- 1 Akcja ratunkowa nurka przy Westerplatte (106 opinii)
- 2 Martwe dziki z Karwin miały ASF (171 opinii)
- 3 15 mln zł wygrane w Eurojackpot w Gdańsku (91 opinii)
- 4 Flipper dał się oszukać i stracił 15 tys. zł (371 opinii)
- 5 Paraliż drogowy na północy Gdyni (155 opinii)
- 6 Kosiorek i Dulkiewicz chcą współpracować (268 opinii)
Wiara w ludzi powraca, gdy ktoś odda ci zgubę
Życie w pośpiechu sprawia, że nie nad wszystkim mamy zawsze kontrolę. Wtedy może pomóc szybka kawa, pod warunkiem, że mamy portfel. A ja właśnie zgubiłem i odkryłem to próbując kupić kawę. Moja nieuwaga, uczciwość nieznajomych i odzyskane dwie zguby w ciągu kilku dni skłoniły mnie do napisania tego felietonu.
Czytaj także: Na zlecenie roztargnionych przeczesuje trójmiejskie plaże
Kilka dni temu, na Żabiance, zgubiłem portfel. Zorientowałem się, gdy musiałem zapłacić za kawę na stacji paliw. Wróciłem w miejsce, gdzie zgubę jeszcze miałem i zastanawiałem się, czy to dobre miejsce na zgubienie portfela... Przeszukałem całą klatkę schodową i okolice bloku. Serce biło coraz szybciej na myśl o aktywnej funkcji paypass w mojej karcie płatniczej.
Przyjaciółka pocieszała mnie, że dwa dni wcześniej również zgubiła portfel, a uczciwy znalazca odezwał się do niej przez portal społecznościowy. Pomyślałem jednak, że mam więcej grzechów niż ona i do mnie pewnie nikt się nie odezwie...
W pewnym momencie z telefonu dobiegł charakterystyczny dźwięk powiadomienia. Dwie opcje: albo kontakt przez messengera, albo informacja o skorzystaniu z płatności zbliżeniowej kartą...
Zerknąłem: na szczęście wiadomość. Czytam: "Cześć. Moja narzeczona znalazła twój portfel...".
I wtedy poczułem się, jakby moja poranna SKM-ka przyjechała na czas, jakby na obwodnicy przez cały dzień nie doszło do żadnej kraksy, jakby każdy mój dowcip wywoływał uśmiech na twarzy najładniejszej koleżanki w pracy. To mój szczęśliwy dzień, odzyskałem portfel z dokumentami! Trafiłem na ludzi, którzy nie tylko okazali się uczciwi, ale też szybko nawiązali ze mną kontakt, oszczędzając mi nerwów.
Czytaj także: Znalazł pięć tysięcy euro i oddał je policji
W świecie, w którym kradzież samochodu za 200 tys. zł odbywa się w ciągu minuty, w którym każdego dnia dowiadujemy się o nowych metodach oszustwa starszych osób, gdzie złodzieje kradną nawet wyposażenie karetki, trudno uwierzyć w taką życzliwość. A jednak.
Wiele osób uważa, że rozwój technologii komunikacyjnych prowadzi nasz świat w niedobrą stronę. Ale czy gdyby nie telefony komórkowe i portale społecznościowe ułatwiające kontakt między nieznającymi się ludźmi, pomagalibyśmy sobie w tak prosty i szybki sposób? Gdyby z odnalezioną zgubą trzeba było udać się na policję lub do biura rzeczy znalezionych, to czy komukolwiek chciałoby się to robić?
Na koniec chciałbym jeszcze raz podziękować znalazcom za kontakt i oddanie mojej zguby. Dzięki wam moja wiara w ludzi powraca.
