- 1 Ktoś zostawił dokumenty na przystanku (40 opinii)
- 2 Słupki na środku drogi, znaki nie pomogły (289 opinii)
- 3 Cmentarzysko traficarów w sopockim lesie (220 opinii)
- 4 Gdzie są wrota Bramy Nizinnej? (84 opinie)
- 5 Stracił pół mln zł, bo zainwestował w kryptowalutę przez oszusta (41 opinii)
- 6 Ugaszono pożar na budowie osiedla (185 opinii)
Wodospad, basen i pawilon dla ptaków. Nowości w zoo
Nieopodal lwiarni ma powstać duży pawilon dla flamingów , gdzie będzie można je odwiedzać przez cały rok. A do tego basen, w którym będą brodzić ptaki oraz wodospad i skały. Gdańskie Zoo liczy, że nowe inwestycje przyciągną gości również późną jesienią i zimą, kiedy frekwencja jest najniższa.
Ogród, który podlega miastu, w najbliższych latach ma otrzymać na rozwój z budżetu Gdańska ok. 12 mln zł. Z tego siedem milionów ma zostać przeznaczonych na budowę pawilonu dla flamingów.
- Chcielibyśmy, aby powstał duży pawilon i potężna woliera. Myślimy o wodospadach, skałach i drzewach. Oczywiście, w pawilonie musi znajdować się przestrzenny basen, bo flamingi muszą mieć dostęp do wody - tłumaczy Targowski.
Obecnie flamingi mają do dyspozycji wolierę z wodą nieopodal wybiegu jeleni, a zimne miesiące spędzają w domku, który nie jest jednak przeznaczony do zwiedzania.
- Wprawdzie woliera flamingów położona jest na bardzo ładnym terenie, ale z punktu oczekiwań i potrzeb ptaka, nie jest on do końca właściwy. Popołudniami nie ma tu odpowiedniego nasłonecznienia. Natomiast w nowej lokalizacji byłoby ono bardzo duże, a flamingi to uwielbiają - wyjaśnia dyrektor.
Plany ogrodu przewidują, że obiekt powstanie na łące nieopodal lwiarni . Będzie on dostępny dla zwiedzających przez cały rok. Podczas ciepłych miesięcy różowe ptaki można będzie zobaczyć w dużej zewnętrznej wolierze i w pawilonie, a poza sezonem w tym drugim.
30 różowych ptaków i nowy pawilon zawalczą o zwiedzających zimą
Flamingi stały się priorytetem już w ubiegłym roku. Miasto pozwoliło kupić ogrodowi kilkanaście różowych ptaków, które dołączyły do podstarzałego stada. Obecnie liczy więc ono 30 sztuk. A zoo ma nadzieję, że po wybudowaniu dużego pawilonu, flamingi będą miały komfortowe warunki, aby łączyć się w pary. Poza tym w obiekcie miałyby też zamieszkać inne afrykańskie ptaki.
Ogród liczy, że inwestycja przyciągnie zwiedzających, i to również późną jesienią i zimą, kiedy frekwencja jest najniższa.
- Każda większa inwestycja w ogrodzie pozytywnie wpływa na frekwencję - przyznaje dyrektor.
Tyle że na razie nie wiadomo, kiedy dokładnie rozpoczną się prace. Termin zależy od tego, kiedy miasto wygospodaruje potrzebne na realizację pieniądze.
- Wydaje się, że w 2019 r. obiekt powinien być już udostępniony zwiedzającym - ostrożnie szacuje dyrektor ogrodu.
Zoo ma też jednak plany na obecny rok, a są to: otwarcie nowego pawilonu dla małp i sprowadzenie nowego gatunku zwierząt.
Mandryle, gerezy i patasy czekają na przeprowadzki
Ma ponad dwieście metrów kwadratowych powierzchni, a jego przyszli mieszkańcy będą mogli oglądać przez wielkie szyby oliwski las. Nowy pawilon małpiarni został wykończony pod koniec ub. roku, a obecnie czeka na lokatorów.
- W najbliższych dniach mamy otrzymać pozwolenie na użytkowanie i czekamy na wiosnę, aby zasiedlić go małpami - wyjaśnia dyrektor.
Pierwotnie do nowego budynku miały przeprowadzić się patasy, czyli małpy z rodziny koczkodanowatych, których naturalnym środowiskiem są afrykańskie sawanny. Zoo zmieniło jednak plany i w pawilonie zamieszkają mandryle. To małpy, które w naturze żyją w tropikalnych lasach Afryki Zachodniej. Są ponadto największymi przedstawicielami koczkodanowców. Gdańskie stado liczy obecnie kilkanaście sztuk.
