemie opieki zdrowotnej i wśród ludzi. Z powodu wieku, choroby, utraty świadomości, niedołężności. Ubolewamy nad losem psów w schronisku, koni jadących na rzeź, pracowników indyjskich farbiarni odzieży. A czy jesteśmy w stanie wykrzesać w sobie choćby tyle samo empatii, miłości, dbałości albo chociaż oburzenia w przypadku zaniedbań, w stosunku do ohydnego, wysuszonego, zrzędliwego starucha? Może tuż za ścianą własnego mieszkania, może w mieszkaniu kuzynki albo koleżanki ze szkoły. Warto w ogóle wykrzesać te ludzkie uczucia czy nie?

Siedzisz na oddziale ratunkowym i widzisz starą, wysuszoną, bez świadomości wpatrzoną w sufit babcię, która czeka ósmą godzinę na jakąś decyzję systemu. Ma godność czy nie warto sobie głowy zaprzątać? I na ile umiejętność uznania "starucha" za człowieka świadczy o naszym własnym człowieczeństwie?

Opinie (170) ponad 10 zablokowanych

  • Proszę iść pod przejście LOT G.Forum i spytać tam starszego człowieka, który tam śpi, o godność.

    Gdzie są służby pomocowe i ich deklarację?
    Dlaczego tych ludzi w dzień wyrzuca się na mróz z noclegowni i ogrzewalni.
    Czy może dobrowolnie koczują w przejściu między Lot a Galerią Forum?

    • 1 0

  • Gdynia szpital miejski... (3)

    ... Tam to masakra w temacie szacunku starszych ludzi, byłem widziałem na własne oczy, tragedia... W tym szpitalu trzeba wymienić 3/4 lekarzy i personelu!!!

    • 45 3

    • (1)

      Proszę pójsc zatem na ich miejsce i popracować na ochotnika. Zaręczam, ze ucieknie Pan po 5 minutach

      • 0 4

      • Ja, gdy praca mi nie pasowała i była nieco ponad moje siły po prostu ją zmienilam

        A nie wyzywałem się na innych. Tyle. Ale rozumiem-tradycje rodzinne itp pier-doły

        • 0 0

    • Tak jest właściwie wszędzie

      Miałem chorą mamę. To jak się nią zajmowali w szpitalu na Zaspie urąga wszelkiej godności. A lekarze prowadzący to oddzielny temat. Znieczulica, brak szacunku dla chorych nie wspominając o rodzinie. Sorry, ale ja również od tej pory nie mam dla nich żadnego szacunku. Rozumiem wady systemu, ale widziały galy co brały idąc do takiej pracy. Niektórzy się po prostu do niej nie nadają

      • 19 5

  • Ja oddałem mamę do ośrodka, jest tam opieka i starcy jak ona. (16)

    Byłem wczoraj u niej nawet z opłatkiem. PO drugie nie chcę żeby moje dziecko oglądało chorą osobę.

    • 27 178

    • (2)

      Współczuję twojej mamie, że tak została potraktowana na starość. Wiem co to opieka nad starą osobą w dodatku tylko leżącą w łóżku. Karmienie łyżeczką, mycie, zmienianie pieluch itd. Choć nie były to lata ale przekonałam się, że taka opieka całodobowa nad babcią to jednak wyzwanie . Mimo to nie wyobrażałam sobie zwby gdzieś ją oddać póki były siły się ją zająć. Jestem jedynaczką. Może kiedyś moi rodzice też będą w takim stanie i też nie wyobrażam sobie żebym tak po prostu gdzieś ich oddała. Chyba, że sama że względów zdrowotnych nie będę w stanie się nimi zająć. Może wnuki będą. Zobaczymy. Obym była w stanie ich wychować na empatycznyxh ludzi.

      • 27 9

      • z tym że opieka to raz a fachowa pomoc lekarska to dwa (1)

        i w domu jak nie jesteś lekarzem a przynajmniej pielęgniarzem (plus sprzet medyczny) to cienko to widzę.

        • 8 3

        • Ale to dom, a nie obce miejsce.

          • 0 1

    • Ewa

      A moje dziecko ma 11 lat i opiekuje się z nami swoim dziadkiem który ma 91 lat i jest schorowany od tygodnia nie może chodzić i ma demencję . Jestem dumna że mogę się ojcem opiekować dostaje dużo miłości,ciepła rodzinnego . To jest godność ludzka . My też będziemy kiedyś starzy.

