• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wojna 14 metrów pod ziemią, czyli sekrety Muzeum II Wojny Światowej

Katarzyna Moritz
18 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Architekci Bazyli Domsta, Jacek Droszcz oraz Zbigniew Kowalewski przy makiecie Muzeum Drugiej Wojny Światowej. Architekci Bazyli Domsta, Jacek Droszcz oraz Zbigniew Kowalewski przy makiecie Muzeum Drugiej Wojny Światowej.

Ten projekt jest wielkim eksperymentem - przekonują Jacek Droszcz, Zbigniew Kowalewski i Bazyli Domsta, architekci Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku.



Katarzyna Moritz: 30 kwietnia przekazaliście inwestorowi kilkadziesiąt tomów wielobranżowego projektu wykonawczego MIIWŚ. Wbrew wielu opiniom, że nie uda się zbudować muzeum 14 metrów pod ziemią, wy uparliście się właśnie na nią. Dlaczego?

Zbigniew Kowalewski: Od początku zakładaliśmy, że chcemy uzyskać efekt dużego placu. 90 proc. prac konkursowych zakładała, że obiekt będzie wypełniał 1,5-hektarową działkę przy ul. Wałowej zobacz na mapie Gdańska, gdzie powstanie muzeum. Doszliśmy do wniosku, że atrakcyjny - urbanistycznie i architektonicznie - będzie taki obiekt, który sam w sobie będzie ikoną. Stąd pomysł, by wcisnąć muzeum 14 m pod ziemię. Dzięki temu uzyskaliśmy wychodzącą z ziemi wieżę i miejski plac wokół niej.

Bazyli Domsta: Pomysłowi "wkopania" muzeum w ziemię sprzyjało to, że zdecydowana większość sal wystawowych nie wymaga dostępu do naturalnego oświetlenia.

Jacek Droszcz: Solą tego zawodu jest poszukiwanie najlepszych rozwiązań, nie tylko estetycznych i funkcjonalnych, ale też technicznych i ekonomicznych. Architekt musi być dociekliwy, bo bez tego zostalibyśmy w jaskiniach. Tak naprawdę to ten projekt i rzeźbiarska forma budynku są wielkim eksperymentem.

Mieliśmy rok na opracowanie dokumentacji. Pozwolenie na budowę otrzymaliśmy trzy miesiące przed czasem, we wrześniu ubiegłego roku. To szaleńcze tempo. Ale nie zabrakło nam determinacji, aby szukać rozwiązań alternatywnych.


Ten projekt i rzeźbiarska forma budynku są wielkim eksperymentem.
Krytycy budowy muzeum w tym miejscu wskazywali na problemy z nośnością gruntu. Receptą na to ma być tzw. wanna, czyli betonowa podstawa, w której posadowiony będzie budynek. Jej budowa ma kosztować ok. 100 mln zł. Sporo.

ZK: Zupełnie niepotrzebnie "wanna" obrosła legendą. Teren, na którym stanie muzeum, faktycznie jest bardzo trudny, woda jest tu raptem 2 metry pod ziemią, ale to nie ma nic wspólnego z nośnością. Na głębokości od 7 do 12 m pojawiają się grunty o bardzo dobrej nośności - piaski i żwiry, tyle tylko, że są one całkowicie nawodnione. To właśnie z tego powodu wybraliśmy znaną i stosowaną powszechnie metodę ścianki szczelinowej, która zamknie po obwodzie wykop, i korka betonowego, który będzie stanowił dno. Dno, czyli korek betonowy, będzie mocowane pod ziemią kilkuset baretami, czyli fragmentami ścian żelbetowych. Natomiast żeby ściany boczne nie zapadły się do środka pod naporem gruntu, na czas budowy zakotwiczymy je. Potem ściany będą podtrzymywane przez stropy.

JD: Budowa części podziemnej to 80 proc. całego obiektu, dlatego mówienie, że jest ona taka droga, jest pewnym nadużyciem. Założony budżet budowy muzeum to 230 mln zł i my się go trzymamy. Jednym z zapisów naszej umowy jest kontrola kosztów budowy. To było najtrudniejsze przy projektowaniu.

A nie zachowanie estetyki, jakości czy funkcjonalności obiektu?

JD: Wszystko jest bardzo ważne. Estetyka i układ funkcjonalny zostały ustalone na etapie koncepcji i projektu budowlanego. O jakość obiektu zadbaliśmy podczas wykonywania projektu wykonawczego. Tak naprawdę najwięcej czasu zajęła koordynacja ze sobą wszystkich branż. Budynek musi żyć, spełniać określone warunki użytkowania, bezpieczeństwa. We wnętrzach będą dziesiątki tysięcy różnych kanałów, którymi doprowadzane jest powietrze, systemy zabezpieczeń na wypadek pożaru, nawet zabezpieczenie przeciwpowodziowe.

