• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wielki przegląd trójmiejskich toalet publicznych

Katarzyna Moritz, Piotr Weltrowski, Patryk Szczerba
12 lipca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Toaleta na gdańskim dworcu PKP wyróżnia się nowoczesnym, estetycznym wnętrzem i czystością. Toaleta na gdańskim dworcu PKP wyróżnia się nowoczesnym, estetycznym wnętrzem i czystością.

Gdzie iść za potrzebą, a jednocześnie nie paść trupem? Takie pytanie często zadają sobie mieszkańcy Trójmiasta, których nagle przyciśnie nieubłagana fizjologia. Sprawdziliśmy gdzie w centrum Gdańska, Gdyni i Sopotu warto zajrzeć w sytuacji kryzysowej, a jakie miejsca omijać szerokim łukiem.



Gdańsk: arie operowe i niedomyte podłogi

W związku z EURO 2012 miasto postanowiło zainwestować aż 900 tys. zł w trzy super wychodki w centrum miasta (plac Kobzdeja zobacz na mapie Gdańska, przy Bogusławskiego zobacz na mapie Gdańska przy ul. Grobla II zobacz na mapie Gdańska). Z zewnątrz nie wyglądają jak toalety, ale jak artystyczna instalacja. Poza tym ma je wyróżniać to, że są samoczyszczące. Za 2 zł można jednak sprawdzić, że ich samoczyszczenie polega głównie na tym, że same spłuczą za nas wodę, a po 15 min zwolnią blokadę w drzwiach. Jednak jak donoszą nam czytelnicy, podłogi już same się nie umyją i w weekendy pewny jest fetor i nieczystości.

Największy ruch jest w toaletach na dworcu PKP zobacz na mapie GdańskaPKS zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku. W obu za skorzystanie płaci się z góry aż 2,50 zł. Jednak toaleta na dworcu PKP znacznie przewyższa wyglądem i klasą tę z PKS. Na tej ostatniej czas się zatrzymał na estetyce z  lat 90. XX wieku. Przestarzałe muszle klozetowe, mało ciekawy wystrój i słaba wentylacja.

Za tą samą cenę toaleta na dworcu PKP to istny raj. Została ona wyremontowana ponad dwa lata temu. Nowoczesna aranżacja, armatura łazienkowa wysokiej klasy, a nad pisuarami olbrzymie zdjęcia np. ładnej dziewczyny trzymającej lupę. Pracująca tam pani, która nikogo nie przeoczy z pobraniem opłaty z góry, skarży się, że żarówki czy szczotki często stają się łupem niektórych klientów. Jest tam też możliwość skorzystania za 12 zł z natrysku, za tą cenę dostaniemy szampon, mydło, suszarkę oraz ręcznik.

W zeszłym roku z okazji mistrzostw także została wyremontowana toaleta w wąskiej uliczce przy ul. Teatralnej zobacz na mapie Gdańska nieopodal Teatru Wybrzeże. Wcześniej miejsce to było koszmarne, obecnie jest monitoring. W ramach wyposażenia krany z fotokomórkami, samospłukujące się toalety, ładna estetyka, ale... w męskiej części brakowało mydła, papier toaletowy leżał na koszu na śmieci zamiast w pojemniku i nie działał kran. Pani pracująca w środku tęskni za ubiegłym rokiem, kiedy nie mogła opędzić się od kibiców, którzy zamiast 2 zł, hojnie płacili w dolarach i euro.

Sprawdziliśmy też toalety dla klientów w Urzędzie Miejskim zobacz na mapie Gdańska, jest przeciętnie, ale czysto, jest papier i mydło, także przewijak dla dziecka, minusem są urwane wieszaki na ubrania. Ale jak na urząd przystało nie można nawet tam zapomnieć o reformie śmieciowej, na wszystkich koszach jest naklejka, że są one na odpady suche i jeden na mokre.

