- 1 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (506 opinii)
- 2 Nie wiedzą, kto leży w tych grobach (77 opinii)
- 3 Był senator skazany na więzienie (290 opinii)
- 4 Mała uliczka, duży problem (232 opinie)
- 5 Śmierć w stoczni: zabójstwo, a nie wypadek (323 opinie)
- 6 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (138 opinii)
Wioślarska Europa na Przeróbce
Nowoczesny, trzykondygnacyjny budynek kryje w sobie pełnowymiarową halę do gier z pełniącą rolę minitrybun galerią, siłownię, salę do treningów na ergometrach oraz część socjalną, której głównym elementem jest kilkanaście eleganckich pokoi hotelowych z łazienkami na - w sumie - 40 miejsc. W przestronnych pomieszczeniach znajdzie też swoje miejsce bufet a także sportowe laboratorium, gdzie analizować się będzie poziom wytrenowania zawodników.
Człowiekiem, któremu gdański (i nie tylko) sport zawdzięcza te cuda, jest Jerzy Jędrzejewski, trener i menedżer GKW Drakkar. To nie pierwsza sportowa budowla, jaka powstała dzięki jego pasji. Działa w sporcie już wiele lat, a ślad swojej pracy pozostawił we wszystkich gdańskich klubach wioślarskich. Najpierw w AZS i Gedanii - a od niemal trzydziestu lat w Stoczniowcu, gdzie stworzył od podstaw sekcję wioślarską, która na fali przemian usamodzielniła się pod nazwą Drakkar. W sobotę, podczas gdy wszyscy gratulowali mu sukcesu - on już myślami był przy następnej swojej wizji, której na imię: tor regatowy z prawdziwego zdarzenia. Czy więc za dziesięć lat obejrzymy w Gdańsku wioślarskie mistrzostwa świata? Każdy, kto na taki pomysł wzruszał dotąd ramionami, po wizycie w nowym obiekcie na Przeróbce będzie miał temat do przemyśleń.
Opinie (14)
-
2001-09-09 23:59
sport ogólnie
no tak... a co z tego będzie miał przeciętny śmiertelnik ? :) raz na 3 lata zobaczymy tych, którzy tak trenują w akcji? może coś dla gdańszczan...?
- 0 0
-
2001-09-10 04:50
Jak zwykle
Jak zwykle niezadowolony krajowy. Rzygac sie chce od opini wiecznych malkontentow !
Zwykly smiertelnik ?
praca, zjesc, spac, praca, zjesc, spac - o wiecej pomyslow na zycie Cie nie podejrzewam.- 0 0
-
2001-09-10 12:27
do: Virgin
jezeli masz tylko ochotę - zarzy...aj się sam (tu przepraszam normalnych czytelników tego portalu za dosłowność). Podam tylko kilka faktów: aquapark w Brzeżnie/Zaspie leży, hala sportowa na granicy Sopotu i Żabianki leży (możliwe że koncepcja już upadła na czecz aquaparku, który również jak widmo), jedyną pociechą nowa (już nie tak bardzo) hala AWF, w której można kosza pooglądać. Wszędzie kłody pod nogi, stadiony chcą zamykać, sport masowy leży, a ja mam się cieszyć ? z czego!@? Mogę się wybrać za to do mega-hipermarketów i centrów w stylu Gemini, gdzie duż o i wszystko. Ale ja chce inaczej. To źle? Pozdrawiam
- 0 0
-
2001-09-10 13:33
Do przeciętnego śmiertelnika
Bravo Virgin,
A co do rajdera to nie wiem czy się orientujesz, ale Przeróbka jest dzielnicą właśnie Gdanska, gdzie mieszkają gdańszczanie i to dla nich powstał ten obiekt!!!!!!!
Każdy może tam przyjść, zostać członkiem klubu i korzystać do woli - w końcu co za rożnica czy jest ona na Zaspie, czy na Przeróbce?? Trzeba tylko chcieć i ruszyć ociężale dupsko, a nie wiecznie marudzić. No ale jeżeli sport pojmujesz jako "oglądanie" kosza, to się nie zrozumiemy.
Więcej optymizmu,
Pozdrawiam- 0 0
-
2001-09-10 14:53
pozdrawiam maciejskiego...
jezeli ja sie nie ruszam to jestes skamieliną :) zapraszam na rowereq.
- 0 0
-
2001-09-10 15:45
do: wszyscy malkontenci (1)
Malkontenci: jeśli Ty nie skorzystasz, to przynajmniej może zapiszesz swoje dziecko i ono skorzysta, bedzie uprawialo sport, wyrosnie zdrowe, bez skoliozy i garba (od komputera he he) a może nawet zwiąże się ze sportem na dłużej (uwaga materialisci: zawodowy sport to coraz lepszy zawod) Pozdrawiam wszystkich - Ja, ktory ima sie kazdego sportu co mu sie pod rece nawinie :))
- 0 0
-
2014-01-06 21:48
:p
w tym sporcie to najlatwiej na problemy z kregoslupem
- 0 0
-
2001-09-10 15:57
to fakt
od komputerow bedziemy slepi i garbaci!
- 0 0
-
2001-09-10 18:21
najważniejsza jest równowaga
ja bym tam nie zapisywał dziecka -- później skończy z przerostem mieśnia sercowego, czy innym schorzeniem -- sport zawodowy to głupota. Pytane tylko czy najpierw dorobisz się fortuny, czy najpierw wykończysz się na treningach. Oczywiście siedzenie cały czas przy komputerze, to przegięcie w drugą stronę -- sport jak najbardziej, ale traktowany rekreacyjnie.
Polecam na przykład marsze na orientacje: www.neptun.gda.pl- 0 0
-
2001-09-11 00:19
to ja tez troche poreklamuje
zapraszam na http://www.harpagan.gda.pl : skolko ugodno: 100km piechotą, 200km rowerem, kajaki czy konie... :)
- 0 0
-
2001-09-11 13:47
Święte słowa
Równowaga jest oczywiście niezbędna we wszystkim co robimy. Nie każe przecież nikomu przechodzić od razu na na zawodostwo, a tak na marginesie to sam zawodnik o tym decyduje (kiedy jest na to pora), a napewno nie jego rodzice.
A co do marszów na orientację to pochwalając przybywanie na świeżym powietrzu mam pewne wątpliwości co do skuteczności tego rodzaju "sportu" w podnoszeniu sprawności fizycznej, poza tym 100 kilometrowy marsz nocą - ja bym swojego dziecka nie póścił:)
Na koniec pozdrowienia dla Alka (radzę spróbować wiosłowania:) ), a i dla NIE-skamieliny zaproszenie na Przeróbkę, zobaczysz wtedy jaką "rozrywką" jest twój rowereq :)
Pozdrawiam,- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.