• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wielka rewolucja w zoo?

Jakub Gilewicz
5 czerwca 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Niebieski - wybiegi i pawilon dla goryli, bonobo i hipopotamów nilowych. Pomarańczowy - pawilony i wybieg dla zwierząt Ameryki Południowej. Fioletowy - pingwiny i hieny. Szary - lwiarnia. Srebrny - zwierzęta kopytne afrykańskiej sawanny. Żółty - tu powstaną nowe stajnie dla tych ostatnich. Niebieski - wybiegi i pawilon dla goryli, bonobo i hipopotamów nilowych. Pomarańczowy - pawilony i wybieg dla zwierząt Ameryki Południowej. Fioletowy - pingwiny i hieny. Szary - lwiarnia. Srebrny - zwierzęta kopytne afrykańskiej sawanny. Żółty - tu powstaną nowe stajnie dla tych ostatnich.

Nowe pawilony, zwierzęta, wejście i parking - być może tak w ciągu najbliższych lat będzie wyglądać gdańskie zoo. To jeden z wariantów koncepcji, którą na zlecenie miasta przygotowała pracownia Alter Polis. Szacuje się, że dzięki dużym inwestycjom ogród zoologiczny odwiedzałby rocznie nawet milion gości.



- Gdański ogród powinien ostro zawalczyć, bo konkurencja jest coraz silniejsza. Przydałyby się nowe, duże inwestycje - przekonuje Marek Nakonieczny z pracowni Alter Polis.
Przed dwoma laty we wrocławskim zoo powstało bowiem Afrykarium - unikatowy w skali świata kompleks, w którym można oglądać afrykańskie zwierzęta związane z wodą. Mieszkają w 19 akwariach i basenach o łącznej pojemności 15 mln litrów. Obecnie jest to jedna z największych atrakcji turystycznych Wrocławia.

Z kolei w łódzkim zoo za ok. 240 mln zł ma powstać Orientarium. To kompleks, w którym prezentowane będą zwierzęta i rośliny z Azji Południowo-Wschodniej. Przebudowa ma obejmować 7,5 ha ogrodu, a nowy pawilon będzie mieć powierzchnię blisko 20 tys. m kw.

Urząd Miejski w Gdańsku, jeszcze przed ujawnieniem przez Łódź planów związanych z Orientarium, zlecił we wrześniu 2015 r. przygotowanie dwóch opracowań dotyczących możliwości rozwoju gdańskiego ogrodu.

- Chcąc utrzymać wysoką pozycję gdańskiego ZOO niezbędne jest wskazanie trendów i kierunków jego rozwoju - przyznaje Michał Piotrowski z biura prasowego UMG i dodaje: Ponadto członkostwo w EAZA oraz w WAZA obliguje do utrzymywania odpowiednich standardów hodowli zwierząt.
Opracowanie finansowe zlecono Gdańskiej Agencji Rozwoju Gospodarczego. Natomiast autorem koncepcji programowo-przestrzennej dla gdańskiego zoo jest architekt i urbanista Marek Nakonieczny. Z problematyką ogrodów zoologicznych związany jest zawodowo od ponad 30 lat.

W swojej karierze projektował między innymi dla ogrodów w Chorzowie, Gdańsku, Kaliningradzie, Płocku i Toruniu. Pracownia Alter Polis, której jest współwłaścicielem, przygotowała trzy warianty inwestycyjne: wysoko-, średnio- i niskobudżetowy. Najbardziej rewolucyjny jest pierwszy z nich.

Goryle, bonobo i hieny

Autorem koncepcji programowo-przestrzennej dla gdańskiego ZOO jest Marek Nakonieczny. Autorem koncepcji programowo-przestrzennej dla gdańskiego ZOO jest Marek Nakonieczny.
Samce goryla nizinnego ważą ok. 200 kg. Małpy te żyją m.in. na terenie Kongo i Nigerii. Samce goryla nizinnego ważą ok. 200 kg. Małpy te żyją m.in. na terenie Kongo i Nigerii.
Samce hipopotama nilowego ważą ok. 1500-1800 kilogramów. Choć bywa, że potrafią osiągnąć masę nawet 3 ton. Samce hipopotama nilowego ważą ok. 1500-1800 kilogramów. Choć bywa, że potrafią osiągnąć masę nawet 3 ton.
Krokodyl nilowy może osiągnąć ponad pięć metrów długości i ważyć nawet tonę. Krokodyl nilowy może osiągnąć ponad pięć metrów długości i ważyć nawet tonę.
- Chodzi o skoncentrowanie atrakcji na 17 hektarach terenu bliżej centrum Oliwy. Rozwiąże to kilka problemów, z którymi boryka się gdańskiego zoo i zwiedzający - przekonuje Nakonieczny, który na przestrzeni kilkudziesięciu lat szczegółowo przeanalizował sytuację ogrodu.
Gdańskie ZOO odwiedza w ciągu roku ponad 400 tys. gości. Ogromna większość z nich przyjeżdża tu w ciepłe miesiące. Poza sezonem jest ich jednak niewiele.