Opinie (193) 5 zablokowanych
-
2017-09-30 12:36
telefon komórkowy (7)
W wakacje moja kobieta znalazła telefon komórkowy na parkingu w liroju na grunwaldzkiej , zadzwoniłem żeby oddać telefon, facet się ucieszył i przyszedł pod wskazany adres gdzie miałem mu przekazać jego zgubę i w momencie oddawania komórki usłyszałem "dziękuje" i tyle .Kiedy powiedziałem to mojej kobiecie o tym wszystkim poinformowała mnie że następnym razem wrzuci komórkę do studzienki bo nawet nie dostała za odnalezienie i pofatygowanie się w oddaniu telefonu czekolady z biedy lub lidla za około 2PLN . Przyznałem jej rację i też jak znajdę komórkę to od razu wrzucę ją wody żeby nikt nie znalazł i nie oddał jeżeli właściciel nie chce dać żadnej nagrody pocieszenia -POZDRO
- 7 12
-
2017-09-30 13:33
jeżeli oczekujesz wdzięczności to rzeczywiście lepiej sobie daruj
prawdziwa życzliwość nie ma ceny
- 13 1
-
2017-09-30 14:00
Ohydna postawa, za życzliwość oczekiwać pieniędzy
- 9 1
-
2017-09-30 15:34
Zanim wyrzucisz komórkę, skończ najpierw szkołę, bo błąd na błedzie.
- 2 1
-
2017-09-30 16:09
(1)
Jak zadzwoniłes do typa że zgubił jak nie mógł odebrać bo nie miał komórki, bo zgubił.
- 4 0
-
2017-09-30 17:21
Ja mialem lepiej
Na kacu zadzwonilem do ziomka,ze zgubilem u niego komore.
Szybko moj stan skwitowal tym,ze dzwonie do niego ze swojego telefonu hahha- 4 1
-
2017-09-30 17:19
Znam sytuacje ze gosc dal 500zl za odnaleziony tel (1)
Dla niego byly wazne kontakty ktore mogl zgubic. Wszystko zalezy od ludI
- 4 0
-
2017-10-01 04:47
pewnie handlowal narkotykiem i bal sie policji.
- 2 1
-
2017-09-30 13:11
tak
Mialam podobnie i d..mam pomoc i uczciwość Niech każdy swego pilnuje
- 3 1
-
2017-09-30 13:31
generalnie ludzie są uczciwi (1)
chyba ,że nie są ...
- 3 3
-
2017-10-01 04:47
to madre.
- 1 0
-
2017-09-30 13:34
kiedyś odwiozłem znalezione dokumenty wprost pod adres z portfela
wiem ile nerwów kosztuje tak zguba ...
- 1 1
-
2017-09-30 14:04
Fajnie, milo ale... (1)
Ale dowod powinienes zastrzec i wyrobic nowy! wystarczylo Twoj dowod odbic na ksero i miec znajomego pracujacego np w media markt. Za Miesiac przyjdzie wezwanie do zaplaty pierwszej raty sprzetu ktorego nigdy nie kupiles, a w mediamarkt beda mieli w dokumentach Twoje ksero dowodu i kredyt na Ciebie. Historria autentyczna.
Niestety oddawanie dokumentiw jest troche jak kradziez na wnuczka, zlodzieje licza na ufnosc osoby okradzionej. Mam nadzieje ze w Twoim przypadku to naprawde uczciwi ludzie znalezli i oddali dokumenty- 4 1
-
2017-10-01 05:03
dobrze napisane
- 1 0
-
2017-09-30 14:22
Autor zadał źle pytanie
Powinno być czy ktoś kiedyś oddał ci zgubę
- 2 0
-
2017-09-30 14:57
Ja oddalam kilka razy, fatygowałam się, i nie usłyszałam nawet "dziękuję" - o znaleźnym też nie było nawet wspomniane, choć i
- 5 2
-
2017-09-30 15:02
To wszystko, o czym piszecie ludzie świadczy o olbrzymim deficycie zaufania społecznego
Badania socjologów od lat wskazują że jesteśmy jednym z najbardziej nieufnych wobec siebie narodów. To widać co dzień na ulicach, w autobusach, przychodniach... Obcy zawsze najpierw jest dla nas wrogiem.
- 4 1
-
2017-09-30 16:13
(1)
Przecież znaleziony telefon można sprzedać i mieć kasę, więc po co oddawać?
- 2 4
-
2017-10-01 05:04
w fazie testow nie sprzedaje sie opogramowania
- 0 1
-
2017-09-30 16:13
kiedyś znalazłem telefon a ze był włączony był tam kontakt mama
Okazało się to telefon jakiegoś małolata gdy powiedziałem ze znalazłem telefon to kazała mi przywieźć do Gdyni a jak powiedziałem ze mam daleko bo ja z Gdańska... to jak przyjechała to wzięła telefon i nawet dziękuję nie powiedziała nie mówiąc już o jakimś znaleźnym...
więcej nikomu nic nie oddam- 5 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.