- Świetnie się rozmnażają i jest ich sporo. Zimą jednak nie mają możliwości, aby przebywać na zewnętrznym wybiegu. Tak więc mandryle przeprowadzą się do nowego pawilonu, który jest połączony z obecnym wybiegiem patasów. Z kolei po remoncie obecnego pomieszczenia i wybiegu mandryli, trafią tam gerezy, które doskonale się rozmnażają. A w miejsce gerez przejdą patasy - wyjaśnia plan przeprowadzek dyrektor ogrodu.
Dwie samice i samiec. Wszystkie z szablastymi rogami
Na lokatorów czeka również nowy domek nieopodal wybiegu dla hipopotamów. Powstał w tym samym czasie co dwa inne - dla wielbłądów dwugarbnych i dla jeleni. Budowa była możliwa, ponieważ zamieszkujące teren dwie stare antylopy nilgau wyjechały z zoo.
- Przekazaliśmy je Fundacji "Wróć", która pomaga osobom niepełnosprawnym. Dwie wiekowe już samice, które są oswojone, pomagają w zooterapii - wyjaśnia Targowski.
W tym roku ogród zamierza więc sprowadzić nowy gatunek, a będzie to antylopowiec szablorogi. To zwierzę, które w naturze zamieszkuje porośnięte lasem sawanny. Ma zagięte do tyłu długie rogi i waży ponad 200 kg. Samce są czarne, a samice brązowe.
- Nigdy wcześniej w naszym zoo nie było tego gatunku. Chcielibyśmy sprowadzić przynajmniej dwie samice i samca. Tak żeby już po paru latach stado się powiększyło - zaznacza dyrektor.
Co z kompleksową rozbudową Gdańskiego Zoo?
Wprawdzie budowa dużego pawilonu dla flamingów wpisuje się w plany rozwoju zoo, nie wiadomo jednak, jaką ostatecznie drogę rozwoju zoo wybierze miasto.
Po tym, jak we Wrocławiu w 2014 r. otwarto Afrykarium, a jeszcze przed ogłoszeniem planów budowy łódzkiego Orientarium, Gdańsk zlecił przygotowanie dwóch opracowań. Koncepcję programowo-przestrzenną wykonała pracowania Alter Polis, a opracowanie finansowe - Gdańska Agencja Rozwoju Gospodarczego.
Przeczytaj też: Wielka rewolucja w zoo?
I tak powstały trzy warianty przebudowy ogrodu: wysoko-, średnio- i niskobudżetowy. W ramach pierwszego miałaby powstać nowa strefa wejściowa o powierzchni 17 ha z pawilonami, basenami i wybiegami. Ponadto przebudowa miałaby objąć również pozostałą część zoo. Do tego ogród miałby sprowadzić wiele nowych gatunków zwierząt - choćby goryle, hieny czy nosorożce indyjskie.
Wariant wysokobudżetowy miałby kosztować ok. 300 mln zł. Z kolei pozostałe dwa to wydatek odpowiednio 200 i 90 mln zł. Według nieoficjalnych informacji, w ubiegłym roku miasto zastanawiało się nad sposobami sfinansowania przebudowy.
Czytaj więcej: Zoo w Oliwie. Co i jak powinno się tu zmienić
Rozważano m.in. przekształcenie ogrodu z jednostki budżetowej w spółkę, a także podzielenie ról: zoo w formie jednostki budżetowej i spółka odpowiedzialna za działalność komercyjną.
- Od pewnego czasu w temacie przebudowy panuje jednak cisza - twierdzi anonimowy rozmówca, znający kulisy sprawy.
W poniedziałek o sprawę rozbudowy zoo zapytaliśmy Urząd Miejski w Gdańsku. Na razie nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi. Niewiadomą pozostaje również, jaki wpływ na rozwój ogrodu będzie miała zmiana na stanowisku wiceprezydenta Gdańska ds. polityki gospodarczej. W połowie marca Andrzeja Bojanowskiego ma bowiem zastąpić Aleksandra Dulkiewicz.
Czytaj też: Aleksandra Dulkiewicz wiceprezydentem Gdańska za Andrzeja Bojanowskiego
Przed miastem wciąż więc decyzje dot. przyszłości gdańskiego zoo. A konkurencja nie śpi.
- Trzeba liczyć się z tym, że kiedy w Łodzi powstanie Orientarium, gdański ogród straci część zwiedzających. Obecnie dzięki autostradzie A1 można szybko dostać się do Łodzi, a ludzie będą zainteresowani nową atrakcją. I tak w pierwszym latach po otwarciu Orientarium, Gdańskie Zoo mogłoby notować odpływ nawet 20 procent gości rocznie - szacuje anonimowa osoba, która przygląda się sprawie rozbudowy ogrodu.