Najmniej atrakcyjne są toalety w hali targowej zobacz na mapie Gdańska w Gdańsku i  przy ul. Lektykarskiej zobacz na mapie Gdańska. W tej ostatniej jest dużo stanowisk, jest mydło, papier, ale mało ciekawa estetyka, niski sufit, olbrzymie rury kanalizacyjne na ścianach i suficie, jedno lustro na cztery umywalki. Natomiast najtańsza w Gdańsku toaleta w hali targowej, bo jedynie za 1,50 zł negatywnie nas zaskoczy niedomytymi podłogami.

Natomiast jak chcemy mieć atrakcje artystyczne należy wybrać się do toalety, obok parkingu przy głównym wejściu do parku w Oliwie zobacz na mapie Gdańska. Pracująca tam starsza pani, nie dość, że ma niesamowitą ilość sił witalnych, to...cudownie śpiewa nawet arie operowe.

Zobacz jak wygląda i działa super toaleta za 300 tys. zł.



Gdynia: Samoobsługa i... grafiki na ścianach

Na terenie Gdyni znajduje się kilkanaście publicznych toalet. Bezpośrednio na utrzymaniu Zarządu Dróg i Zieleni znajduje się siedem. Wśród nich są cztery szalety całoroczne oraz trzy szalety sezonowe. W sezonie letnim (maj-wrzesień) toalety są czynne w godzinach od 8:00 do 21:00, poza sezonem (październik-kwiecień) w godzinach od 8:00 do 18:00. Wstęp do każdej z nich kosztuje 2 zł.

Pod lupę wzięliśmy trzy usytuowane w centrum miasta: na Skwerze Kościuszki, w sąsiedztwie skweru Plymouth naprzeciw Urzędu Miasta zobacz na mapie Gdyni oraz na końcu Bulwaru Nadmorskiego zobacz na mapie Gdyni. W środku toalety przy Skwerze Plymouth znana z dawnych czasów boazeria. Jest jednak czysto i schludnie. W każdej kabinie znajdował się papier, a przy umywalkach papierowe ręczniki i mydło. Ciekawostką jest fakt, że po 8:30 nie była obecna żadna osoba pilnująca szaletu. Zamiast tego - monitorowany automat, który po wrzuceniu 2 zł, otwiera drzwi do szaletu.

W podobnym guście urządzona jest toaleta na Skwerze Kościuszki, na wysokości ul. Żeromskiego zobacz na mapie Gdyni. Czysto, bez większych wygód, jednak z pełnym wyposażeniem potrzebnym do załatwienia swoich potrzeb fizjologicznych. Jedyną trudnością, podobnie jak w poprzednim wypadku, jest fakt, że do toalety trzeba zejść po stromych schodach, co w praktyce wyklucza możliwość skorzystania z nich przez osoby niepełnosprawne.

Ci bez problemu mogą wejść do toalety na końcu Bulwaru Nadmorskiego zobacz na mapie Gdyni, na wysokości Polanki Redłowskiej. Tutaj można wreszcie zobaczyć na ścianach trochę koloru. Niebiesko-piaskowe kafelki ożywiają miejsce. W środku czysto i schludnie. Papier toaletowy oraz mydło i ręczniki na swoich miejscach. Nic dziwnego - to jedna z najbardziej obleganych toalet w sezonie letnim i wizytówka miasta.

Taką samą mogłaby być toaleta zlokalizowana na bulwarze, przy akademikach Akademii Morskiej zobacz na mapie Gdyni. Tu jednak działa prywatny właściciel, który bezpośrednio płaci dzierżawę uczelni udostępniającej budynek. Plus za dojazd dla niepełnosprawnych, minus za wygląd ścian i pęknięcia na kafelkach. W środku znajduje się pełne wyposażenie, włącznie z hakami w każdej kabinie do powieszanie kurtki bądź płaszcza. Po sezonie toaleta jest obsługiwana przez automat podobnie jak na ul. Bema. Jak opowiada obsługa, ludzi, przychodzi niewielu, ale pilnować trzeba, żeby uniknąć bałaganu.

