Obudziły mnie dziś rano promienie słońca wdzierające się do sypialni. Piękny dzień się zaczyna, pomyślałem. Wstałem z łóżka i zacząłem szykować się do pracy. W międzyczasie włączyłem telewizor, a w nim jak zwykle same dobre informacje. Właśnie leciała powtórka wiadomości z poprzedniego dnia. Przystanąłem przed telewizorem z kubkiem herbaty w ręku i przysłuchiwałem się wypowiedzi premiera
Marka Belki, który zgodnie z wolą opozycji zapowiedział, że w pełni popiera wcześniejsze, czerwcowe wybory do parlamentu. Tłumaczył to tym, że podobnie jak wielu posłów i senatorów jest zdania, że nie należy łączyć wyborów prezydenckich i parlamentarnych. Czerwcowe wybory pozwolą obecnym parlamentarzystom odpocząć w wakacje, a przyszłym spokojnie się przygotować do nowej kadencji.
Premier z trybuny sejmowej dziękował swoim ministrom za dotychczasową pracę. Podziękował także politykom opozycji za współpracę, której efektem jest wspaniały wskaźnik gospodarczy.
Następna wiadomość to wypowiedzi kolejnych polityków opozycji:
Jarosława Kaczyńskiego,
Romana Giertycha,
Andrzeja Leppera i
Jana Rokity, którzy komentując słowa premiera Marka Belki podkreślili zgodnie, że obecne rządy są dobre, ale następne będą jeszcze lepsze. Zaraz po tym mignął na ekranie Pałac prezydencki. Prezydent
Aleksander Kwaśniewski wyraził zadowolenie z obecnej sytuacji politycznej i gospodarczej. Była to krótka wypowiedź, gdyż prezydent spieszył się do Gdańska na spotkanie organizowane przez byłego prezydenta Polski
Lecha Wałęsę. Byli i obecni prezydenci krajów Europy środkowo-wschodniej mają dyskutować o problemie emigrantów z Europy zachodniej, którzy coraz częściej przyjeżdżają m.in. do Polski w poszukiwaniu pracy.
W końcu wiadomości sportowe i to na co czekałem, czyli najlepsze urywki wczorajszego meczu piłki nożnej, rozgrywanego w ramach eliminacji mistrzostw świata Polska -Anglia. Nasza reprezentacja jak zwykle grała wspaniale i gdyby wykorzystała wszystkie dogodne akcje wygralibyśmy jeszcze wyżej, ale 4:0 dla naszych to też niezły wynik. Musiałem już zbierać się do pracy, więc nie usłyszałem wszystkich pomeczowych komentarzy.
Słoneczna pogodna sprawiła, że zostawiłem auto w garażu i poszedłem kawałek pieszo, potem w tramwaj nr "8". Nie specjalnie lubię jeździć tramwajem z rana, bo zawsze jest pełen ludzi, szczególnie "8". Tysiące osób jedzie rano tym tramwajem do stoczni remontowej, północnej i gdańskiej. Wolę jeździć "2" do pracy, choć przyznam się, że lubię patrzeć na budowane w stoczni statki. Wczoraj naliczyłem ze 4 albo 5 w samej "gdańskiej".
W końcu w pracy. Tu robię to co lubię, atmosfera bardzo dobra, no i wynagrodzenie zadowalające, choć wiem, że 3.900 zł na rękę to jedna z najniższych płac w Polsce. Jestem młody po studiach, więc to normalne, za 2, góra 3 lata będę zarabiał dwa razy tyle. Najważniejsze, że
praca ciekawa, gdyby tak nie było od razu znalazłbym coś innego, w końcu roboty jest tyle, że pracodawcy biją się o pracowników.
Przeglądam jeszcze w wolnym czasie wiadomości w internecie, tudzież jakieś gazety i muszę stwierdzić, że Polska to nudny kraj. Nie ma żadnych większych zbrodni, sprawców drobnych przestępstw policja natychmiast wykrywa. O aferach wśród decydentów też nie słychać, wszyscy politycy tacy sami - pełni troski o Polskę i Polaków, że nawet trudno na kogoś nie zagłosować. No bo jeśli zagłosuję np.: na
Donalda Tuska, to żal mi będzie takiego Oleksego, bo to przyzwoity człowiek. Jak zagłosuję za Strąkiem to znowu sumienie będzie mnie gryzło, że nie oddałem głosu na Ludwika Dorna, itd.
Takie są właśnie dylematy Polaka i oby takie pozostały. Nie pozostaje mi życzyć nic innego w takiej sytuacji jak "Wesołych Świąt Polsko", oby tak dalej.
Co Cię gryzie - artykuł czytelnika to rubryka
redagowana przez czytelników, zawierająca ich spostrzeżenia na
temat otaczającej nas trójmiejskiej rzeczywistości. Wbrew nazwie
nie wszystkie refleksje mają charakter narzekania. Jeśli coś cię
gryzie
opisz to
i zobacz co inni myślą o sprawie. A my z radością nagrodzimy najciekawsze teksty biletami do kina lub na inne imprezy odbywające się w Trójmieście.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