- Trzeba uniezależnić zwiedzanie od pogody i dać gościom możliwość obejrzenia atrakcyjnych zwierząt w atrakcyjnych miejscach, gdzie nie będą musieli w ogóle myśleć, czy zmokną, zmarzną, czy ich przewieje - argumentuje architekt.
Dlatego nowe pawilony i wybiegi miałyby zostać wybudowane blisko siebie. Poza tym mieszkałyby w nich stada zwierząt, które przyciągają zwiedzających: goryle, bonobo, hipopotamy nilowe, krokodylehieny.

Następnie zwiedzający szliby w kierunku obecnej lwiarni i żyrafiarni. Umiejscowienie blisko siebie nowych, atrakcyjnych obiektów w południowej części zoo ma pomóc gdańskiemu ogrodowi w walce o turystów. Szczególnie o tych, którzy przyjeżdżają do Trójmiasta na weekendy.

- Zarówno w Trójmieście, jak i w okolicach jest bardzo wiele atrakcji. Dlatego, jeśli ktoś przyjeżdża na dwa dni, to przeważnie nie poświęci całego dnia na zoo. Bo dojazd, zwiedzanie, posiłek i powrót zajmuje realnie pięć do sześciu godzin. A przecież turysta przeważnie chciałby w ciągu jednego dnia zobaczyć co najmniej kilka miejsc - analizuje Nakonieczny.
Według wyliczeń projektanta, znajdujące się na 17 hektarach nowe pawilony i wybiegi, turysta będzie mógł zwiedzić w półtorej godziny.

- Cel jest taki, aby wyszedł z wrażeniem "wow!" A po przyjeździe do domu powiedział bliskim i znajomym: Jedźcie tam, bo jest fantastycznie - wyjaśnia współwłaściciel Alter Polis.
Nowe wejście, parking i gastronomia tuż obok zwierząt

Mrówkojad wielki występuje w Ameryce Środkowej i Południowej. Mrówkojad wielki występuje w Ameryce Środkowej i Południowej.
Leniwce to spokojne zwierzęta, które mają długie pazury i zwisają z gałęzi. Leniwce to spokojne zwierzęta, które mają długie pazury i zwisają z gałęzi.
Wejście do nowej części zoo znajdowałoby się kilkaset metrów bliżej centrum Oliwy, a parking zlokalizowany byłby na terenie w rejonie ulic Spacerowej, Karwieńskiej i Kościerskiej zobacz na mapie Gdańska.

Parking miałby 700-800 miejsc, a na jego terenie rosłoby sporo drzew, aby nie wyglądał jak plac przed centrum handlowym. Zwiedzający mieliby korzystać ponadto z komunikacji miejskiej. Początkowo z autobusów, a następnie tramwajów.

Ta druga opcja byłaby możliwa po wybudowaniu tunelu pod Pachołkiem i przedłużenia torowiska tramwajowego przez centrum Oliwy aż do ogrodu zoologicznego.

Przeczytaj też: Tramwaj do zoo. Śmiała wizja rewolucji transportowej w Oliwie

Po wejściu do zoo zwiedzający mogliby kierować się przed trzyhektarowy zespół wybiegów dla goryli, bonobo i hipopotamów nilowych, a także do hektarowego pawilonu dla tych zwierząt. W środku mieszkałyby ponadto krokodyle. Zarówno je, jak i hipopotamy można byłoby obserwować również kiedy pływałyby pod wodą.