W podobnym tonie wypowiada się obsługa toalety na gdyńskiej plaży zobacz na mapie Gdyni.

- Gdybym odeszła na dwie godziny stąd, to toaleta byłaby nie do poznania. Ludzie wciąż mają mało kultury osobistej. Trzeba sprzątać na okrągło - informuje przy wyjściu.

W środku, jak wszędzie, dominuje minimalizm architektoniczny, czyli białe ściany, jednak brudu czy nieczystości nie sposób zauważyć. Dodatkowo znajduje się kabina dla osób niepełnosprawnych oraz matek z małymi dziećmi, gdzie udostępniony jest przewijak, który po pobycie na plaży bywa dla rodziców pożądanym narzędziem. Są również dostępne natryski. W okolicy z toalety można także skorzystać w gdyńskiej marinie zobacz na mapie Gdyni, gdzie znajdują się prysznice.

Miasto wychodząc naprzeciw oczekiwaniom ustawiło na bulwarze pięć kabin sanitarnych (Toi Toi) i dwie umywalki. Podobne "letnie toalety" można znaleźć na plaży w Babich Dołach, alei Kukowskiego, parkingu przy ul. Orłowskiej oraz ul. Polskiej. W sezonie swoje potrzeby można również załatwić przy molo w Orłowie, na pl. Grunwaldzkim oraz w Parku Kilońskim.

Trzy toalety znajdują się w głównym budynku Urzędu Miasta zobacz na mapie Gdyni przy al. Piłsudskiego, w tym jedna dla niepełnosprawnych i matek z dziećmi, która jest zamykana, a klucz odbiera się w recepcji. Nie prezentują się najgorzej. Przydałoby się jednak odświeżenie, szczególnie tej usytuowanej na parterze. Po wejściu pół godziny po otwarciu magistratu, uderza zapach chloru. Mało miejsca, dziury w ścianach oraz brak papieru i ręczników papierowych oraz mydła nie zachęcają do skorzystania.

Zdecydowanie wyróżnia się toaleta w otwartym niedawno Infoboksie zobacz na mapie Gdyni, gdzie także można znaleźć kabinę dla osób niepełnosprawnych. W środku ściany i podłoga wyłożone stylowymi kafelkami. Jest metalowa i praktyczna umywalka z dużym lustrem. W tym miejsc na ścianach można zobaczyć grafiki, które nie przypominają tradycyjnego wyglądu, do jakiego przyzwyczaili się korzystający z szaletów publicznych. Cena za skorzystanie taka sama jak praktycznie w całej Gdyni, czyli 2 zł.

Sopot: toalety czyste i schludne, najgorzej w... najdroższej

W Sopocie znajduje się pięć publicznych toalet zarządzanych przez Zakład Oczyszczania Miasta. Bardzo popularny i duży szalet - zarządzany jednak prywatnie - znajduje się także w budynku Centrum Haffnera.

Chyba najczęściej odwiedzanym jest szalet znajdujący się tuż przy popularnym Monciaku, na tyłach kościoła św. Jerzego zobacz na mapie Sopotu. Czynny jest codziennie od godz. 10 do 21, a w weekendy do 22. Aby skorzystać z toalety zapłacić trzeba dwa złote. W środku jest czysto i schludnie, w kabinach nie brakuje papieru, a w dozownikach przy kranach mydła. Jedynym problemem jest wydobywający się z kanalizacji niezbyt mocny ale nieprzyjemny zapach.

Równie nieprzyjemny, a przy tym znacznie bardziej intensywny fetor uderza nas w nozdrza, gdy wchodzimy do drugiej najpopularniejszej sopockiej publicznej toalety, która znajduje się w budynku Centrum Haffnera zobacz na mapie Sopotu. To najdroższy szalet w Sopocie, wizyta w nim kosztuje 3 zł. Jest duży i przestronny, czysty. W jednej z kabin, które oglądamy brakuje jednak papieru. Przy wejściu do toalety skorzystać możemy za to z automatu ze słodyczami. Szalet działa codziennie od godz. 10 do ostatniego klienta.

