• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wielka woda pod specjalnym nadzorem

Katarzyna Moritz
12 października 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Ujście przekopu Wisły ciągle rośnie z powodu niesionego  przez rzekę piasku, co powoduje jej wypłycenie w tym rejonie. To natomiast powoduje, że wody powodziowe, kra i lód nie są w stanie dojść do zatoki i powstaje zator. Poziom wody wtedy rośnie i może po przerwaniu wałów dotrzeć aż do Gdańska, czy w drugą stronę, nawet do Elbląga. Ujście przekopu Wisły ciągle rośnie z powodu niesionego  przez rzekę piasku, co powoduje jej wypłycenie w tym rejonie. To natomiast powoduje, że wody powodziowe, kra i lód nie są w stanie dojść do zatoki i powstaje zator. Poziom wody wtedy rośnie i może po przerwaniu wałów dotrzeć aż do Gdańska, czy w drugą stronę, nawet do Elbląga.

2,4 mln zł na urządzenia i czujniki, które mają chronić mieszkańców przed powodzią planuje wydać w najbliższym czasie Gdańsk. Równocześnie w najbliższych latach realizowany będzie wart aż 100 mln zł projekt zabezpieczenie przeciwpowodziowego Żuław.



Czy dotknęły cię kiedyś skutki powodzi?

Umowę w sprawie zabezpieczenia Żuław przed powodzią podpisano w czwartek w Regionalnym Zarządzie Gospodarki Wodnej w Gdańsku. 85 proc. kosztów wartego 100 mln zł przedsięwzięcia pokryje Unia Europejska.

Projekt przewiduje:

  • wybudowanie wrót przeciwsztormowych na rzece Tudze,
  • remont śluzy w Przegalinie,
  • odbudowę 19 ostróg na Wiśle,
  • rozwój monitoringu przeciwpowodziowego Wisły.


Remont śluzy w Przegalinie zobacz na mapie Gdańska zapowiadaliśmy już wcześniej.

- W ramach tych prac mają powstać stanowiska dla lodołamaczy, śluza południowa wymaga prac hydrotechnicznych, mają powstać nowe budynki dla obsługi. Te prace chcemy wykonać do końca 2020 roku, oczywiście skorelujemy je z sezonem żeglugowym - zapewnia Piotr Kowalski z RZGW.
Prace te szacowane są na około 25 mln zł.

Z kolei 2 mln zł mają kosztować prace analityczne dotyczące ujścia przekopu Wisły, związane z podtrzymaniem drożności rzeki. W ramach poprzedniego etapu programu wydłużono o kilkaset metrów obie kierownice przy ujściu, jednak problem nanoszenia tam piasku w zasadzie nie zniknął. Od czasu wykonania przekopu w 1895 roku, kierownice Wisły urosły już powyżej 2 km z obu stron.

- Jeżeli się okaże, że wydłużanie kierownic jest jedyną możliwością na uzyskanie drożności to będziemy to robić, niemniej trzeba przeanalizować, jak to robić - tłumaczy Kowalski.
Co to ma wspólnego z bezpieczeństwem przeciwpowodziowym? Otóż Wisła może nieść nawet do 2 mln m sześciennych piasku i rumoszu, który osiada i wypłyca jej ujście. Sprawia to, że wody powodziowe, kra i lód nie są w stanie dojść do zatoki i tworzą zator. Woda wtedy wzbiera i po przerwaniu wałów może dotrzeć do Gdańska oraz do Elbląga.

W ramach prac, dwa razy w roku będą wykonywane pomiary batymetrycznych dna ujścia Wisły, pomiary linii brzegowej oraz przemieszczania się łach.

Gdańsk nie chce już więcej powodzi

Także władze Gdańska - mając w pamięci wydarzenia z lipca zeszłego roku, kiedy po ulewnych deszczach doszło do wielu podtopień i szkód w mieście oraz straciło życie dwóch mężczyzn - planują kolejne inwestycje przeciwpowodziowe.

Do końca roku mają być zamontowane urządzenia mierzące wielkości opadu i poziomu wody, które pozwolą na właściwą ocenę zagrożenia, a w konsekwencji odpowiednią reakcję służb i ostrzeżenie ludności. Niebawem ruszą także prace, które w sytuacjach nadzwyczajnych pozwolą na zwiększoną retencję zbiornika Kiełpinek.

Skutki zeszłorocznych ulew w lipcu. Ich usuwanie pochłonęło ponad 10 mln zł.

Skutki zeszłorocznych ulew w lipcu. Ich usuwanie pochłonęło ponad 10 mln zł.
- Gdańsk cechuje się bardzo silną zmiennością przestrzenną opadu - jedną z największych w Polsce. Niemal w każdej zlewni gdańskich potoków ten sam epizod opadowy potrafi przebiegać zupełnie inaczej. Podczas akcji przeciwpowodziowej swoje decyzje musimy zatem opierać na wnioskach z obserwacji całego systemu odwodnieniowego i jednoczesnej analizie informacji o zmianach natężenia opadów - wyjaśnia Ryszard Gajewski, prezes spółki Gdańskie Wody.
Do tej pory Gdański System Monitoringu Hydrologicznego zbudowany był z 34 elementów. Dzięki podpisanej w czwartek umowie między miejską spółką a firmą PM Ecology sp. z o.o. odpowiedzialną za rozbudowę systemu, będzie on zwiększony o:

  • 19 stacji pomiarowych z deszczomierzami,
  • 55 stacji z sondami pomiaru wody,
  • stację meteo do obserwacji warunków meteorologicznych.


Jednocześnie powstanie system wczesnego ostrzegania i alarmowania mieszkańców przed zagrożeniami atmosferycznymi, składający się z 70 syren elektronicznych, utrzymujący sprawność działania przy braku zasilania. Projekt obejmuje swoim zasięgiem Gdańsk oraz Sopot. Planowane są także działania edukacyjne.

Wartość projektu "Rozbudowa systemów informowania i ostrzegania o zagrożeniach, w szczególności powodziowych dla Gdańska i Sopotu" to ponad 2,8 mln zł. W 70 proc. zostanie sfinansowany ze środków unijnych.

Opinie (72) 1 zablokowana

  • T jest skutkiem brakoróbstwa, lenistwa, matactwa, krętactwa,tumiwisizmu oraz niskiej i kiepskiej jakości kontroli oraz (1)

    • 4 0

    • tego

      tego, że kobiety ulic nie sprzątają

      • 2 0

  • Zamiast monitoringu (1)

    lepsze rezultaty daje przeciw dzialanie powodzi. Czyli pogłębiarki , a urobek na budowe. Jak zwykle ruchy POzorne i wydawanie bzdurne kasy. I co z tego, że monitoring wykryje wyższy Poziom wody. To wykryje nawet pan Miecio na rybkach zrzucając kaca do kanału. Kasa wydana , a powodzie nadal POdtapiają. Wszędzie gdzie nierządzi nierząd Partii Okupacyjnej jest POtop i POżoga. I marnotrawione środki. POłowy kasy z unijnych dotacji za 8 lat nie możemy się doliczyć !

    • 3 1

    • A PISdielcy spod znaku PISuaru dalej pogłębiają swoje dewiacje i chory obraz tego co nazywają normalnością. Idź się leczyć chory wyznawco chorej ideologii pisiorów

      • 0 0

  • Ta "nówka nie śmigana"

    Tam od paru lat stoi . Już ją krzaczory zarastają.

    • 1 0

  • …wody powodziowe, kra i lód nie są w stanie dojść do zatoki i tworzą zatory.
    Dlaczego w tym rejonie nie pracują tam rokrocznie pogłębiarki?

    • 3 0

  • Syreny zawyją, czujniki błysną a woda i tak popłynie.

    Prawie 3 mln na pomiary to pikuś. Retencji brak za 50-100 mln.

    • 3 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane