- 1 Ugaszono pożar na budowie osiedla (171 opinii)
- 2 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (192 opinie)
- 3 Podsuwają pomysły na kary dla śmieciarzy (56 opinii)
- 4 Obwodnica Witomina: ogłoszono przetarg na budowę (154 opinie)
- 5 Cztery opcje do wyboru w pytaniu o płeć (485 opinii)
- 6 Miejsce zbrodni w liceum. Policjanci spotkali się z uczniami (15 opinii)
Wlókł przed sobą słupek po ulicy
Zobacz film naszego czytelnika
Nasz czytelnik był świadkiem dziwnej kolizji na ul. Wyspiańskiego we Wrzeszczu. Samochód dostawczy staranował tzw. słupek przeszkodowy, który znajdował się na przejściu dla pieszych, a później wlókł go pod kołami aż na Przymorze.
- Zdarzenie miało miejsce ok. godz. 4:50 we Wrzeszczu, na ul. Stanisława Wyspiańskiego, nieopodal budynku Urzędu Miejskiego. Kierowca samochodu dostawczego "skasował" przejście dla pieszych, a właściwie żółty słupek na wysepce dla pieszych. I mając ten słupek pod przednimi kołami, ruszył w dalszą trasę, zaś na jezdni został fragment jego zderzaka - relacjonuje czytelnik.
Nie reagował na klakson i światła
Można by próbować tłumaczyć zachowanie kierowcy chwilą nieuwagi i brakiem świadomości, że wlecze przed sobą plastikowy element. Jednak jego dalsze zachowanie - jak wynika z relacji czytelnika - było już kompletnie niezrozumiałe.
- Jechał w stronę Przymorza [ciąg ulic Legionów-Rzeczypospolitej - dop. red]. Podążyłem za nim swoim samochodem. Trąbiłem na niego i migałem światłami, ale na żadne sygnały nie reagował. Widać to zresztą na krótkim filmiku, który przesłałem. Ciekawe, czy był na podwójnym gazie, czy czymś "lepszym". Jak można ze słupkiem pod kołami jechać z prędkością ok. 80 km/h i nie zdawać sobie z tego sprawy? - pyta retorycznie czytelnik.
Dwa telefony na nr 112
Pan Artur - jak twierdzi - niemal natychmiast zadzwonił na numer alarmowy 112. Potem zadzwonił ponownie, gdy tylko stracił z oczu nieodpowiedzialnego kierowcę.
- W tych godzinach [tj. ok. 4:50 - dop. red.] zgłaszałem to na numer 112. Dzwoniłem dwukrotnie. Podałem przez telefon numery rejestracyjne auta oraz - podczas drugiej rozmowy - poinformowałem, że kierowca skręcił w ul. Kołobrzeską pod falowiec. Zastanawiam się, czy został zatrzymany. Kto zapłaci za wyrządzone przez niego szkody? - kończy pan Artur.
Policja nie ma zgłoszenia w tej sprawie
Sprawdziliśmy to. Nie, sprawca tego zamieszania nie został zatrzymany i zapewne nie zapłaci - a właściwie jego ubezpieczyciel - ani złotówki za spowodowane straty. Jednak nie dlatego, że nie udało się go zatrzymać. Stróże prawa twierdzą, że nie wpłynęło do nich żadne zgłoszenie w tej sprawie. Innymi słowy, wygląda na to, że operator telefonu prawdopodobnie nie przekazał im informacji od pana Artura.
- Nie mamy takiego zgłoszenia z udziałem wskazanego samochodu - informuje asp. sztab. Mariusz Chrzanowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Miejsca
Opinie (115) ponad 10 zablokowanych
-
2019-09-11 15:25
112 to fikcja
- 6 1
-
2019-09-11 15:24
slupek
straz wiejska od godz.22 do 6 rano ma wolne po co tam dzwonisz a on slupkiem czyscil jezdnie i wszystko w temacie nie interesuj sie takimi drobiazgami
- 5 1
-
2019-09-11 15:09
meserszmit za kierą
- 3 0
-
2019-09-11 14:39
(3)
Jeśli wlókł, to za sobą, a przed sobą - pchał. Ze zdjęcia wynika, że pchał, chyba że jechał w tył, wówczas wlókł. Poza tym, co to za bzdet informacyjny.
- 18 0
-
2019-09-11 14:47
(2)
Ale on miał pod autem. Może i z przodu, ale pod autem. Więc co on robił?
- 0 1
-
2019-09-11 14:53
Posówał ,toczył ,przesówał - na pewno nie wlókł (1)
- 1 0
-
2019-09-11 14:59
Ówał? Ale żeś urwał...
- 2 0
-
2019-09-11 14:04
wlecze (1)
Tak dla ścisłości, przed sobą nie można niczego wlec. Można pod sobą, za sobą.
- 17 3
-
2019-09-11 14:51
PCHA przed sobą.
- 5 0
-
2019-09-11 14:41
Jaki samochód wjedzie na półmetrowy krawężnik?
Odpowiedź brzmi : samochód służbowy.
Takiego obszczymura pracodawca powinien wywalić na zbity ryj.
Swój prywatny samochód traktuje pewnie lepiej niż żonę ale samochód służbowy to jest już niczyj więc można to zniszczyć a pracodawcy potem zameldować, że narzędzie pracy zepsuło się i trzeba naprawić... oczywiście na koszt pracodawcy - zapewne oszusta i złodzieja w mniemaniu takiego głąba.- 11 1
-
2019-09-11 14:15
Gdyby pan Artur dodał, że to poseł PO, to w pościg ruszyłaby kawalkada policyjnych samochodów!
Teoretyczne państwo, głupota realna..
- 7 10
-
2019-09-11 14:14
Miał togę?
- 8 1
-
2019-09-11 13:51
Na jagiellonskiej co 2 tydzien taki słupek z wysepki znikał
po jakims 30 razie drogowcy dali sobie spokoj. wymontowali go całkowicie.
- 15 1
-
2019-09-11 13:47
Mają ludzie problemy
Wyślij film prezesowi
- 7 11
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.