- W pawilonie znajdowałaby się ponadto restauracja i sala konferencyjna, która miałaby ten atut, że można byłoby spoglądać przez szyby na to, co porabiają zwierzęta. Takie obiekty są bardzo popularne na Zachodzie. Odbywają się w nich różne, często prestiżowe uroczystości, oczywiście przy zachowaniu odpowiedniej kultury - opowiada Nakonieczny.
Dalej, w miejscu, gdzie dziś znajduje się wybieg bydła stepowego zobacz na mapie Gdańska, na powierzchni 2,5 ha powstać miałby pawilon i wybieg dla zwierząt Ameryki Południowej. Zamieszkałyby tu wikunie, nanduwilki grzywiaste.

Natomiast w miejscu, gdzie obecnie stoi pawilon tapirów i hipopotamów karłowatych zobacz na mapie Gdańska miałby znajdować się pawilon ze zwierzętami, które żyją w południowoamerykańskich lasach tropikalnych.

- Można byłoby zobaczyć tu mrówkojady wielkie, tamanduy, leniwce, tapiry, kapibary, czepiakisajmiri - wylicza Nakonieczny.
Poza tym planowane są nowe stajnie dla zwierząt afrykańskiej sawanny.

Indyjskie nosorożce i malajskie niedźwiedzie

Nosorożec indyjski ma grube skórę, która wyglądem przypomina pancerz. Nosorożec indyjski ma grube skórę, która wyglądem przypomina pancerz.
Niedźwiedź malajski jest jednym z najmniejszych gatunków niedźwiedzi - waży około 35 kg i mierzy ok. 70 cm. 
Niedźwiedź malajski jest jednym z najmniejszych gatunków niedźwiedzi - waży około 35 kg i mierzy ok. 70 cm.
Słoń indyjski może ważyć maksymalnie do pięciu i pół tony.
Słoń indyjski może ważyć maksymalnie do pięciu i pół tony.
Lampart amurski jest jednym z najbardziej zagrożonych wyginięciem gatunków na świecie. Lampart amurski jest jednym z najbardziej zagrożonych wyginięciem gatunków na świecie.

Jak oceniasz koncepcję przebudowy ZOO?

Spora rewolucja czekałyby również dalszą część ogrodu. Według koncepcji Alter Polis, w miejscu, gdzie obecnie przechadzają się jelenie zobacz na mapie Gdańska, powstałby wybieg dla indyjskich nosorożców.

- To nieco grząskie miejsce, a więc idealne dla tych zwierząt. Indyjskie nosorożce, w przeciwieństwie do afrykańskich, lubią podmokłe tereny - wyjaśnia Nakonieczny.
Latem miałyby do dyspozycji spory wybieg, a zimne miesiące spędzałyby w pawilonie, który powstałby na terenie należącym obecnie do indyjskich bawołów zobacz na mapie Gdańska.

Sąsiadami nosorożców zostać miałyby między innymi orangutany. Koncepcja przewiduje, że zamieszkałyby w wysokim pawilonie podobnym do tego, który należy do żyraf.

We wnętrzu budynku osobną przestrzeń miałby samiec, i osobną samica. Ponadto małpy mogłyby korzystać między innymi z wybudowanych specjalnie dla nich wysp na stawie.

Na wschód od wybiegu orangutanów - między obecnym wybiegiem wielbłądów a wybiegiem alpak - zamieszkać miałyby z kolei niedźwiedzie malajskie. Byłby to jedyny gatunek niedźwiedzia w oliwskim ogrodzie.

Najważniejszą inwestycją w tej części zoo - według koncepcji Nakoniecznego - miałby być natomiast bardzo duży wybieg dla indyjskich słoni.

Amurskie lamparty i rosomaki

- To teren o powierzchni około 4,5 hektara zobacz na mapie Gdańska, który ciągnie się od obecnych wybiegów wielbłądów, jaków, lam aż po duży fragment lasu. To będzie piękny krajobrazowo wybieg - przekonuje Nakonieczny.
Stado indyjskich słoni miałoby przyciągnąć ok. 100 tys. dodatkowych zwiedzających i sprawić, że roczna frekwencja w gdańskim zoo przekroczyłaby milion gości.

Mogliby oni zobaczyć również - na zachód od terenu słoni - nowe wybiegi zobacz na mapie Gdańskatygrysami syberyjskimi, lampartami amurskimi, rosomakami lub rysiami. Wzorem byłby obecny wybieg, który należy do stada lwów, tyle że z jedną poważną różnicą: położony miałby być w lesie.

Tak wyglądają założenia wariantu wysokobudżetowego, którego koszt to ok. 300 mln zł. Wariant najtańszy - w cenie 90 mln zł - zakłada budowę pawilonu dla Ameryki Południowej oraz modernizację większości istniejących obiektów. 

Marek Nakonieczny zwraca jednak uwagę na to, że "w wyniku realizacji tego wariantu zniknęłyby z gdańskiego zoo, co najmniej do 2035 roku zwierzęta takie jak: słonie, hipopotamy nilowe, szympansy i orangutany".

Z kolei w wariancie średnim za 200 mln zł miałby powstać ponadto pawilon afrykański. Zabrakłoby jednak w gdańskim zoo słoni i orangutanów.

- Jeżeli chcemy mieć ponad milion gości w zoo, to trzeba działać z rozmachem i w wysokim standardzie. Standard rozumiany, jako stosowanie najlepszych doświadczeń i prognozowanych tendencji światowych ogrodów zoologicznych - przede wszystkim wobec zwierząt, ale również wobec publiczności. Nie bawmy się już w półśrodki - zachęca Nakonieczny.
- Ostateczne decyzje jeszcze nie zapadły i nie zapadną bez dokonania szczegółowej analizy - w tym między innymi ekonomicznej. Przewidywane jest zlecenie przygotowania studium wykonalności - zapowiada Piotrowski.

Zobacz, jak powstawał ogród zoologiczny w Gdańsku

Miejsca

Opinie (296) 6 zablokowanych

  • Kupę lat temu była w oliwskim zoo taka małpa... (1)

    co sikała na piasek a potem rzucała nim w dzieci. To była dopiero atrakcja jak nasza nauczycielka oberwała dojami po plecach :) Do dziś pamiętam a minęło prawie ze czterdzieści lat.

    • 10 1

    • teraz jest małpa która pluje na ludzi, ostatnio jak bylam to byla wycieczka dzieci gdzie opiekunem byla zakonnica ktora ta malpa sobie upodobala do plucia

      • 0 0

  • No cóż, skoro (4)

    Zoo chce stracić całą rodzinę wiernych odwiedzających to niech idzie tą drogą.

    1,5h na zoo... ktoś na głowę upadł. Tak, to wyprawa na pół dnia i tak ma być. Tylko zbiorkom trzeba wzmocnić żeby samochody nie zastawiały okolicy.

    • 1 4

    • Zoo nie straci tych, którzy chcą być w zoo dużo dłużej, niż 1,5 godziny.
      Oprócz tej części Zoo, którą nazywamy Partią Wejściową (poniżej ul. Karwieńskiej na mapce) i, której zwiedzenie ma zająć ok. 1,5-2 h - inwestycje planowane są także na pozostałym terenie (patrz mapka). Biorąc po uwagę całość ZOO, to potrzeba będzie od 4 -6 godzin, podobnie jak obecnie.

      • 1 0

    • z nowymi pawilonami łażenie po zoo wydłuża się o 2 godziny a patrząc że te pawilony będą większe (2)

      To spacer wydłuży się o 3 lub 4 godziny jak nie o 6 z każdą nową wielkogabarytową atrakcją czas będzie się wydłużać wiec np wejdziesz o godzinę 9 wyjdziesz powiedzmy o 17.

      • 3 0

      • (1)

        Dlatego ludzie będą przychodzić częściej do zoo, wielu z nich częściej niż raz w roku. Oczywiście, są osoby które nigdy nie przyjdą bo ich to nie interesuje. Ale tym, których interesuje należy dać możliwości tańszego przychodzenia 2-3 razy w roku (już od niecałego miesiąca "tani" bilet wielokrotnego wstępu na razie dla gdańszczan).
        Jeżeli spojrzymy na statystyki, średnio 2-3 krotną liczbę zwiedzających większą niż liczbę mieszkańców mają ZOO w: Szwajcarii, Holandii.
        W Polsce, nie licząc Wrocławia (casus Afrykarium) podobne proporcje mają ZOO w Opolu, Płocku.

