• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wielkanoc online. Psycholog: musimy korzystać z dobrych stron internetu

Szymon Zięba
12 kwietnia 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Magdalena Iwanowska z Zakładu Psychologii Ekonomicznej i Psychologii Organizacji Instytutu Psychologii Uniwersytetu Gdańskiego mówi o tym, jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości podczas świąt.

Magdalena Iwanowska z Zakładu Psychologii Ekonomicznej i Psychologii Organizacji Instytutu Psychologii Uniwersytetu Gdańskiego mówi o tym, jak odnaleźć się w nowej rzeczywistości podczas świąt.

Tegoroczna Wielkanoc dla wielu osób będzie wyjątkowa - między innymi dlatego, że w związku z ograniczeniami wywołanymi pandemią koronawirusa "spotkają się" z najbliższymi tylko na ekranach komputerów. O tym, jak sobie poradzić z nową sytuacją oraz czy da się w niej znaleźć pozytywne strony, rozmawiamy z Magdaleną Iwanowską, psychologiem z Uniwersytetu Gdańskiego.



Jak spędzisz tegoroczną Wielkanoc?

Da się zastąpić bezpośrednią bliskość człowieka wideokonferencją?
Magdalena Iwanowska: Parę lat temu w sieci pojawiła się seria fotografii ukazujących ludzi podczas bezpośrednich spotkań: na randkach, imprezach, spotkaniach firmowych. Wszyscy bohaterowie zdjęć - zamiast rozmawiać i cieszyć z bezpośredniej bliskości - wpatrywali się w ekran. Te zdjęcia wyrażały to, czego najbardziej się obawiamy - że internet pogarsza relacje między ludźmi. Trzeba jednak pamiętać, że internet to tylko narzędzie w naszych rękach. Czasem uciekamy w świat internetowy, chroniąc się od problemów świata realnego. Wtedy kontakty wirtualne mogą stać się problematyczne.

Wirtualne relacje są gorsze od bezpośrednich?
MI: Nie są ani lepsze, ani gorsze. Są po prostu inne, służą różnym celom, mają tak samo wiele zalet, jak i wad. Wideokonferencje są jedną z wielu form kontaktowania się z innymi, na pewno pełniejszą niż kontakt pisemny czy telefoniczny. Możemy przecież dostrzec bliską nam twarz, zobaczyć, jak się uśmiecha. Nie przekroczymy natomiast bariery związanej z dotykiem - tak ważnym w budowaniu bliskości.

Chwalimy się jajkiem i koszyczkiem w sieci



Czego więc mogą nauczyć nas te Święta Wielkanocne, spędzone w "e-sposób"? Narzucone nam ograniczenia możemy przekuć na jakąś korzyść?
MI: W obecnej sytuacji musimy czerpać z dobrych stron internetu. W święta usłyszymy i zobaczymy się z bliskimi, korzystając ze smartfonów czy laptopów. To nadal jest kontakt z drugim człowiekiem i jest to najlepszy kontakt, jaki możemy teraz mieć. W mediach społecznościowych ludzie dzielą się pomysłami, jak w tym okresie najlepiej wykorzystać technologie. Rodziny umawiają się, że rozpoczną świąteczne śniadanie o tej samej porze. Ustalają, jak ustawić laptopy blisko stołu, by móc ze sobą rozmawiać. Dzieci tworzą świąteczne piosenki i skecze dla rodziców i dziadków. W Wielkanocny Poniedziałek nie zrezygnuję z corocznego "jajeczka" - będzie to czas spotkań z przyjaciółmi, choć tym razem przez komunikator. Oczywiście internet nie jest lekiem na całe zło, nie uchroni nas od poczucia samotności, które w obecnej sytuacji jest czymś zupełnie naturalnym. Pozwoli jednak tę samotność złagodzić, dać namiastkę poczucia bliskości, wesprzeć do czasu, gdy wrócimy do bezpośrednich kontaktów.

W obecnej sytuacji musimy czerpać z dobrych stron internetu. W święta usłyszymy i zobaczymy się z bliskimi, korzystając ze smartfonów czy laptopów. To nadal jest kontakt z drugim człowiekiem i jest to najlepszy kontakt, jaki możemy teraz mieć
Do tej pory świąteczny czas kojarzył się również z solidarnością, dzieleniem się żywnością z potrzebującymi, niesieniem pomocy innym. Teraz chyba wśród potrzebujących znajdą się osoby wykluczone cyfrowo.
MI: To prawda, ale aktywizm przybiera różne formy, w tym także cyfrowe! Ci, którzy chcą pomagać innym, nie mogąc organizować spotkań bezpośrednich, znaleźli na to pomysł w internecie. Cały czas powstają grupy wsparcia dla różnych grup wykluczonych: osób biednych, bezdomnych, chorych. Wielu ludzi robi posiłki, szyje maseczki, rozwozi je do miejsc, gdzie są potrzebujący. Ten aspekt internetu uskrzydla i daje nadzieję, że w obliczu zagrożenia ludzie zawsze znajdą sposób, by pomóc tym, którym się gorzej powiodło. Co ciekawe, angażują się nie tylko ci, którzy do tej pory byli aktywistami, ale też ludzie, którzy po raz pierwszy dostrzegają nierówności społeczne i uświadamiają sobie niesprawiedliwość, jakiej podlegają osoby wykluczone, dostrzegają absurdy, np. to, że we Francji karano bezdomnych mandatami. Zastanawiam się, czy pandemia zmieni nas w bardziej empatyczne społeczeństwo.

Może więc taka e-rzeczwistość zostanie z nami na dłużej, nie tylko przy okazji świąt, ale też codziennych spotkań. Przez koronawirusa staniemy się bardziej zamknięci na kontakty fizyczne?
MI: Myślę, że ludzie oczywiście będą łaknąć bliskiej obecności innych ludzi, ale będą też bardzo ostrożni. Rzeczywistość po pandemii będzie inna niż ta, którą znaliśmy do tej pory. Prowadząc zajęcia z psychologii w marketingu, dyskutowaliśmy ze studentami, jak będą wyglądać zakupy, np. w obowiązkowych rękawiczkach i maskach. Wielu z nich mówiło, że obecnie taki widok wzbudza w nich lęk. Jest to jak najbardziej zrozumiałe. Potrzeba miesięcy, a może lat, by stworzyć nowe wzorce zachowań kontaktu z innymi.

Usługi psychologiczne w Trójmieście



Znam osoby, które nie chcą albo nie mogą odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Deklarują, że w tym roku - skoro "nie może być normalnie" - to Wielkanocy nie będzie.
MI: Mimo wszystko zachęcałabym do zachowania pewnych tradycji czy rytuałów. Choćby tych rodzinnych - poprzez wspólne wirtualne spotkania. Po zakończonych rozmowach pamiętajmy, by wyłączyć komputer, wyciszyć telefon. Przez ostatnie dni tak wiele czasu spędzaliśmy przed ekranem. Ważne, by skoncentrować się teraz jak najbardziej na tym, co sprzyja dobremu samopoczuciu - rodzina, odpoczynek, rozwijanie pasji, pomaganie innym. A wiadomości sprawdzajmy raz lub maksymalnie dwa razy dziennie, koniecznie w sprawdzonych źródłach.

Internet pozwala pielęgnować dotychczasowe tradycje, choć w zmienionej formie
Dostałaś już w tym roku kartkę świąteczną?
MI: Tak. I dzięki temu sądzę, że internet pozwala pielęgnować dotychczasowe tradycje, choć w zmienionej formie. W tym roku dostałam ponad 20 elektronicznych kartek świątecznych, choć wcześniej było ich znacznie mniej. Poprzez takie drobne gesty ludzie utwierdzają się wzajemnie w przekonaniu, że nie poddadzą się w trudnej sytuacji. Podczas pandemii po raz kolejny widzimy, że ludzie mają ogromną zdolność adaptacji do zmian. Ja również zdecydowałam się na wysyłkę życzeń wirtualnie. Czeka mnie także sporo rozmów telefonicznych, w tym z dalszą rodziną, z którą do tej pory nie spędzałam świąt.

Miejsca

Opinie (109) ponad 20 zablokowanych

  • Wlasnie sobie przypomialem (1)

    Święta z przed lat jak na stole też były sztuczne owoce więc teraz mamy Amerykę tylko że kiedyś mogliśmy wyjść A nie byliśmy wolni dziś jesteśmy wolni A nie możemy wyjść

    • 3 1

    • Sztuczne owoce? Sorry, o co chodzi?

      Były imprezy rodzinne, zawsze bogaty stół, choć tata był stoczniowcem a mama ekspedientką, trzeba było tylko postać w sklepach kolejkach a i to nie zawsze ( był rynek i jeździło się ,,maluchem" z sąsiadem na wieś po mięso, jaja)

      • 0 0

  • lepiej można więcej pić nie trzeba łazić po kościołach

    • 3 4

  • Usmiechnieta Pani (1)

    Nikt chyba sobie nie zdaje sprawy że daliśmy się zmanipulować kazali siedzieć w domu A jak pozwolą twam wyjść to nie będzie do czego wrócić zobaczycie

    • 9 1

    • Staram się żyć w miarę rozsądnie w tym czasie

      Zakupy, praca, bez spacerów. Zarządzenia głupie ale może tak trzeba. Tylko 10 poczułem się jak by pis na mnie nasr*ł. Zwłaszcza w świetle wypisywanych mandatów.

      • 1 0

  • W ankiecie brakuje odpowiedzi: tułam się po rodzinie z powodu kwarantanny kogoś bliskiego.

    • 5 0

  • Do roboty niech się wezmię ta psycholog.Pierdzieć głupoty to każdy potrafi

    • 14 2

  • Pamiętam kiedy mojej ukochanej żonie która chorowała na chorobę nowotworową została przydzielona pani psycholog . Byłem przy tych terapiach , to żona i ja musieliśmy tłumaczyć pani psycholog że są rzeczy nieuchronne i to my pocieszaliśmy panią psycholog. Podziękowaliśmy pani psycholog bo mieliśmy dość swoich problemów

    • 24 2

  • Żeby pogadać ze znajomymi (2)

    Czy rodziną nie są mi do tego potrzebne święta

    • 9 0

    • (1)

      A do czego ci są potrzebne ?

      • 1 5

      • Mnie do niczego, nie obchodzę

        • 3 0

  • To nie jest nowa rzeczywistość, tylko

    patologiczna rzeczywistość

    • 10 1

  • Jak ja sam nie uporam ze swymi problemami to sesja na kozetce z pewnością mi w tym nie pomoże.

    • 10 1

  • Dobry wywiad. Mądra osoba.

    • 2 15

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane