- 1 Zakaz wstępu do lasów w Gdyni przez ASF (323 opinie)
- 2 KO chce w Gdyni dwóch wiceprezydentów (277 opinii)
- 3 4- i 7-latek opuścili mamę. Pojechali do parku (92 opinie)
- 4 Nadal szukają nurka przy Westerplatte (116 opinii)
- 5 Za rok pojedziemy Obw. Metropolitalną (258 opinii)
- 6 "Lex deweloper" pomoże na Przymorzu? (126 opinii)
Wielki Krzysztof odzyska dawne piękno
Jak odrestaurować stary mebel tak, aby nadal wyglądał na stary, a jednocześnie odzyskał dawne piękno? Wie to Michał Masorz, gdyński konserwator dzieł sztuki, który właśnie pracuje nad zabytkowymi meblami z gdańskiego Ratusza Głównego Miasta.
Do gdyńskiej pracowni Michała Masorza trafiły cztery zabytkowe meble o dużej wartości historycznej i artystycznej. Jednym z nich jest repetytorium z końca XVI wieku, czyli regał z półkami i szufladami, służący do przechowywania akt. Stał on w Wielkim Krzysztofie, jednej z sal Ratusza Głównego Miasta. Oficjalnie stanowiło ono archiwum, ale sądząc po grubości ścian i podwójnych, pancernych drzwi, było także skarbcem.
- Podczas II wojny światowej tuż obok niego wybuchła bomba. Mebel ocalał tylko cudem. Potem został wyniesiony na strych i tam, wraz z trzema szafami manierystycznymi - intarsjowaną i dwiema rzeźbionymi, czekał do dziś. Nikt do końca nie wie, co, oprócz akt i dokumentów, było w nich przechowywane - mówi Katarzyna Darecka z działu konserwacji zabytków Muzeum Historycznego Miasta Gdańska. - Po konserwacji meble będą zdobić wnętrza ratusza - dodaje.
Renowacja zabytku to żmudna i pracochłonna praca.
W gdyńskiej pracowni Michała Masorza meble przechodzą właśnie żmudny proces renowacji. Pan Michał jest jedynym człowiekiem na Pomorzu, który takie rzeczy potrafi robić. Sam mówi o sobie, że jest "prawie stolarzem", ale nie popełnia błędów zwykłych stolarzy, którzy np. heblują chropowate powierzchnie zabytkowych półek, żeby były gładkie, niszcząc tym ich znak rozpoznawczy - nieregularne szlify.
Renowacja zabytkowych mebli polega wprawdzie na ingerencji, ale dla mniej wprawnego oka praktycznie niewidocznej. - Usuwam zanieczyszczenia, rdzę czy dokonuję dezynsekcji, ale praktycznie nie zajmuję się rekonstrukcją. Dzięki temu osoby z moim doświadczeniem będą mogły na pierwszy rzut oka oszacować wiek mebli. Nie chodzi przecież o tworzenie imitacji - mówi Michał Masorz.
Renowacja potrwa jeszcze kilka miesięcy. W Wielkim Krzysztofie prowadzone są także inne prace, by na przełomie roku pomieszczenie zostało udostępnione zwiedzającym. - Chcielibyśmy zdążyć do stycznia, ale proces renowacji niesie ze sobą wiele niewiadomych, więc konkretnego terminu podać nie możemy - zastrzega Katarzyna Darecka.
Miejsca
Opinie (26) 9 zablokowanych
-
2011-01-23 21:32
Ciekawostka ???
No coż.... można by było poddac pod wątpliwosc pewne informacje zawarte w artykule. Osobiście znam kilkoro ludzi zajmujących się takim fachem i nie nazwałabym ich "prawie stolarzami". Dobrze znają historię mebli z duszą ich pierwotną konstrukcję i akcenty. Dokładają wszelkich starań aby w trakcie renowacji jak najwięcej było zgodne z oryginałem. Widziałam efekty pracy i byłam pod wrażeniem. Pisanie więc ze Pan Masorza jest jedyny na Pomorzu to lekkie przegięcie. A tak na marginesie skoro jest taki dobry to dlaczego nie zatrudnia ludzi do pomocy i do czego mu podwyżka??? Jeśli byłby jedyny zarabiałby krocie bo antyków sporo i jest co robic :P
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.