Budowa części podziemnej to 80 proc. całego obiektu, dlatego mówienie, że jest ona taka droga, jest pewnym nadużyciem.
BD: Tworząc projekt, pracowaliśmy w zespole ponad stuosobowym. Największy wpływ na wiele rozwiązań miała branża wentylacyjna i klimatyzacyjna.

Charakterystycznym elementem obiektu będzie wystająca 30 m nad ziemię, pochylona pod kątem 50 stopni, czerwona wieża. Z jakiego materiału będzie wykonana?

ZK: Z góry założyliśmy, że to ma być czerwony beton i chyba głównie tym wygraliśmy konkurs, że to kolor nawiązujący do koloru ceglanych, historycznych obiektów gdańskiego Głównego Miasta. Później jednak się okazało, że bardzo trudno jest skonstruować taką powierzchnię. Początkowe założenia były takie, że zewnętrzna warstwa ma mieć 20 cm grubości. Ale w rozmowach z firmami, które mogłyby to wykonać, wyszło, że to będzie gigantyczny problem, tam musiałyby być specjalne szalunki, kotwy, wózki itd. W ostatniej chwili uznaliśmy, że skorzystamy z materiału użytego na wykańczanym właśnie w Warszawie Muzeum Żydów Polskich. Chodzi o beton natryskiwany.

Czy Gdańsk skorzysta na Muzeum II Wojny Światowej?

JD: Będzie on znacznie cieńszy, bo około 8-centymetrowy. To nam stworzyło większe możliwości, ale na tym właśnie polega projektowanie. Chodziło nam o to, żeby ta forma, która jest dynamiczna na zewnątrz, była także dynamiczna wewnątrz. Cały czas ten skos, ta dynamika będzie czytelna.

ZK: Elewacja nie będzie jednorodna, będzie na niej widać otwory, jak po strzałach, odciski szalunku. Także czerwień nie będzie jednolita.

Czy przebywanie 14 metrów pod ziemią nie będzie straszne? Można się będzie poczuć jak w bunkrze.

ZK: To jest właśnie muzeum wojny, czasami chcieliśmy przestraszyć.

JD: Wnętrze zostało tak skomponowane, by człowiek zawsze wiedział, gdzie się znajduje. W budynku będzie kilkanaście wind. Główne, które będą prowadzić na wystawy oraz na wieżę, będą cztery.

BD: Główna wystawa będzie zbudowana wokół jednego korytarza-osi. Dlatego łatwo będzie się odnaleźć. Nie będzie też problemu z ominięciem części ekspozycji. Nie każdy będzie chciał wejść np. na wystawę zatytułowaną "Terror".

JD: Ta główna oś kompozycyjna dla podziemia pokrywa się z historyczną gdańską ulicą Grossegasse, która biegła w tym miejscu przed wojną. Odkryty przez archeologów bruk z tej ulicy wykorzystamy jako posadzkę. To ukłon w stronę historii i dawnej dzielnicy cechu wiadrowników, która tu kiedyś była.

BD: Ważnym elementem muzeum będzie też czterokondygnacyjny, przestrzenny hol, stanowiący zwornik dla różnorodnych funkcji występujących w obiekcie.

Muzeum to nie tylko wystawa. Jakie jeszcze pomieszczenia znajdą się w tym gmachu?

ZK: Budynek ma w sumie jedenaście poziomów. Najniższy, na minus 14 metrach, gdzie będzie główna wystawa oraz sala wystaw czasowych. Na następnym, przy holu głównym, znajdą się sala widowiskowo-konferencyjna oraz sala kinowa. Ponadto są dwa poziomy parkingów, łącznie na około 170 miejsc. Główny poziom wejściowy znajdzie się 4,5 m poniżej terenu. 

Z kolei wieża będzie podzielona "na plasterki", w których znajdą się sale edukacyjne, czytelnie, sale multimedialne, pomieszczenia naukowe. Na jej szczycie powstanie restauracja z panoramicznym widokiem na Gdańsk. Obok wieży stanie płaski budynek, w którym zlokalizowaliśmy część administracyjną, biurową i hotelową.

Projekt panowie oddaliście, co teraz? 
JD: Realizacja. Mamy nadal nadzieję (i są na to nadal szanse), że obiekt zostanie oddany do użytku 1 września 2014. Podczas budowy naszą rolą będą nadzory autorskie, czyli kontrola, czy prace są realizowane zgodnie z projektem. No i  rozwiązywanie problemów, które na pewno się jeszcze pojawią.

Opinie (87) 5 zablokowanych

  • Na miejscu PGE ARENA. (4)

    • 24 22

    • najlepsze srodki przeciw wojnie (2)

      1. madry rzad
      2. przedsiebiorczosc we wlasnym kraju
      3. myslacy ludzie
      4. sprawiedliwosc i tolerancja prawa
      5. lojalnosc
      6. komunikacja
      7. ....