        • 1 0

        • Będą przychodzic częściej tylko wtedy, GDY ICH NA TO BĘDZIE STAĆ

          • 0 4

  • Bilety (3)

    Na początek zmian przydałoby sie wprowadzenie możliwości zakupu biletu przez internet. Stanie w kolejce przez godzinę trochę zniechęca do wizyty

    • 15 1

    • niema takiej możliwości trzeba postać niema tam komputerów są dwie kasy fiskalne

      • 0 0

    • (1)

      Wprowadzili roczby i terminale. Jest postem. Moze przez internet tez wprowadza

      • 1 1

      • nieda rady jedyny internet kótry tam jest to tylko słaby wifigdańsk a dyrekcja ma własny

        • 0 0

  • To fajnie

    • 1 0

  • (1)

    Co maja wspólnego prezentowane zdjęcia z naszym ZOO ?

    • 2 1

    • Nie kapujesz ? Pokazują zwierzęta, które będą w naszym zoo po realizowaniu nowych inwestycji. Wczytaj się tekst, świat nie kończy się na obrazkach :)

      • 2 1

  • (2)

    A ścieżka rowerowa będzie?

    • 3 6

    • Do nowego wejścia - tak, częściowo już jest.
      na terenie zoo - nie, ze względu na brak wiary w stosowanie się rowerzystów do ograniczeń prędkości a nawet zsiadania z roweru w pobliżu wybiegów wielu płochliwych zwierząt.

      • 3 0

    • Po co kolejna ścieżka pedalska?

      Jest już ścieżka dla pedałów na wysokości Zajazdu pod Olivką, ale przy skrzyżowaniu Spacerowej z Kościerską notorycznie pedały z niej nie korzystają, tylko jadą na hura po chodniku, stwarzając zagrożenie dla pieszych. Więc dopóki pedały nie zdyscyplinują sie i nie nauczą sie korzystać ze swoich już istniejących ścieżek, dopóty nie powinno sie im tworzyć nowych. Amen.

      • 3 1

  • a może parking wielopoziomowy - szkoda hektara terenu w tak drogiej dzielni (5)

    ale w ZOO jak i w innych miejskich tworach nie obowiązuje rachunek ekonomiczny

    • 1 3

    • (1)

      Nie może być to kilkupoziomowy budynek (względy ochrony zabytków - krajobrazu), tylko co najwyżej 2 poziomowy "placek". Nie wiele zyskujemy na terenie, a części którą uzyskamy i tak nie wolno przeznaczyć na dochodową komercję (apartamenty, sklepy). Biorąc również powyższe - rachunek ekonomiczny wykazał, że parking wielopoziomowy będzie droższy zarówno w budowie, jak i eksploatacji.
      Masz rację - dzielnia ma wysoką wartość nieruchomości, ale teren ZOO jest obłożony szeregiem ochronnych ograniczeń ustawowych, wobec których typowy rachunek "na +, na -" nie ma zastosowania.

      • 0 0

      • Jak rozumiem, względy ochrony krajobrazu wyjechały sobie na wakacje (za duże pieniądze?)

        gdy lokalizowano szkieletor na Jana z Kolna, przy linii SKM?

        • 1 0

    • (2)

      Byle nie taki szkieletor jak na Jana z Kolna.

      • 2 0

      • Masz rację. Z jednej strony zachwyty na krajobrazem, a tu, od frontu, od ul. Spacerowej - kopia szkieletora z Jana z Kolna. Uzasadnienie ekonomiczne - najtańszy z możliwych ;)

        • 1 0

      • Za tego szkieletora projektant powinien stracić dożywotnio prawo wykonywania zawodu

        a ten co pozwolił na jego postawienie w takim miejscu powinien stracić pracę w ogóle. To coś głośno urąga wszystkiemu: estetyce, ładowi przestrzennemu, zabudowie w otoczeniu i katastrofalnie szpeci wjazd do cetrum (co okropnie widać z okien pociągów jako fatalną wizytówke Śródmieścia miasta) - a najlepiej posłuchać komentarzy zagranicznych gości jadących SKM na widok tego dramatu.

        • 1 1

  • Uważam (2)

    że bardzo dużą atrakcją może być wybudowanie i to nie wielkim kosztem ogromnej w swojej skali i nigdzie nie spotykanej w Polsce woliery dla ptaków drapieżnych - mamy przecież wielkie fragmenty lasu i takie "coś " świetnie by pasowało do klimatu. I latem i zimą byłoby co oglądać.

    • 4 3

    • ale lasy zarezerwowane na inne wybiegi (1)

      • 0 1

      • Nie za te pieniądze, ale w przyszłości na wielkopowierzchniowy kompleks jakiegoś leśnego gatunku zagrożonego wyginięciem. Bez masowego dostępu publiczności. Taka specjalistyczna stacja hodowli ex situ.