W 2016 r. Gdańskie Zoo odwiedziło ponad 460 tys. osób. Jeśli powyższe szacunki okazałyby się trafne, ogród mógłby tracić rocznie ponad 90 tys. zwiedzających.
Miejsca
Opinie (127) 6 zablokowanych
-
2017-02-19 17:16
(1)
Gdansk to idealna wiocha dla wsiunow przybylych do miasta zero atrakcji,brudne miasto,dziurawe drogi,smrod z wysypiska,beznadziejna komunikacja
- 0 15
-
2017-02-20 15:13
Nie obrażaj ludzi ze wsi.
- 3 0
-
2017-02-19 17:48
(3)
Gdansk to wysyp wsiunow ktorzy najechali do pracy w korpo za 2 tys
- 0 12
-
2017-02-19 18:41
A ty kim jesteś? (2)
Pewnie mieszkasz we wiosce, jesteś bezrobotny i marzysz o pracy w Trójmieście
Nie bój się, nawet bez kwalifikacji znajdziesz tu pracę.- 1 3
-
2017-02-19 19:32
(1)
nie ciulu nie pracuje u adamowicza za 1500 daj telefon gnoju!!!
- 2 2
-
2017-02-20 15:12
Dlaczego obrażacie ludzi ze wsi?
- 3 0
-
2017-02-19 18:48
Tak to ja jestem bezrobotny z Osowa Leśnego i chciałbym pracować w Gdyni
Czy w Gdyni jest ZOO czy coś innego - równie ciekawego do oglądnięcia. Marze o atrakcjach wielkiego miasta.
- 4 3
-
2017-02-19 19:07
Artykuł jest o ZOO, a nie o problemach idiotów.
- 9 2
-
2017-02-19 19:31
wies tanczy i spiewa a wiesniaki przyjezdzaja za 1500 brawo adamowicz psie!!!
- 4 6
-
2017-02-19 19:32
gdansk za rzadow adamowicza to wies
- 0 11
-
2017-02-19 20:24
a kiedy wybieg dla niedzwiedzi (3)
ten obecny jest straszny, betonowy, ciasny, niedzwiedz chodzi w kółko, zlitujcie sie nad nimi
- 9 0
-
2017-02-19 20:35
tyle że to jest stary chory i ślepy niedzwiedz bo od x lat jest już tylko jeden (1)
Przeniesienie takiego na nowy nieznany teren to szok by był który mógł by doprowadzić do śmierci.
- 2 0
-
2017-02-19 20:36
a pozatym niedzwiedz mieszka przy tygrysach a
Stary wybieg niedźwiedzi przerobiony jest na wybieg dla koati
- 3 0
-
2017-02-20 10:03
Dawno w zoo nie bylas... Tak z 10 lat
- 1 1
-
2017-02-19 21:47
Nowe wybiegi (2)
Kiedy porządne wybiegi dla drapieznikow? Tylko lwy i gepardy mają godny dom. Pozostale to kraty i malutkie wybiegi. U hipopotamow to też porażka. Lubię gdańskie zoo ale na te dramaty nie da się już patrzeć. Piękne otoczenie to nie wszystko.
- 5 4
-
2017-02-20 15:12
(1)
Popieram, choć gepard, jak na zwierzę, które w jdnej chwili osiąga prędkość 100 km/h, ma niezbyt duży wybieg. Inna sprawa, że nigdy go nie widziałam, więc nie do końca wierzę, że rzeczywiście tam jest ;)
- 0 3
-
2017-02-20 20:58
Gepard zeby osiagnac te 100km/h musi byc bardzi zmobilizowany. I jest to dla niego duza strata energi wiec taki bieg trwa krotko. Ten w zoo moze do 50 dalny rade ale zaczym?
- 0 5
-
2017-02-20 09:25
ZOO w Oliwie jest wspaniałe
jak juz robi sie cieplej to przynjamnie kilka razy w miesiacu tam wpadam... mozna nawet wykupic karte Lwa na cały rok,uprawnia ona do wejscia za jedyne 50 zl rocznie
- 8 0
-
2017-02-20 16:52
DZIKIE KOTY (1)
Byłoby super, gdyby władze ZOO zadbały o większe wybiegi dla wszystkich dzikich kotów, a nie tylko dla lwów czy gepardów. Zawsze strasznie szkoda mi czarnych pum, które znajdują się naprzeciwko małp czy innych większych kotów. Pozdrawiam
- 7 3
-
2017-02-20 20:59
Nie ma czegos takiego jak czarna puma. Jaguary czy pantery owszem wystepuja w takim umaszczeniu ale pumy... Nie.
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.