      • 0 2

      • Po siódme.

        Maryśka? :D

        • 1 1

      • 7. mieszkać w Szwajcarii

        • 0 0

    • za ile to ma być???

      • 0 0

  • proponuję łupić społeczeńtwo jeszcze bardziej (2)

    i wybudować 3 takie muzea

    • 54 56

    • (1)

      PR i nic wiecej. Pozwolenie na budowe to tylko połowa sukcesu. Na budowie sie okaże czy projekt jest rzetelny.
      Makieta wygląda pięknie, ale pozostaje pytanie dlaczego budynek ma byc wkopany. Jakoś nie widze potrzeby budowy wieży. Nawiązanie do kościoła mariackiego? Zurawia?
      Brakuje mi rzetelnie przedstawionej podstawy ideowej.

      • 11 9

      • popieram

        krzywa wieża i podziemia bo co, bo sobie tak wymyślili...
        gdzie idea, nawiązanie do jakiejkolwiek architektury, albo podanie chociażby symboliki tego bezeceństwa, co to w ogóle jest i po co to jest?

        • 11 9

  • A drogi dziurawe. (10)

    Nic się nie dzieje dla ludzi, posadki sobie budujo.

    • 46 55

    • (5)

      Drogi rowerowe sa OK ;) Przezuc 4 litery na rower i po klopocie

      • 14 14

      • Nie będę jak frajer rowerem jeździł. (4)

        Mam auto.

        • 10 19

        • ale nie masz dróg he he

          • 19 5

        • to jak frajer dalej śmigaj swoim 20 letnim golfikiem po dziurach i moze kiedyś doczekasz że ten Twój samochód stanie w muzeum ....polskich dróg :D

          • 10 5

        • łał!masz auto!!! naprawde???

          ale podstawowki nie ukonczyles;)

          • 13 2

        • nie będę jak baran w korku stał

          mam rower

          • 14 4

    • a po co ci gladka droga

      przecież w czasie wojny same dziury i leje były w drogach, wiec już miasto zadbało o realizm w trakcie dotarcia do tego muzeum.

      • 5 3

    • naprawdę?

      naprawdę nic się nie dzieje i drogi się nie budują? chyba żyjemy w równoległych rzeczywistościach. weź się jeszcze raz zastanów. albo odejdź od kompa i się porozglądaj :)

      • 5 1

    • Przecież tyle inwestycji drogowych co teraz nie było w Polsce chyba nigdy!
      Poza tym po co komu drogi, kiedy mamy taką piękną kulturę, historię i język?? Trzeba to kultywować i zaszczepiać w młodych patriotyzm, a nie dziury łatać!!

      • 2 1

    • moja opinia

      W pełni popieram to zdanie bo wiem kto tam się już załapał na te ciepłe posadki i za ile !!

      • 0 0

  • Nie wiem po co ten śmiech na tych twarzach... (3)

    Smutne muzeum i pewnie ciepłe posadki.

    • 45 25

    • (2)

      i klika baniek na koncie. Tez byś był szczesliwy

      • 14 3

      • ale wy biedaki jestescie (1)

        i do niczego w zyciu nie dojdziecie....

        • 0 0

        • Poniekąd z winy pomysłodawców takich projektów.

          Które w większości stają się nierentowne, a w efekcie to mieszkańcy muszą do nich dopłacać. Przekłada się to na podwyżki czynszów i świadczeń realizowanych przez spółki miejskie czyli opłat za: wodę, ogrzewanie, wywóz nieczystości, etc.

          • 0 1

  • CYTAT: (4)

    90 proc. prac konkursowych zakładała, że obiekt będzie wypełniał 1,5-hektarową działkę przy ul. Wałowej , gdzie powstanie muzeum.

    A SKĄD PANOWIE TO WIEDZIELI NA ETAPIE PRZESYŁANIA PRAC KONKURSOWYCH?

    • 38 18

    • słodkie pierdzenie

      Bo to jest dorabianie legendy do tego czego samemu sie nie wymyslilo, główny koncept i trzon pomysłu do pracowni przyniosł ktoś inny o kim nie ma nawet slowa w tym artykule, smutne to jest. Przypomne nazwiska tych mlodych ludzi ktorych pominieto - stud. PG Kamil Domachowski oraz stud. PG Maciej Busch.

      • 36 4

    • A kto powiedział, że wiedzieli?

      Po prostu po ogłoszeniu prac konkursowych wyszło, że mieli inny pomysł niż większość zespołów i właśnie o tym pomyśle i tym skąd wynika mówią.

      • 8 2

    • głupio napisane,

      ale od dawna było wiadomo, że tam powstanie ...