Kolejne publiczne toalety znajdują się wzdłuż plaży. Największy z nich stoi na tyłach Zakładu Balneologicznego zobacz na mapie Sopotu, po prawej stronie molo. W porównaniu do dwóch poprzednich szaletów, które zwiedziliśmy, najbardziej rzuca się w oczy, a raczej w nozdrza, brak irytujących zapachów. W środku jest czysto, pisuary mają różną wysokość, a w kabinach nie brakuje papieru. Jedyny minus to awaria jednej z kabin. Szalet czynny jest codziennie od godz. 10 do 20. Koszt wizyty to 2 zł.

Przy plaży, ale po lewej stronie molo, również znajdują się toalety: jedna przy wejściu nr 16 zobacz na mapie Sopotu, kolejna, bliżej Gdyni, przy wejściu nr 10 zobacz na mapie Sopotu. Obie to baraki. Wchodzimy do jednej z nich: jest schludnie i czysto, bez nieprzyjemnych zapachów, jednak niektórym przeszkadzać może mała przestrzeń. Toalety damska i męska nie są od siebie oddzielone. Te szalety również czynne są od godz. 10 do 20, a koszt skorzystania z nich to także 2 zł.

Opinie (118) 5 zablokowanych

  • Mi sie chce sikac wtedy gdy

    Nie ma toalety w pobliżu albo nie ma kasy . To co robić?szukam wtedy ustronnych krzaków gdzie mi nikt tyłka nie podejrzy.a co do tego że pies ma lepiej to sie z tym zgadzam.tyle ze każą po nim sprzątac.ja tam po swoim nie sprzątam.fuj,jak miałabym sprzątać po psie na dworzu to równie dobrze niech s****w domu.he he.a toalety są za drogie.moja 6 osobowa rodzina musiałaby wydać minimum 15 złotych a za to ma sie dobry obiad w domu na tyle osób.

    • 2 0

  • Ach, wakacje!!!

    Wybiera sie rodzina /2 + 2/ na plażę. 4 x 3 zł/tramwaj/,4 x 1.50 zł /ulgowy tramwaj, 2 x 2 /siusiu dzieci/, 2 x 1 /toaleta rodzice/ = 30,- zł za jeden wyjazd - nie licząc lodów, kanapek i picia. Ile razy w ciągu wakacji można sobie na to pozwolić?
    Na czym się oszczędza? Chcesz dziecko siusiu? Biegnij do wody. A tatus do lasku lub na wydmy. Gdyby stały darmowe Toyki tak jak w czasie imprez problem byłby rozwiązany.

    • 1 1

  • zgadzam się toaleta na końcu Bulwaru Nadmorskiego przy Polance Redłowskiej śmiało może być wizytówką miasta powiedziałbym że nawet trójmiasta!pomimo tego ze jest nie najnowsza, to aż miło się wchodzi jest tak czysto i pachnąco. Wszystkim którzy czują się odrazę przypominam że właśnie takie toalety publiczne są nie tylko wizytówką miast, świadczą również o jej mieszkańcach więc przestańmy udawać że sprawy niema każdy z nas chociaż raz korzystał z takiej toalety.

    • 2 0

  • toaleta przy placu zabaw na plaży w Gdyni

    tak jak prawie w każdej toalecie zapach raczej nie wyjściowy, ale to nie jest problem. Siedzi , bo nie można powiedzieć że pracuje pani która jest mega nieprzyjemna. jej głównym zajęciem jest rozmawianie przez telefon a nie dbanie o czystość w kabinach, bo po co jak kogoś przypili to i tak musi skorzystać. w Sopocie Panie obsługujące wszędzie życzliwe brawo Sopot.
    Gdynia za obsługę -0 pkt.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane