W sobotę rano spacerowicze poinformowali policjantów o aucie stojącym na plaży w Brzeźnie. Okoliczności zdarzenia wyjaśniają funkcjonariusze z komisariatu w Nowym Porcie. Wiadomo, że samochód nie jest kradziony, ale nie wiadomo jeszcze, dlaczego znalazł się na piasku.
Aktualizacja 15:40 Samochód został wyciągnięty z plaży.
Nie wiadomo na razie, jak auto znalazło się na piasku w okolicy wejścia nr 36 w Brzeźnie.
Sprawę będą prowadzić funkcjonariusze z komisariatu z Nowego Portu.
- Ustalili, że samochód nie był kradziony. Okoliczności tego, jak znalazł się na piasku, czy wjechał tam jego właściciel, czy ktoś inny, będą teraz wyjaśniane - mówi Mariusz Chrzanowski z Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Przypomnijmy, że w listopadzie w tej okolicy w piasku utknął kierowca volkswagena passata.
Co grozi kierującemu pojazdem?
- Kierujący pojazdem silnikowym, ale także zaprzęgowym czy motorowerem, wjeżdżając na nadmorskie plaże w Trójmieście, popełnia wykroczenie z art. 60C Ustawy o obszarach morskich Rzeczypospolitej Polskiej i administracji morskiej - używanie pojazdu silnikowego na obszarze pasa technicznego, bez uprawnień do wjazdu albo bez zgody właściwego terytorialnie dyrektora Urzędu Morskiego. Za taki czyn już przed sądem grozi kara grzywny do 5 tys. zł - informują policjanci.
Należy także pamiętać, że przy niektórych drogach dojazdowych do plaż ustawiony jest znak drogowy B-1, który informuje o zakazie ruchu w obu kierunkach. Za niestosowanie się do tego znaku grozi mandat karny w wysokości od 20 do 500 zł i pięć punktów karnych.
Passat na plaży. Film z listopada.