      • 3 2

    • architektka

      no podsumowali po konkursie

      • 1 0

  • Czas na muzeum pokoju. Z tym, że powinno być większe,

    w kształcie gołąbka Picasso i z wejściem spod ogona.

    • 13 12

  • (1)

    Zarówno budowa "zieleniaka" jak i przejścia podziemnego z SKM, wykonanych jeszcze w latach 60-tych ubiegłego wieku, uległy dużemu opóźnieniu. W trakcie budowy okazało się, że grunt to kurzawka, czyli muł wymieszany z wodą.

    • 16 6

    • Kurza-wka!!!

      Co ty autorku, wiesz o budowie Zieleniaka. Zieleniak posadowiony jest na palach, tak jak wiekszość zabudowy Śródmieścia Gdańska. Poprostu na obszarze od Martwej Wisły do wzgórz morenowych zasadą są grunty słabonośne. Przy budowie Zieleniaka nie było żadnych opóźnień - przecież był on wizytówką tamtej epoki. (Aby wówczas nie było opóźniej dbało sprawnie najpierw UB a później SB dlatego wszyscy od dyrektora firmy budowlanej po fizycznego kopacza robili wszystko terminowo za byle jakie pieniądze)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      • 1 0

  • CIEKAWY POMYSL ! CHOC OSOBISCIE ROWNIEZ NA POWIERZCHNI WARTO WYKORZYSTAC PRZESTRZEN ! (4)

    Na zewnatrz mozna by stworzyc makiete lub fragment '' prawdziwego pola walki'' gdzie ludzie mogli by sie poruszac. Mamy dobre grupy rekonstrukcyjne ktore by z checia otworzyly rozne fragmenty pol bitewnych zeby ludzie poczuli choc czesciowo naturalna atmosfere bitwy ,,, dym, zapach , piach, krew, bron itd itd .

    • 15 6

    • zapach krwi? (2)

      rzeznik sie odezwal, sam jej sobie upuscisz? chetnie zobacze

      • 4 0

      • tak ! zapach i widok krwi ,,, bo tak wyglada woja '' widzu'' ! (1)

        a co bys chcial na wojnie ? lizaki ? puknij sie w czaszke !!!! wojna to wlasnie krew i pole bitwy z trupami ! . przeciez wiadomo ze by uzyto farby osle zamiast naturalnej krwi ,,, chodzi o rekonstrukcje i wczucie sie w atmosfere zeby widok wojny odstraszal a nie zachecal. Bo dzis mlodziez jest niby taka '' hop do przodu '' ale jak by mieli isc na prawdziwa wojne to by '' sr@li w gacie ze strachu !

        • 2 4

        • pole bitwy sie ekstremalnie zmienilo od 40tych lat juz nie ma okopow zmasowanej artylerii itd. bardziej poszlo w partyzantke tzw.i eliminacje celow zamiast eliminacje miast i szarze masa piechoty wrzeszczaca uraaa! wiec raczej nikt by nie s**** bo albo by nie byl swiadom ze cos sie dzieje albo nie mialby czasu na strach.

          • 0 0

    • fajny pomysł tak sobie pobiegać w okopach :)

      • 0 0

  • brzydka mrzonka Adamowicza

    muzeum futuryzmu a nie IIWS

    • 12 18

  • i po co to? (5)

    muzeum wojny smiech na sali ciekawe jakie eksponaty będą? fotografie? bo np na uzbrojenie czy umundurowanie napewno co nie ma liczyć no może sherman który bedzie rdzewiał pod chmurką lepiej zeby został w Poznaniu

    • 19 25

    • Muzea w dzisiejszych czasach (1)

      nie bazują na fotografiach i mundurach, lecz wykorzystują nowoczesne technologie, animacje, hologramy, projekcje itd. Gdyby pan przebywał w ostatnich latach w jakimś, zapewne by pan to wiedział ;)

      • 18 2

      • moja opinia

        Wtedy to nie jest muzeum,przeczytaj sobie w jakiejś encyklopedii.Takie coś można nazwać powiedzmy jakimś centrum edukacji tak jak Centrum Kopernik w Warszawie.

        • 0 0

    • (1)

      chyba nie spodziewasz się iż na 1,5 h stanie Błyskawica i cały dywizjon 303, a w drugim rzędzie Rudy 102 i kpt. Klos

      • 8 3

      • ale Rudy 102 musi byc i to w pierwszym rzedzie obowiaskowo.

        • 1 2

    • prawda

      W pełni popieram sam napisałem na ten temat tekst.Dziwię się tylko po co zabierają głos ludzie nie mający zielonego pojęcia o muzealnictwie wojskowym,chyba tylko po to żeby zaistnieć na tym forum ale tylko własną indolencją.

      • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najczęściej czytane