        • 1 2

  • (10)

    Nie ma co oszczędzać, chociaź z Wrocławiem nie mamy szansy.Chyba,źe sprowadzimy do Gdańska pandy!

    • 4 0

    • (6)

      Tu nawet nie idzie o ściganie się z Wrocławiem. W tym wszystkim idzie o uzyskanie takiej liczby publiczności, aby dochody ZOO pozwoliły na dużą samodzielność komercyjną w inwestowanie w dalszy rozwój ZOO (bez ciągłego biadolenia o dofinansowanie z budżetu miasta).
      Wrocław jest tylko dowodem na to, że taką samodzielność w A.D.2016 - polskie ZOO może realnie osiągnąć !

      • 1 1

      • Masz rację,tyle, źe bez tzw.atrakcji ludzi nie przybędzie. Wrocław stworzył duźą rzecz. Chcąc przyciągną widzów Gdańsk musi zainwestować w to " coś"

        • 1 0

      • ale część afrykanarium to fundusze europejskie a nasze zoo o nie sie stara i narazie nici (4)

        • 0 4

        • (3)

          W Afrykarium nie było pieniędzy unijnych, tylko wkład miasta i uzupełnienie kredytem komercyjnym. Unia Europejska nie daje pieniędzy specjalnie na ZOO. Można się załapać z funduszy europejskich na:
          - współpracę transgraniczną z innymi ZOO (duże doświadczenia Opola i Zamościa) ale to nie ta skala pieniędzy - od 10 do 20 x mniejsza niż potrzeby oliwskiego ZOO.

          • 2 1

          • były ale o tym nie muwiono

            • 1 1

          • były był wchodząc masz naklejke dofinsowano z uni europejskiej wiem bo byłem (1)

            • 1 0

            • Prawdopodobnie jakiś mały, uzupełniający składnik finansowania. Na 100% nie zasadnicza część finansowania.

              • 2 0

    • chcesz mieć w zoo pandy wielkie to całe pomoże w nie inwestując by doszczędnie zbankrutowało (2)

      i wszędzie byś musiał porozstawiać puszki z zbieramy na pandy wielkie zresztą w nie każdym ogrodzie pandy chcą się rozmnażać dlatego są zagrożonym gatunkiem . Na razie będzie parka pandy małej.

      • 1 2

      • (1)

        Na wielki koszt utrzymania pandy wielkiej składają się 2 czynniki:
        - regularny (chyba co tygodniowy) transport samolotowy świeżych pędów bambusa
        - milionowe opłaty na rzecz Chin za "wydzierżawienie" pand do ZOO położonego poza Chinami.
        Chińczycy podchodzą do pand, jako biznesu.
        Policzyli sobie, ile w rozwiniętych krajach zachodnich pandy mogą ściągnąć publiczności do danego ZOO, założyli koszty biletów po stawkach "zachodnio-europejskich", odjęli koszty utrzymania, odjęli zysk danego ZOO - tak powstała "opłata dzierżawna pand" pobierana na rzecz Chin

        • 2 0

        • kiedyś pande miało zoo w berlinie od x lat zbierają kase i uzbierac nie mogą

          • 1 0

  • (1)

    Połoźenie i spore przestrzenie jak na ogrody zoologiczne jest plusem. Niestety moim zdaniem zwierzęta znajdujące się w naszym ZOO nie powalają. Chodzi o zwierzęta z tak zwanej górnej półki.

    • 3 3

    • Zwierzęta z "górnej półki" zwykle wymagają również obiektów "z górnej półki". Przez lata oliwskie zoo było nie doinwestowane, nie tylko w obiekty "z górnej półki" ale nawet nie było pieniędzy na rozpadające się ze starości stajenki dla kopytnych.
      Hodowcy oliwskiego ZOO mieli i mają rożne pomysły na nową obsadę, ale w ziemię wbijają ich realia obiektowe.
      Jednak mimo tego problemu chronicznego nie doinwestowania, oliwskie zoo i tak jest w lepszej sytuacji od małych terytorialnie innych ogrodów. Mimo dużych pieniędzy inne małe terytorialnie ogrody pewnych uwarunkowań nie przeskoczą.
      A oliwskie zoo - tak, gdy pojawią się pieniądze na inwestycje.

      • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane