- 1 Mała uliczka, duży problem (183 opinie)
- 2 Rezerwiści idą na ćwiczenia. Kto najpierw? (456 opinii)
- 3 Zbiórka na leczenie psów z pseudohodowli (86 opinii)
- 4 Nowe podziemne zbiorniki w Akwarium (121 opinii)
- 5 Odliczanie sekund na skrzyżowaniach. Za czy przeciw? (286 opinii)
- 6 Zabójca z Jagatowa przyznał się do winy (170 opinii)
Właściciel działki rozebrał tory i zablokował pociągi
Miasto sprzedało prywatnej firmie działkę w Kokoszkach , po której kursowały pociągi towarowe m.in. transportujące stalowe elementy wytwarzane przez inną firmę. Nowy właściciel zablokował możliwość przejazdu i rozebrał tory. Według gdańskich urzędników linia miała być nieczynna.
Gdy 7 listopada kolejny transport miał wyjechać z terenu firmy, znajdującego się przy ul. Budowlanych 42 na jego przeszkodzie stanął kontener stojący na torach. Wyszło wówczas na jaw, że rok wcześniej miasto sprzedało grunt firmie HMT Polska spółce zależnej od firmy Toi Toi Polska, która posiada tam również teren przy ul. Budowlanych 50 , sąsiadujący z działką kupioną od Gdańska.
Niedługo potem grunt został ogrodzony, rozpoczęły się prace ziemne, a cześć szyn została zdemontowana.
Jak miasto tłumaczy się ze sprzedaży działki z działającą linią kolejową?
- Na sprzedanej nieruchomości znajdowały się fragmenty nieużywanej infrastruktury kolejowej. Przed sprzedażą zwróciliśmy się z zapytaniem do PKP i otrzymaliśmy odpowiedź, że linia nie stanowi własności PKP SA ani żadnej ze Spółek Grupy PKP - wyjaśnia Wyborczej Trójmiasto Dariusz Wołodźko z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku.
Firma Toi Toi Polska sprawy nie chce komentować.
Z kolei spółka AMDS musiała odstawić zablokowane wagony stojące na jej terenie do PKP Cargo, przerzucając je na ciężarówki. Koszty takiej operacji wyniosły ok. 0,5 mln zł. Kolejne transporty również będą musiały docierać i wyjeżdżać z terenu firmy "na kołach".
Miejsca
Opinie (305) ponad 10 zablokowanych
-
2018-12-22 17:27
Czy coś stało na przeszkodzie, żeby to firma AMDS kupiła działkę i dalej korzystała z torów?
- 3 0
-
2018-12-22 19:20
Wina miasta... oj budyń budyń
- 2 1
-
2018-12-23 21:40
Wina ewidentna PKP
Ewidentny przykład frajerstwa..odciąć sobie kran z pieniędzmi czyli kontrahenta co korzysta z usług PKP ..ja na miejscu mittala to bym te ich wagony zostawil i kazał samemu przepychac po asfalcie. A miasto na wniosek pkp nie sprzedaloby dzialki
- 0 0
-
2018-12-23 22:10
Tak to jest jak za planowanie biorą się pseudo fachmani zza biurka, bo nie chce in się ruszyć swoich szacownych czterech liter. a potem mamy to co mamy. podobną sytuację tylko w innej materii przerabiałem u mojej mamy na wsi.gmina dostała kasę na poprawę warunków sanitarnych, czyli budowę nowej kanalizy. projekt robiła renomowana firma z Kościerzyny. Ale panu od projektów nie chciało się ruszyć 4rech liter i przejechać coś ok. 50 km na wizję lokalną ,więc nakreslił sobie projekt ot tak sobie na planie bez sprawdzenia mapy , a zwłaszcza różnicy poziomów w terenie. Dobrze ,że się sąsiedzi dopatrzyli, bo trzeba by było budować przepompownię ścieków za dodatkową kasę. A wystarczy pociągnąć nową nitkę do głównej nitki ze wsi od studzienki zbiorczej z pominięciem osadników. Wprawdzie większość instalacji pochodzi z przed II wojny światowej, ale jest solidnie zrobiona i dodatkowe przyłącza też.Tylko osadnik się sypie i odprowadzenie do rowu w polu się zapada.Więc tu jak najbardziej trzeba interweniować.
- 1 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.