      • 1 0

    • no jasne, najlepiej

      żeby twoje dziecko w ogóle nie wiedziało, że można być chorym i starym! Strach pomyśleć, co z niego wyrośnie...

      • 7 0

    • Trole nie przypadkiem zamiast "Po" zawsze piszą "PO", nawet jak opisują własne życiowe doświadczenia. (1)

      • 3 4

      • To płatne Pisowskie trole z pampersem w kroku na trójmiejskich stronach siedzą ,dali się sprzedać

        jak za komuny konfidenci esbekom

        • 4 5

    • Właśnie odwrotnie dziecko powinno o tym wiedzieć , choroba i starość to normalne

      trzeba z dziećmi o tym rozmawiać ,życie to nie same radości i przyjemności , tak robią inteligentni rodzice

      • 15 1

    • (3)

      Małe dziecko oglądające starego, schorowanego człowieka ma w glowie traumę na całe życie. A to jest dziecku całkiem niepotrzebne. Także nie dziwię się przedmowczyni.

      • 6 29

      • co za i**otyczny komentarz

        Nie ma się co dziwić że 4 latek na srodku deptaka kopie matke,pluje na nią szczypie rzuca się na ziemie ma matke taką i**otke

        • 12 0

      • Moje dzieci były małe jak opiekowaliśmy się przykutą do łóżka starą babcią i uwierz mi, że żadnej traumy nie przeżyły. To był ich codzienny widok, świątek piątek czy niedziela. W ich wspomnieniach do teraz jest obraz leżącej prababci, szczególy jak wyglądał pokój itd i jakoś nie widzę żeby się to negatywnie na nich odbiło. Raczej to wspomnienie typu, że tak może wyglądać starość, ale po to ma się kochającą rodzinę wokół siebie żeby pomagała jak może. Ale żeby tak było muszą być chęci, a nie oddać jak zużyty mebel i niech teraz ktoś inny się zajmie. A potem o dziwo taka biedna samotna osoba umiera w ośrodku i tłum po spadek przybywa. To jest chore.

        • 16 2

      • takie jest życie, twoje dzieci też to czeka.

        • 11 2

    • Wiesz co świnia z ciebie pomysł ze twoje dziecko zrobi Ci tak samo. MOJA córka 1.5 latka chodziła to chorej babci brak mi słów na to jak twoja mama się czula

      • 13 1

    • ty chamie

      Czas szybko leci i nawet sie nie obejrzysz jak bedziesz starcem a ja w te święta życzę ci żeby twoje dzieci ciebie oddały jak ty swoja mame

      • 14 3

    • Życzę Ci tego samego na stare lata,oby się spełniło. !!!

      • 23 4

    • Jesli to ironia, to słaba.

      • 60 6

  • Po prostu...

    ...dziękuję - za poruszony temat, za przemyślenia, za po(zo)stawione pytania.

    • 2 0

  • (8)

    Starszy czlowiek czesto ma emeryture, mieszkanie, sam spadek to forma splaty za opieke i trud....jedni placa kredyty przez 40 lat inni moga dostac nieruchomosc i emeryture zamian opieke nad krewnym, etyczna kalkulacja, moralna splata za to jak tata i mama zmieniali nam pampersa 30-40-50 lat temu.. Prawda ze nawet jezeli dziadek wyladuje w domu opieki prawo przewiduje spadek ale sumienie pozostanie splamione do naszej trumny i zla energia zniszczy nam zycie. W tych sprawach liczy sie jakosc moralna czlowieka a nie same pieniadze i nasze ja. Co do fabryki zdrowia niestety system dziala jak kombinat przemyslowy i nie przewiduje skarg oraz reklamacji.

    • 62 15

    • Dom opieki to najlepsze (7)

      co może spotkać taką osobę uwierz mi. Tylko że nie każdego stać dopłacać kilka tysięcy.

      • 23 7

      • nie sądzę że najlepsze ale nie każdy jest lekarzem ani pielęgnarką ani bezrobotnym (5)

        że ma możliwość opieki nad rodzicami czy dziadkami

        • 13 5

        • Nie (4)

          Jestem jedyną i samotną opiekunką swojej matki a mimo tego zrezygnowałam z pracy by móc się nią opiekować i nie oddawać do żadnego ośrodka.

          • 6 5

          • no a własna rodzina? Czy jak się ma własne dzieci to można je zaniedbywać (3)

            plus z czegoś trzeba żyć a z 1 emerytury seniora to raczej ciężko samemu seniorowi wyżyć a co mówić jeszcze i z tej samej opiekunowi

            • 7 1

            • (1)

              Moje dzieci były malutkie, najmłodsze roczek. Zajmowałam się babcią, dziećmi, domem. Było wyprane, wyprasowane, ugotowane, posprzątane, okna umyte, dzieci zadbane bawiące się z mamą. Grunt to organizacja. Połowa sukcesu toi chęci.

              • 2 7

              • Rozumiem, ze pracowalas na pelen etat...

                • 1 0

            • a matka to nie rodzina?

              • 1 1

      • Dokladnie,starsi ludzie maja tam opieke i towarzystwo. Nie rozumiem dlaczego niektorzy krytukuja pomysl oddania schorowanego rodzica do takiej placowki. Dzieci takiej starszej osoby na pewno pracuja i wiele lat pracy przed nimi,maja dzieci,obowiazki. Problemem jest to ze domow opieku jest jak na lekarstwo i sa bardzo drogie. Na zachodzie wychodza temu naprzeciw ale niestety tu za kilka lat zrobi sie nieciekawie

        • 2 0

  • Bardzo dobry artykuł.

    Nie sielankowy, prawdziwy, ale i smutny. Nie ma u nas opieki zdrowotnej dla osób starszych, niedołężnych, z demencją. Takie osoby są pozostawione samym sobie i ich rodzinom, bez wsparcia i bez empatii z zewnątrz.

    • 1 0

  • Moja teściowa tez trafi do domu opieki .Jej córka wszytko po woli jej odbiera a ona boi się jej i sie na to godzi.

    • 0 0

  • Starszym ludziom należy się opieka rodziny!Po to są dzieci..... (15)

    • 89 81

    • to nie takie proste (3)

      A czy dzieciak, ktory nie zna nawet swojego ojca, bo ten albo go zostawil, albo sie do niego nie przyznal, musi sie nim zajac, kiedy ten na starosc zapuka do jego drzwi ? NIE ! Na milosc dzieciaka to trzeba sobie jeszcze zasluzyc.

      • 26 1

      • Jeszcze będziesz alimenty płacił na ojca (-:

        • 0 1

      • (1)

        Ale według prawa masz taki obowiązek.

        • 5 12

        • no na szczęście nie do końca :)

          • 11 0

    • Lekarska też? (4)

      Rozumiem, że wszyscy czlonkowie rodziny osoby starszej i chorej i niepełnosprawnej mają iśc na studia medyczne?

      • 25 9

      • Źle rozumiesz albo pytasz prowokacyjnie. (3)

        Zapewniam Cię, że najbliższa rodzina chcąc czy nie zdobywa doświadczenie w opiece i pielęgnacji. Tak w większości przypadków jest i powinno być.

        • 19 14

        • W opiece i pielęgnacji (2)

          to ja mam prawie studia pielęgniarskie bez dyplomu po kilkunastu latach opieki nad chorym ojcem, który ma kilka chorób przewlekłych.
          Mylisz opiekę z fachową wiedzą lekarza np. specjalisty neurologa czy specjalisty neurologa, hematologa, ortopedy lub innego lekarza.
          Myślę, że nie masz pojęcia o czym piszesz.
          W czym widzisz prowokację? W tym, że jako opiekun nie jestem pielęgniarką, psychiatrą i lekarzem, szpitalem w jednym?

          • 25 6

          • Zapewniam, że wiem co piszę.

            Nie jesteś jedyną osobą z takim ,, bagażem doświadczeń " Nie atakuję Ciebie. To brak zrozumienia. W dzisiejszych czasach brak jest możliwości 100% dbałości o wszystkich . A wszyscy wiemy, że będzie gorzej /brak zastępstwa pokoleniowego /

            • 1 1

          • Zalisz sie czy chwalisz

            Bylo starucha do opieki odda

            • 2 6

    • a pomyslałes osle, że dzieci musza chodzic do pracy?

      • 11 2

    • (3)

      Przecież dzisiejsze single dzieci nie majo

      • 24 10

      • (1)

        Czyli nie ma po co z tobą nawet dyskutować,bo nie masz zielonego pojęcia o życiu i starości.

        • 18 10

        • Jak nie natrzaskasz 2000+ to plebs jestes i tyle

          • 1 1

      • Prawda. Dzisiejsze single mają kota zamiast żony.

        • 21 9

    • robisz sobie dzieci po to, żeby się tobą zajmowały na starość?

      • 41 28

  • Niestety z tą godnością w tych czasach jest problem moi drodzy i kochani (7)

    Jak to się mówi na starość trzeba zapracować ale ja wychodzę z założenia ze rodziców lub o oczywiście starsze osoby trzeba szanować i opiekować się do końca każdy z nas kiedyś taki będzie i pewnie nie chciał by żeby zostać pozostawiony samemu gdzieś w jakimś ośrodku bez rodziny . Pogoń za pieniądzem , tak zwany środowiskowy lans i po co to. Szanujmy się nie ważne na wiek, usmiechajmy się a będzie na lepiej .

    • 97 19

    • Fajnie się gada jak ciebie problem nie dotyczy (4)

      Realia są inne. Czy rzucisz swoją pracę, aby pomóc ojcu przy całodziennej opiece nad matką? Czy rzucisz swoją pracę aby pomóc matce w opiece nad ojcem? Jedno drugim się nie zaopiekuje jeśli jedno nie domaga a drugie również ma kłopoty ze zdrowiem. Co wtedy? Nie stać ich na pomoc prywatną żeby zapłacili i aby opiekunka przyszła codziennie i pomogła. Nie ze swoimi emeryturami ktore starczają ledwo na życie. Co wtedy?? Jak pytałem na początku. Rzucisz pracę i na kilka miesięcy lub kto wie może lat przeniesiesz się do rodziców? Co z twoją rodziną? Zrozumieją ten ruch? Z czego ich wtedy utrzymasz? A jak nie to zapłacisz za rodziców aby opiekunka prywatna przychodziła? Prawie całą swoją pensję?
      To nie jest takie proste jak się wydaje. Nie wszystko jest czarne lub białe.
      Nie chciej, aby ten dylemat dotknął ciebie. Bo może wtedy zmienisz zdanie, a wcale byś tego nie chciał....

      • 64 3

      • Święte słowa! (2)

        Nie kazdy jest już na emeryturze gdy jego rodzice będą potrzebować opieki i co wtedy. Dom opieki to drogi interes. Niestety system jest na to kompletnie nie przygotowany. A teraz są i tak wysokie emerytury tylko co będzie jak pokolenie wchodzące do aktywności zawodowej w latach 90 dostanie swoje 1100 brutto?

        • 30 1

        • Powiem tak ........ To wygląda

          Dom opieki to koszt 3 tyś.plus pampersy, ręczniki papierowe itp. Czy schorowna maalzonke lub męża stać na taki koszt? Nawet gdy mają 5 tys razem, gdzie opłaty stałe wynoszą 1300 zł /m-c zostaje 700 z tego w/w pampersy oraz wyżywienie i leki dla siebie i dojazd do ośrodka do chorego.

          • 1 0

        • To prawda.

          Opiekunowie to często osoby 40+, 50+.
          Trzeba łamać te sterotypy.

          • 17 0

      • Ja rzuciłam pracę, nie miałam wyjścia.Co prawda zdrowie straciłam po latach opieki ale nie mam sobie nic do zarzucenia.Niestety państwo robi tylko pod górkę,bo w niczym nie wspiera ani chorych ,ani opiekunów.

        • 9 0

    • Sven ty masz czas na siedzenie przed komputerem. Piszesz na każdym forum. (1)

      Znasz się na wszystkim. Ale piszesz bez znajomości gramatyki. Ciebie ciężko zrozumieć.
      Jak masz dużo wolnego czasu do zostań wolontariuszem w ośrodku dla ludzi niepełnosprawnych. Np. w ZOL na ul. Smoluchowskiego18.

      • 17 4

      • Piszesz w sprawie Jego gramatyki czy wolnego czasu ?

        Każdy z nas ma, a napewno będzie mieć swoje doświadczenie.

        • 1 0

  • Co złego jest w wyspecjalizowanych domach opieki ?

    Pytam serio?

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane